Skocz do zawartości

Wybór modelu - laminat ok.3-4m


mario70
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

No właśnie - jestem ciekaw dlaczego akurat model laminatowy ... Ale pomijając tą kwestię - kolega z moich okolic też stał przed podobnym dylematem jakoś 1,5 roku temu . Zakupił "laminat" 3,5m uniwersalny . Model atrakcyjnie wyglądający i nieźle latający - problem zrobił się właśnie z tego "nieźle" . Jak się okazało modelem można było poszaleć czyli wykonać w miarę dynamiczne zwroty i przelecieć ze świstem nad głową i to tyle - za duży by szybko wykonać jakieś figury , za ciężki aby rozsądnie nacieszyć się termiką oraz lot właściwie polegający na stosunkowo szybkim wytracaniu wysokości  . 

 

Bo problemem tego modelu zapewne była duża waga do lotu.

Z liczących się polskich producentów laminatowych modeli to mamy praktycznie tylko trzy modele

1- Jantar

2- Toxic

3- Respect

 

2 i 3 można poszaleć, 1 typowo termiczny model.

 

Wykonanie bije na głowę produkty Valenty.

 

 

Laminat dlatego, że jest przepaść między modelem krytym fornirem/balsą, a laminatem. Kto raz zasmakował, ten już nie wraca do "drewniaków".

 

Autorowi wątku poleciłbym pozycję 2 lub 3. Oba gotowe do lotu w wersji elektro mieszczą się w granicach 2,5kg.

 

 

Co do Sworda, to mega ciężki latający klamot, na kiepskim profilu, choć dzięki swojej relatywnie dużej prędkości sprawdzającym się "jako tako"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykonanie bije na głowę produkty Valenty.

 

Chętnie bym się dowiedział czegoś więcej na temat jakości bo zamierzam właśnie kupić model od Valenty i skoro słaba jakość to może szkoda kasy. Tylko proszę konkretnie bez lania wody. A jeśli nie Valenta to co w rozmiarze 4m

 

 

A ja sobie kupę drewniaka. Laminaty są super ale to nie koniec świata czy drogi modelarskiej. Ty tylko pewien etap

Kiepsko zaprojektowany i wykonany laminat jest gorszy od dobrego drewniaka

Trochę przekornie, ale właśnie tak myślę. Dobry drewniak jest o niebo lepszy od każdego najlepiej zbudowanego laminata. Laminaty są bez duszy, ot zwykłe latadła.

Ale...

Każdemu według jego potrzeb, każdemu według jego możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym się dowiedział czegoś więcej na temat jakości bo zamierzam właśnie kupić model od Valenty i skoro słaba jakość to może szkoda kasy. Tylko proszę konkretnie bez lania wody. A jeśli nie Valenta to co w rozmiarze 4m

 

W okolicy 4m to tylko Jantar, typowo termiczny wyczynowy model, ale nie wszystkim może odpowiadać. Valenta ma spory wybór tego typu modeli.

 

W granicach 3m to wystarczy chwycić w łapki takiego toxa i model valenty. Jakość na korzyść tego pierwszego widać od razu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instalacja wyposażenia w kadłubie ;) .

Miałem przyjemność wczoraj pomacać nowy kadłub Jantara i podziwiam każdego kto zainstaluje tam serwa & resztę wyposażenia.

 

A co do jakości modeli to pojęcie względne... miałem okazję porównać wizualnie kilka modeli z różnych firm i bywa przeróżnie....

Jakość ,nie materiały z których jest wykonany model raz jest gorsza raz jest lepsza i to w modelach nawet z górnej półki.

 

  http://www.rc-network.de/forum/showthread.php/401851-Erfahrungen-quot-Respect-quot-%28F3F-Leszek-Durczak%29/page25

 

Oczywiście cena nie powinna być wyznacznikiem jakości ale z reguły tak bywa że płacąc za coś jak za woły możemy liczyć na pewien poziom wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie da się zrobić idealnie laminatu , tak aby nie miał żadnej skazy. Zwróćcie uwagę, że na tym Respekcie nie ma grama żelkotu, który mógłby to wszystko zamaskować, jak to jest w niektórych modelach. Tylko wtedy model będzie cięższy, a powiedzmy z pół metra już tych wad nie widać.

Choć dla estetów to może być problem.

 

Co do Jantara, jeżeli ktoś chce poszaleć, to nie jest model dla niego. Zrobi beczkę, pętlę, ale akrobacja to nie jego żywioł, stąd napisałem, że nie dla wszystkich.

Jest jakby to powiedzieć, mało uniwersalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie to wszystko zależy od tego czy to jest bardziej normą czy raczej sporadycznym przypadkiem. W naszych realiach żaden producent nie pozwoli sobie na wyrzucenie skrzydła czy centropłatu z powodu drobnej estetycznej skazy. Tylko zdarza się, że taka skaza nie jest tylko i wyłącznie estetyczną skazą a ewidentną niedoróbką. Taka sytuacja bez wyraźnego zaznaczenia przez producenta lub ewentualnego rabatu w związku z tym, moim zdaniem to nieporozumienie lub wręcz naciąganie klienta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konrad ,niekoniecznie się zgodzę z tą skazą.

Mój odbiór Toxica przesunął się z powodu delikatnej skazy na robionym kadłubie o czym zostałem poinformowany i czekałem na nowy .

Równie dobrze mogło to być przy maskowane ;) i pewnie bym się na dzień dobry nie zorientował.

Uważam to za uczciwe podejście do tematu.Nie wyszło ,trzeba poczekać,zrobi się nowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał zaskoczyłeś mnie ogromnie. Jestem bardzo zbudowany tym co piszesz. Widać nasi producenci tych trochę lepszych modeli mają jakość obsługi klienta taką samą jaką mają jakość ich modele. Naprawdę miło słyszeć takie rzeczy. 


Niestety, nie mam doświadczenia w budowie laminatów, więc nie będę filozofował.

Ja też nie mam doświadczenia w laminowaniu ale pisze to z pozycji kupującego. Mam kilka modeli z laminatu i są wykonane absolutnie perfekcyjnie. Nawet największy esteta nie miał by się do czego przyczepić. Więc naprawdę się da zrobić model z laminatu bez skaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mam doświadczenia w laminowaniu ale pisze to z pozycji kupującego. Mam kilka modeli z laminatu i są wykonane absolutnie perfekcyjnie. Nawet największy esteta nie miał by się do czego przyczepić. Więc naprawdę się da zrobić model z laminatu bez skaz.

 

 

Ok Tylko, czy jest na nich żelkot, czy tylko goły węgiel, ewentualnie sama farba ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelkotu nie ma. Wiem bo sprawdzałem :) w tych które były malowane farbą kryjącą (naprawy po urazach i złamaniach). W jednym będzie tylko sam klar na węglu, więc mowy nie ma żeby był żelkot. Co nie znaczy, że już naprawiałem model gdzie żelkotu był tyle, że "bez Kozery powim" że było 2-4mm. :P  Szlifowałem i szlifowałem i szlifowałem żeby dostać się do tkaniny, normalnie masakra. Jakbym się zawziął, to gdzieś mam fotki dokumentujące ten stan, ale nie pod ręką. No ale ten model był w przystępnej cenie więc nie ma co oczekiwać że będzie inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konrad, uwierz mi ze nie masz modelu zrobionego tak jak Respect. Bardzo lekko i super sztywno. Leszek odsącza żywice maksymalnie i czasami robią mu sie jakieś nieistotne pierdoły. W locie tego nawet nie zauważysz, a po pierwszym kiepskim lądowaniu będziesz miał znacznie więcej grubszych rys. Jesli masz 3m szybowiec w wadze 1800-1900g (W standardzie) gotowy do lotu i sztywny jak Respect to możesz sie pochwalić.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek ale ja tu nie miałem na myśli Respekta. Uważam go za jeden z lepszych modeli więc spoko. Świętej pamięci Relax, Toxic, Respekt uważam za modele z najwyższej półki i jestem przekonany, że jakością mogą się równać z najlepszymi na świecie.

Miałem okazje naprawiać model o półkę albo i nawet o dwie półki niżej i naprawdę przeżyłem szok. 

Jurek w odpowiednim czasie pewnie się pochwalę ale na razie jeszcze nic nie mogę powiedzieć. :) Poza tym muszę być absolutnie czujny i ostrożny bo licho czyta forum. :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja chciałbym jeszcze zapytać kolegów o co chodzi z tym "poszaleniem" 3,5-4 metrowym modelem elektroszybowca ? - jak miałem okazję zaobserwować , do w miarę szybkich manewrów taki model potrzebuje sporej prędkości a to oznacza niezłą elektrownię na pokładzie a co za tym idzie ,sporą dodatkową masę - ewentualnie mozolne wspinanie się na jakiś pułap by szybko zlecieć i w między czasie trochę "poszaleć "  . Lekki model będzie miał problem z rozpędzeniem się bez wspomagania silnikiem na tyle aby naprawdę dynamicznie zrobić jakieś manewry - ciężki , będzie wymagał sprawnego napędu aby się nie ślamazarzyć - i jak tu znaleźć złoty środek ? A może dwa modele - lekki elektroszybowiec do rekreacji i pylon do szaleństw ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.