Skocz do zawartości

EXTRIM v.II -nowy model ze stajni Artex-u.


Tomek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

No i stało się .

Stałem się szczęśliwym posiadaczem nowego Extrima. :D

 

Zasadnicza sprawa ,że jest to Extrim II ,czyli wersja zawierające kilka poprawek w stosunku do wer.I ,w tym te opisywane tu na forum.

 

Po pierwsze nowy Extrim ma przebudowaną półkę na pakiet ,dzięki czemu istnieje możliwość zapodania niemal dowolnego pakietu ,każdego producenta .

 

Po drugie zostało na nowo zaprojektowane całe tylne usterzenie.

Teraz ster wysokości i kierunku jest lżejszy a przy tym znacznie mocniejszy i sztywniejszy. :shock:

 

Zmienione lub poprawione zostały też takie elementy ,jak np. mocowanie skrzydła do kadłuba.

 

Dzięki temu model zdecydowanie łatwiej wyważyć i można latać np z lżejszym wyposażeniem , co zaowocuje jeszcze lepszymi parametrami lotu ,a przecież już w wer.I Extrim rewelacyjnie się sprawował w locie. :P

 

Nowy Extrim v.2:

extrim.jpg

 

Jeśli pogoda nie dopisze ,to pokaże jutro sklejony szkielet modelu wraz z dokładnym opisem wszelkich zmian. W sumie to mam teraz zagwozdkę czy w ogóle zbierać się na piknik ,czy też nie poskładać Extrima2 i jeszcze popołudniem nim nie polatać :? :? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
  • Odpowiedzi 853
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Mam nadzieję, że mój exTRIM dotrze przed długim weekendem.

W moim interesie jest więc, żebyś miał pogodę do bani i zajął się budową zdając relację na forum :P :wink:

 

 

Również będę chciał zdać relację z budowy - czy lepiej założyć nowy temat, czy zrobić to w tym wątku? Mój model powstanie później niż twój i zapewne będę miał kilka pytań dotyczących budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam, mam, mam! Dotarł! :D :jupi:

Pierwsze wrażenia bardzo pozytywnie: "wycinanka" została przygotowana i zapakowana porządnie, a elmenty, które mogłyby się wyłamać lub ulec uszkodzeniu w czasie trasportu, zostały podklejone taśmą malarską.

Odruchowo rozejrzałem się za planami wykonawczymi... ale skoro model podobno składa się jak Lego, a dodatkowo producent przygotował przyrządy i szablony, to pewnie faktycznie są zbędne. Instrukcja wydaje sie być przejrzysta i czytelna.

Do różnic w stosunku do pierwszej wersji dodałbym jeszcze odpowiednio ukształtowane golenie podwozia - wcześniej podobno był drut i giąć trzeba było samemu.

 

Czy w zestawie są wkręty do mocowania osłony silnika i owiewki? Bo ja w moim nie znalazłem... :shock:

 

Tomek, jak się miewa twój exTRIM?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak czytam i czytam i cholera też go chyba będę mósiał kupić i zrobimy zlot extrimów tak jak są zloty wicherków widziałem że 2wersja extrima jest w rc skorpion a Wy gdzie nabyliscie swoje bo bezposrednio u producenta chyba sie nie da

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ok. 6 roboczo godzinach model wygląda tak.

szkielet1.JPG

 

Widać od razu ,że stery to całkiem inna bajka.

Na razie nie ważyłem go , więc nie podam ile waży sam szkielet.

 

W każdym razie zrobię to przed oklejaniem.

 

Aż sam jestem ciekawy jak to teraz wyjdzie.

 

Oklejanie będzie tym razem mało oryginalne ,bo prawie identycznie jak fabryczny ,czyli biało-czerwony+ minimalne dodatki.

 

Jak się polubi te klocki lego, to aż się nie chce zabierać do normalnej roboty (dłubania w balsie ) :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak się polubi te klocki lego, to aż się nie chce zabierać do normalnej roboty (dłubania w balsie ) :devil:

 

Lapac za komputer i rozrysowywac tam modele. Potem na laser i voila- mamy klocki :faja: A w razie kraksy, gdy potrzebujemy np wregi nr 3 lub dowolnego zebra, to mozna je dociac albo wycinajac znow laserem (lub na CNC), lub drukujemy sobie szablon i wycinamy recznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro prace przy exTRIMie Tomka z przyczyn upałowo-obiektywnych zostały wstrzymane, ja pokażę ile udało mi się zrobić przy moim modelu - a udało mi się zrobić kadłub.

Ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu, więc model robiłem w czterech krótkich podejściach:

- tylna część kadłuba

- pozostała część kadłuba (najdłużej)

- oklejanie balsą

- szlifowanie

 

Faktycznie, model składa się jak klocki i gdy się zacznie pracę, to trudno ją skończyć. Wciąga, jak łażenie po bagnie :D

 

Oto efekt mojej dotychczasowej pracy:

18a94a227a8ca11a.jpg

 

Jako, że do samolociku uwag nie mam - składa się niemalże sam, napiszę kilka spostrzeżeń o moim "modelarstwie".

Odkąd zajmuję sie modelami RC, korzystam z zestawów ARF - mieszkam w bloku i z miejscem na cięcie, kurzenie, stukanie i smrodzenie jest krucho. Przy tym modelu sporo uciążliwości odpada. Największe jaja były z klejem. Zawsze kleiłem modele wikolem, AK-20 i żywicami, a tu nowoczesność w domu i zagrodzie i każą rzadkim CA kleić. Najpierw przykleiłem model do stołu barowego w salonie, mimo że był zabezpieczony folią. Odcinając go załatwiłem lakier na blacie, ale żaden problem - i tak na dniach miał być dodatkowo polakierowany.

Przenisłem się do mojego pokoju - ciasno, wiec zachlapałem klawiature klejem, a potem dwa razy osobiście związałem sie mocno z modelem. Dylemat: ciąć balsę czy skórę? :P Nie pomyślałem o rozklejaczu, a w nocy ciężko dostać. Na szczęście udało się delikatnie oderwać palec bez szkód i dla modelu i dla mnie. O zachlapanych spodniach wspominam formalnie :D

Wszystko przez zbyt duży otwór w dozowniku kleju. Dopiero przy ostatnim klejeniu wpadłem na pomysł, żeby na dozownik założyć skróconą cienką igłę do zastrzyków...

Mam nadzieję, że skrzydła będę już kleił bezstresowo :rotfl:

 

PS. Podziwiam żonkę, która ze stoickim spokojem przyglądała się moim wyczynom :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utłukłem dziś Katanę Mini, przerzucam się na Extrima 3D - zachęcony Waszymi relacjami. Dostępność części zamiennych i niska cena to jest to. Napaliłem się na ten model. Całe wyposażenie przełożę z rozwalonej Katany, wiec model będzie latał jak rakieta.

 

P.S.

 

Pechowego tygodnia ciaga dalszy - dziś latałem (z moją pociętą nogą) na lotnisku w Bielsku Kataną Mini i trenowałem lądowania na trawie. Potem trenowałem akrobację i poszedłem na całość: korkociąg plecowy aż do ziemi. Powód - wychylenie steru wysokości podczas wyjścia z korka było tak duże, że przeciagnąłem model i wjechałem pionowo w glebę.

 

Pozdrawiam - Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.