Skocz do zawartości

TommyTom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, otwieram temat związany z modelami, ustawieniami, regulaminem i tym co jest związane lataniem w konkurencji F5J - motoszybowce z napędem elektrycznym -

 

Zasadniczo, konkurencja oparta jest na zadanym maksymalnym czasie lotu - 600 sekund oraz lądowaniu w zadany punkt dokładnie w ostatniej sekundzie określonego czasu oraz limitowanym użyciem silnika - max 30 sekund wraz z limitowaną max wysokością wyłączenia silnika.

 

Brzmi ciekawie :)

 

Modelowy lot, punktowany maksymalnie powinien wyglądać tak:

 

- start na sygnał - wcześniejsze uruchomienie silnika - pkt karne

- maksymalny czas uruchomionego silnika - 30 sekund

- po wyłączeniu silnika i upływie 10 sekund pułap nie może być wyższy niż 200 m - za każdy metr pow 200 m pkt karne.

- utrzymanie sie w powietrzu do 10 minuty od startu

- lądowanie dokładnie w 600-tej sekundzie od staru.

- ładowanie jak najbliżej markera - każdy centymetr odległości od markera - pkt karne.

 

Łatwe? Łatwe. Spróbujcie sami ;)

 

Im niżej rozpoczynamy lot już bez silnika i im bliżej wyładujemy markera i im bliżej momentu lądowania od 600 tej sekundy zakończenia rundy tym bliżej wygranej !

 

Problemy:

Łatwo przekroczyć pułap 200 metrów - jak używa sie mocnego silnika

Strategia szybkiego wyłączenia silnika lub wożenia sie na włączonym silniku w poszukiwaniu noszenia - może zabraknąć noszenia na 10 min lotu

Lądowanie w zadanym punkcie dokładnie w zadanej chwili

Niedobór lub przelot markera w ostatniej sekundzie rundy

 

Dalej łatwe? Teraz już mniej...

 

Szybowce do tej konkurencji - głównie termiki 3,5 - 4,0 metra rozpiętości z napędem elektrycznym

Wymagany logger wysokości - najpopularniejszy Altis V4 - logger odcina zasilanie silnika w 30 sekundzie od uruchomienia i nie pozwala uruchomić silnika ponownie, mierzy maksymalną wysokość po 10 sek od wyłączenia silnika.

 

Konkurencja fajna - róžnorodnošć zadań i wymagań.

 

Zacząłem treningi - moje spostrzeżenia:

Latam Jantarem Themisto 3,5 m

Ciężko w danych warunkach uzyskać powtarzalne czasy lotu modelem ok 10 minut.

Lądowanie w punkcie w danej chwili - tu wymagany poważny trening

 

Pytania:

Czy dopuszczone przekroczenie pułapu 200 m po wyłączeniu silnika i upływie 10 sek - moment pomiaru loggera, innymi słowy czy w przypadku dobrego noszenia można utrzyma sie na wysokim pułapie celem dolatania reg. 10 minut?

 

Chętnie poznam Wasze obserwacje w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pytania:

Czy dopuszczone przekroczenie pułapu 200 m po wyłączeniu silnika i upływie 10 sek - moment pomiaru loggera, innymi słowy czy w przypadku dobrego noszenia można utrzyma sie na wysokim pułapie celem dolatania reg. 10 minut?

Z tego co pamiętam to sędzia podchodził i zczytywał jedną wartość wysokości, tą po wyłączeniu silnika. Na moje, ale to potwierdzę u zawodników czynnie startujących, jak wyłączyłeś silnik przy 150m i po 10s Altis zanotował wysokość a potem jak termika wyciągnęła cię na 300m to punktów karnych za przekroczenie 200m nie ma. Ale zaraz napisze do kolegów to się dowiem.

Z innej strony, wchodzenie na dużą wysokość nie ma większego sensu bo te modele to nie F3F, że z 300-400m pionowo w kilka sekund znajdą się na wysokości 20m.

 

 

Lądowanie w punkcie w danej chwili - tu wymagany poważny trening

Wylądowanie blisko markera w danej chwili dla mnie to czysta abstrakcja. :D

No i co z tego, że dziś raz wylądowałem do ręki, jak na 8 lądowań ani jedno nie było bliżej niż 3m od markera.

To nie jest żadne usprawiedliwienie, że były bardzo silne podmuch wiatru - takie kopnięcia. Lata się na zawodach w zastanych warunkach, więc i z takimi jakie dziś miałem trzeba umieć sobie radzić. Ja dziś wymiękłem. Jak mi przy ostatnim lądowaniu postawiło model pod kątem 450 to po wylądowaniu spakowałem go i pojechałem do domu. :(

 

Latam - trenuję ostatnio codziennie po 2 godziny i szczerze przyznam, że czym więcej latam tym bardziej dochodzę do wniosku, że to zajebiście trudna konkurencja. Będąc widzem, stojąc obok i patrząc jak inni latali myślałem, ba byłem tego pewien, że to fajna, prosta konkurencja, w której nie ma nic skomplikowanego ani trudnego - idealna dla takiego gamonia jak ja. Tak właśnie myślałem, dopóki nie zacząłem trenować. Już to napisałem w Twoim wątku o Jantarze - normalnie przejeb... tego no ...rąbane.

 

Ostatnio trenuję w ciut silniejszym (2-3,5m/s) wietrze utrzymywanie model lecącego pod wiatr za pomocą dynamicznie ustawianych klap. Klapy ustawiłem na Slide Lever i mogę je w zależności od siły wiatru wychylać mniej lub bardziej. Poprzednio miałem na przełączniku, ale to absolutnie nie zadało egzaminu bo zawsze klapy wychylały się o zadaną wartość.

No więc obecnie potrafię utrzymać model 8 minut w powietrzu na zasadzie trzymania go za wszelką cenę pod wiatr. Model leci, ale wolno po wiatr. A że to stosunkowo lekki model bo ma do lotu 1700g, więc daje radę. Daje tak radę, że normalnie szczęka mi wczoraj opadła ze zdziwienia. Latam nie dalej od siebie jak 50m, więc 3 lub 4 takie wejścia pod wiatr z wysokości (na oko) 150m dają mi wynik jak pisałem wyżej prawie 8 minut. Co nie oznacza, że dziś nawet 3 minut nie szło zrobić.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Wysokość jest z czytywana po 40 sekundzie lotu tzn. 30 s pracy silnika + 10 s lotu szybowego (po to żeby wyeliminować tzn. strzały dynamiczne), po tym czasie może i lecieć na 1000m nie ma to znaczenia. Niestety silnik możesz włączyć tylko raz (na starcie) i to na maks 30 sekund - pilnuje tego specjalny loger, podobnie jak mierzenia  wysokości  Za każdy metr wysokości do 200 metrów odejmuje się 0,5 punktu, powyżej 200m za każdy metr odejmuję się 3 punkty. Za każą sekundę do 600 s ( w tym ten 30 sekund na silniku) dostaje się 1 punkt, za każdą sekundę powyżej 600 s odejmuje się 1 punkt. Za lądowanie do 1 metra 50 pkt, do 2 49pkt it do 15 m. Lądowanie powyżej 75 metrów od punktu 0 za cały lot. 600 s dotyczy lotów eliminacyjnych, potem są finały i tam lata się na 900s (15 minut) reszta bez zmian.

Kondrat ze zdziwieniem czytałem Twoje wpisy ze F3E u nas, to łatwizna - tam jest naprawdę o 250% łatwiej, a model nie ma takiego znaczenia.

Najlepszy Polak w F5J potrafi np. bodajże z 18 metrów wylatać równo 900s i wylądować w punkt (chyba zeszły rok finał Wilga Cup)

To jest naprawdę trudna konkurencja

Szkoda że u nas jest tak mało imprez czy to F3E czy F5J - dopiero latania na zawodach pokazuje jak naprawdę latamy i uczy bardzo dużo pokory.

Szkoda że najlepsi piloci nie pomagają tym z końca stawki na zawodach - to niestety dotyczy i F3E i F5J i F3B.

pozdrawiam

krzyś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof moja krytyka F3E jest oparta o dwie przesłanki.

Po pierwsze, dlaczego w naszym pokręconym kraju jest taka dziwna konkurencja jak F3E a nie jak na całym świecie F5J. Chciałbym poznać choć jeden sensowny argument. Być może przekona mnie i zmienię zdanie, ale na razie to wydaje mi się, że jakiś "nawiedzony" coś takiego wymyślił na zasadzie "Polacy nie gęsi swoją dyscyplinę kurna muszą mieć". To jest moja podstawowa krytyka.

Chyba, że F3E=F5J. To też pytam dlaczego się to tak nazywa a nie po ludzku jak w pozostałych krajach. 

 

Po drugie czytałem kilka, bodaj 2 lub 3 różne regulaminy z zawodów F3E jakie w ostatnich latach były organizowane w naszym kraju. Te regulaminy ni jak się miały do regulaminu FIA F5J. Jak czytałem, że silnik można włączyć w przypadku silnego wiatru 2 lub 3 razy to w zasadzie przestawałem dalej analizować taki regulamin. W innym zaś wyczytałem, że sędzia w przypadku złych warunków może podwyższyć wysokość z 200 do 300m. 

Hm... może faktycznie lepiej, że się to nazywa F3E a nie F5J 

 

Ja nie jestem przeciwko F3E i ani w jednym poście nie napisałem, że jest to prosta dyscyplina. Jedynie pisałem o tym o czym wyżej wspomniałem.

To jest naprawdę trudna konkurencja

Od kilku dni właśnie to piszę. Słabo czytasz. ;)

 

Szkoda że u nas jest tak mało imprez czy to F3E czy F5J - dopiero latania na zawodach pokazuje jak naprawdę latamy i uczy bardzo dużo pokory.

To jest dość skomplikowana dyscyplina i wymaga sporej logistyki od organizatora i elektroniki u uczestników która nie jest taka tania. Po porostu nikomu się nie chce podjąć takiego wysiłku. Zazwyczaj większość organizacji takiej imprezy spoczywa na barkach jednej osoby a w przypadku drobnych niedociągnięć lub potknięć uczestnicy mają tylko uwagi i pretensje.

 

Szkoda że najlepsi piloci nie pomagają tym z końca stawki na zawodach - to niestety dotyczy i F3E i F5J i F3B.

Cóż, dlaczego nie jestem zdziwiony.  :blink:

 

 

 

Reasumując:

Tomek nie bez powodu założył ten wątek. Może uda się skrzyknąć parę osób, które mają ochotę polatać F5J. Może w przyszłym sezonie udało by się zorganizować jakieś wspólne latanie miłośników F5J, a może zorganizować jakieś warsztaty F5J. 

Pytanie podstawowe czy znajdą się chętni zdradzić kilka trików i sztuczek i podzielić się swoim doświadczeniem. :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

To może od początku F3E regulamin jest tu http://komisjamodelarskaap.pl/wp-content/uploads/2013/12/Regulamin-F3E_20151228.pdf

Od przynajmniej 3 lat jest w zasadzie taki sam (tyle startuję), drobne korekty. Jest to klasa narodowa, Rozgrywana tylko u nas.

Po co F3E, a czemu nie F5J?

Ano z kliku powodów o które zresztą zahaczyłeś. F3E to taka przedszkole przed F5J - i to zarówno dla zawodnika, organizatora, sędziego

Klasa nie wymaga żadnego logera. Nie ma potrzeby mierzenia wysokości i dokonywania obliczeń z tym związanych. Nie trzeba wyznaczą korytarza, można latać praktycznie każdym motoszybowcem elektrycznym. Po prostu łatwiej, taniej, prościej. No i okazuje się że dalej nie jest to takie łatwe, co prawda łatwiejsze niż F5J, a przede wszystkim dużo tańsze.

Co do jasności ja też chciałbym latać tylko F5J, a nie jakieś tam F3E. Niestety moje modela i umiejętnością nie są jeszcze na tym poziomie, co nie przeszkadza mi zbierać baty(miało być doświadczenie) w F5J.

Dziwisz się że nie ma zawodów. Jak na F3E przyjeżdża po 6 do 10 osób, to na F5J ilu będzie? Organizacja F3E jest prostsza, da się radę z kalkulatorem i kartką. W F5J na upartego też się da ale tam jest troszkę liczenia i komputer z programem (darmowym, i z możliwością ustawienia pod naszą klasę F3E - nie mogę tu nic skopiować nie chce mi się pisać kolejnego linku ręcznie do tego programu) jest naprawdę potrzebny, do tego drukarka (a do drukarki agregat) i tak dalej...

Drobne potknięcia organizatorów i psioczenie zawodników. Ciekawa stwierdzenie, Były sytuacje że z powodu nieustalonego troszkę zmieniła się kolejność na podium i co i nic nikt postronny nic nie wiem, tematu nie ma - to tylko plotki. Więcej wiary w modelarzy, a modelarze maja pokorę i nie ma problemu.

Ja proszę o jak najwięcej zawodów czy to F3E czy F5J, obiecuję że przyjadę - koledzy z południa polski potwierdzą że machnięcie 600 czy 650 km w jedną strona na np. 5 lotów to nie problem - może i jestem wariatem ale na zawodach naprawę można się dużo nauczyć.

Warsztaty czy spotkanie treningowe - jestem za Tylko jeden problem znam z 3 osoby w Polsce  które mogą je poprowadzić (2 z 3 to rodzina) - może być ciężko. Może już lepiej zawody.

I tu moja mała uwago co do regulaminu F3E, ja bym tam wprowadził dwie zmian: 1) lądowanie powyżej 75 m od punktu 0 pkt za lot teraz tego nie ma, 2) możliwość startu bez licencji AP - to klasa narodowa, jednym z powodów jej tworzenia jest popularyzacja danej dyscypliny

pozdrawiam

krzyś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam jeszcze pytanie odnośnie modeli słyszałem/czytałem że modele do F5J musza powierzchnię skrzydel mieć do 70dm3 czy jest to prawdą? a jak z masą, a raczej obciążeniem powierzchni nośnej, jaka jest min, max?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg regulaminu FAI wymogi dot. modelu są następujące:

 

Maximum Surface Area 150 dm2 - max powierzchnia

Maximum Flying Mass 5 kg - max ciężar modelu

Maximum wingspan 4 m - max rozpiętość

Loading 12 to 75 g/dm2 - obciążenie

Type of battery Any type of rechargeable batteries - każdy rodzaj baterii (nie można w czasie lotu doładowywać solarnie)

Type of motor Any type can be used - każdy rodzaj silnika elektrycznego dopuszczalny

 

Pełny tekst regulaminu pod adresem:

file:///C:/Users/tomekmickiewicz/Downloads/SC4_Vol_F5_Electric_16.pdf  - strona 34 (początek dot F5J)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Pow maks 150 dm2

Masa maks 5,0 kg

Obciążeni od 12 do 75  g/dm2

rozpiętość maks 4,0m nie wiem czy to akurat nie jest zmienione takie były pierwsze przepisy

Dla ścisłości regułami F5J jest tym czasowy - stosunkowo nowa klasa i może być jeszcze modyfikowany

pozdrawiam

krzyś

PS. gogle naprawdę dobrze szuka wystarczy spróbować to nie boli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że u nas jest tak mało imprez czy to F3E czy F5J - dopiero latania na zawodach pokazuje jak naprawdę latamy i uczy bardzo dużo pokory.

Szkoda że najlepsi piloci nie pomagają tym z końca stawki na zawodach - to niestety dotyczy i F3E i F5J i F3B.

pozdrawiam

krzyś

Pokory to uczą zawody międzynarodowe.

Jesli jeździsz na zawody to powinieneś wiedzieć ze tak dużo czasu na pomoc innym nie ma. Przecież latania w termice nie nauczy Cie ktoś inny 5cio minutową opowieścią. Musisz sam wylatać setki godzin i poznać powietrze. Jeszcze gorzej z czasem jest na zawodach F3B gdzie zamieszanie jest olbrzymie. Chcesz sie dowiedzieć i nauczyć czegoś...przyjeżdżaj na treningi ;)

 

Klasa F3E jest śmieszna (nie w negatywnym znaczeniu) ale jest idealna na polskie warunki. I jesli zawody robione sa pod egidą Aeroklubu Polskiego to musza być licencje. Ot taki wymóg. Kilkadziesiąt złotych mozna przeboleć. Juniorzy mają taniej ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Konrad - regulamin (przepisy sportowe) dla klasy F3E - jest 1 !!!  Ten zatwierdzony przez AP ! Cała reszta - to bezmyślne używanie oficjalnej terminologii. Na potrzeby sponsorów ?

Loger dopuszczony do F5J (w przepisach FAI jest lista dopuszczonych logerów, na której znajdują się m.in. logery ALTI ) mierzy najwyższą wysokość zarejestrowaną pom. wyłączeniem silnika + 10 sek. Jeżeli po tym czasie zrobisz 800m  - to Twoja sprawa (warunków termicznych i Twoich umiejętności). Żadnych punktów karnych za taki incydent - marzenie każdego startującego w zawodach. Masz wylądować w 600-nej sek. jak najbliżej markera. Im bliżej - tym więcej p-któw dodatkowych.

Teoretycznie jest możliwa taka sytuacja: na silniku w 10 sek. robisz 300m po czym (na silniku !) schodzisz na 50m, lecisz poziomo, wyłączasz silnik, 4 sek. później osiągasz 75m, szybko kontrujesz wysokością i w 10 sek. po wyłączeniu silnika masz 30m = loger pokaże sędziemu chronometrażyście - 75m; i za te 75m otrzymasz 25 pkt. karnych na wstępie ! 1 pkt za 3m wysokości !

Od 1 stycznia 2017 F5J ma być oficjalną klasą FAI i regulamin przestanie mieć przydomek "tymczasowy".

------------------------

Czesi mają kilka "narodowych" klas modeli szybowców RC do lotów termicznych, Niemcy też, Francuzi - też.....Amerykanie - też ! A chociażby RES (ruder, elevator, spoileron). Więc czego niby mamy się wstydzić ? Raczej tego, że w zawodach F3E bierze (brało) udział 10-12 zawodników ! Wyłączam z tego podwórkowe zawody o puchar lokalnego sponsora w regulaminie których organizator do lokalnych potrzeb zmodyfikował regulamin przystosowując go do swoich możliwości. Ale brakło mu koncepcji na zmianę nazwy. Jesteś Konradzie jednym z nielicznych, którzy wyczaili, że coś tu z tymi regulaminami nie gra ?

-----------------------

Można zorganizować zawody w oparciu o przepisy klasy F3E czy F5J, niezgłoszone do AP - i wtedy można olać temat licencji. Natomiast Aeroklub jest organizacją finansowaną przez Ministerstwo Sportu do zajęcia się sportem kwalifikowanym, i tu już bez licencji zawodnika sportowca - ani rusz. Cele wychowawcze, propagacja, rekreacja - to od 1989 roku tylko hasła.

Pozostają do wyboru 2 drogi - powołać inną organizację skupiającą modelarzy (ale kto ją będzie finansował ?), lub znaleźć inne źródła przychodów AP aby mógł z nich finansować inną działalność niż sport kwalifikowany. Inna organizacja modelarska (z siedzibą na Mazurach ?)  była już na tym forum  przerabiana. Efekt ?

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie zachęcam Panów Wojtka Byrskiego i Tomka Frąka o podzielenie się na forum "tipsami" na temat latania w tej konkurencji. Wiedza najlepsza od najlepszych :)

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Najlepszy z tipsów będzie: kręć w lewo jeśli wyczujesz tam termikę. Teoretycznie to sobie książki można czytać :D przygodowe

Chcesz sie dowiedzieć....pojedź do nich. W Bielsku maja być zawody F3J w październiku - bo kto chce sie czegoś dowiedzieć powinien TAM BYĆ. Bo najlepsza nauka jest przez podglądanie. I samodzielne latanie. Codziennie po 1-2 godziny. Albo przed, albo po pracy. Żadna porada Ci nic nie da jeśli nie czujesz modelu i powietrza.

Najpierw nauczcie sie latać 10 minut i lądować w punkt z wysokości 150-200m. W każdym locie. Potem przyjdzie czas na co innego. Małe kroczki to cel do sukcesu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie MP to odbędą się 24.09 w Bielsku.

Jeśli chodzi o F5J, to największym specjalistą jest Tomek Frąk i jego tata Wojciech Frąk. Latają w tej kategorii już dwa lata, i są na bieżąco z regulaminem, i panującymi trendami. Ja się interesuję wynikami, modelami którymi latają zawodnicy , oraz trendami, ale zawodniczo latam tylko f3j, i czasami f3f.

Jeśli chodzi o lot w termice, to 90 % to wyczucie modelu a reszta to obserwacja. Przeważnie w finałach na Pucharach świata, holowanie zajmuje ok sekundę, i z 30 m szuka się termiki ( czyli jakieś podobieństwo z F5J jest, jeśli chodzi o wysokość początkową )

Tak jak pisał Jurek, zapraszam do Bielska na MP F3J na obserwację albo udział

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jurek, właśnie o to chodzi. Zwiększenie zainteresowania. Widzisz, jak ludzie pokupują Thermiki, Ideale, Fascinationy i inne Jantary, to po kilku dniach jak opadnie adrenalina z pierwszego wzbicia się w powietrze, złapania pułapu 800m, kilku szybkich kominów, zaczynają myśleć co tu robić, gdy tak zawijają w lewo, zawijają w prawo i co … no właśnie co?

 

Dla dwóch – trzech osób nie ma szans zebrać ekipy do organizacji zawodów F3E, nie mówiąc o F5j, gdzie regulamin wymaga dużo więcej, w tym od sędziów – co na pewno potwierdzisz, gdy na F3F na naszej stronie PL mało kto śmigał. Teraz Południe może żyć bez Północy a odwrotnie już chyba nie, a i kilka nowych osób z modelami się pojawiło co mogą konkurować, nie tylko umiejętnościami.

 

Fajnie byłoby rozruszać ten temat w kierunku tych co czują termę i coś chcą więcej zrobić ze swoim modelem, a nie po sezonie wystawić na sprzedaż, bo im się nudzi i szukają nowej adrenaliny. Oczywiście F3F daje kopa, zwłaszcza kiedy nie można skorzystać z przyzwyczajenia do awaryjnego uruchomienia silnika (bo go nie ma) i koniecznie szukać trzeba miejsca do lądowania, kiedy wiatr siada. OK. To się nie wyklucza, sam przymierzam się do latania na zboczu (długo to trwa – czas, pogoda, brak typowego modelu), ale w sumie kiedyś się zmobilizuję.

 

Dla tych co na nizinach może zacznijmy od F3E a dalej na F5J. Może za jakiś czas, pojawią się fanatycy z nowymi Jantarami, Maxami, Pikeami, Ultimami czy Infinitami. Czesi, Słowacy mają mocne ekipy, modele i latają – w sumie najlepiej na świecie.

 

Oczywiście latajmy, lądujmy, trenujmy. Załóżmy sobie konkretny cel choć w części zgodny z regulaminem i założeniami kontekstu F5J.

 

Dlatego, szukam wskazówek, bo jak już zawijam w prawo i lewo, powtarzalnie 8-10 minut wylatam co przyroda pozwoli oraz ląduję do 3 metrów od nogi, to szukam zajęcia, żeby Jantara nie sprzedawać, bo fajna maszyna i chciałbym się nią dłużej nacieszyć.

 

Co do organizacji zawodów, będzie więcej zainteresowanych to coś się pomyśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D Tomek był pierwszy ale widzę że myslimy bardzo podobnie.

 

Jeśli w Zachodniej i Południowo-Zachodniej Polsce znalazło by się paru chętnych na spróbowanie swoich sił w zawodach F5J, może na początek F3E to na przyszły rok coś można by zorganizować na zachodzie. Takie jednodniowe zawody to moim zdaniem jesteśmy w stanie ogarnąć w ten czy inny sposób. 

 

Jeśli tylko sprawy rodzinne mi pozwolą to chętnie się wybiorę 24.09 do Bielska popatrzeć i pogadać i podglądnąć. 

 

Ten wątek powstał właśnie z tego powodu o którym pisze Jurek. Z dużą zazdrością patrze jak Jurkowi udało się rozruszać na naszym terenie F3F.

Właśnie między innymi dlatego, żeby trochę marazmu i tych wzajemnych kółek adoracyjnych  :) przełamać i się w ten czy inny sposób zorganizować powstał ten wątek. 

 

Przecież sprzętu w naszym kraju do F5J czy choćby F3E jest sporo. Ludzi lubiących nudne latanie w termice też nie brakuje :) , więc za przykładem F3F może dało by radę rozruszać towarzystwo spokojnego latania.  :)

W samym Wrocku z tego co wiem są 3 lub 4 rasowe modele do F5J. W niedalekiej odległości będzie zaraz następny Jantar.

 

Wątek o warsztatach był właśnie po to aby ludzie, którzy chcą a nie wiedzą jak, czym i po co, przyjechali, popatrzyli, posłuchali i może dało by się paru jeszcze wciągnąć w tą zabawę. Takie warsztaty mogą być spokojnie jednodniowe, połączone ze wspólnym lataniem. Mi nie chodzi o sensy stricte wykłady, ale bardziej o pogadanie, opowiedzenie anegdot etc. 

 

Nie ukrywam, że właśnie o takich osobach o których Wojtek Brylski wspomniał, zresztą jego też byłoby miło gościć jako fachowca w tej dyscyplinie, chętnie bym zaprosił jako specjalistów wysokiej klasy. 

 

PS.

A co do gadającego zegarka odmierzającego czas do tyłu to kolega z Kangurowa sprzedał mi rewelacyjny pomysł.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się dorzucę do kosztów zakupu tego pomysłu ?

- Jurek

Jurek pomysł jest prosty a wręcz śmieszny. Staszek w Australii dużo lata w F5J i sam organizuje zawody więc ma duże doświadczenie. Oni tam wymyślili sobie patent (może inni to też znają) że całe zawody nagrywają na mp3 a następnie odtwarzają z komputera z głośnikami lub innego odtwarzacza mp3.

Ponoś większość zawodów jest właśnie w ten sposób rozgrywana w Kangurowie.

 

Trzeba tylko dobrego lektora, ze 2-3 próby i można spokojnie nagrać zaczynając od 2 minut przed startem aż do ostatniej 600 sekundy. Tylko syrenę trzeba nagrać lub w edytorze mp3 podłożyć i po sprawie.

Osobiście wczoraj ten patent sprawdziłem i naprawdę daje rade. Małe proste odtwarzacze mp3 są za 15-25 zł ale równie dobrze można to wgrać w telefon i odtwarzać sobie samemu na lotnisku.

 

Pomysł śmieszny i banalnie prosty, ale ponoś w prostocie jest piękno. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.