Skocz do zawartości

RWD-5 bis 1:6


Karollo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Karol ładnie i czysto to Ci wychodzi, ja miałem zbudowanego prawie ME 109 pod naped elektryczny (nie chciałem kaleczyć linii kadłuba s. spalinowym) ale i tak się złamałem i kupiłem używany silnik (4 takt) przerobiłem kompletnie przód ale nie żałuje. Silnik elektryczny i inne pierdoły do takiego dużego modelu będą drogie, akumulatory w moim przypadku zazwyczaj się lasowały bardziej od leżenia niż latania. RWD idealnie nadaje się na spaline (głowica w dół) Nie godzi się tak kaleczyć pięknego modelu, on ma ryczeć w powietrzu i zostawiać smugę dymu za sobą. Ty to jeszcze raz przemyśl, Stanisław Skarzyński patrzy się na Ciebie i kręci głową jak widzi co robisz. -_-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Patryku poważne argumenty mi przedstawiłeś... Co fakt to fakt, drożej wyjdzie ten elektryczny... Pierwowzór zakładał zapach spaliny, ociekającej olejem, masz rację, przemyślę to na spokojnie. Myślałem kiedyś o zabudowaniu w nim zabytkowego samozapłonu, nawet W. Schier podawał w książce "Samoloty w historii i w miniaturze" parametry dwóch typów swoich RWD-5 z silnikami 2,5 i 4,5-5ccm. Na chwilę obecną trwają prace nad obudowaniem kadłuba w części kabiny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za propozycje co do spalinówki, ekonomia jak najbardziej przemawia za tym rozwiązaniem. Zastanawiam się nad wielkością silnika spalinowego. Schier przytacza dwa rozwiązania w swojej książce: a) silnik wielkości OS MAX 40 i ciężar całkowity maksymalny 5kg, b ) silnik samozapłonowy 2,5ccm i ciężar nie przekraczający 2,2kg. Oba te napędy pozwalają przy tej masie jaka jest obok podana na makietowy lot modelu. 

Piotr co do tych Saito to na razie jest marzenie :) Posłuchałem i przyznaję rację, brzmią jak mały silnik lotniczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasiadam do kibicowania - zacna konstrukcja wiele razy powtórzona w budowie ale każdy model ma w sobie coś z tego kto ją wykonuje a ta budowa czysta i bardzo poprawna zatem o finał nie ma się co martwić  :)

 

Napęd musisz wybrać sam bo każdy życzliwie doradzający modelarz ma swoje preferencje i mało kiedy się zdarza aby trafiła się zgodność co do wyboru typu silnika.

Moim zdaniem najlepszy byłby silnik 4t o pojemności ok.8cm3. Możesz szukać takiej jednostki na forumowej giełdzie ale zanim coś wybierzesz odpowiedz na pytanie czy regulacja i obsługa silnika spalinowego jest Ci bliska i czy to lubisz.

Nie każdemu pasuje kapryśny silnik, kapiące paliwo i czyszczenie modelu po każdym lataniu. Elektryk jest wygodny i bardziej niezawodny ale czegoś mu brakuje aby poczuć klimat latania. 

Cokolwiek wybierzesz, trzymaj jakość wykonania konstrukcji,  bo miło się ogląda Twoje zdjęcia.

 

ms

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paliwo do silników poza benzyną też trochę kosztuje. No to ciągłe pytanie zapali nie zapali lub czy nie zgaśnie w locie, a awaryjne lądowanie ładną makietą nie zawsze może być dla niej szczęśliwe.

 

Piotrze a czy elektryczny ma 100% niezawodności w locie? A spalenie regulatora, zwarcie itp.. Według mnie ryzyko awarii w locie i przymusowego lądowania w przypadku spalinowych wcale nie jest większe niż w przypadku elektryków.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Mirek za te słowa, miała to być moja pierwsza spalina i niech tak będzie :) Silniki spalinowe nie są mi obce ;) Sprawę doboru konkretnej jednostki podejmę później, będzie wiadomo jak stoję z ciężarem całości. Jako elektryka mam Wicherka, jest to niezawodny napęd, ale tylko temu że w Wicherku nie ma takich prądów (li-pol tylko 3S 1300mA i 12A na max obrotach). Im większy model wg mnie tym poważniej trzeba podejść do doboru osprzętu (regulator, motor, pakiet), jak coś ma być niezawodne, a to nie znaczy tanie i tu wygrywają spaliny (cena za napęd).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem spalinówki potem przestawiłem się na elektryki i żałowałem. Elektryki jak już to do małych modeli, najlepiej półmakiet, z racji ekonomicznych i czystości modelu po locie.
 Z akumulatorami wieczne problemy, spuchnięte zgniecione po kraksie i zastanawiaj się A CO JAK SIĘ ZAPALI PODCZAS ŁADOWANIA. I  jak mi się zdaje to zestaw elektryczny do dużych modeli zdaje się być cięższy a na pewno droższy. Moim zdaniem do tak dużego modelu jak Karola 4 takt to najlepszy wybór. Do postu załączam film głośnego wysmarowanego i plującego olejem rycynowym silniczka, ale wspaniałego w swej naturze silnika spalinowego ASP 2,26cm3 (w trakcie docierania)

 

No prawda że uroczy :P

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze a czy elektryczny ma 100% niezawodności w locie? A spalenie regulatora, zwarcie itp.. Według mnie ryzyko awarii w locie i przymusowego lądowania w przypadku spalinowych wcale nie jest większe niż w przypadku elektryków.

Latam elektrykami (dużymi do 7,5 kg) od 6 lat i żaden opisywany przez Ciebie przypadek nie nastąpił - inna sprawa, że nie montuję do modelu byle czego. Natomiast widziałem nie raz Kolegów zawzięcie kręcących na lotnisku bezskutecznie śmigłami, bo im prostszy silnik spalinowy tym bardziej kapryśny, zależny nawet od pogody. Ja wykonuję z reguły zaplanowaną ilość lotów, Koledzy na spalinach nie koniecznie. Widziałem też nie raz awaryjne lądowania modeli bez silnika który zgasł w powietrzu - i zdrowe to dla modelu nie było.

 

Ale każdy wybiera co mu pasi :)

 

Powodzenia w budowie !

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr bo silnik spalinowy też nie może być byle jaki a i wymaga odpowiedniego traktowania wiele osób porostu nie przykłada się lub nie za bardzo wie jak dobrze obsługiwać silniki spalinowe, stąd takie opinie a szkoda.

Dobrze obsługiwany silnik, czyszczony, ze świeżym dobrym paliwem odwdzięcza się dobrą długą i niezawodną pracą. :D

 

Każdy rodzaj napędu ma swoje wady i zalety trzeba je tylko spokojnie rozważyć według własnych doświadczeń, umiejętność i przyszłej radochy eksploatacji a sugestie doradców kilka razy przemyśleć. :D

 

Ps. znam takich co wystarczy że przyjadą ze spaliną bez modelu i pokręcą nim na hamowni maja frajdę większą niż wszelakie loty elektrykami po prostu każdy lubi co innego :D

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.