Skocz do zawartości

Motoszybowiec do nalotów


Tomi_Koko
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie cała śmietankę ;)

Panie i Panowie borykam się z pewnym problemem ponieważ zajmuję się ogólnie pojętym lataniem dronem zarobkowo :) a ostatnimi czasy wpadło mi parę zleceń do stworzenia ortofotomap na dużych terenach ( powyżej 10.000 hektarów) niestety wykonywanie takiego zadania z drona wiąże się z zakupem namiotu i siedzeniem na polu albo w lesie przez tydzień czasu ;) Przeglądając specjalistyczną ofertę płatowców przeznaczonych do tworzenia takich map to ceny zaczynają się gdzieś od 30.000zł do 100.000zł a nawet i więcej. Niestety nie mam aż tak dużej liczby zleceń aby kalkulowało by mi się zakup takiego sprzętu. W związku z powyższym, że kiedyś człowiek za dzieciaka składał jakieś tam sobie modeliki a teraz zajmuje się lataniem zarobkowo to pozwoliłem sobie do was napisać z  zapytaniem: Czy i w jakiej kwocie jest możliwość zrealizowania samemu takiego bezzałogowego statku powietrznego?

Dodam jeszcze, że mój plan zakładał zakup motoszybowca który udźwignąłby kamerę fpv oraz aparat, dorzucić do tego osprzęt potrzebny aby mógł by on latać minimum 1 godzinę, zasięg do 5km i przesył obrazu live do odbiornika plus pewnie jakieś rzeczy o których jako osoba nieznająca się nie ma pojęcia, że musi znaleźć się w środku.

Dodam jeszcze, że nie jest to pilna sprawa i zakładam zakup motoszybowca, naukę latania w między czasie i instalowanie odpowiedniej aparatury. Nie wszystko na raz :)

Czy jest jakaś dobra i mądra dusza która powie jasno: Panie weź Pan se kup gotowy model za większą kasę a nie d... trujesz albo Panie to jest do ogarnięcia, potrzebujesz tego i tego.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Akurat miałem przyjemność brać udział w kilku projektach, które zaowocowały fajnymi bezzałogowcami fotogrametrycznymi, więc chyba wiem o co Ci chodzi.

 

Zakładając tylko 1h lotu możesz się jeszcze opierać na konstrukcjach piankowych. To łatwiejsza droga, bo pianko-płatowce są tańsze, łatwiejsze do latania, budowania, remontowania, automatyzowania (przynajmniej z początku, kiedy pianka sztywna, prosta i świeża)... W dodatku da się znaleźć taki zestaw, który ma pojemny kadłub i pomieści co chcesz. Lub chociaż da cień szansy, że to w nim pomieścisz.

Motoszybowce w innych technologiach - drewnianych, styro-drewnianych, czy kompozytowych pozwolą osiągnąć lepsze parametry, ale będą dużo droższe, a przede wszystkim trudniejsze do zaadaptowania. W większości mają wąskie kadłuby, w które nie zmieścisz całego wyposażenia. Pchanie się w temat budowy własnego kadłuba do kupowanych skrzydeł to stawianie sobie kolejnych trudności przed sobą. A i tak masz ich sporo do pokonania.

 

Taki samolot musi być zintegrowany z autopilotem. Sterowanie fpv zupełnie nie wypali. To kolejne wyzwanie dla Ciebie, bo prawidłowe ustawienie, nawet z pozoru prostego Pixhawka, do lotów fotogrametrycznych, nie jest takie łatwe.

 

Jeżeli jesteś ambitny, bardzo zaradny, masz mnóstwo czasu, trochę pieniędzy i szybko się uczysz, po roku intensywnej pracy może będziesz miał przyzwoicie latający samolocik fotogrametryczny. Ale czy to się będzie opłacało? W sensie ekonomicznym raczej nie. Szczególnie, że rynek usług wciąż nie chce urosnąć, a konkurencja już jest spora. Natomiast jeśli patrzysz na to przez pryzmat hobby, przyjemności, samorealizacji wchodź w to ja w dym. Niektórzy dla przyjemności nawet maczają kijki w wodzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest świetny przykład na to, o czym pisałem :)

Na dzień dobry trzeba by zbudować nowy kadłub. Tak ze trzy razy większy. Potem wyrzutnię startową. A na koniec wypracować sprytny system lądowania, na tyle skuteczny, żeby samolot nie łamał sobie delikatnych belek ogonowych w trudnym, przygodnym terenie.

Wszystko po to, żeby dostać jeden ze słabszych i mniejszych systemów w swojej klasie, tzn. dwie osoby do obsługi, konieczność użycia wyrzutni startowej, 5-10kg MTOW, 1,5-2h lotu z rozsądnymi prędkościami, udźwig max do 1,5kg.

Żeby taki projekt po roku skończył się sprawnie działającym systemem, potrzeba 3-5 osobowego, prężnie pracującego zespołu z solidnym doświadczeniem w branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest świetny przykład na to, o czym pisałem :)

Na dzień dobry trzeba by zbudować nowy kadłub. Tak ze trzy razy większy. Potem wyrzutnię startową. A na koniec wypracować sprytny system lądowania, na tyle skuteczny, żeby samolot nie łamał sobie delikatnych belek ogonowych w trudnym, przygodnym terenie.

Wszystko po to, żeby dostać jeden ze słabszych i mniejszych systemów w swojej klasie, tzn. dwie osoby do obsługi, konieczność użycia wyrzutni startowej, 5-10kg MTOW, 1,5-2h lotu z rozsądnymi prędkościami, udźwig max do 1,5kg.

Żeby taki projekt po roku skończył się sprawnie działającym systemem, potrzeba 3-5 osobowego, prężnie pracującego zespołu z solidnym doświadczeniem w branży.

 

Kadłubów jest kilka nie widzę problemu.

 

Nie wiem też skąd pomysł o delikatnych belkach, potrzebie wyrzutni startowej i problemach z lądowaniem.

 

Przy takim czasie lotu jak życzy sobie kolega to nie ma żadnego problemu z utrzymaniem masy na tyle nisko, że wystarczy jedna osoba do obsługi (wiem, bo sam obsługuje), lądowanie jest prawie na punkt i z bardzo niską prędkością, nawet w całkowicie przygodnym terenie (i tak, lądowałem na zboczu, bardziej przygodnie przy lotach fotogrametycznych nie będzie).

Katapulta też do tej masy nie potrzebna zupełnie, jestem w stanie bez żadnyh problemów startować z ręki na wyłączonym silniku.

 

Nie zrozum mnie źle, nie idę w szranki z bezpilotowcami o 20kg masy startowej, ale tak niskie wymagania jak ma kolega to zaryzkuje, że Hike ma naprawdę dużo zalet, zaczynając szczególnie od ceny za sprzęt przygotowany do lotu, oblatany i wyregulowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś mi się wydawało to takie proste. Ale miałem wtedy tak z 10 lat mniej doświadczenia w UAV.

 

Nie zrozum mnie źle, ale tak niskie wymagania jak ma kolega to zaryzykuje, że pianka też wystarczy. Po co rozwozić pieczywo Ferrari, skoro można i Lublinem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest kilka piankowców, np. zrobiony pod fpv RV Jet, który po dobrym ustawieniu startuje wypuszczony z ręki (mam, startowałem tak wielokrotnie).

Jednakże myślę, że Hike miałby tu zasadniczą przewagę pełnego lokalnego wsparcia technicznego, co kosztem trochę wyższej ceny bardzo skróciłoby czas uruchamiania całości projektu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.