Skocz do zawartości

Połączenie elektroniki na styku kadłub - skrzydło w benzynie


mario70
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

W dotychczas składanych modelach z napędem elektrycznym bądź żarowym w większości przypadków stosowałem złącza MPX na sztywno montowane w kadłubie i skrzydłach.

Wygodne, jak dla mnie, rozwiązanie, które sprawdza się podczas montażu modelu na lotnisku jak również pewne z powodu braku luźno latających przewodów.

 

Aktualnie składam swój pierwszy model z napędem benzynowym (Super Cub do wykorzystania jako holownik) i tak się zastanawiam jak tutaj to rozwiązać. Czy ze względu na drgania sztywne połączenie MPX ma rację bytu, czy może jak w szybowcach tylko gniazdo w skrzydle "na stałe" a wtyczka z kadłuba luźna, czy może jeszcze jakiś inny sprawdzony patent.

 

O ile to możliwe to chciałbym uniknąć łączenia serwomechanizmów na typowych przedłużaczach z końcówkami Hitec / Futaba.

 

Dzięki za wszelkie sugestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że spokojnie możesz używać swoich MPXów, ale dodałbym do nich ramkę z blokadą. Ale trzeba to przemyśleć, bo to wszystko zależy... Nie widzę modelu, ale wyobrażam sobie, że jeśli połączenie będzie zbyt sztywne, to drgania mogą złamać bądź co bądź plastykowy ząbek blokady, mogą też powodować chwilową utratę kontaktu. Moim zdaniem byłoby bezpieczniej, jeśli wtyk.gniazdo z blokadą będą sobie luźno leżały (nie wisiały na napiętych kablach). U nas na lotnisku są takie modele górnopłatów, w których od góry jest "klapka inspekcyjna", a pod nią śruby mocujące skrzydła oraz wtyki i gniazda instalacji elektrycznej (serwa, oświetlenie - osobno dla obu skrzydeł). Niemniej, kable leżą na "półce" pod klapką zamocowane, ale zapewniając luz. Sam też raczej trzymam się tej zasady - nie używam sztywno zamocowanych złączy w modelach. Oczywiście, być może wytrzymają, ale jeśli nie... Szkoda modelu ;)

 

Być może rozważanie przez ciebie czy dać złącza sztywno, czy luźno ma taki sam sens, jak zastanawianie się w typowym wypadku, czy dać osobny akumulator do zapłonu i osobny do serw (za co kiedyś zostałem skrytykowany). Szkoda czasu na wątpliwe eksperymenty, bo jeśli coś zawiedzie, to skończy się źle. Na pewno luz na przewodach i złącze z blokadą wspólnie dadzą ci dużą niezawodność, chociaż może nie będzie to bardzo eleganckie rozwiązanie typu "snap in" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Trochę późno się włączam, ale może jeszcze się przyda. Mój Super Cub też ma skrzydełka podpięte na MPX, ale na sztywno to siedzą te w kadłubie, łatwo dostępne paluchami przez otwierane okno. Część luźna, ta w skrzydłach jest jeszcze dla pewności ściągnięta rurką termokurczliwą, to czyni ją bardziej pancerną i odporną na ewentualne przetarcia. Działa, siedzi to na tyle ciasno, że raczej nie ma wątpliwości i nie trzeba dodatkowych zabezpieczeń. Acha, te na sztywno mocowane MPX-y są w takim gnieździe plastikowym, gdzieś takie znalazłem, wygodne ale można łatwo coś zaimprowizować. Mam jeszcze kabelki zupełnie luzem, ale to do świateł pozycyjnych i lądowania, jak delikatne to też leciutkie więc trwają bez zarzutów, no ale ich znaczenie jest raczej znikome, jakby coś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.