Skocz do zawartości

Co się dzieje w środku silnika rc (filmiki)


Matijus
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najpierw robili przezroczyste głowice w silnikach od motocykli, teraz ktoś wpadł na ten sam pomysł w silniku żarowym  :)

https://www.youtube.com/watch?v=aO5Qkzlo2Kw

https://www.youtube.com/watch?v=eu8X8QgRcO4

za dużo nie widać jak w silnikach motocyklowych ale i tak fajnie popatrzeć jak to mniej więcej wygląda :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Przed wielu, wielu laty kiedy jeździłem Fiatem 127p (w 1972 (?) roku był w Europie samochodem roku) popularnie zwanym "siódemką", zakupiłem na rynku od "kupców ze wschodu" przyrząd do regulacji gaźników. Przyrząd ten wkręcało się zamiast świecy zapłonowej do pierwszego cylindra. Była to jakby świeca zapłonowa tyle że wyższa i i miała środek wypełniony przeźroczystym szkłem o grubości ok. 3cm. Przewód wysokiego napięcia był wyprowadzony z boku, dodatkowo u góry miała wypolerowaną i odchylana płytkę metalową pełniącą rolę lusterka.

Po włączeniu silnika spoglądając przez to szkło lub gdy świece byłyby wkręcane pod kątem to wykorzystując lusterko, widać było kolor wybuchu mieszanki w cylindrze. Kręcąc wkrętami regulującymi paliwo i powietrze w gaźniku należało doprowadzić do tego aby kolor spalania mieszanki był (tak jak to widać na filmie wyżej) obrazowo mówiąc - jasno błękitny coś jak spalający się Denaturat. Wtedy mieszanka jest spalana całkowicie. Oczywiście wcześniej konieczne było ustawienie momentu zapłonu (iskry) przy pomocy lampy stroboskopowej.

Przyrząd ten (produkcji śp.ZSRR) był bardzo przydatny. Moja "siódemka" mając silnik 903cm3 mieściła się w 5l/100km.

Dodatkowym sprawdzianem była jazda po równej poziomej drodze na wolnych obrotach bez naciskania na pedał gazu.  Prawidłowo wyregulowany silnik przy delikatnym ruszaniu z  miejsca powinien napędzać samochód bez szarpnięć. Moja "siódemka robiła to nawet na trzecim biegu. Oczywiście nie była to próba długotrwała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wielu, wielu laty kiedy jeździłem Fiatem 127p (w 1972 (?) roku był w Europie samochodem roku) popularnie zwanym "siódemką", zakupiłem na rynku od "kupców ze wschodu" przyrząd do regulacji gaźników. Przyrząd ten wkręcało się zamiast świecy zapłonowej do pierwszego cylindra. Była to jakby świeca zapłonowa tyle że wyższa i i miała środek wypełniony przeźroczystym szkłem o grubości ok. 3cm. Przewód wysokiego napięcia był wyprowadzony z boku, dodatkowo u góry miała wypolerowaną i odchylana płytkę metalową pełniącą rolę lusterka.

Po włączeniu silnika spoglądając przez to szkło lub gdy świece byłyby wkręcane pod kątem to wykorzystując lusterko, widać było kolor wybuchu mieszanki w cylindrze. Kręcąc wkrętami regulującymi paliwo i powietrze w gaźniku należało doprowadzić do tego aby kolor spalania mieszanki był (tak jak to widać na filmie wyżej) obrazowo mówiąc - jasno błękitny coś jak spalający się Denaturat. Wtedy mieszanka jest spalana całkowicie. Oczywiście wcześniej konieczne było ustawienie momentu zapłonu (iskry) przy pomocy lampy stroboskopowej.

Przyrząd ten (produkcji śp.ZSRR) był bardzo przydatny. Moja "siódemka" mając silnik 903cm3 mieściła się w 5l/100km.

Dodatkowym sprawdzianem była jazda po równej poziomej drodze na wolnych obrotach bez naciskania na pedał gazu.  Prawidłowo wyregulowany silnik przy delikatnym ruszaniu z  miejsca powinien napędzać samochód bez szarpnięć. Moja "siódemka robiła to nawet na trzecim biegu. Oczywiście nie była to próba długotrwała.

Adam chciałem dokładnie o tym napisać ale byłeś szybszy :) Mieszkam przy wschodniej granicy i miałem i widziałem wiele przydatnych patentów z ZSRR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur to prawda. Sam byłem zaskoczony prostotą niektórych rozwiązań zza wschodniej granicy a jednak bardzo przydatnych do zastosowania w domowym majsterkowaniu. Widziałem np. zestaw przyrządów ustawiania geometrii kół w samochodzie. W samochodach z tamtego okresu mając smykałkę do takiego majsterkowania można się było pokusić aby to wykonać samodzielnie. W tamtym okresie zakupiłem wiele narzędzi i przyrządów dla siebie, niektóre służą mi do dziś. Niska cena też była zaletą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wielu, wielu laty kiedy jeździłem Fiatem 127p (w 1972 (?) roku był w Europie samochodem roku) popularnie zwanym "siódemką", zakupiłem na rynku od "kupców ze wschodu" przyrząd do regulacji gaźników. Przyrząd ten wkręcało się zamiast świecy zapłonowej do pierwszego cylindra. Była to jakby świeca zapłonowa tyle że wyższa i i miała środek wypełniony przeźroczystym szkłem o grubości ok. 3cm. Przewód wysokiego napięcia był wyprowadzony z boku, dodatkowo u góry miała wypolerowaną i odchylana płytkę metalową pełniącą rolę lusterka.

Po włączeniu silnika spoglądając przez to szkło lub gdy świece byłyby wkręcane pod kątem to wykorzystując lusterko, widać było kolor wybuchu mieszanki w cylindrze. Kręcąc wkrętami regulującymi paliwo i powietrze w gaźniku należało doprowadzić do tego aby kolor spalania mieszanki był (tak jak to widać na filmie wyżej) obrazowo mówiąc - jasno błękitny coś jak spalający się Denaturat. Wtedy mieszanka jest spalana całkowicie. Oczywiście wcześniej konieczne było ustawienie momentu zapłonu (iskry) przy pomocy lampy stroboskopowej.

Przyrząd ten (produkcji śp.ZSRR) był bardzo przydatny. Moja "siódemka" mając silnik 903cm3 mieściła się w 5l/100km.

Dodatkowym sprawdzianem była jazda po równej poziomej drodze na wolnych obrotach bez naciskania na pedał gazu.  Prawidłowo wyregulowany silnik przy delikatnym ruszaniu z  miejsca powinien napędzać samochód bez szarpnięć. Moja "siódemka robiła to nawet na trzecim biegu. Oczywiście nie była to próba długotrwała.

Też takie miałem, produkcji CCCP, oczywiście...

 

Była to tzw "sztuczna' albo "szklana' świeca ,służąca do ustawiania gaźników (z wtryskami już nie bardzo, choć można skontrolować sam proces spalania)

Cały pic polegał na tym , ze oceniało się kolor płomienia w cylindrze - poprawna mieszanka spalała się na niebiesko, im bardziej bogata - tym bardziej kolor wchodził w żółto-czerwony, natomiast coraz uboższa- coraz bardziej biały. Dodatkową zaletą tego "прибора" było to, że było widać bardzo krótkie zdarzenia nie wychwytywane przez analizator spalin, jak np "kapanie" paliwa w gaźniku, co charakteryzowało się czerwonawymi błyskami, reakcja na szybkie dodanie gazu - krótka "biała" faza przejściowa zbyt ubogiej mieszanki, reakcja na zamknięcie gazu (chwilowe przelanie bezwładnościowe),itd, itd...

 Ogólnie gaźnik można było wg tego dobrze zdiagnozować (np "łapanie lewego powietrza", nieszczelności, itp) i bardzo dobrze ustawić.

Można jeszcze takowe nabyć, używają tego jeszcze motocykliści

http://www.wszystkienarzedzia.pl/produkt/colortune-swieca-diagnostyczna-14-mm-g4074-gunson/

http://www.bingcarburetor.com/otherproducts/carbproducts.html

 

 

colortune-%C5%9Bwieca-diagnostyczna-g407

 

Z układami z wtryskiem paliwa taka regulacja w czasie rzeczywistym jest już utrudniona, bo trzeba mieć komputerową możliwość ingerencji w program do układów wtryskowych w komputerze samochodu, ale można sprawdzić efekt takiej regulacji, naprawy, itd..

 

Oczywiście do naszych silniczków nikt takiej świecy nie zbudował - do żarowych za małe (i tu przezroczysta głowica się nada, również do samozapłonowych z przezroczystym przeciwtłokiem), a szkoda bo do ustawiania gaźników (w tym typu Walbro) naszych "benzyniaków" byłaby jak znalazł..

Choć może dało by się wykorzystać dorobioną do wielkości gwintu wkrętkę redukcyjną, kto wie...???

http://przewodystalowe.pl/colortune-swiece-diagnostyczne/

  • 10mm
  • 12mm
  • 14mm
  • 14mm długi gwint
  • 18mm

colortune.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Roman to jest to. Mój przyrząd nie miał jednak tych dodatkowych akcesoriów które są na ostatnim zdjęciu ani tak gustownego opakowania :)  

Właśnie wyglądało to tak jak na prezentowanym filmie. Dotychczas sądziłem że był to tylko "wynalazek" ze wschodu.

Swoją "siódemkę" bardzo mile wspominam, min. dlatego że wpasowałem do niej fotele od Golfa :wub: bo oryginalne siedzenia to były "taborety".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.