Skocz do zawartości

Hellcat- tym razem czyste ESA


marek rokowski

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to
  • Odpowiedzi 89
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Korzystając z ostatniego dnia bez deszczu (jak podawały nasze służby meteo) wybraliśmy się z moimi dwiema mechaniczkami pokładowymi na lotnisko celem ponownych oblotów Hellcata i prawidłowego doważenia go (wszystko oczywiście po głębszych przemyśleniach poprzeniego zachowania się w powietrzu oraz jeszcze głębszych konsultacjach z autorem projektu).

Na pierwszy ogień poszedł pakiet Hyperion 700mAh 3S lżejszy jakieś 20g od RHINO 1050.

I jak to sie mówi - to był szczał w dziesiątkę. hellcat zaczął latać jak powinien:

 

Dołączona grafika

 

Testy wypadały pomyslnie, zrobiłem taktyczny oblot całego terenu dookołalotniskowego i zmierzałem w kierunku bazy. Nagle niewiadomo skąd, znienacka, zza krzaka, z kufra skody oktawi kombi wyskoczył wrogi samolot, który od razu na pierwszy rzut oka miał niecne zamiary codo mojej tasiemki w kolorze nejwi blu :mrgreen:

Niebo w jednej chwili zasnuło się ciemnymi chmurami.

Nie wahając się ani chwili skoczyłem mu na grzbieta, co przypłaciłem złamanym smigłem 9047, twardy był skubaniec, i jak się potem okazało farbowany na ESA za pomocą dwukolorowej krepiny nieregulaminowej długości.

 

Dołączona grafika

 

Tyle chociaż miał honoru, że pozwolił wylądować i mechaniczki szybko podmieniły złamane śmigło na 8040 - tylko takie było pod ręką, w tzw międzyczasie zamocowano pakiet o zwiększonej pojemności na kawałek taśmy malarskiej, dwie szpileczki krawieckie i zdublowana gumkę recepturkę, wyznaczając SC na tzw czuja. Cała operacja trwała porównywalnie tyle czasu, co wizyta Roberta Kubicy na pit stopie

 

Dołączona grafika

 

... i poszły w górę toczyć zaciekły bój niczym wróble o przestrzeń lęgową ...

 

Dołączona grafika

 

Poznawszy troche przeciwnika, byłem ostrożniejszy z atakami na plecy, walka toczyła się zaciekle mimo słabszego ciągu od śmigła 8040, nadrabiałem groźną miną i nieskoordynowanymi ruchami drążka sterującego.

 

Dołączona grafika

 

Niestety, przeciwnik był chytry jak lis i szybki jak gepard,

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

... i przechwycił, całą moją jakże cenną tasiemkę ...

 

Dołączona grafika

 

tryumfalnie lądując na trawniku nieopodal mnie :evil:

 

Dołączona grafika

 

Hellcat z podkulonym statecznikiem wraca na warsztat w celu przeprogramowania rozmieszczenia wyposażenia i nabrania barw bojowych i groźnej miny z pudełka po kalendarzach.

 

Ну, погоди!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje kombaty dobrze latają z pakietami 1000 mAh, ale trochę brak dynamiki szczególnie pod koniec , czyli tylko w lotach patrolowych sie sprawdzają. Minuta walki to ok 200 mAh - 7 minutowa walka to Π * oko 1400, a regulamin pozwala na 1350 czyli trzeba trochę z czuciem operować "przepustnicą".

Czy nie przesadnie szerokie wycieliście sobie te tasiemki ?

Tasiemki to cholerny hamulec, szczególnie jak się druga na samym końcu skrzydła uwiesi :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widze to w Krakowie walki będą trwały 5 minut. A z reguły chyba trwają 6? Przynajmniej tak u mnie walczymy z kolegami- 6 minut z pakietami 1300.

 

Najgorsze to jak tasiemka owinie się na silniku tak że nawet nie wiesz, że coś się zaplątało. Dopiero po chwili czujesz że "pakiet się kończy" a to silnik robi się czerwony z przegrzania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widze to w Krakowie walki będą trwały 5 minut. A z reguły chyba trwają 6? Przynajmniej tak u mnie walczymy z kolegami- 6 minut z pakietami 1300.

 

Najgorsze to jak tasiemka owinie się na silniku tak że nawet nie wiesz, że coś się zaplątało. Dopiero po chwili czujesz że "pakiet się kończy" a to silnik robi się czerwony z przegrzania

Od co najmniej półtorej sezonu latamy po 5 minut walka :)

 

A co do zawijania się taśmy na silniku to się zdarza, ale nie ma szans żebyś przegrzał silnik bo nie zauważyłeś taśmy na silniku. Wtedy najwyżej lądowanko i szybkie ściąganie taśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do zawijania się taśmy na silniku to się zdarza, ale nie ma szans żebyś przegrzał silnik bo nie zauważyłeś taśmy na silniku. Wtedy najwyżej lądowanko i szybkie ściąganie taśmy.

Ojjj mi się zdarzyło i to nieraz bo mam okrągłą maskę (FURY) a w niej nie widać silnika z boku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do zawijania się taśmy na silniku to się zdarza, ale nie ma szans żebyś przegrzał silnik bo nie zauważyłeś taśmy na silniku. Wtedy najwyżej lądowanko i szybkie ściąganie taśmy.

Ojjj mi się zdarzyło i to nieraz bo mam okrągłą maskę (FURY) a w niej nie widać silnika z boku :)

Może... Ja tam tylko mówie z doświadczenia, że jak coś się mota na silniku tak żeby się miał przegrzać to zobaczysz albo od razu poczujesz na mocy, a te 20sec na wylądowanie z takim obciążeniem nie zabije silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy, że w 95% skończony ;)

wiem, wiem, ale kabinke musiałem zeszlifować, bo nie wyszło :crazy: ostatecznie pewnie trysnę ją farbą jak na spodzie/ srebrzysto-szarą

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

no i linie podziałowe, ale jak tu siedzieć z modelem na stole jak słonko błysnęło i kolega przysłał SMSa "latasz dzisiaj?"

 

PS. Jako bonus fotka którą ochrzciłem tytułem 'elektryczny las'

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.