Skocz do zawartości

Przegrzany silnik


TOMEK.CEKALA
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam taki problem że przegrzałem trochę silnik i teraz jest z nim problem, silnik chodzi tylko do pewnych obrotów potem go rozłącza, po prostu nie chce wejść na maksymalne obroty, czy da się to jakoś naprawić czy silnik do kosza ?. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

drut jest raczej cały i nie ma zwarć bo wszystko chodzi super do pewnych obrotów, nic się nie grzeje i silniczek gładko pracuj, po przekroczeniu 60% przepustnicy silnik staje i tyle.

Złamałem śmigło i jakoś tak się mocno zakleszczyło że w żaden sposób nie mogłem odkręcić kołpaka więc postanowiłem podgrzać opalarką piastę i wydłubać resztki śmigła, operacja się powiodła, miękki plastik wydłubałem bez problemu ale niestety silnik poległ, no trudno nowy nie taki drogi a na przyszłość zapamiętam że magnesy strasznie nie lubią ciepła  :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawdopodobnie nawinięty jest kilkoma drucikami równolegle.

 

 sprawdź czy nie odlutował  się pojedynczy drucik od którejś wtyczki lub doprowadzenia uzwojenie wtyczka.

 

-może być uzwojenie lutowane bezpośrednio do wtyczki lub do miękkiego kabelka a ten dalej do wtyczki.

 

druga opcja --podgrzewając przegrzałeś magnesy i straciły część siły -rozmagnesowały się. tanie silniczki -magnesy wytrzymują max 80* C    -w tym przypadku silnik do kasacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety zmieniałem regulator i problem się powtarza chociaż jak na tym innym regulatorze trochę inaczej, jak złapie to już chodzi, po odłączeniu baterii i ponownym podpięciu silnik od nowa zaczyna przerywać do momentu aż złapie i pracuje prawidłowo, do dłuższej przerwy lub ponownego odpięcia pakietu, moim zdaniem ewidentna wina silnika, teraz przypominam sobie że kiedyś w czasie lotu quadzik też walną parę fikołków i spadł podobnie jak dziś po wymianie śmigła miałem tak ze dwa razy ale raz myślałem że to utrata zasięgu bo wleciałem za drzewo ( choć samolotami wiele raz tamtędy przelatywałem i nic takiego się nie działo) za drugim razem stało się tak jak quad był blisko mnie i nie wiedziałem co o tym myśleć ale skoro dalej dobrze latał to przestałem się tym przejmować aż do dziś, widać opalarka dokończyła to co zaczęło się już wcześniej, jutro podłącze do regulatora inny silnik i zobaczę co będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety zmieniałem regulator i problem się powtarza chociaż jak na tym innym regulatorze trochę inaczej, jak złapie to już chodzi, po odłączeniu baterii i ponownym podpięciu silnik od nowa zaczyna przerywać do momentu aż złapie i pracuje prawidłowo, do dłuższej przerwy lub ponownego odpięcia pakietu, moim zdaniem ewidentna wina silnika, teraz przypominam sobie że kiedyś w czasie lotu quadzik też walną parę fikołków i spadł podobnie jak dziś po wymianie śmigła miałem tak ze dwa razy ale raz myślałem że to utrata zasięgu bo wleciałem za drzewo ( choć samolotami wiele raz tamtędy przelatywałem i nic takiego się nie działo) za drugim razem stało się tak jak quad był blisko mnie i nie wiedziałem co o tym myśleć ale skoro dalej dobrze latał to przestałem się tym przejmować aż do dziś, widać opalarka dokończyła to co zaczęło się już wcześniej, jutro podłącze do regulatora inny silnik i zobaczę co będzie.

Porównaj "na paluchy" , tzn. obracając wirnikiem ręcznie nie podłączonych dwóch silników - tego z kaprysem i sprawnego - opory wirowania (tego obracania właśnie) luzem. Jeżeli magnesy rzeczywiście oberwały termicznie po indukcji, to... No nie, nie napiszę na razie celowo, żeby nic nie sugerować. Określ tylko, który ciężej chodzi - sprawny czy uszkodzony.

Możesz też zasilić z najmniejszego możliwego napięcia te dwa silniki i porównać ich prędkości obrotowe dla tej samej pozycji drążka gazu - to byłby już miarodajny pomiar.

Myślę, że jednak tylko do przezwojenia - drut, którym są uzwajane chińskie silniki ma zwykle emalię żałosnej jakości... Nawet nowe dostają zwarć po lekkim podgrzaniu, bylejakość wykonania uzwojenia tylko sprzyja temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś podłączyłem inny silnik i chodzi idealnie, żadnych problemów więc regulator raczej ok.

Andrzej chyba dobrze myślisz, pod paluchami nie czuć żeby silnik chodził lżej raczej zachowuje się jak pozostałe, przynajmniej ja nie wyczuwam różnicy więc raczej do przewinięcia uzwojenie, macie jakieś schematy jak powinien być nawinięty taki silnik, drut sobie zmierzę i coś dopasuje, mam znajomego co prowadzi firmę w której nawijają pierścienie ferrytowe drutem i inne jakieś układy więc drut to nie problem zawsze coś się dobierze.

Silnik ma 9 uzwojeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdzenie na paluchy który lżej -a który ciężej chodzi  mało mówi o stanie magnesów -więcej o szczątkowym namagnesowaniu rdzenia.

silnik świeżo po pracy -może być trudny  do przekręcenia  -bo i blachy stojana się namagnesowały -a po kilku dniach "bezczynności" dużo łatwiej się kręci  -więc wynik "macania" niepewny.

 

więc należałoby zostawić silniki sprawny i uszkodzony kilka dni  luzem nie podłączone nieużywane żeby magnetyzm szczątkowy w stojanie zdechł  -i  dopiero kręcić paluchami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdzenie na paluchy który lżej -a który ciężej chodzi  mało mówi o stanie magnesów -więcej o szczątkowym namagnesowaniu rdzenia.

silnik świeżo po pracy -może być trudny  do przekręcenia  -bo i blachy stojana się namagnesowały -a po kilku dniach "bezczynności" dużo łatwiej się kręci  -więc wynik "macania" niepewny.

 

więc należałoby zostawić silniki sprawny i uszkodzony kilka dni  luzem nie podłączone nieużywane żeby magnetyzm szczątkowy w stojanie zdechł  -i  dopiero kręcić paluchami.

No nie mogę się z tym zgodzić... Magnetyzm szczątkowy nie ma tu żadnego znaczenia, a strumień magnesów stałych jest niezmienny w czasie przy stałej temperaturze.

 

Tomku, użyj drutu nawojowego w podwójnej emalii (symbol DNEE), najlepiej niemieckiego. Po wyzwojeniu sprawdż wizualnie stan izolacji pakietu stojana (ta emalia/lakier proszkowy, zwykle zielona/y) i ewentualnie połataj odpryski na krawędziach, można poxipolem. I nawijaj równiutko zwój przy zwoju, to zmniejsza ryzyko zwarcia na skrzyżowaniach drutów.

Wrzuć jakąś fotkę może, jak on wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magnetyzm szczątkowy nie w magnesach -one się zmieniać nie powinny.

po pracy silnika  zostają częściowo  namagnesowane blachy. Nie wiem czy tłumaczenie/ przypuszczenie jest teoretycznie poprawne

-ale  wielokrotnie sprawdzone praktycznie -silnik niedługo po pracy ma o wiele większą "kompresję" niż godzinę po - a niepracujący kilka dni ma jeszcze mniejszą.

 dotyczy w różnym stopniu prawie wszystkich silników modelarskich 3f. i zjawisko wyraźniejsze w tanich silniczkach... Piszę z praktyki -wielokrotnie kręciłem silnikiem i świeżo po pracy -próbach locie itp -i przed lotem. śmigło stawia wyraźnie różny opór.

 

co do izolowania stojana  -poxipol jest tu kiepski -przewodzi prąd.  lepiej distal, lub jakiś epidian -coś bez domieszek metalowego pyłu.

 

druty nawojowe -prawie każda hurtownia z drutami do przewijania silników -lub zakład przewijania ma druty DNE2E  z atestem  200*C

 

-robiłem silniki z takimi uzwojeniami - przy próbach silnika na max -dymiły kleje  -dotkniecie do uzwojeń  zostawiało się skórę  - termokurczki spływały z doprowadzeń -a silniki żyły dalej.  druty wytrzymywały.

 

  Tanie silniczki nawijane są tzw "samolutowalnymi" drutami -przy lutowaniu pod wpływem gorącej cyny izolacja ma zleźć i bez czyszczenia drut ma się lutować.. dla producenta duża oszczędność czasu -nie trzeba czyścić końców uzwojeń przed lutowaniem. Dla użytkownika -byle przegrzanie -i izolacja spływa -a silnik do wymiany -producent się cieszy - sprzeda kolejny.

Te tzw samolutowalne druty nawojowe rzadko wytrzymają 150*C -w praktyce już przy 100* po dłuższym czasie szlag je trafi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...silnik niedługo po pracy ma o wiele większą "kompresję" niż godzinę po - a niepracujący kilka dni ma jeszcze mniejszą...

Moim zdaniem ten efekt jest wywołany przez regulator. Bramki MOSFETów trzymają ładunek spory czas powodując efekt hamujący (hamowanie elektrodynamiczne). Odłącz natychmiast po pracy silnik od regulatora a zobaczysz, że silnik kręci się bez najmniejszych oporów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki problem -bubu2   co Ty ???   

 

a podaj te lepsze sposoby -jak już piszesz i proponujesz -to opisz metodę i naucz nas czegoś...

                      -bo chętnie bym się o tych metodach dowiedział. i napisz po co to robić?

 

     Napisz nam jak  sprawdzić mały  magnetyzm stojana -gdy tuż obok są silne neodymy...  i napisz po co to robić ?

Zgaduję -najlepiej zdemontować  silnik z modelu -i go rozmontować ...   wyjąć stojan do sprawdzania? tylko -po co ? -   aż nasuwa się żart  o trutce na szczury w postaci kremu.

 

napisałem tylko, że kręcenie wałem silnika jest mało dokładną metodą określania stanu magnesów  -co Ci tu nie pasuje ?

 

       Tomasz -słuszna uwaga -tylko, że tą różną "kompresję" zauważyłem kręcąc silnikami odpiętymi od regli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.