Uruchomienie silnika samozapłonowego
Paweł Fiuk
Czytając ostatnio wiadomości z grupy "pl-rec-modelarstwo"
dostrzegłem propozycję Andrzeja Grodzkiego napisania artykułu na
temat uruchamiania silników samozapłonowych. W związku
z tym, że sam posiadam Sokoła, MK-17 oraz RYTMA myślę, że
artykuł ten zainteresuje z pewnością modelarzy posiadających
takie silniki.
Aby silnik uruchamiał się łatwo i bez
problemów, które mniej cierpliwych mogą doprowadzić do prób
wykorzystywania opornego silniczka jako ciężarka do rzucania na
odległość ( :-) ), musimy o niego odpowiednio zadbać. Należy go
najpierw dokładnie umyć. Ja do tego używam acetonu lub
rozpuszczalnika nitro. Mają one tę zaletę, że stosunkowo łatwo
rozpuszczają wszelkiego rodzaju osady oraz laki powstające podczas
pracy silnika. Po myciu tymi rozpuszczalnikami należy silnik
nasmarować. Polecam WD40. Jest doskonale płynny i świetnie się
rozprowadza. Trzeba też sprawdzić i wyregulować elementy
gaźnika, konkretnie rozpylacz. Nie wszyscy chyba zdają sobie sprawę
z tego, jak wpływa na pobieranie paliwa ustawienie otworów
rozpylacza. Komentarz do tego jest chyba zbędny, wystarczy obejrzeć
załączone rysunki [1]..[3] i przypomnieć sobie troszkę praw
fizyki:
Rys.1. Ogólna budowa silnika
Rys.2. Zasada działania rozpylacza jednootworowego (a)
i przelotowego (b)
a1 i b1 - ustawienia
prawidłowe
Rys.3. Inne rodzaje gaźników
Proponowałbym też drobną korektę samej rurki rozpylacza
poprawiającą stopień tworzenia mieszanki paliwowej, a tym samym
pracę i osiągi naszego cudeńka. Zaznaczam, że nie jest to mój
pomysł. Pozwoliłem go sobie zaczerpnąć z literatury [2].
Modernizację taką przedstawia rysunek poniżej. Przed proponowaną
przeróbką zastanówmy się jednak nad naszymi umiejętnościami
i możliwościami.
Rys.4. Przeróbka gaźnika
Obejrzyjmy też iglicę gaźnika, czy nie jest wygięta i czy
jest trwale zamocowana w oprawie. Może się bowiem okazać, że
pomimo regulowania dopływu paliwa nasz silnik nie będzie reagował
zmianą obrotów, co może być spowodowane rozlutowaniem połączenia
iglicy z jej oprawą. Należy też dokładnie sprawdzić,
w którym miejscu w cylindrze silniczka znajduje się
przeciwtłok. To niezmiernie ważne! Wszelkie siłowe próby
przekręcenia wału silnika z przeciwtłokiem znajdującym się zbyt
nisko kończą się przeważnie wygięciem lub pęknięciem korbowodu i
w konsekwencji zepsuciem silnika. Jeżeli przeciwtłok jest zbyt
nisko i tłok przy próbach przekręcenia wału opiera się
o niego, spróbujmy poluzować śrubę kompresyjną i dopiero
wtedy próbujmy kręcić (ale też z wyczuciem). Jeśli to nie
pomaga (silnik leżał długo nie używany i dodatkowo nie był
umyty po ostatnim rozruchu), jedynym i chyba
najbezpieczniejszym rozwiązaniem wydaje mi się rozmontowanie silnika
i mechaniczne cofnięcie przeciwtłoka.
Robimy to za
pomocą młotka i drewnianego (nigdy metalowego!) kołka,
opierając "do góry nogami" cały zespół cylindra na drewnianej
podkładce i uderzając młotkiem poprzez drewniany wałek
w przeciwtłok. Należy zawsze dokładnie przemyśleć rozbiórkę
silnika. Nie służy to bowiem jego trwałości i może się wiązać
z koniecznością dorabiania nowych uszczelek, jak ma to miejsce
w przypadku Sokoła lub Kolibra, gdzie radiator z korpusem
i karterem łączone są na gwint. Dobrym sposobem na dorabianie
uszczelek jest wykonanie ich z brystolu (blok techniczny)
i nasączenie pokostem lnianym (osobiście przetrenowałem ten
sposób i gorąco go polecam).
Po tych wszystkich
"przeglądach" powinniśmy wykonać sobie odpowiednie stanowisko do
prób i pierwszych uruchomień.
STANOWISKO DO URUCHAMIANIA SILNIKA
Do uruchomienia silnika trzeba przygotować sobie odpowiednie
stanowisko. Ja wykonuję je wg przedstawionego rysunku, ze sklejki
10-15 mm.
Rys.5. Przykładowe stanowisko do uruchamiania
silnika
Nie polecam mocowania silnika w celu uruchomienia go np.
w imadle. Jest to może szybkie i wygodne, ale szkodliwe
dla korpusu silnika i niebezpieczne. Szkodliwe, bo karter jest
wykonany ze stopu aluminium i w związku z tym bardzo
podatny na uszkodzenia mechaniczne. Niebezpieczne z kolei
dlatego, że aby uruchomić silnik trzeba go dość silnie "dokręcić"
w imadle. Chcąc więc uniknąć uszkodzenia nieświadomie nie
dokręcamy mocno i w efekcie pod wpływem wstrząsów nasz silnik
może nam "odfrunąć" i mimo swych małych wymiarów dość mocno
zranić nas lub kolegę. To nie żart! Poza tym takie brutalne
obchodzenie się z silnikiem świadczy niezbyt dobrze
o nas.
Rys.6. Montowanie silnika i zbiornika paliwa na
stanowisku
Stanowisko do prób powinno mieć miejsce na zbiorniczek paliwa.
Powinien on mieć takie wymiary, aby paliwa wystarczyło na 2,5 - 3
minuty pracy. Czas ten w zupełności wystarczy nam do
wyregulowania obrotów silnika. Pojemność zbiornika paliwa ustalimy
zakładając, że silnik zużywa średnio ok. 3 cm3 paliwa na
minutę pracy na każdy centymetr swej pojemności, czyli silnik o
pojemności 2,5 cm3 powinien mieć zbiornik
o pojemności ok. 30cm3. Zbiorniczek wykonujemy
z blachy stalowej ocynowanej (lub mosiężnej). Nie polecam
stosowania na zbiorniczki do próbnych rozruchów szklanych buteleczek
po lekarstwach. Problematyczne jest ich stabilne mocowanie
w stanowisku. Przy próbach mocowania "na wcisk" buteleczka
pęknie i... można pokaleczyć pazurki :-). Zbiorniczek umocujmy tak,
aby poziom paliwa znajdował się na wysokości otworków rozpylacza
w gaźniku. Paliwo do silnika powinno być bowiem zasysane. Jeśli
więc poziom będzie powyżej tych otworków, po pierwszym zassaniu
paliwa będzie się ono samoczynnie lało do gaźnika. Zbiorniczek
z silnikiem (a właściwie z rozpylaczem
w gaźniku) łączymy za pomocą przeźroczystej rurki igielitowej
lub lepiej - silikonowej. To tyle o stanowisku do prób. Ostatnią
czynnością jest zamocowanie stanowiska np. do stołu lub ławki
w dowolny, byle by dostatecznie pewny sposób.
PALIWO DO SILNIKÓW
Do swoich samozapłonów stosuję paliwo składające się
z eteru, oleju silnikowego i nafty w następujących
proporcjach:
- eter - 30%
- nafta - 40%
- olej silnikowy - 30%
Jeżeli silnik nasz będzie uruchamiany pierwszy raz, paliwo
powinno mieć następujący skład:
- eter - 50%
- nafta - 20%
- olej silnikowy - 30%
Temat paliw do silników jest bardzo wyczerpująco potraktowany
w literaturze [4], nie będę więc go omawiał szczegółowo. Warto
wiedzieć, że nazwy podstawowego składnika paliwa - takie jak eter,
eter etylowy, eter dwuetylowy, eter siarkowy, eter lekarski, eter do
narkozy - oznaczają jeden i ten sam związek chemiczny
o różnym stopniu czystości. Wszystkie rodzaje eteru (nazwa
chemiczna: eter etylowy) nadają się do napędu silników
samozapłonowych [3].
Na naszej stronie znajdują się opisy
wytworzenia wszystkich składników potrzebnych do wyprodukowania
paliwa modelarskiego:
- Eter etylowy
- Alkohol metylowy - metanol
- Nitrometan
URUCHAMIAMY SILNIK
Aby uruchomić silnik, należy oczywiście zamontować najpierw
śmigło. Jego dobór w zależności od pojemności silnika umożliwi
poniższa tabela [3].
Pojemność silnika [cm3] |
Średnica śmigła [mm] |
Skok śmigła [mm] |
0,5 |
160-180 |
80-100 |
0,8 |
180-200 |
80-100 |
1,0 |
200-220 |
100-120 |
1,5 |
200-220 |
100-120 |
2,5 |
220-250 |
100-150 |
5,0 |
250-300 |
100-150 |
10,0 |
280-350 |
100-150 |
Śmigło mocujemy w taki sposób, aby znajdowało się ono
w pozycji poziomej w momencie, gdy tłok kończy zasłaniać
otwory wylotowe z cylindra. Rozpoczyna się wtedy cykl sprężania
mieszanki w cylindrze. Dokręcamy je mocno i pewnie (ale
z wyczuciem!). Odkręcamy iglicę gaźnika o ilość obrotów
podaną w instrukcji silnika. Jeśli jej nie posiadamy, odkręcamy
ją o 2 - 3 obroty. Należy przy tym odkręcić śrubę kompresyjną
w cylindrze. Następnie, chwytając dłonią za śmigło, przekręcamy
nim kilkakrotnie zasłaniając przy tym palcem otwór wlotowy do
gaźnika. w ten sposób zasysamy paliwo do gaźnika i skrzyni
korbowej. Gaźnik zasłaniamy w momencie ruchu tłoka do góry
i odsłaniamy, gdy tłok zaczyna się cofać. Paliwo nie będzie
wtedy wracać do zbiornika. Gdy paliwo wypełni rurkę doprowadzającą
(stanie się ona przeźroczysta), przy pomocy strzykawki z igłą
nalewamy kilka kropelek paliwa bezpośrednio na tłok
silnika.
Następnie, przykładając palec wskazujący
i środkowy prawej dłoni, przekręcamy energicznie śmigło
w prawo starając się doprowadzić do pierwszych wybuchów
w cylindrze. Czynność tę proponuję wykonywać w skórzanej
rękawiczce. Uderzenie śmigłem w palce nie jest wcale rzadkim
przypadkiem, a odczucia (nie mówiąc o przecięciu skóry) są
wręcz niesamowite :-)).
Jeżeli po kilku próbach silnik nie
zapala, dokręcamy śrubę kompresyjną (nie więcej niż o 1/4
obrotu), znów nalewamy kilka kropli paliwa na tłok i "kręcimy".
Postępujemy tak do czasu, aż silnik zapali. Po uruchomieniu silnika,
poprzez dokręcanie iglicy gaźnika i śruby kompresyjnej (polecam
właśnie taką kolejność) regulujemy obroty. Najpierw należy
zmniejszać ilość paliwa dopływającą do cylindra, a dopiero jego
pojemność. Regulację powyższą przeprowadzamy albo do momentu
osiągnięcia przez silnik właściwych obrotów, albo też do wystąpienia
zakłóceń w pracy silnika, takich jak brak reakcji na
zmniejszanie dopływu paliwa i kompresji, trzepotanie śmigła,
nierównomierna praca, głuche stuki w silniku itp. Jak
w takim przypadku postępować?
NIEDOMAGANIA SILNIKA I KŁOPOTY
Z JEGO
URUCHOMIENIEM
W celu przejrzystego (mam nadzieję) przedstawienia tego
zagadnienia zrobiłem to w formie poniższej tabeli:
Objawy |
Przyczyna |
Sposób postępowania |
Po każdym zassaniu silnik podejmuje pracę krótką,
intensywną serią wybuchów (wysokie obroty w krótkim
okresie czasu), a następnie zatrzymuje się. |
Niedostateczny dopływ paliwa do gaźnika. |
Zwiększyć ilość dopływającego paliwa przez
stopniowe odkręcanie igły regulacyjnej (po około 1/2 obrotu),
aż do uzyskania równomiernej pracy. |
Silnik "zapala" na chwilę, ale w sposób
"niezdecydowany", obroty nie są bardzo wysokie a liczba
wybuchów jest niewielka. |
Niewłaściwa (za mała lub za duża) ilość
dopływającego paliwa |
Dokręcić nieco śrubę kompresyjną i ponowić
próbę uruchomienia; jeżeli uzyskamy krótki silny zryw obrotów,
należy zwiększyć dopływ paliwa; jeśli natomiast efektem będzie
dalsze zwolnienie obrotów, dopływ paliwa należy
przymknąć; |
Przy pierwszych wybuchach występują głuche stuki
w cylindrze, silnik "kopie", odbijając śmigło
w przeciwną stronę, lub jeśli obroty silnika będą bardo
wolne, połączone z charakterystycznym "trzepotaniem"
śmigła. |
Silnik jest "przelany", a we wnętrzu skrzyni
korbowej zebrało się dużo płynnego paliwa. |
Dokręcić igłę regulacji paliwa i odkręcić
śrubę kompresyjną o około 1/2 obrotu, a następnie
energicznie obracać śmigłem w przeciwną stronę do
kierunku właściwych obrotów tak długo, aż silnik zostanie
przedmuchany i pojawią się pojedyncze wybuchy; wówczas
przez energiczny obrót we właściwą stronę staramy się
doprowadzić silnik do rozruchu. Jeżeli silnik jest tak bardzo
zalany, że przy obracaniu śmigłem występują opory,
a z otworów wylotowych pryska paliwo nie należy go
siłą obracać, gdyż grozi to zgięciem korbowodu; trzeba wówczas
odwrócić silnik cylindrem do dołu, wytrząsnąć z niego
nadmiar paliwa i ponowić wszystkie
próby. |
Po uruchomieniu silnika regulujemy jego pracę za pomocą igły
gaźnika i śruby kompresyjnej:
- Jeżeli silnik pracuje nierównomiernie, z przerwami
i trzaskami, wymaga on zazwyczaj zwiększenia "kompresji"
i "dodania gazu".
- Jeżeli dźwięk pracy silnika jest głuchy, przy jednoczesnym
spadku obrotów, trzeba zmniejszyć "kompresję" i dokręcić
nieco igłę gaźnika.
- Jeżeli silnik "zaskakuje" na chwilę po każdym zassaniu, jednak
ciągłej pracy nie podejmuje, mimo regulacji, to ogólną przyczyną
jest brak dopływu paliwa. Bezpośrednim natomiast powodem może być:
- niewłaściwie ustawiony otwór rozpylacza - sprawdzić;
- zatkany rozpylacz - sprawdzić, ewentualnie rozebrać
i oczyścić;
- zatkany, dziurawy lub załamany, przewód zasilający -
sprawdzić;
- zatkana rurka zasilająca w zbiorniku sprawdzić, przemyć
zbiornik;
- brak odpowietrzenia zbiornika - usunąć niedrożność przewodu
odpowietrzającego;
- zbiornik ustawiony zbyt nisko - podnieść.
- Jeżeli silnik pracuje niepewnie i po pewnym czasie
zatrzymuje się, nie wyczerpując całej porcji paliwa, jest
niewrażliwy (nie reaguje) na regulację dopływu paliwa, to
prawdopodobną przyczyną jest niewłaściwy dopływ paliwa. Może to
być spowodowane oprócz wyżej wymienionych następującymi
usterkami:
- nieodpowiedni (nie oryginalny) rozpylacz o zbyt małym
otworze;
- obluzowanie igły regulacyjnej w oprawce, oprawka obraca
się, igła pozostaje w miejscu.
To tyle o najbardziej powszechnych przyczynach niepowodzeń przy
uruchamianiu naszych silniczków. Zaznaczam, że nie są to oczywiście
wszystkie możliwości. Jednak pozostałe, takie jak nieszczelność
silnika spowodowana jego zużyciem czy też uszkodzenia mechaniczne
łatwiej usuniemy... kupując nowy silnik. A kupno silnika,
szczególnie używanego, to już temat na osobny artykuł. Gorąco
zachęcam też wszystkich zainteresowanych do zdobycia
i zapoznania się z wymienioną literaturą. Naprawdę
warto!
Pozdrawiam i życzę udanych prób (a może całych palców ?
:-)
Literatura:
[1] Paliwa i smary
w technice miniaturowych silników - W.Schier, WKŁ
1980
[2] Lotnicze modele wyczynowe na uwięzi - A.Rachwał,
WKŁ 1972
[3] Popularne mikrosilniki spalinowe - W.Schier,
WKŁ 1980
Ponadto:
Modelarz nr
9/1964
Materiały nadesłał: Paweł Fiuk