Skocz do zawartości

RELACJA MX2 2200mm, budowa pierwszego modelu konstrukcyjnego


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki. O tym ażurowaniu sterów i stateczników myślałem. Zastanawiam się też, czy te trzy nakrętki kłowe pod kółko ogonowe to nie za dużo, czy nie wystarczyłyby dwie, pierwsza i ostatnia, wtedy tę środkową bym usunął (wpadło mi to do głowy już po tym jak te nakrętki osadziłem, ale myślę, że w miarę prosto by się to dremelkiem dało usunąć).

Jedna listwa sosnowa 5x5x1000 waży 15g, podobno balsowa koło 5, na dwóch zysk niewielki, odciążenie ogona też nie za duże, gdyż przecież te listwy do końca nie dochodzą, ale gram do grama....

Jutro pewnie kupię dwie balsowe listwy i przymierzę pod kątem wytrzymałości.

Te boczne 3x3x1000 ważą 5g jedna, nie wiem ile balsowe, ale tutaj pewnie dam balsowe, bo boczki i tak wzmacniają, więc nie ma obawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ja dziś skończyłem naprawiać to co zepsułem , czyli te podkładki wzmacniające.

W zasadzie mi się z tym modelem nigdzie nie spieszy, bo ten model to buduję po to aby czegoś się nauczyć , aby zobaczyć rozwiązania konstrukcyjne, dla satysfakcji ( w moim przypadku zrobienia czegoś o czym się nie ma pojęcia), a na samym końcu jest dopiero chęć polatania .

I tak się zastanawiam jak tym latać? , jak sobie pomyślę ile takiej zabawce trzeba poświęcić czasu?, pieniądze też nie małe wciągnie.

Ogólnie model buduję bo lubię takie dłubanie, jak by chodziło o samo polatanie kupił bym gotowca tak jak to miało miejsce z mniejszą extrą.

Budowa mocno zwolni , bo jak to mówił Krzysztof , mam 4 razy pomyśleć a raz kleić , ja robię odwrotnie , kleję po czym myślę :) .

Obecnie jestem na etapie stateczników , może do weekendu pokryję stateczniki balsą.

I na razie się zatrzymam , ze skrzydłem poczekam na Marcina bo nie chcę czegoś znowu zepsuć , wolę podpatrzeć jak Marcin składa skrzydło.

A ja nim Marcin dojdzie do skrzydła , wykonam sobie kabinkę, zrobię garba itp, bo takie skrzydło to wyższa szkoła jazdy jak dla mnie, technika, kolejność, wolę popatrzeć na doświadczonego kolegę :).

Na dzień dzisiejszy wiem że model wyposażę , ale co do silnika to nie wiadomo czy uda mi się wiosną kupić silnik, bo jak się okazuje będę musiał wykonać naprawę główną silnika który wozi moje cztery litery, a części do motocykli do tanich nie należą i taka naprawa wciągnie najbiedniej dwa takie silniki DLE55, nie wspominając że wiosną sprzedałem auto i do jesieni muszę kupić drugie.

Więc na zakup silnika do modelu jest nadzieja, ale pewności nie ma , ale resztę gratów serwa itp skompletuję bez problemu :).

W tej chwili najważniejsze jest aby model złożyć bez poprawiania i bez błędów :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem na kompromis. Spodnie listwy, te najdłuższe, 5x5 dałem z balsy, te biegnące obok nich po bokach półwręg i krótsze o zasięg dwóch półwręg 3x3 dałem jednak sosnowe, balsowe były za delikatne i przy zwykłych czynnościach typu pakowanie modelu do samochodu i trzymanie od spodu kadłuba prawie na pewno by popękały, za to te 3x3 biegnące po bokach, które będą przykryte boczkami dałem z balsy. Teraz schną.

 

post-6578-0-05372100-1498846322.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na stanąłem w miejscu całkowicie, z racji przebudowy łazienki w domu, cała moja modelarnia jest zastawiona szafkami , zlewami , klejami itp.

Nie ma miejsca aby się tam jakkolwiek poruszać , myślę że do końca przyszłego tygodnia trochę się uporam z łazienką ,to wtedy zacznę zabawę z modelem.

Ostatnio zamawiałem sobie trochę drobnicy do piankowego modelu więc przy okazji zamówiłem resztę brakującej balsy na MX-a.

I jak tylko sie uporam trochę z remontem w domu , biorę się za pokrywanie stateczników i sterów balsą.

A w tym czasie Marcin pewnie będzie już myślał o skrzydłach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja wiara mnie uskrzydla ;)

Jak na mnie to i tak dość systematycznie robię i jakiś postęp widać. Dziś boczki.

Nie wiem, czy dobrze interpretuję, ale stateczniki poziome są demontowalne? Jeśli tak, to zastanawiam się, by zrobić na stałe połączone (wejdzie mi do samochodu, nie ma obawy :) ), a zawsze kilkanaście gramów uzyskam.

 

post-6578-0-60854200-1498937813.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, a dlaczego nie powiedziałeś o statecznikach przed sklejeniem boków kadłuba? To wymaga przeprojektowania kilku elementów. Na tym etapie budowy to duże wyzwanie, ale próbuj. Ale nie sądzę abyś zyskał na wadze (mocowanie serw, przerobienie miejsca wklejenia statecznika, itp).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocowanie serw jak przypuszczam się nie zmieni. Odpada to wzmocnienie bukowe pod nakrętki kłowe, same nakrętki kłowe i śrubki mocujące, może nie za dużo ale kilkanaście gramów ubędzie. Przez chwilę chodziło mi po głowie, by zrobić ster wysokości na jednym serwie na pull pull-u w kadłubie, ale to rzeczywiście za dużo kombinowania.

A na razie odchudziłem półeczkę podwoziową, wyciąłem środkową nakrętkę i nawierciłem 4 otworki, które obrobiłem pilniczkiem, zysk równo 13g, niby w skali całego modelu to śmieszna wartość, ale ponieważ odpada z ogona może być to wartość istotna. Do tego dochodzi jeszcze około 26g za listwy balsowe zamiast sosnowych, aczkolwiek tu waga się rozkłada na całej długości kadłuba. A tak wygląda mój kadłub na obecnym etapie i to odchudzanie.

 

 

post-6578-0-30844700-1498995732.jpg

post-6578-0-72913100-1498995738.jpg

post-6578-0-45849200-1498995745.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, jestem pod wrażeniem jakości Twojej pracy. Szacun.

 

Muszę się jednak przyznać do błędu, który zrobiłem przy projektowaniu i potem zapomniałem to poprawić.

W załączonym pliku to widać. To część przedniej wręgi. Jak widzisz wycięcie na uchwyty do mocowania maski musisz przesunąć tak jak na rysunku. Ten błąd wyszedł już po przymierzaniu maski po wyciągnięciu z kopyta. W miejscu gdzie zaprojektowałem uchwyt jest takie wygięcie maski i nie dało by się jej przykręcić.

Ale to 5 minut pracy i nie wpływa na wytrzymałość konstrukcji.

 

 

Poprawka_.pdf

 

Hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, ale to fotki słabe :)

Dobrze że tych łapek do przykręcania maski nie wkleiłem w pierwszą wręgę, a wczoraj się przymierzałem, ale nie mogę nigdzie dostać pasujących nakrętek. Swoją drogą to jakie nakrętki tam wkręcałeś i gdzie kupiłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są takie (nie wiem jak to się nazywa, może ktoś wie) wkręty z gwintem zewnętrznym do drewna a wewnętrznym na średnicę z normalnym gwintem 4mm.

Ja kupiłem kiedyś z wyprzedaży uchwyty do mebli kuchennych, takie drewniane. I tam właśnie są takie wkręciki przy pomocy których przymocowuje się te rączki do szuflad i drzwi w meblach kuchennych. Trzeba je wkręcić i dość solidnie wkleić aby przy przykręcaniu maski nie kręciły się. Rozwiązanie proste, lekkie i wytrzymałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nawet namierzyłem te wkręty, czy jak one się zwą. Tylko jest jeden problem, jeśli wewnętrzny wymiar wynosi M3 to zewnętrzny jest troszkę za mały do nawierconych w tych sklejkowych łapkach otworów, jeśli wewnętrzny M4 to próba wkręcania w otwór w sklejkowej łapce powoduje, że sklejka się rozwarstwia. Już nawet dociąłem te łapki z balsy chyba 5mm i jednostronnie polaminowałem, jeszcze w planach laminowanie z drugiej strony i próba wkręcania.

Piotrze, dzięki, ale jak burza to poszedł Wiesław, ja raczej spokojnie, aczkolwiek jak na mnie to dość systematycznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.