Skocz do zawartości

Mój Hyde Park


CichyBart
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj dotarł do mnie FunCub. Kompletowany niecały miesiąc czasu. Patrząc na pogodę nie mam zapału na poskładanie jego... a przychodzi mi na myśl latanie pioneerem 1400. Przedwczoraj byłem latać (wiatr 4m/s porywy do 9m/s). Niestety nie zabrałem CA i przyśpieszacza a pierwszy zwrot o 180 stopni pod wiatr i przepadł. Wina moja: mała prędkość, mała wysokość (max 6m), nos złamany, w domu poskładany w 5 minut (nówka sztuka, niebity, niemiec płakał jak oddawał itp.).

 

Przy jakim maksymalnie wietrze latacie betowatymi bez stabilizatora? Zanim zakupię takie urządzenie, wolę wyuczyć odruchy jak przed ostatnim kretobiciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

Patrząc na pogodę nie mam zapału na poskładanie jego

Właśnie to dobry czas na robotę przy modelu. Jak się zrobi pogoda to trza latać, a nie dłubać przy modelu.

 

 

Przy jakim maksymalnie wietrze latacie betowatymi bez stabilizatora? Zanim zakupię takie urządzenie, wolę wyuczyć odruchy jak przed ostatnim kretobiciem.

Ja latałem nawet jak duło powyżej 10-ciu, ale to jest "walka o przetrwanie" a nie latanie.

Stabilizator zawsze można wyłączyć i "nabijać rękę" [odruchy], a w krytycznej sytuacji włączyć i ratować d..ę  ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby się zgodzę, że taka pogoda jest dobra na prace nad modelami, lecz w sprzeczności stoją moje córy, które wygrywają walkę o czas. Za jakiś czas usłyszę, że "szydera bawić się ze starymi", ale póki co jest wesoło.

 

Z tym stabilizatorem przekonałeś mnie - rozejrzę się nad jakimś F3 i dorzucę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to żeby Ci było prościej: jak masz kretoodpornego piankolota (a takim jest FC) to nie krzywdź jego i siebie stabilizatorami. To wymarzony sprzęt i pogoda do nauki latania. Ja moim FC latałem jak było co najmniej 5m/s, a w porywach to już nie wiem ile ;).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie, stabilizator chcę dorzucić do pioneera 1400 do wspomagania w taką pogodę, jak teraz (wiart 5m/s, porywy powyżej 13m/s). Pioneer jest do szukania kretów, krzaków, drzew...

 

FunCub'a jedynie zamierzam doposażyć jedynie w oświetlenie lotnicze (jak i pioneera zresztą też). Poza tym zostawiam go tak, jak z fabryki wyszedł (nawet biały z naklejkami mi się podoba).

 

Pioneer już 2x miał nos naprawiany i stąd pytanie o Wasze loty bez stabilizatora do jakiego max wiatru. Ostatni kret oderwał mu nos i rozpołowił wzdłuż kadłub do samej kabinki. Z braku CA na miejscu odpaliłem mały Cessna 182 F949 (około 50cm) i bawiłem się...

 

edit: nie za bardzo wiem, pod jakim hasłem szukać (pewnie dlatego nie znalazłem jeszcze): istnieje możliwość jakiegoś "sterownika", który w zależności od położenia przełącznika 2-pozycyjnego będzie podawać napięcie z odbiornika lub nie? Chciałbym móc wyłączać oświetlenie - podłączone na kanał 5. Oświetlenie ma niestety 2 żyły tylko, więc potrzebowałbym czegoś dodatkowo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli zacząłem się zabierać za FunCub'a, najpierw sprawdzenie, czy wszystko działa. Okazało się, że jedno serwo nie ma śrubki, natomiast silnik ma goldy 4mm, regulator 3.5mm. Serwa działają, silnika nie sprawdziłem. Z braku części na warsztacie odłożyłem składanie. Najbliższy sklep jakieś 60km... Może i lepiej - jeszcze trochę więcej praktyki w realu pioneerem się przyda się - symulator to nie to samo mimo wszystko.

W sumie, to jeszcze skrzykła z-84 dobrze nie zdążyłem oblatać (przez wadliwy regulator), więc z FunCub'em nie śpieszę się. Może na Piłę uda mi się go złożyć :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info - faktycznie drogie to...

 

edit:

Ktoś wie, jakie śrubki mocują wieloklin w serwie HS-82MG? Niestety nie mam drugiego do przykładu a przyszedł do mnie bez niej i nie mogę nic dobrać.

Udało się wymierzyć, gwint ~2mm długość ~6mm.

 

Słońce wychodzi, córki same się sobą zajmują i chętnie bym sobie poskładał. Może jutro do Łodzi skoczę (IKEA) - może po drodze znajdę jakiś sklep...

 

edit:

Tak sobie patrze na cessnę 77cm. 4 kanały, prawdopodobnie też wolno może latać, to by dzieciaki pogoniły trochę (jak WL Toys F949 gonią dotychczas).

Tutaj trochę bardziej rozbudowana cessna.

 

Tak też z żoną patrzymy i fajny mini samolot tutaj - ktoś ma pomysł, co to / gdzie kupić / plany do niego? Robił by niezłe wrażenie na zajęciach żonki w większych salach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Post pod postem z premedytacją)

 

Zabieram się za składanie FunCub'a. Jako początkujący mam kilka wątpliwości i chciałbym je skonsultować - informacje od wujka googla nie rozwiały moich wątpliwości.

Silnik Emax GT2815/06, średnica 35mm. Mocowanie za wręgą spowodowało moje obawy o przetarcie przewodów z czasem: zdjęcie #1, zdjęcie #2.

Czy w jakiś sposób odizolować przewody / przykleić do góry, czy zostawić?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja użyłem samoprzylepnego,plastikowego uchwytu do mocowania kabli.Przyklejasz go jak najbliżej silnika i przy pomocy plastikowej opaski mocujesz kable do boku kabiny.Wszystko sztywne i nic się nie rusza.Dla pewności warto potraktować uchwyt klejem CA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie. Połączę obydwa pomysły i dodatkowo zakleję przewody w kanaliku.

 

Miałem pytanie odnośnie otworu śmigła, lecz znalazłem ten wątek (jak zamontować piastę), który mi rozjaśnił wszystko - trzeba rozwiercić otwór...

Zastanawiam się jednak nad kupnem piasty Gemfan 5,0/M8; argument: ładniej wygląda... Kołpaka coś nie mogę dobrać - muszę poczytać o doborze kołpaków widzę.

 

edit:

Niech już przestanie wiać, gdyż za każdym razem podczas przeglądania forum trafiam na modele ESA i coraz bardziej nabiera mnie ochota na MIG 3. Jednak cały czas muszę się stopować i jeszcze więcej czytać oraz ćwiczyć. Widać jest tu sporo prawdziwych Modelarzy (przez wielkie M) i do tego pomocnych. Mam nadzieję, że w dłuugie jesienne wieczory (czyli za 5m-cy) oraz zdobyte dotychczas doświadczenie pozwolą mi na rozpoczęcie prawdziwego modelarstwa. Na razie wkręciło mnie latanie już gotowymi modelami lecz coraz bardziej zachęcacie mnie do zbudowania czegoś (na początek czegoś z napolskimniebie).

 

edit:

Ktoś gdzieś pisał, że wyrwało mu silnik z powodu zbyt krótkich śrubek. Wczoraj sprawdzałem mocowanie silnika we FunCub'ie i chciałem podziękować za wstawieni tej informacji - u mnie też niby silnik się trzyma, ale silnik trzymany na połowie grubości mocowania. Przy okazji też muszę pamiętać, żeby zawsze kroplę CA na śrubki wrzucać.

 

Wczoraj latałem pioneerem na odbiorniku S8R (ze stabilizatorem). Mimo wiatru (porywy do 9m/s) latało się przyjemnie - po wyłączeniu stabilizatora było trochę walki z wiatrem. Auto-poziomowanie też całkiem nieźle działa.Niestety nie miałem nikogo, kto by mógł nakręcić.

Pod koniec trochę za bardzo poszalałem (jak na moje umiejętności) i udało mi się nadłamać kadłub przy ogonie. Podczas klejenia zauważyłem, że "mocowanie" (piankowe) steru wysokości przy bokach jest całe spękane, więc dziś będę montować zawiasy, więc raczej nie polatam. Pewnie wrzucę też zawiasy na ster kierunku. Ciekawe, jak lotki :)

 

edit:

Piękny weekend był, czas na złożenie FunCub'a, doprowadzenie do ładu pioneera oraz Z-84 (FrSky STK już dotarło do mnie), po czym w piątek około 19 odebrałem telefon, że od poniedziałku będą glebogryzować działkę pod trawę... tak więc słońce, woda, piach, mini-koparka, rury drenażowe... i tak skończyłem w niedzielę około 13 i już nie miałem na nic siły. Do piły pewnie zabiorę tylko pioneera i skrzydło, może Yak-7 też dotrze już do mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ostatnie dni upływają pod tytułem walki z ogrodem + wyjazdy (konferencje oraz odwiedziny). Na Piłę FunCub'a nie złożę niestety. Udało mi się opanować S8R w pioneerze oraz z-84. Pioneer oblatany wcześniej (bez filmiku niestety), skrzydło dziś (też nikogo ze mną nie było). Latałem kilka minut praktycznie po 21 - stado dzikich komarzyc mnie przegnało. Chciałem w skrzydle sprawdzić działanie stabilizatora, lecz wiatr się uspokoił a poza tym zajęty byłem odganianiem komarów i nie myślałem o lataniu - a nawet udało mi się nie rozbić :)

Tak więc skrzydło oblatane (bez filmiku), stabilizator w skrzydle jeszcze nie.

Liczę na dobrą pogodę w Pile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz szydera... 2 dni przed Piłą rozwaliłem (po raz trzeci) dziób pioneera. Już woda się zagotowała i zaraz go będę prostować.

Generalnie miałem okropny problem z wytrymowaniem - cały czas kładł się na lewe skrzydło mimo, iż lotki były prosto, stery też, oś podłużna prawidłowa, ŚC też ok. ŚC sprawdzany (w miarę moich umiejętności) na boki też. Trym na lotkach na maxa w prawo nie dawał rady. Ster kierunku w prawo nie poprawiał też.

Będę miał do Was prośbę z ustawieniem pioneera i będę musiał jednak latać jeszcze spokojnie i dużo ćwiczyć. Kret oczywiście z mojej winy - raz udała mi się beczka, to chciałem polatać na plecach. Nie pilnowałem prędkości, próba zwrotu, brak siły nośnej i przepadł. Nie miałem wysokości by odratować.

Ale szydera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobieżnie patrzyłem na nie i wydają się ok, ale jest jakiś trop - dzięki. Wieczorem będę kleić kadłub a jutro - już w Pile - będę starał się dojść, co jest nie tak (z czyjąś pomocą).

Jedyna świadoma zmiana w skrzydłach, to oklejenie krawędzi natarcia taśmą pakową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety skrzydło zwichrowane... patrząc od tyłu to prawe jest nieco niżej przy kadłubie. Starałem się ręcznie trochę podciągnąć do góry. Może książkami postaram się podrównać. Może jakieś lepsze sposoby na naprawę skrzydła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po zlocie w Pile... pioneer standardowo rozwalony :) za szybko chcę latać na plecach. Latał prosto przy ustawionych wychyleniach lotek na około 3-4mm. Po Pile dopiero dziś polatałem sobie skrzydłem i muszę powiedzieć, że dobry sposób na zresetowanie się.

3 dni temu robiłem oblot Yak-7 od Marka... co prawda ustawiłem expo na 85% lecz nie zmniejszyłem wychyłu i szło na maxa... ale jazda! Model cały lecz za uwagą Marka ustawię wychył na 10mm max i expo 40% (dzięki za radę) i niebawem znowu się wybiorę. W Yaku zaskoczyła mnie przede wszystkim prędkość, do tego potworna czułość...

Na warsztacie mam jeszcze jeden "model", ale to jak się uda dokończyć i polatać, to dam relację razem z foto. Powiem tyle, że podkłady z castoramy poszły w ruch.

Niedawno dotarł do mnie wózek oraz paralotnia - będę musiał to też ulotnić dla moich córek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.