Skocz do zawartości

Extra 300 fun fly z ogłoszenia na Giełdzie


Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
Postaw mi kawę na buycoffee.to

No i ja się skusiłem na ten model. Miałem go kupić już w zeszłym roku, ale jakoś się składało.

 

Zdecydowałem sie na wersję oklejoną, brak czasu na własnoręczny montaż.

 

Po model pojechałem osobiście, przy okazji wizyty w Kazimierzu Dolnym. Wykonanie modelu jest bardzo staranne, wszytko do siebie pasuje, z niczym nie trzeba kombinować.

 

W komplecie wszystko, co trzeba. Kabinka, maska silnika, podwozie, owiewki na koła.

 

Zastosowałem następujące wyposażenie:

silnik HCS 150- swoją drogą ten silnik to mistrzostwo świata. Producent zaleca do niego śmigło 11x8 przy 11,1V gwarantując, że prąd nie przekroczy 15A. Niby nic dziwnego, ale ten silnik ma KV prawie 1400 obr/V. Finalnie założyłem śmigło APC 11x8,5. Średni pobór prądu wyszedł mi na poziomie 11 A.

 

Regiel- Jeti Spin 22

 

Serwa 9g

 

Pakiety 3S od 1050 do 1700 mAh

 

Model waży nieco ponad 700g, przy najcięższym pakiecie. Na pełnym gazie idzie pionowo w górę, nie pytając o nic. Przy smigle o tak dużym skoku jest raczej szybki.

 

To, co mnie zachwyciło w tym modelu, to łatwość wyważenia (tu była niezła historia, ale o tym dalej). Przy wspomnianym silniku (waga 63g) jestem w stanie go wyważyć bez najmniejszego problemu pakietem 1050 i 1700 mAh. Róznica w wadze 60g. Pakiet wypada mi niemalże w środku ciężkości.

 

Ze środkiem ciężkości, to zrobiłem dobry numer. Poprosiłem kolegę o oblot. Oczywiscie nie było sprawy. Sprawdzenie wielkości i kierunku wychyleń sterów, ustawienie expo, próba silnika "na sucho". Pada pytanie- wyważony? Ja na to oczywiście, co za głupie pytanie. Wystartował, trochę regulacji i nieco spocony wylądował. Z uwagi na moje stosunkowo niewielkie doświadczenie modelarskie, po lądowaniu mówi "lepiej żebyś tym nie latał na razie, jest strasznie wdredna" :shock: . No nic odpuściłem sobie lot i przyjechałem do domu. Sprawdzam środek ciężkości, wypada 5 mm od natarcia :shock: :rotfl: . Zapewniłem koledze ekstremalny oblot :oops: . Po poprawnym wyważeniu lata to cudnie.

 

W modelu poprawiam tylko jedną rzecz. Przy pochmurnym niebie i wiekszm pułapie można stracić orientację, gdzie góra, gdzie dół. Dlatego też jeszcze dzisiaj maluję podwozie i pokrywy zamykające kadłub na wściekły seledyn i już nie będzie mowy o pomyłce.

 

Zrobię zdjęcia po pomalowaniu, a w niedzielę może jakiś filmik z lotów i podrzucę.

 

Podsumowując, bardzo udany model za rozsądną cenę. Co najważniejsze ze stałym dostępem do części zamiennych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, środek wyszedł jak powinien. Tylko ja grzebałem w modelu i musiałem przesunać pakiet. Zapomniałem go umiejscowić tam, gdzie powinien siedzieć. No i dzięki mojemu gapisotwu model był oblatywany z extremalnie ustawionym środkiem ciężkości. :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam. Ja w swoim modelu miałem trzy silniki zamontowane najlepiej spisuje się 35/30 dualsky. Najsłabszy silnik jaki miałem zamontowany to axi 22/20//20 ten silnik na pewno jest za słaby. Miałem zamontowany 35/36 dualsky, nadmiar mocy ale waga zbyt ciężki. Najlepiej zamontować dualskiego 35/30 wystarczający zapas mocy. Swoim modelem latałem prawie rok bez kreta ale potem wiadomo latanie staje się nudne no i łup. Jak bym latał normalnie latał bym do dzisiejszego dnia. Model na tym silniku latałem na śmigle 9/6(do latania dosyć szybkiego) do 10/4,7 (do latania wolno i robienia zawisu ) Jak na elektryka samolot jest duży i stabilny w locie, malutkie modele są bardziej nerwowowe.

Pozdrawiam Gucio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
  • 2 tygodnie później...

Witam.

Przepraszam że dopiero teraz odpowiadam ale dopiero teraz zauważyłem to pytanie.

Model ma rozpiętość 1080mm , długość 960mm i wagę z wyposażeniem do lotu ok 740-760mm. Poza tym model przechodził kolejne modernizacje i usprawnienia zgodnie z sugestiami użytkowników tego modelu.

W najbliższym czasie moja EXTRA dorobi się nowej profesjonalnej osłony silnika - mam nadzieję że już nikt nie będzie jej porównywał do CAPA232.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam,

Podzielę się moimi wrażeniami na temat tego modelu.

Zachęcony Waszymi opiniami na forum kupiłem konstrukcję od kolegi Mirka. Nota bene super kontakt, dostawa w zabezpieczonym pudełku wszystko wykonane starannie - polecam!

Oczywiście nie obyło się bez przeróbek :)

Po przejrzeniu części wydało mi się, że konstrukcja stateczników jest zbyt mało sztywna - usztywniłem wklejając na obu końcach stateczników po ich obu stronach paski sklejki 0,4 mm. Wzrost masy znikomy, a bardzo usztywnia konstrukcję.

statecznik.jpg

st_poziomy.jpg

Kolejna modyfikacja wyszła podczas naciągania folii - zewnętrzne żeberko na końcu skrzydła było z balsy i zostało przez folię mocno ściągnięte. Musiałem wyciąć kawałek folii z końcówki skrzydeł i wkleić kawałek balsy.

skrzydlo.jpg

Dałem jeszcze kółko ogonowe sterowane statecznikiem (oryginalnie był ślizg z kawałka sklejki). I to praktycznie koniec. Naciągnąłem folię, zamontowałem wyposażenie i pojechałem na lotnisko. Pierwszy lot i katastrofa :twisted: . Model zaliczył niezłego kreta - i tu muszę stwierdzić, że:

1) Wzmocnienia stateczników się przydały :)

2) konstrukcja kolegi Mirka jest przemyślana bo praktycznie nic wielkiego się nie wydarzyło - co miało się wygiąć się wygięło (rurka duralowa), a co odpaść odpadło :) Najbardziej ucierpiała osłona silnika, ale i ona finalnie dała się posklejać.

2 Dni w warsztacie i Extra jest jak nowa :) . Skonsultowałem się z kolegą Mirkiem co zrobiłem nie tak i wyszło, że założyłem za małe śmigło :oops: (w tym miejscu - na forum - podziękowania dla kol. Mirka za poświęcony czas na dłuuugie pogawędki i rzeczowe wskazówki).

Wczoraj na lotnisku model został oblatany i muszę stwierdzić, że na śmigle 10x4,7SF lata suuuper ! - praktycznie sam :) Można puścić drągi i idzie jak po sznurku na 50% gazu.

Mocno reaguje na stery, więc trzeba trochę uważać albo dać Dual Rate'y.

I na koniec jedna uwaga do konstrukcji (choć podobno już w nowej wersji jest to poprawione) - wkładanie pakietu od dołu modelu jest mocno niepraktyczne - trzeba na lotnisko targać stojak.

Poniżej fotki mojego egzemplarza (sorki z scenerię :) )

 

1_small.jpg

 

2_small.jpg

 

3_small.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam .

Bardzo się cieszę , że jest Pan zadowolony z mojego modelu.

Co do konstrukcji , to w najnowszej wersji pakiet wkładany jest od góry, co znacznie uprościło dostęp do wyposażenia RC oraz ostatnie żebro płata zrobione jest ze sklejki topolowej, więc teraz napewno się nie wygnie przy oklejaniu folią.

Przesyłam kilka zdjęć najnowszej wersji modelu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przecież to nie makieta !

Jak go zwał tak go zwał. Ważne, że model lata rewelacyjnie, a kol. Mirek jest godnym polecenia partnerem. Jak widać szybko reaguje na sugestie użytkowników i wprowadza modyfikacje do projektu i nowsze wersje są coraz bardziej przemyślane. Porównajcie sobie konstrukcję z pierwszych zdjęć z ostatnimi zdjęciami to zobaczycie duże różnice. Jak chcecie mieć fajnie latający model za sensowne pieniądze to ten jest, moim zdaniem, godny polecenia i czy to jest Extra, czy tylko ją przypomina to chyba nie ma większego znaczenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta nowa owiewka była robiona na podstawie owiewki z zestawu Extry f-my Graupner, co do zbieżności płata to uznałem ,że zrobię mniejszą zbieżność dlatego, że to miał być model do latania 3D typu FUN - FLY, poza tym do modelu można zamontować ciężkie wyposażenie a dzięki temu że model ma dużą powierzchnię , to nie czuć wagi w locie.

Poza tym jak kol. Sławek zaznaczył to nie makieta , i wcale makietą ten model nie będzie.

Pozdrawiam i życzę pomyślnych lotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Miałem wcześniejszą wersję tego modelu, którą nie zdążyłem do końca opisać w tym wątku:

 

http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=4240

 

Model latał z wyposażeniem zaprezentowanym na zdjęciach.

Mogę powiedzieć jedno. Model latał bardzo dobrze. Tak dobrze, że aż uwierzyłem, że jestem świetnym pilotem i zacząłem latać tak jak lubię najbardziej: nisko i szybko. Otrzeźwienie było baaaaaardzo bolesne. Modelu dzisiaj już nie ma. Pozostały tylko miłe wspomnienia i żal :-(. Nie mniej jednak strata ta nie poszła na marne, bo przy Catalinie już nie pozwalam sobie na takie chwile zapomnienia.

I widzę, że pojawiła się nowa wersja i to ekstremalnie praktyczna. To dobrze, przynajmniej wiem już na co pójdzie najbliższa nadwyżka finansowa :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Też mam tą wcześniejszą wersję z dostępem do wyposażenia od spodu. Przylaczam sie do pochwal. Model lata świetnie i jest bardzo przewidywalny w pilotażu. Wyposażenie zastosowałem następujące:

 

- serwa na ogonie 2 x E-sky 8g

- serwa lotek 2 x HS55

- odbiornik Jeti Rex 5

- regulator Dynam 30A

- silnik Turnigy 3530 z kv 1100

- śmigło APC 10x5E

 

Model kupiłem w postaci gołego szkieletu i pokrywałem folią sam. Zdecydowałem się użyć na spodnie powierzchnie Oracovera w kratkę, natomiast na resztę Oracover Easycover (tak sie chyba nazywa) w kolorach białym i czerwonym. Model w konfiguracji do startu z pakietem 3s 1800mAh Fullymaxa waży około 900g i nie wiem dlaczego aż tyle wyszło. Pewnie jednak to zasługa pancernej folii :> . Nie zmienia to jednak faktu że rozbieg jest bardzo krótki a wznoszenia barzdo strome choć zawisu nie jestem nim w stanie zrobić z obecnie używanym napędem. Nie martwi mnie to jednak zbytnio bo latanie 3D jakoś mnie za bardzo nie pociąga. Jak już wspominałem wcześniej lata ładnie i nie robi niespodzianek.

 

Konstrukcja sprawia wrażenie przemyślanej i dobrze wykonanej miałbym jednak parę uwag: Kolega Mirek rozwija konstrukcję i reaguje n a uwagi użytkowników, więc zrobienie w nowszej wersji modelu dostępu do wyposażenia od góry, uważam za swietny pomysł. W moim egzemplarzu trzeba jednak zdejmowac obie klapki żeby wsadzić pakiet, trzymając cały model do góry kołami na kolanach żeby to zrobić. Da się z tym jednak żyć. Jedyne krytyczne uwagi miałbym więc tylko do konstrukcji usterzenia. Któryś z Kolegów wcześniej zwrócił uwagę na to że ster kierunku jest zbyt wiotki i potwierdzam tę opinię. Remedium mogłoby byż zrobienie sosnowych wstawek lub użycie twardzszej balsy. Za poważniejszy problem uważam jednak usterzenie poziome. Statecznik jest zbyt delikatny i zdecydowanie powinien byc wzmocniony albo przez wstawienbie listewki sosnowej przez cała rozpiętość, albo przez użycie zastrzałów do kadłuba. Na potwierdzenie tej tezy mog opisać pewne zdarzenie które mogło się skończyć kompletnym rozbiciem modelu:

- Do jedngo z lotów założyłem śmigło 9x6E, żeby sprawzić jak model bedzie sie zachowywał przy wiekszej szybkości. Po paru harcach na wiekszej wysokości postaowiłem zejśc niżej stromą ale dość obszerną spiralą na wyłączonym silniku. Przy wyrównaniu lotu statecznik i ster poziomu zaczeły dosłownie łopotać :shock: . Model przestał oczywiście reagować na sterowanie wysokością, ale na szczęście udało mi się lotkami i sterem kierunku wykonać zakręt o 180 stopni i wytracic predkośc i wysokość. Ladowanie było dość twarde ale w granicach normy (czyli nie pogiąłem podwozia :twisted: ). Oględziny wykazały że statecznik złamał się po obu stronach w tym samym miejscu czyli na pierwszych otworach ążurowania od kadłuba. Wyłamaniu uległo również łaczenie połowek steru wysokości. Wszystko trzymało się tylko na folii i tylko dlatego nie odfruneło w siną dal. Czy przyczyną złamania był flatter, czy przeciążenie, to w tym momencie już kwestia akademicka. Po sklejeniu wszystkiego razem do kupy, zaopatrzyłem statecznik w zastarzały z prętów węglowych 2mm łaczacych statecznik z kadłubem na wysokości otworów serw. Pręty wchodza w kadłub i przebijają statecznik na wylot. Miesca wejścia w balse zaopatrzone sa rwnież w małe, sklejkowe "okucia". Uzyskana sztywnośc wydaję się bardziej niż wystarczająca i pewnei mógłym zastosować cieńszy pręt na zastrzały, ale już tego zmieniał nie będę.

Z czysto już estetycznych względów, gdybym montował następny taki model, tył kadłuba za kabiną pokryłbym cienką balsą bo na listewkach które są obecnie folia dość brzydko , jak na mój gust, się zapada. Pomyślałbym również o zrobieniu jakiś końcówek skrzydeł gwoli estetyki.

 

Pomijac te drobne uwagi, jestem z tego modelu bardzo zadowolony i mogę go spokojnie polećić. Rzecz jasna , dobrze jest IMHO zastosować przy montażu pewne wzmocnienia usterzenia, ale poza tym konstrukcja jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam piszę pierwszy raz na tym forum wiec prosze wybaczyć jak cos nie tak. Do modelarstwa powróciłem po trzydziestu latach przerwy i właśnie Extra od pana Mirka była jednym z pierwszych moich modeli a dokładniej dwie bo aktualnie mam dwie z tym że w drugiej już są znaczne róznice konstrukcyjne w porownaniu z pierwsza na korzyść drugiej.

Z modeli jestem bardzo zadowolony i nie bede pisał na temat wad i zalet, ktore byly wczesniej poruszane ale chciałbym poruszyc sprawe podwozia a konkretniej jego mocowania ktore w pierwszym modelu było bardzo kiepskie a w przypadku nieudanego ladowania dosłownie wyrwane zostawało z kadłuba. W moich modelach półke na aluminiowe podwozie wzmocniłem klockami z balsy 10x10 i zastosowałem śruby plastikowe M3 z podkladkami z gumy 3 mm, które amortyzuja uderzenie jak trafia kółka na nierówność a na trawiastym lotnisku to norma. W przypadku nieudanego ladowania śruby plasikowe zostaja ścięte co chroni wyrwanie podwozia z kadłuba. Teraz naprawa polega tylko na wymianie śrub a nie klejenu półki i poprawie estetyki modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Pozwolę sobie odgrzać trochę ten wątek i opisać mój patent na mocowanie podwozia w Extrze kolegi Mirka. Aktualnie jestem szczęśliwym użytkownikiem drugiej wersji modeliku (pierwszy niestety poległ w boju :) ) i mankament wyrywania podwozia był mi znany, więc robiąc kolejny wzmocniłem konstrukcję dwoma prętami z włókna szklanego 2 mm zakotwonymi we wrędze silnikowej i wrędze, do której pierwotnie mocowana była półka podwozia.

Generalnie trochę w innej kolejności złożyłem elementy podwozia - najpierw jedna sklejka, potem 2 podkładki potem druga sklejka. Powstała z tego kanapka, w którą wcisnąłem pręty Taka konstrukcja wytrzymuje siły wyrywające działające na podwozie bo półka opiera się na prętach szklanych. Szczegóły na fotkach - myślę, że wiele wyjaśnią. Takie mocowanie jest 100% pewne. Ostatnio połamałem węglowe podwozie, a półka ani drgnęła - i o to chodziło :)

 

Extra_3.jpg

 

Extra_4.jpg

 

A to mój modelik w pełnej krasie:

 

Extra_1.jpg

 

Extra_2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.