Skocz do zawartości

Jaki to model?


Jarkow
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A ja byłem szczęśliwym posiadaczem takiego FIATKOMBINA rocznik 1982 ( tak nazwała to auto moja najstarsza córka). Nawet kolor miał taki sam. W FSO na Żeraniu go odbierałem. Jeździliśmy tym Fiatkombinem  na zawody i nawet kolegów do ślubu się nim woziło. Jedno z najlepszych, i szczęśliwych aut jakie miałem. Ani jednego "dzwona" nim nie zaliczyłem.Ten ze zdjęcia to jest wcześniejsza wersja. Mój miał już inne zderzaki, kierownicę i w ogóle był nieco zmieniony. Silnik 1500 cm dawał... Nawet 140 km można było śmigać Choć jak w 86-stym roku pojechaliśmy tym autem do Niemiec zachodnich, to już wśród tubylców wzbudzał lekką sensację. Piękne czasy były :)

I nawet komuna mi wtedy nie przeszkadzała :D Stałym wyposażeniem auta były dwa kanistry na benzynę, bo była na kartki i trzeba było kombinować jak człek chciał sobie więcej pojeździć. I prawie zawsze udawało się gdzieś tam kupić u jakiegoś "szejka" na CPN na lewo... Polak potrafi ;)

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To do omówienia zostają jeszcze blondi i rower. Co do tego ostatniego, czy to Jubilat? Wigry-3? Bez przerzutki raczej. Ponoć pedanci potrafili utrzymać ten sprzęt w dobrym stanie, ale ja wspominam jak najgorzej. Kliny w pedałach się odkręcały i wyrabiały, trzeba było dobijać polnym kamieniem. Mocowanie kierownicy też się wyrabiało, podkładało się gałęzie albo drut. Tylna piasta była krzywo nagwintowana - we wszystkich chyba Rometach. Ponoć maszyna spadła przy transporcie, ktoś mi tak opowiadał ale może to legenda. Dzwonek miał skomplikowaną przekładnię i z zasady nie działał, a teraz się robi z zewnętrznym "sercem" na sprężynce i jest niezniszczalny. 

 

Ale za to były piękne klucze w pojemniczku pod siodełkiem. I płaski śrubokręt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monika to chyba dyplomowana specjalistka od melioryzacji? W tamtych czasach pewnie jeździła Tarpanem albo Aro.

 

A co do Wicherka to on miał naprawdę tak ogromny wznios skrzydeł, czy to jakieś złudzenie albo był połamany? Wygląda jakby lewe skrzydło było bardziej wzniesione niż prawe?

 

Jeszcze do skomentowania jest leżak - one się niekiedy składały same z siebie gdy ktoś na nich siedział, zawsze dorośli dyskutowali jak to możliwe że producent nic z tym nie robi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.