Skocz do zawartości

Handyman w wersji wodnej


Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegos czasu mam Handymana i zachciało mi się z niego zrobić wyścigówkę na tegoroczne zawody wodnosamolotów. Wyjściowy model wielu zapewne widziało chociażby na zdjęciach. Również tutaj na forum były wątki o nim. Wzoruję się na Vought OS2U Kingfisher. A dokładnie na wycinance Kingfishera z "Orlika" Pływak główny i boczne bedą zrobione z depronu. Zamiast kartonu bedzie depron plus niezbędne wzmocnienia. Początkowo pływaki miały być obciągnięte folią. Ostatnie zmiany przewidują malowanie po wcześniejszym utwardzeniu powierzchni klejem. Pływaki mają być całkowicie demontowalne. Model po ich zdjęciu bedzie miał w sobie tylko częściowy mechanizm napędu steru wodnego. W tej chwili pływak główny jest w fazie szpachlowań i szlifowań. Robione są też "nogi" z rurki węglowej.

Zapewne można było go wykonać dużo prościej, niekonstrukcyjnie. Spodobał mi się jednak ładny, "rasowy" kształt :) i właśnie taki będzie. Szacuję, że główny pływak zamknie się wagą ok 160-170 g. Zdjęcia będę uzupełniać w trakcie budowy.

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnie wkleiłem obrotowo zamocowane węglowe rurki fi 6 do łączenia pływaka z kadłubem. W kadłubie bedą nagwintowane klocki. W rurki wpuszczę plastikowe M6. Dodatkowo wzmociłem styrodurem okolice rurek w pływaku. Metoda dociskania bandażem elastycznym podpatrzona u kesto :) Poszycie przed drugą nogą powinno niby sprawę załatwić ze sztywnością, ale wolałem wkleić dodatkowe usztywnienia. Jakoś tak łatwo się skręcał w tym miejscu pływak. Przypadają nad redanem. Raczej nie zaszkodzą.

 

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Trochę przysiadła budowa pływaków, ale już nadrabiam zaległości w zdjęciach.

Pierwsze przymiarki pływaka z coraz kompletniejszym poszyciem.

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Sam czub z depronu obciąłem i zastapiłem bryłą styroduru odpowiedznio doszlifowując.

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ulotnienia zestawu jeszcze minie trochę czasu.

Nikt nie mówił że będzie łatwo :wink: ani prosto...

 

Czas pokazać trochę małych pływaczków.

Szkielet z zielonego depropodobnego czegoś na podstawie szablonów z tej samej wycinanki

Dołączona grafikaDołączona grafika

potem po zapsikaniu całości pianką montażową wyszedł taki dziwny stwór, oszlifowałem go do wręg nadając oczekiwany opływowy kształt

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

dolną część jednak zerwałem, była za chropowata i zastąpiłem poszyciem z depronu 3 mm

Dołączona grafikaDołączona grafika

ostateczne "górny pokład" też został wyczyszczony z pianki, ścięte wręgi i zastąpione dwiema wydrążonymi, skorupowymi połówkami ze styroduru z pozostawionymi wzmocnieniami w okolicach na wklejenie kołeczków pod zastrzały mocujące do skrzydeł, całość wyszlifowana, kilkukrotnie pomalowana klejem i szlifowana, potem jeszcze szpachlowana miękką szpachlówką akrylową

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

i wstępnie psiknięte wodnym sprayem nierozpuszczającym styropianu

Dołączona grafikaDołączona grafika

 

Wypełnienie pianką montażową wydawało mi się dobrym rozwiązaniem, jednak nie dość że było ciężkie, to wymagałoby jeszcze ekstra wykończenia (zaklejenia) powierzchni, co jeszcze bardziej podniosłoby wagę. Teraz pływaczki są wydmuszkami o długości 25 cm, z odpowiednim szkieletem wewnątrz i na razie ważą po pomalowaniu po ok. 26 g każdy. Czeka je jeszcze szlifowanie, wklejenie kołeczków pod zastrzały i jakieś fantazyjne malowanie w stylu epoki wyścigów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pora na wywiercenie otworów pod zastrzały mocujące pionowo i pod kątem do skrzydeł. Pionowe były już wyciete na etapie połówek ze styroduru przed sklejeniem. Można było w nich osadzić patyczki pomocne przy malowaniu. Teraz trzeba użyć szablonu z pianki i rurek prowadzących dla wzorników i rurki wycinającej otworzy pod kołki do bocznych zastrzałów stabilizujących pływak. Rurka z anteny z naciętą krawędzią prowadzona w rurce z papieru. Całość wzornika ( pod rawe i lewe skrzydło razem) klejona hotglutem.

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.