Skocz do zawartości

Problem z serwem MG 996R


enter1978
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś majstrowałem przy aucie, i w ramach relaksu po skończonej robocie postanowiłem polatać,

Wylatałem jeden zbiornik paliwa, zatankowałem model i wylatałem połowę drugiego zbiornika , gdy nagle model zaczął kłaść sie na bok , tak jak by był silnie zmęczony.

Lądowanie nawet się udało , choć możliwe że minimalnie przejechał krawędzią skrzydła po ziemi, albo brakowało kilku milimetrów aby szorować końcem skrzydła po ziemi, bo model ciągle się kładł na skrzydło.

Na szczęście nie ma najmniejszych strat i model jest sprawny ale...

Lotka prawego skrzydła nie chodzi jak trzeba , żyje własnym życiem , po włączeniu zasilania lotka pozycjonuje się z maksymalnym wychyleniem do góry ( na filmie to przypadek że tak mało sie wychyliła po włączeniu zasilania)

Ale można lotkę palcem cofnąć , nie stawia żadnego oporu, ale pozwoli się cofnąć tylko do pozycji neutralnej .

Do dołu lotki nie da się przesunąć bo serwo trzyma, ale jak przechylę drążek w radiu przesuwający lotkę do dołu nic się nie dzieje serwo stoi, ale wtedy jak trzymam wychylony drążek to palcem pozwoli opuścić lotkę do dołu.

Kurcze nawet nie umiem wytłumaczyć co jest grane.

Ale nagrałem tą bolączkę .

Film szału nie robi bo nawet nie trzymałem chyba dobrze telefonu, ale widać o co chodzi.

Takich rzeczy chyba się nie reklamuje? bo to taniocha była , a poza tym skleiłem wtyczkę serwa z przedłużaczem na amen, więc po rozłączeniu była by mocno sfatygowana i pewnie to był by powód do odmowy wymiany serwa.

Po za tym z serwa cieknie smarowidło.

Ale myślę że może warto go naprawić , tylko gdzie szukać przyczyny? o co temu serwu chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Rozebrałem serwo i coś jest nie tak z elektroniką ,silnik kręci się tylko w jedną stronę.

Jeden kabel od potencjometru był nieprzylutowany , ale po przylutowaniu kabla dalej to samo, kręci się w jedną stronę.

Jak przekręcę potencjometr w jedna stronę na max , to silnik stoi , jak przekręcę potencjometr w druga stronę to silnik chodzi.

Pomyślałem że potencjometr jest uszkodzony, i postanowiłem go ominąć łącząc przewody.

I dalej to samo, jak podłączę boczny kabel ze środkowym silnik stoi, jak podłączę drugi boczny kabel ze środkowym silnik chodzi.

Chyba coś w tej płyteczce elektronicznej coś jest nie tak że nie reaguje na potencjometr (w jedną stronę)

A na to ja jestem za krótki i nie wiem co jest nie tak z tą drobnicą , pewnie coś niedolutowane, ale co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nic ,próbowałem poprawić luty , wszędzie tam gdzie sięgnął grot lutownicy.

Nic to nie dało.

Potencjometr ustawiony w środkowej pozycji , i wychylając drążek w jedną stronę silnik chodzi , wychylając drążek w drugą stronę silnik ani drgnie.

Czyli serwo do śmietnika.

Myślę że wyszła jakaś wada fabryczna , model w powietrzu spędził dopiero 8 może 10 godzin , a samo serwo od wewnątrz wygląda raczej solidnie.

Na razie model sobie poodpoczywa , a pod koniec tygodnia zamówię sobie nowe serwo.

Bo nawet jak by mi ono po tych moich dzisiejszych reanimacjach ruszyło to i tak bym go nie włożył do modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te serwa jak już padają, to po prostu przestają działać i wygląda to tak jakbyś nie podłączył ich do odbiornika. Trzyma je tylko opór zębatek.

Więc w powietrzu nie ma z nimi problem jeśli padnie jedno , no chyba ,że na ogonie i właśnie jest tylko jedno. :(

Wylatałem na tych serwach setki godzin i nadal ich używam. Używałem drogich Hiteków i one jak padały to często zatrzymywały się w jakiej aktualnie pozycji były.

Dla modelu często oznaczało to glebę. To już wolę te serwa, które ustawiają się z wiatrem i w razie czego da się jeszcze wyratować model.

Twój przypadek jest pierwszy o jakim słyszę, żeby tak padło serwo.

Serw nigdy nie naprawiam, lepiej wymienić na nowe ,szkoda czasu za 30zł, a i naprawa nie wiadomo czy do końca będzie poprawna, czy znowu coś się nie stanie w powietrzu.

Wymień na nowe, nawet się nad tym nie zastanawiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

U mojego kolegi  w krótkich odstępach czasu wysiadły dwa serwa Tower Pro MG 955 . Po otwarciu obudowy okazało się, że przewody odłączyły się od silników.  Okazało się, że obudowy silników w czasie pracy lekko obracały się w prawo lub w lewo co spowodowało ukręcenie przewodów.. Dopiero porządne wklejenie drgającyh silników położyło kres awariom. Wniosek z tego taki, że fabryczne mocowanie silników jest do bani i lepiej je odrazu potraktować dobrym klejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wszystko możliwe , kabel od silnika był odlutowany bądź urwany , ale po przylutowaniu kabla serwo nie ruszyło .

Kupiłem nowe serwo takie samo , ale też szału niema , od razu po uruchomieniu serwa , nowe serwo nie chodzi jak trzeba.

Niby działa ale źle się pozycjonuje , jak opuszczę lotkę do dołu to wraca bez problemu na swoje miejsce , ale jak wychylę lotkę do góry to nie wróci na.

swoje miejsce.

Brakuje z 5mm do ustalonej pozycji , i tak za każdym razem.

Po wychyleniu lotki do góry aby wróciła na swoje miejsce trzeba wychylić lotkę trochę do dołu bo tylko z tej pozycji serwo wraca do prawidłowej pozycji.

Wniosek nasuwa mi sie taki że albo mam pecha i wszystkim te serwa chodzą poprawnie, tylko mi trafiły się jakieś dwa wadliwe.

Albo serwa są tanie ale szału nie robią i oszczędności to złudzenie , bo za dwa serwa zapłaciłem osiemdziesiąt złotych z groszami , nie wspominając o przesyłkach pobraniowych i dalej nie mam w 100% sprawnego serwa.

Trzeba kupić trzecie serwo które z moim szczęściem też może nie do końca działać jak trzeba, ale zliczając koszt 2 serw zbliżam się cenowo do serwa lepszej jakości , a jak kupię trzecie tower pro to za sumę trzech serw spokojnie da się kupić dobre serwo hitec a nie wiele dokładając to i savox by wyszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas na lotnisku również opowiadają tego typu historie o Tower Pro MG995. To znaczy, serwo założone do modelu działa, a w powietrzu od drgań urywają się przewody - od silnika lub od potencjometru. Posiadacze tych serw używają ich z dużą ostrożnością po poprawieniu lutów i zabezpieczeniu przewodów np. kroplą kleju na gorąco w miejscu, w którym wychodzą z płytki na zewnątrz. A jeśli chodzi o sprawdzone serwa... No cóż - ja przejechałem się na kilku sztukach Hitec HS-5495BH (http://pfmrc.eu/index.php?/topic/61651-problem-z-hs-5495bh/), a kolega na HS-430BH. Trafiłem na wybitnie spapraną partię, bo niedawno postanowiłem spróbować ponownie i kupiłem 4 szt. - działają bez zarzutu. Używam też wielu 430BH i też nie mam z nimi kłopotów. Ale u kolegi padły 3 szt. (problemy z pozycjonowaniem i "skoki" serwa podczas ruchu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.