Skocz do zawartości

Wilcze uszy - czyli jak wysoko latamy


TommyTom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj wyjątkowo dobrze nosiło, więc poszło wysoko :) i to dwa razy :)

 

Model - Jantar Themisto 3,5 m

Aparatura Graupner MX20 HOTT

 

Osobiście mam poczucie, że loty na tej wysokości, jako jednorazowe "zbadanie" możliwości przyrody i modelu, dają fajnego kopa. Na dłuższą metę jednak 3,6 m model wielkości łebka od szpilki niewiele wnosi do jakości i przyjemności z lotów. Model latał na białym tle i wydaje mi się, że na niebieskim byłoby go trudniej wypatrzyć. Na tej wysokości można zapomnieć o kolorystyce modelu. To jest czarny punkt /krzyżyk/ bez względu na to jakie malowanie, pasy mamy na modelu.

Powrót na dół - szerokie krążenie w pochyleniu spirali - zejście bez problemowe, w tym trochę akrobacji i wariackich piruetów.

 

Na dobrą sprawę utrzymanie takiego modelu na wysokości 300-500 m jest optymalne.

Jako ciekawe wyzwanie uznaję półgodziny w powietrzu na 50-80 m.

 

Na uwagę zasługuje istotny spadek siły sygnału nadajnika przy odległości pow. 1000 m. Nie wywołał się alarm, ale 16% to już granica, gdzie może być blisko utraty łączności. Wyżej to już ruletka, ale jak ktoś lubi hazard...

 

Wysokich lotów .... !

 

 

 

 

post-9515-0-40848200-1465656599_thumb.jpg

post-9515-0-25516300-1465656616_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tomku, moje gratulacje 1000m to nie żarty ;)

 

Mój wynik jak na razie to 764m

Model: Mandarin 2.0 Reicharda 3,6m rozpiętości.

 

Kilka razy w trakcie lotu miałem alert utraty zasięgu. Jednak komunikat wywoła niska "siła sygnału" (strenght %) a w Twoim "jakość sygnału" (RXSQ).

 

U mnie w jednym z ostatnich lotów na +/- 700m komunikacja wyglądała podejrzanie ryzykownie, tak oto:  

 

 

post-15316-0-25540700-1465677529_thumb.jpg

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odyssey 2,7m - trochę ponad 800m... Jest też siła sygnału (Taranis X9E + odbiornik X8R ).

 

Akurat piękne noszenie miałem prawie nad głową, a pod sobą wygodny leżaczek więc kark nie cierpiał, a oczy dawały radę (model na tle chmury).

Niestety na górze się przestraszyłem wznoszenia ok 5m/s i postanowiłem trochę "spaść" pionowo w dół, co się generalnie udawało, tylko w pewnym momencie "odflaterował" statecznik poziomy... Model "wylądował"prawie bez szwanku - poza brakiem statecznika poz. odłamał się też pionowy przy połączeniu z belką kadłuba...

 

A mądrzy ludzie gdzieś coś pisali o używaniu "motylka" żeby się nie rozpędzić się zbytnio przy opadaniu....

post-789-0-78448200-1466366110_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, co dzieje sie z sygnałem na dużej wysokości. Producenci dają zasięg 4 km nominalnie na łączu nadajnika z odbiornikiem, a jednak przy niespełna 1000 m jakość połączenia mocna spada. Czy to zasługa tylko samej odlegości czy wpływu oddziaływania chmury, naładowanej ładunkiem elektrycznym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wariometru wyjebało 

 

Co Ci zrobiło bo nie bardzo rozumiem.

 

 

Ciekawe, co dzieje sie z sygnałem na dużej wysokości. Producenci dają zasięg 4 km nominalnie na łączu nadajnika z odbiornikiem, a jednak przy niespełna 1000 m jakość połączenia mocna spada. Czy to zasługa tylko samej odlegości czy wpływu oddziaływania chmury, naładowanej ładunkiem elektrycznym?

Tomek to jest tak, że jak pokazuje Ci wariometr że jesteś na 1000m to tak naprawdę  model może być nawet 2000m od ciebie.

To klasyczny trójkąt. Wariometr pokazuje tylko wysokość na jakiej się znajduje a nie odległość nadajnika i odbiornika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ci zrobiło bo nie bardzo rozumiem.

 

 

Tomek to jest tak, że jak pokazuje Ci wariometr że jesteś na 1000m to tak naprawdę  model może być nawet 2000m od ciebie.

To klasyczny trójkąt. Wariometr pokazuje tylko wysokość na jakiej się znajduje a nie odległość nadajnika i odbiornika.

Przestał robić pipipippiip a model wywaliło w cumulusa 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem troche zszokowany tym co sie stało bo model mandarian wciągneło mi w cumulusa i do tego padł wariometr bo gdy byłem w kominie to wariometr przestał robić pipipippiipip i wciągneło model w cumulusa i gdzieś odleciał jednak system GPS od TobiRC uratował mój model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek, skoro zabrało Ci model w cumulusa to powiem szczerze, ze trochę cię pogięło. Jakby gdzieś ten model przywalił w człowieka to miałbyś przej... jak napisałeś. To jest właśnie granica latania pod takimi chmurami. Wiedzieć kiedy zakończyć zabawę i zachować się. Nie namawiam tym postem do latania na takich granicach.

Wysoko, ale z głową. Nie tylko nad nią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście wszystko skończyło sie dobrze, na modelu był nr telefonu i pewna kobieta zadzwoniła przestraszona że jakiś wojskowy obiekt wylądował na drzewie w jej ogrodzie. Mam nadzieje że więcej systemy w moim modelu mnie nie zawiodą 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.