Skocz do zawartości

Cylinder i tłok z Turnigy HP50 do DLE55/RCGF50?


kogutos
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć koledzy. Rozpadła mi się zapinka sworznia tłoka w DLE55 (nie wiem dlaczego). I niestety muszę praktycznie nowe części wyrzucić do kosza. Silnik był złożony na cylindrze,wale i tłoku z RCGF50.Teraz potrzebuję cylindra i tłoka. W HK nie ma tych części obecnie dostępnych. Są za to części z silnika Turnigy HP50. Pytanie brzmi czy to będzie takie samo jak DLE55/RCGF50? Jedyne co znalazłem w dyskusji na HK to to,że pasuje do silnika DL50. Także pytanie drugie brzmi czy DL50 jest zamienny częściami z DLE55? Może ktoś miał w rękach Turnigy i DL'a czy DLE i może coś napisać. Wszystkie podpowiedzi mile widziane. Jestem już załamany moim pechem. Podaję linki do części mi potrzebnych.

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__9061__Replacement_Piston_Piston_Ring_Set_for_Turnigy_HP_50cc.html

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idproduct=9060

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idproduct=9064

PS: podobno te zapinki muszą być ustawione w odpowiedni sposób w stosunku do tłoka. Czy może ktoś to potwierdzić?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

No już po ptakach. Zamówiłem. Dowiedziałem się tylko tyle,że sworzeń tłoka ma te same wymiary(średnice) co rcg/dle. Reszta to niewiadoma-eksperyment.HK też nie wiedzą,wysłali standardową odpowiedź czyli,że mają za dużo towaru żeby wiedzieć co do siebie pasuje i z czym się zamienia. Bardziej zastanawia mnie to dlaczego ta spinka się urwała. Doświadczony kolega z lotniska twierdzi,że orientacja ma znaczenie i to "zawinięcie" w spince powinno być równoległe do tłoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt do segera to temu wynalazkowi daleko.Jesli tam jest wybranie pod tę zapinkę to bym poszukał pasujacego pierścienia osadczego. Problrmem moze byc kształt gniazda. moze byc okrągle w przerroju a nie prostokątne. wtedu seger nie usiądzie prawidlowo.Moim zdaniem wypadla bo nie siedziala w łożu.

 

Podobne rozwiązanie jest w pirdzidłach zwanych skuterami. I tam w tłoku jest gniazdo na 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt do segera to temu wynalazkowi daleko.Jesli tam jest wybranie pod tę zapinkę to bym poszukał pasujacego pierścienia osadczego. Problrmem moze byc kształt gniazda. moze byc okrągle w przerroju a nie prostokątne. wtedu seger nie usiądzie prawidlowo.Moim zdaniem wypadla bo nie siedziala w łożu.

 

Podobne rozwiązanie jest w pirdzidłach zwanych skuterami. I tam w tłoku jest gniazdo na 100%.

 Nie tylko w skuterach. Niedawno widziałem takie zabezpieczenia w dużym silniku rotaxa. Widziałem dość długo, bo jest upierdliwe w instalacji.

Ale z jednym się zgodzę, samo nie wyskoczyło. O samoistne pęknięcie raczej ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nie tylko w skuterach. Niedawno widziałem takie zabezpieczenia w dużym silniku rotaxa. Widziałem dość długo, bo jest upierdliwe w instalacji.

Ale z jednym się zgodzę, samo nie wyskoczyło. O samoistne pęknięcie raczej ciężko.

Panowie, sprawa jest oczywista, ćwiczyłem to zagadnienie na chodniku przed (nomen omen) FSO w W-wie 40 latek nazad w dwusuwie 50ccm.

Zapinka coś waży i jest poddawana przyspieszeniu na przemian dodatniemu i ujemnemu, bo siedzi przecież w tłoku, który w miejscu nie stoi. Te przyspieszenia są skierowane zgodnie z kierunkiem suwów tłoka, tylko ich zwrot jest naprzemienny - raz przyspiesza ku górze cylindra, raz ku dołowi. Jeżeli teraz przeciążenie będące skutkiem tych przyspieszeń pomnożone przez masę stosownego fragmentu tego pierścienia sprężystego przewyższy siłę jego sprężystości, to on się po prostu złoży i wyskoczy z rowka, inaczej być nie może.

Dlatego nie jest obojętna pozycja jego montażu. Najgorsza to prostym odcinkiem poziomo - wtedy fragment "aktywny" jest duży , a siła skierowana akurat do ściśnięcia pierścienia. Najlepiej skrócić ten zawinięty chwytowy (szczypce) prosty odcinek do połowy obecnej długości i założyć pionowo wzgl. cylindra. Wtedy siła ściskająca go będzie prawie najmniejsza. A najmniejsza to wtedy, gdy jego rzeczywisty środek ciężkości będzie leżał na płaszczyżnie wzdłużnej symetrii otworu sworznia w tłoku.

 

Pamiętam dobrze, że w instrukcji montażu tłoka w motocyklu MZ było to wyrażnie zaznaczone - pierścień sprężysty przerwą w dół lub ku górze, nigdy inaczej.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie zamówione części nie przyszły więc co do kompaktybilności  z Turnigy nic nie powiem. Co do ułożenia spinki to bardziej skłaniałbym się do teorii kolegi AMC. Ja w swoim silniku z samochodu mam normalne zapinki bez tego "zawinięcia" i wszystko się trzyma a skala duuużo większa (tłoki jak małe wiaderka). W tym moim samolotowym oderwało właśnie tą zawiniętą część.

I teraz idąc za opisem kolegi montaż powinien wyglądać tak jak pierwszym foto. Zamontowanie tego jak na drugim foto powoduje ,że początek "zawinięcia" znajdzie się w przerwie ułatwiającej wkładanie spinki. Przepraszam za jakośc zdjęć ,nie mam czym zrobić lepszych. Czekam na potwierdzenie sposobu montażu. Pozdro.

 

post-524-0-61078700-1469776060.jpg

post-524-0-28380300-1469776074.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie zamówione części nie przyszły więc co do kompaktybilności  z Turnigy nic nie powiem. Co do ułożenia spinki to bardziej skłaniałbym się do teorii kolegi AMC. Ja w swoim silniku z samochodu mam normalne zapinki bez tego "zawinięcia" i wszystko się trzyma a skala duuużo większa (tłoki jak małe wiaderka). W tym moim samolotowym oderwało właśnie tą zawiniętą część.

I teraz idąc za opisem kolegi montaż powinien wyglądać tak jak pierwszym foto. Zamontowanie tego jak na drugim foto powoduje ,że początek "zawinięcia" znajdzie się w przerwie ułatwiającej wkładanie spinki. Przepraszam za jakośc zdjęć ,nie mam czym zrobić lepszych. Czekam na potwierdzenie sposobu montażu. Pozdro.

Może być tak jak na drugiej fotce, ale obróć go w lewo (ccw) o te jakieś 20*, żeby przerwa rowka w tłoku była pusta - drut spinki tam nie pracuje, nie pełni żadnej roli, więc po co on tam. Lepiej, żeby całym swoim obwodem leżał w rowku.

I koniecznie skróć ten prosty odgięty odcinek chwytowy, żeby był lżejszy. On także nie pełni żadnej roli przy pracy silnika, tylko przeszkadza stwarzając opisane zagrożenie swoją bezwładnością. Raczej nie tnij cęgami, bo to twardy drut - uszkodzą się ostrza tnące. Dremelkiem z małą tarczką korundową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, sprawa jest oczywista, ćwiczyłem to zagadnienie na chodniku przed (nomen omen) FSO w W-wie 40 latek nazad w dwusuwie 50ccm.

Zapinka coś waży i jest poddawana przyspieszeniu na przemian dodatniemu i ujemnemu, bo siedzi przecież w tłoku, który w miejscu nie stoi.

(...)

Teoria jak najbardziej słuszna i ciekawa. Liczyłeś może jakie przyspieszenia muszą wystąpić aby odgiąć wspomniane "ucho" o masie 0,2-0,3g (?) o jakieś 2-3mm? Trzeba dodać, że drut jest dość mocno wstępnie napięty aaa i teoretycznie nie odkształca się plastycznie.

 

Co do ułożenia w tłoku - właśnie wycięcie, które ułatwia wyjęcie zabezpieczenia traktuję jako ustalenie. Jest więc dwie możliwe pozycje instalacji - jedna dla prawo, druga dla leworęcznych. Traktuję to jako zabieg "na wszelki wypadek". W silnikach które rozbieram (składanych w fabryce) takie zabezpieczenia są montowane jak popadło.

Ciekawy temat się zrobił z tego kawałka drutu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej praktyki takie zabezpieczenie jest najsłabsze z 3 powszechnie stosowanych. Pierścień segera daje radę ale rowek musi mieć prostokątny kształt, oraz seger powinien być ułożony w lini poprzecznej tłoka. 

 

Imo najlepsze zabezpieczenie to to stosowane między innymi przez wossnera:

 

1_max.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być tak jak na drugiej fotce, ale obróć go w lewo (ccw) o te jakieś 20*, żeby przerwa rowka w tłoku była pusta - drut spinki tam nie pracuje, nie pełni żadnej roli, więc po co on tam. Lepiej, żeby całym swoim obwodem leżał w rowku.

I koniecznie skróć ten prosty odgięty odcinek chwytowy, żeby był lżejszy. On także nie pełni żadnej roli przy pracy silnika, tylko przeszkadza stwarzając opisane zagrożenie swoją bezwładnością. Raczej nie tnij cęgami, bo to twardy drut - uszkodzą się ostrza tnące. Dremelkiem z małą tarczką korundową.

Zrobię tak jak mówisz bo to wszystko ma sens. Dlatego wspomniałem,że w silnikach samochodowych nie używa się takich "zawijasów". Ja mam zwykłe kółko oczywiście nacięte. Przerwę zostawię pustą i skrócę dremelkiem tego "zawijasa". Może zostawić tyle aby tylko złapać w cążki przy montażu? Oczywiście wszystko to zrobię pod warunkiem ,że cylinder będzie pasował do korpusu.

Dokładnie takie zabezpieczenia są stosowane w silnikach samochodowych jak podesłał qpa.

Temat ciekawy bo popłynąłem na nim już 100$ i wyrzuciłem nowy cylinder z tłokiem do śmietnika a  następne 60$ też nie jest pewne.

A to głupie zapinki za 3$ i robią takie masakry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek,to nie chodzi o nowy silnik itp. To chodzi o czystą matematykę. Opłacało się wyremontować za 100$ niż wywalić 300 na nowy. Jak mogłem przewidzieć,że oberwie się kawałek jakiegoś drucika. Jeśli np. nowy kosztuje 300$ a miałbym zapłacić 250$ za jakiś remont itp to wtedy tak, dokładam te 50$ i kupuję nowy silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, sprawa jest oczywista, ćwiczyłem to zagadnienie na chodniku przed (nomen omen) FSO w W-wie 40 latek nazad w dwusuwie 50ccm.

Zapinka coś waży i jest poddawana przyspieszeniu na przemian dodatniemu i ujemnemu, bo siedzi przecież w tłoku, który w miejscu nie stoi. Te przyspieszenia są skierowane zgodnie z kierunkiem suwów tłoka, tylko ich zwrot jest naprzemienny - raz przyspiesza ku górze cylindra, raz ku dołowi. Jeżeli teraz przeciążenie będące skutkiem tych przyspieszeń pomnożone przez masę stosownego fragmentu tego pierścienia sprężystego przewyższy siłę jego sprężystości, to on się po prostu złoży i wyskoczy z rowka, inaczej być nie może.

Dlatego nie jest obojętna pozycja jego montażu. Najgorsza to prostym odcinkiem poziomo - wtedy fragment "aktywny" jest duży , a siła skierowana akurat do ściśnięcia pierścienia. Najlepiej skrócić ten zawinięty chwytowy (szczypce) prosty odcinek do połowy obecnej długości i założyć pionowo wzgl. cylindra. Wtedy siła ściskająca go będzie prawie najmniejsza. A najmniejsza to wtedy, gdy jego rzeczywisty środek ciężkości będzie leżał na płaszczyżnie wzdłużnej symetrii otworu sworznia w tłoku.

 

Pamiętam dobrze, że w instrukcji montażu tłoka w motocyklu MZ było to wyrażnie zaznaczone - pierścień sprężysty przerwą w dół lub ku górze, nigdy inaczej.

Siły bezwładności działające na zapinkę są na pewno dużo mniejsze od jej sprężystości.

Silniki benzynowe 50 cm3 maja obroty około 7000 na minutę.

Takie same zabezpieczenia stosuje się w mniejszych żarowych motorkach gdzie obroty przekraczają 30-35 tyś/min i jakoś nie słyszałem , aby same sie wysunęły.

Jedynie wtedy, kiedy rowek był zbyt płytki to jest możliwość wysunięcia.  Głebokość rowka musi być większa od połowy średnicy drutu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siły bezwładności działające na zapinkę są na pewno dużo mniejsze od jej sprężystości.

Silniki benzynowe 50 cm3 maja obroty około 7000 na minutę.

Takie same zabezpieczenia stosuje się w mniejszych żarowych motorkach gdzie obroty przekraczają 30-35 tyś/min i jakoś nie słyszałem , aby same sie wysunęły.

Jedynie wtedy, kiedy rowek był zbyt płytki to jest możliwość wysunięcia.  Głebokość rowka musi być większa od połowy średnicy drutu.

Przyrównaj średnie i szczytowe przyspieszenie tłoka w jednych i drugich silnikach do stosunku masa/siła sprężystości zapinki. Bardzo istotnym jest, aby zapinka już siedząca w rowku była dość mocno sprężona, w przeciwnym wypadku obróci się - i wyskoczy w niekorzystnym położeniu.

Bynek, obliczałeś to ? Bo ja wieczorem tamtego dnia, gdy wróciłem "na pych" - tak. Wyszło, że może się złożyć. Instrukcji MZ nie pisali indolenci, tylko fachowcy najlepszej wytwórni dwusuwów w KDL-u.

Powtórz to obliczenie, ja z ciekawości i dla Kolegów zrobię to samo. Tomku, mógłbyś podać wymiary omawianej zapinki : średnicę swobodną i średnicę drutu ? Jeżeli masz dokładną mikrowagę, to ... wiadomo, ale nie podawaj - obliczę i porównamy. Kolega Bynek pewnie też coś policzy.

Wielką niewiadomą jest zarówno jakość samej zapinki, jak i fachowość montażu - nie wolno jej ścisnąć bardziej, niż niezbędne minimum potrzebne do wprowadzenia w rowek najkorzystniejszym sposobem, czyli takim, przy którym zostaje najmniej sprężona właśnie. Zwichrowanie jej jest niedopuszczalne - ułatwia (czytaj : gwarantuje) wyjście z rowka w krytycznym momencie.

 

Przemek (PK999) słusznie czyni montując zapinkę w opisany przez siebie sposób. Właśnie wtedy jej środek ciężkości leży tam, gdzie powinien (wspomniałem o tym w #8).

 

Kuba, sorry - to nie są całkiem profesjonalne zapinki (te na Twoim zdjęciu). Końce są obcięte byle jak i nie wiadomo czym - może nawet obłamane. Powinny być zeszlifowane ukośnie od zewnątrz pod kątem ok. 60* tak, aby umożliwić podejście szpiczastych ostrzy przyrządu do demontażu. Z wyjęciem tych, które pokazałeś będą problemy, jeżeli nie chcemy pokaleczyć rowka w tłoku - a przecież nie chcemy... 

Natomiast - o ile można to wnioskować ze zdjęcia - są płaskie, tzn. nie zwichrowane, co jest bezwzględnym wymogiem, nie zawsze spełnionym.

Rodzaj zapinek, które pokazałeś to rzeczywiście najlepszy wariant z powszechnie stosowanych. Do znalezienia w większości silników powszechnego użytku.

 

Niby pętelka z drutu, a ... no właśnie. Diabeł uwielbia szczegóły   :ph34r:   ;)   B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, sorry - to nie są całkiem profesjonalne zapinki (te na Twoim zdjęciu). Końce są obcięte byle jak i nie wiadomo czym - może nawet obłamane. Powinny być zeszlifowane ukośnie od zewnątrz pod kątem ok. 60* tak, aby umożliwić podejście szpiczastych ostrzy przyrządu do demontażu. Z wyjęciem tych, które pokazałeś będą problemy, jeżeli nie chcemy pokaleczyć rowka w tłoku - a przecież nie chcemy... 

Natomiast - o ile można to wnioskować ze zdjęcia - są płaskie, tzn. nie zwichrowane, co jest bezwzględnym wymogiem, nie zawsze spełnionym.

Rodzaj zapinek, które pokazałeś to rzeczywiście najlepszy wariant z powszechnie stosowanych. Do znalezienia w większości silników powszechnego użytku.

 

Niby pętelka z drutu, a ... no właśnie. Diabeł uwielbia szczegóły   :ph34r:   ;)   B)

 

 

Pokazałem pierwsze z brzegu, w tłokach z takim zabezpieczeniem jest miejsce umożliwiające demontaż tego "drucika"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazałem pierwsze z brzegu, w tłokach z takim zabezpieczeniem jest miejsce umożliwiające demontaż tego "drucika"

Jednak poszli w tę stronę... Wykonanie takiego miejsca jest - czy też raczej było - kłopotliwe technologicznie. Ach, ta automatyzacja produkcji :huh:. Z odlewu skubnęli od wewnątrz ? Skrawane poszerzenie rowka spotkałem tylko raz w silniku Kawasaki KLR 600, już historycznym.

 

Tomku, ile kręci Twój silnik ? Czy używasz raczej lekkich, czy też cięższych śmigieł ?

 

Przemek, nie trzeba 2 - 3 mm odgięcia, aby zapinka opuściła rowek. Jeżeli jest zwichrowana, to wystarczy mniej niż średnica drutu, wychyli się jednym końcem i wypełznie cała po obwodzie. W czasie milisekund cała, albo po kawałku trochę dłużej. A skoro wkładają ją w fabryce byle jak, to i zwichrować też mogli. Jakaś przyczyna, że trafiło na Tomka a na innych nie, musi być. Podejrzewam jednak, że Tomek nie jest osamotniony w tym kłopocie  :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.