Skocz do zawartości

JAK 130


Grześ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy to jest jeszcze modelarstwo :crazy: ? Kryteria definicji modelarstwa pewnie spełnia, natomiast według mnie nie ma nic wspólnego z modelarstwem rozumianym jako hobby tak jak chociażby określił to W.Schier w swoich książkach. Nie mam więc kompleksów :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze smutkiem można stwierdzić że zawody modelarskie stają się pojedynkiem pomiędzy bogatymi sponsorami, bogatymi osobami itp. Miejsca w nich na prawdziwe modelarstwo takie robione w zaciszu garażu czy przydomowym warsztacie nie ma. Jak człowiek który z zamiłowania buduje makiety przeznaczając każdy wolny grosz na zawodniczy model ma konkurować z modelami za 500 kEuro? Odpowiedź: nie ma szans. Czysta rywalizacja pomiędzy hobbystami się zakończyła, teraz liczy się to kto ma więcej kasy a przez to dostęp do obrabiarek, symulacji, CNC , materiałów itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc na dwóch mistrzostwach świata i europy makiet mogę stwierdzić, że nie wygrywają pieniądze - pieniądze umożliwiają np: starty bez względu na odległości i kłopoty logistyczne.

Na tabelach wyników w pierwszej dziesiątce pozostaje doświadczenie i pasja.

Bez problemów można konkurować z modelami za 500 000 Euro, niejednokrotnie byłem świadkiem takich zwycięstw w różnych klasach modeli, tylko nasza ciężka praca i chęci się liczą - oczywiście bez pieniędzy nie da się nawet latać amatorsko, ale to nie kasa jest postawą.

 

A model piękny - gdybym miał takie możliwości też budował bym takie modele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie jest takie:

 

To, że ktoś ma pieniądze na budowanie takich "cudów" nie przeszkadza mi w najmniejszym stopniu. Efekty pracy tych ludzi są zdumiewające. Warto zauważyć, że model sam się nie zaprojektował. Chyba zgodzicie się z tym, że nieliczny odsetek ludzi potrafi zrobić coś takiego a kwestia powstawiania modelu jest bynajmniej dla mnie obojętna. To że, kogoś stać na obrabiarki za kilkadziesiąt tysięcy nie jest dla mnie jakimś "zniechęceniem" do późniejszego podziwiania efektów jego wielomiesięcznej pracy.

 

Dlatego proponował bym o nie zaglądanie ludziom w portfele.

 

Tak jak napisał kolega Radek Oleksy, nie do końca pieniądze wygrywają konkursy.

 

P.S

 

Założę się, że jeżeli ktoś zaproponował by sponsorowanie budowy podobnego modelu na tym forum, zgłosiła by się garstka osób z tego połowa zrezygnowała by po miesiącu.

 

Same pieniądze nie są ważne , dopiero pieniądze + umiejętności i pasja doprowadzają do stworzenia takich a nie innych tworów :)

 

Tak jak pisałem jest to tylko moje skromne zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nie zaglądam w portfel, ale sami przyznacie rację że wykonując podobny model bez specjalistycznego sprzętu oraz takich gadżetów jak wyświetlacze w kokpicie trudno wygrać. Sędziów zapewne nie interesuje ile to kosztowało i kto to budował ale napewno model dostanei wiecej pkt za detale niż analogiczny ze zdjęciami wyświetlaczy czyli imitacją. Nieważne. Wyraziłem swoją opinię , trafna czy nie ale to nie powód na kolejną kłótnię o tak zwane pierdoły. Model świetny i tu trudno zaprzeczyć ale zdrowa rywalizacja robi się coraz mniej zdrowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slawekmod,

 

Nikt nie ma zamiaru się o nic kłócić :) Sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby podzielenie na kategorie "kasowe". Jednak jest to z prostych przyczyn nierealne.

 

Z kolei i taki podział budził by kontrowersje, bo co niektórzy stwierdzili by , że skoro ich na to stać dlaczego mają nie mierzyć się z innymi mniej "zamożnymi". Jednym słowem to wyższa filozofia.

 

Doskonale wiemy, że wyścig zbrojeń nie sprzyja jakiemukolwiek hobby. Z drugiej strony nie da się go zniwelować. Nie ma złotego środka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze smutkiem można stwierdzić że zawody modelarskie stają się pojedynkiem pomiędzy bogatymi sponsorami, bogatymi osobami itp. Miejsca w nich na prawdziwe modelarstwo takie robione w zaciszu garażu czy przydomowym warsztacie nie ma. Jak człowiek który z zamiłowania buduje makiety przeznaczając każdy wolny grosz na zawodniczy model ma konkurować z modelami za 500 kEuro? Odpowiedź: nie ma szans. Czysta rywalizacja pomiędzy hobbystami się zakończyła, teraz liczy się to kto ma więcej kasy a przez to dostęp do obrabiarek, symulacji, CNC , materiałów itp.

Niestety masz całkowitą rację. Ja już ten temat w gronie swoich najbliższych znajomych poruszałem kilka razy.

Nikt już nie zwraca uwagę czy makieta chociażby szybowca została wykonana samodzielnie czy jedynym wkładem był wkład finansowy. W zawodach makiet powinny być podziały na modele wykonane własnoręcznie i modele gotowce. Pośród samych 6m gotowców nikt nie dostrzeże 3m modelu w 100% zrobionego od podstaw.

 

Temat rzeka... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startując w zawodach makiet F4C, F4G, trzeba podpisać deklarację, że model wykonało się samodzielnie. To jest nowy przepis. W klasie F4H wystarczy samodzielnie wykonać malowanie, znakowanie modelu. Ocena statyczna jest wtedy uproszczona. Elementy kokpitu, o ile mi wiadomo, nie podlegają ocenie, o ile nie widać ich z odległości 5 metrów. Czyli to czy się świeci, czy nie, i czy fotel jest wystrzeliwywany nie ma znaczenia. Poza tym maksymalną ilość punktów w ocenie statyczniej można uzyskać także startując modelem wykonanym ręcznie. To jest tylko kwestia tego jaki model się buduje i ile czasu się na to poświęci. Wykonany w kosmicznej technologii model, nie uzyska maksymalnej ilości punktów, jeżeli będzie cały szary - malowanie też podlega ocenie i im ciekawsze, ale zgodne z oryginałem, tym lepiej.

 

I nie zapominajmy, że na całkowity wynik wpływ ma także lot modelu.

 

Tak więc nie demonizujmy. Tak źle jeszcze nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam zupełnie kulis powstania tego "modelu" ale może jest modelem tylko przy okazji a głównie gadżetem reklamowym zasponsorowonym przez zakłady produkujące Jaka 130 ? Wszak obecnie nie tylko Polska dokonuje wyboru samolotu szkoleniowego. Nawiasem mówiąc włoska oferta przetargowa ma chyba dużo wspólnego z tym typem. :wink:

Dla modelarza chyba jak dla żadnego innego pasjonata lotnictwa, a przynajmniej dla mnie jednym z najważniejszych czynników jest wygląd samolotu i muszę przyznać, że ta maszyna bardzo mi się podoba, choć "grzmiące rury" nie są moimi ulubionymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra komercyjna robota. Ważne żeby samemu majstrować i się uczyć a takie modele tyko podziwiać w przerwach własnego uprawiania pasji czerpiąc inspiracje.

Nie pękajcie idzie zima trzeba coś strugać a na to miło popatrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.