Skocz do zawartości

Cessna 185 Skywagon bez kompromisów - relacja z budowy.


Tomasz D.
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No pewnie, że przestrzegałem, bo zawszeć lepiej budować lekko niż pancernie.

Ale jeśli wprowadzasz modyfikacje - to są ich konsekwencje.

Na przykład: skoro robisz demontowalne skrzydło, to musi być mieć ono jakieś sklejkowe łoże, gdzie będą wklejone nakrętki kłowe. A łoże to musi być jakoś solidnie związane z kadłubem.

Według mnie najprościej i najlżej byłoby to zrobić w ten sposób, że wszystkie wręgi pod skrzydłem są zrobione z twardej balsy 3mm (albo balsosklejki, ba - nawet topolówki), i ich boki są wydłużone aż do górnej krawędzi kadłuba (od linii okien 5-6 mm szerokości by wystarczyło).

W łożu skrzydła byłyby zrobione wycięcia pod te wręgi.

I już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 ...skoro robisz demontowalne skrzydło, to musi być mieć ono jakieś sklejkowe łoże, gdzie będą wklejone nakrętki kłowe. A łoże to musi być jakoś solidnie związane z kadłubem...

 Całkiem jak byś czytał moje poprzednie posty :) :) Tak właśnie pisałem i tak zamierzam zrobić. Z wręgami to może niekoniecznie. Mam inny pomysł. Fotki wkrótce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłożyłem się wreszcie do części ogonowej kadłuba. Przy klejeniu góry poszycia zastosowałem metodę nacinania rowków, po czym zasmarowałem je Soudalem, zakleiłem taśmą aby uzyskać odpowiedni promień krzywizny i zostawiłem do wyschnięcia.

 

post-19580-0-11896400-1485863397.jpg

post-19580-0-89510600-1485863406.jpg

 

Po wklejeniu pomiędzy płaszczyzny poszycia wyszło tak:

 

post-19580-0-80893800-1485863417.jpg

post-19580-0-15920800-1485863428.jpg

 

W samej końcówce ogona czeka mnie jeszcze rzeźbienie, ale to już po wklejeniu usterzenia. Nie zamykając poszycia ogona od dołu - trzeba przecież napędy sterów jakoś zamocować - przykleiłem go do kadłuba:

 

post-19580-0-38730100-1485863464.jpg

 

W kwestii mocowania skrzydła do kadłuba skleiłem takie coś:

 

post-19580-0-72259800-1485863439.jpg

post-19580-0-38730100-1485863464.jpg

 

Boczne ścianki będą całą płaszczyzną przyklejone do burt pomiędzy wręgami. Jak koledzy ocenią to rozwiązanie?

 

EDIT

 

Skrypt forum porozrzucał fotki po swojemu, nie mogę tego ogarnąć, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi.

post-19580-0-82337100-1485863449.jpg

post-19580-0-33960300-1485863472.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocowanie skrzydła w dwóch punktach (na natarciu i spływie) stosuje się nie dlatego, że taki jest zwyczaj, ale z tej przyczyny, że środek parcia nie jest przyłożony w jednym punkcie, ale wędruje sobie po cięciwie profilu, wraz ze zmianą kąta natarcia.

W Twoim przypadku mocowanie tylko w jednym punkcie - miałoby jeszcze jaki taki sens, jeśli stykały by się ze sobą dwie twarde powierzchnie - np. sklejkowe.

Tak, to masz pomiędzy sklejkami 12mm miękkiej pianki. Ona się wygniecie już przy pierwszym dopasowaniu skrzydła - i o czymś takim jak stały kąt zaklinowania można zapomnieć...

A w czasie lotu, jak sądzisz, co się stanie, gdy środek parcia przesunie się przed i za ten punkt mocowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ścianki bym wyażurował.

A jak to będzie wyglądało od strony skrzydła?

W takich połączeniach (kadłub skrzydło) ja bym dążył do kontaktu drewno-drewno. Nie przedzielałbym tego depronem.

 

Dokładnie tak. Wytnij w depronie wcięcia i wstaw tam drewno w tych miejscach, w których jest drewno w skrzydle. Alternatywnie sklejka 0.6mm na całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzętnie wykorzystałem kolegów uwagi i obecnie wygląda to tak:

 

post-19580-0-39344200-1486232040.jpg

post-19580-0-74097700-1486232096.jpg

 

Przy okazji "cesia" dorobiła się noska mocowanego na magnesy, aby nie zamykać sobie dostępu do silnika:

 

post-19580-0-97834100-1486232138.jpg

 

Wklejając drewno w skrzydło "uczesałem" przy okazji przewody, bo nie spodobała mi się wizja podłączania przed złożeniem modelu na lotnisku czterech wtyczek w trudno dostępnym miejscu. Załatwiłem to jedną dziesięciopinową złączką FC i kawałkiem taśmy:

 

post-19580-0-73930900-1486232418.jpg

post-19580-0-59655100-1486232430.jpg

 

Do przykręcenia skrzydła plastikowymi śrubami zmontowałem takie gniazda:

 

post-19580-0-64048900-1486232522.jpg

 

A tak wyglądają w skrzydle:

 

post-19580-0-36471100-1486232536.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega mnie nie do końca zrozumiał.

chodzi mi czy stosowałeś jakiś ukłąd w stylu:

 


plus pytanie jak to połączysz do odbiornika? nie miałem z tym nigdy styczności może to pytanie głupie.. :/ no ale człowiek uczy się przez całe życie..

post-12990-0-72470500-1486293180_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasilanie do każdego serwa idzie osobną parą przewodów a to z powodu zmniejszenia strat i zmniejszenia obciążenia na pinach odbiornika. Przewody sygnałowe dla serw klapowych idą jednym przewodem w taśmie a dla serw lotkowych drugim i rozwidlają się w widocznym na zdjęciu miejscu - w tych przewodach występuje prąd o znikomym natężeniu więc nie zachodzi obawa o przeciążenie lub spadek napięcia. Na Twoim obrazku zasilanie jest połączone równolegle i i prąd pobierany z pinów zasilających odbiornika się sumuje. Serwo potrafi pobrać ponad 1 A prądu i gdy zadziałają wszystkie jednocześnie (zawsze należy brać pod uwagę przypadek najmniej korzystny), to łączny prąd płynący wspólnym odcinkiem przy czterech serwach może osiągnąć wartość 4 do 5 A, a to jest zdecydowanie za dużo dla typowej złączki w odbiorniku.

 

EDIT

 

Do odbiornika przewody podłączę typowymi wtyczkami podlutowanymi do identycznej taśmy a tę zakończę męską złączką FC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można by było wydzielić temat na łączenie serw do kadluba/odbiornika

 

a co sądzisz o zastosowaniu wtyczki multiplex po dwa serwa na skrzydło i jedna wtyczka na stronę? w tedy są dwie wtyczki..

czy obciążenie nie bedzie zbyt nie istotne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeważnie bywa tak, że odbiornik jest umieszczony w niezbyt łatwo dostępnym miejscu i wtykanie standardowych wtyczek bezpośrednio do odbiornika jest utrudnione. Każde złącze pośrednie, które bez kłopotu można umieścić w miejscu łatwo dostępnym daje komfort podłączania serw skrzydła w kadłubie. Dodatkowo eliminuje się możliwość zamiany kanałów. Dwa serwa, których zasilanie jest połączone równolegle na jednym pinie odbiornika, jest rozwiązaniem powszechnie stosowanym przy serwach niedużej mocy. W innym dziale jest opisana płytka autorstwa TeBe, pozwalająca odciążyć piny odbiornika przy większej ilości dużych i mocnych serw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może zmyliła Cię liczba mnoga - rzecz dotyczyła obciążenia pojedynczego pinu. Jeśli przez jeden pin płynie prąd do dwóch lub więcej serw, to obciążenie pinu wzrasta - zgoda? Każde połączenie ma niezerową rezystancję więc zgodnie z prawem Ohma pod wpływem płynącego prądu powstaje na niej spadek napięcia, a prąd razy napięcie daje moc, która zamienia się na rezystancji w ciepło. Im większy prąd tym większy spadek napięcia i tym cieplejszy jest pin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może zmyliła Cię liczba mnoga - rzecz dotyczyła obciążenia pojedynczego pinu. Jeśli przez jeden pin płynie prąd do dwóch lub więcej serw, to obciążenie pinu wzrasta - zgoda? Każde połączenie ma niezerową rezystancję więc zgodnie z prawem Ohma pod wpływem płynącego prądu powstaje na niej spadek napięcia, a prąd razy napięcie daje moc, która zamienia się na rezystancji w ciepło. Im większy prąd tym większy spadek napięcia i tym cieplejszy jest pin.

A ten z BEC-a do odbiornika ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego przekrój jest dobrany do prądu oferowanego przez BEC ale oczywiście i na nim oraz na jego złączce już tracimy napięcie, więc jeśli to możliwe, należy eliminować inne punkty strat. Dlatego ma znaczenie rozdzielanie przewodów zasilających bo ich redukowanie (łączenie równolegle na jednej złączce, wtyczce, pinie) starty powiększa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamontowałem rurki bowdenów dodając przy okazji jedną wręgę, która jednocześnie stanowi dla nich podparcie w połowie długości:

 

post-19580-0-53685100-1486659894.jpg

 

Po czym zamknąłem poszycie części ogonowej, wyszpachlowałem to, co trzeba było wyszpachlować i zagruntowałem przed kryciem PlySpanem.

 

post-19580-0-22893800-1486659921.jpg

 

Tu pytanie z poziomu nowicjusza, bo tak się zakręciłem, że sam już nie wiem, czy dawać PlySpan włóknami wzdłuż kadłuba czy w poprzek?

 

EDIT

 

Intuicja mówi mi, że wzdłuż ponieważ kadłub pracuje na łamanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Intuicja mówi mi, że wzdłuż ponieważ kadłub pracuje na łamanie.

Oraz na skręcanie, co w piankolotach jest zwykle istotniejsze. Odchylenie stateczników od pozycji konstrukcyjnej (spoczynkowej) jest zwykle większe od podatności skrętnej kadłuba, pochodzi wyjściowo od sił na SK i stateczniku pionowym. Prędkość wzbudzającą ewentualny rezonans i w efekcie trzepotanie całego ogona łatwo wykryć statycznie, zwiększając powoli prędkość strumienia zaśmigłowego, potem już "na gorąco" w locie nurkowym - odpadnie, czy nie odpadnie  ;) ?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oraz na skręcanie, co w piankolotach jest zwykle istotniejsze. Odchylenie stateczników od pozycji konstrukcyjnej (spoczynkowej) jest zwykle większe od podatności skrętnej kadłuba, pochodzi wyjściowo od sił na SK i stateczniku pionowym. Prędkość wzbudzającą ewentualny rezonans i w efekcie trzepotanie całego ogona łatwo wykryć statycznie, zwiększając powoli prędkość strumienia zaśmigłowego, potem już "na gorąco" w locie nurkowym - odpadnie, czy nie odpadnie  ;) ?

Stąd wniosek, że piankolotami nie należy szaleć w powietrzu co akurat w moim przypadku z pewnością nie będzie miało miejsca, bo taki ze mnie pilot (póki co!).

 

Kadłub został pokryty Ply Spanem i pomalowany. Na zdjęciu jeszcze mokra farba.

 

post-19580-0-63368400-1486905721.jpg

 

Waga przed kryciem wynosiła 150 gramów a po malowaniu 196. Teraz mogłem poskładać wszystko na sucho i zważyć całość.

 

post-19580-0-70088400-1486905731.jpg

 

Wyszło 820 gramów.

 

EDIT

 

Wyważa się dobrze.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.