Skocz do zawartości

Mosqito 260 - elektroszybowiec w wersji " kit "


Mirek z Lublina
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Przepraszam , że trochę nie na temat , ale spieszę zawiadomić , że właśnie skończyłem budowę nowego modelu - latającego skrzydła o rozpiętości 2000mm.Szczegółowy opis jest tu: http://mirekgal.pl/portfolio-posts/latajace-skrzydlo/Założyłem też wątek do dyskusji: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/29527-latajace-skrzydlo-o-rozp-2000mm/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Witam ponownie.

Dziś odbył się oblot mojego moskito.

Lata pięknie,fajnie łapie termikę.

Moje wyposażenie to:

silnik Ray C3548/06

łopaty 12x8

Regulator 60A

Pakiet 4S 2650 ma/h c35

Serwa lotki Corona 939 mg

Serwa na ogon Hitec hs 84 mg

Pakiet odbiornika 2000ma/h

Waga,gotowy do lotu 1740gr.

Wysokość 200 metrów w 15 s.osiąga na tym silniku.

Kilka fotek:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

dzięki uprzejmości Krzysztofa z Katowic i miejscowych modelarzy byłem świadkiem dokonań tego modelu w termice. Dzień 4 sierpnia godzina około 11 okolice Tych, start i winda na silniku pod chmure i .....pierwsze noszenia w których Moskito zachowuje sie stabilnie jak przystało na mistrza wkreca sie w komin. Kilka minut ...powoli tracimy go z oczu, trzeba wytracić wysokość by nie doszło do tragedii i co sie okazuje nie jest to takie proste. Moskito chce latać, latać jak najwyżej. Został stworzony do termicznych lotów i doskonale wywiązuje się z swoich zadań. Polecam go jako wielkiego (2,6m rozpietości) mistrza lotów termicznych. Aktualnie jestem w fazie wstępnej budowy tego orła ale mam nadzieje przy pomocy fachowców już niebawem pokaże jak wygląda owa majestatyczna podróż po niebie Moskita 260. Pozdrawiam Jarek - zauroczony Moskitem 260. Wielkie dzięki Krzyśku za możliwość pooglądania i popodglądania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam ponownie,

 

Powiem tak - DOKONAŁO SIĘ !!!!

 

Trochę to trwało ale jak powiedział mój "guru" wczorajszy oblot zrekompensował wszystkie męki , szlochy i płacze związane z pierwszym konstrukcyjnym modelem.

Nie było łatwo choć patrząc z perespektywy czasu nie nie możliwe :) (Cuda się zdarzają )

Wczorajszy wieczór był idealnym dniem do oblotu modelu. Kompletna flauta pozwalała na starty i lądowania we wszystkich możliwych kierunkach . Start i winda do nieba .W parę sekund Moskito osiąga wysokość bezpieczną do trymowania, parę regulacji i w końcu MÓJ książę płynie po niebie...Majestatyczna podróż trwa i trwa bez końca wydawałoby sie. Kolejny wyciąg ...i zabawa ponownie doładowuje organizm pozytywnymi doznaniami adrenaliny :)

 

Potwierdzam w 100% że ten model konstrukcyjnie jest perfekcyjny jego doskonałość jest widoczna i zadziwiająca.

Pozostało czekać na odpowiedni warun....

 

DANE :

 

SILNIK RAY C3548/06 (3EA1200)

KOŁPAK ALU. 40/4/M3 TURBO SPECIAL

AERO ŁOPATKI SKŁ.CARB.12* 8

HITEC SERWO HS 82MG - STERY

CORONA 939MG - LOTKI

REGULATOR TURNIGY PLUSH 60A

PAKIET LI POL 4S 2650

PAKIET 1500 ma/h

REGULATOR ORANGE 9ch +SATELITA

 

W tym miejscu chciałem podziękować wszystkim a przede wszystkim Krzyśkowi ,który przyczynił się do powstania tego dzieła, bez którego wiedzy i doświadczenia, czasu i cierpliwości nie było by możliwe wiele spraw związanych z modelem jak i wyposażeniem.

WIELKIE DZIĘKI !!!!

Filmik z oblotów zamieszczę niebawem.

post-8500-0-43071200-1347942057_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

wiem , wiem miałem podać wagę, załączyć film itd. ale latanie było najważniejsze :) i tak wczoraj ok godziny 12:00 czasu lokalnego :) wraz z kolegą udaliśmy się na pole celem termicznego przeorania nieba.

Kolega przyjechał z jednym ze swoich rumaków a mianowicie Falconem (w temacie o nim są logi z tego dnia) ja z moskito.

Falcon jako pierwszy pokazał klasę i noszenia, nie było czasu na gadanie zbroję mojego i winda......winda i winda i winda pod dużego cumulusa , tam działo się ohohohho ostro i jak się okazało za ostro gdyż w okolicy pojawiła się druga taka i zaczęły się zasysać. Wiedziałem ...ucieczka i to daleko jest ratunkiem.Stery oddane( prawdopodobnie za mocno) samolot zaczął wyprawiać dziwne figury, raz była kontrola raz nie , widziałem jak opada płasko, potem coś kombinuje i opada opada. Został czas na zdrowaśkę i widzę jak daleko przedziera się przez konary drzew i....opada gdzieś za nimi bezwładnie do końca.

Wycieczka trwała z dobre 10minut, wszedłem za drzewa i ku mojemu zdziwieniu kolejne 30 m dalej na polu świeżo zaoranym leżał....on .

Uszy powysuwane na około 3cm z centropłatu( a były dodatkowo zabezpieczone taśmą) w jednym złamany pręcik i...ster kierunku dynda ochoczo na druciku oderwany od kadłuba.....reszta nietknięta.Otrzepałem kalekę wziąłem pod pachę i jazda w drogę powrotną.

Po oględzinach doszliśmy do wniosku z kolegą , iż przyczyną utraty kontroli było zerwanie steru kierunku na ogonie .Prawdopodobnie podniebne wojaże w ostrym szkwalistym powietrzu i dodatkowo zbyt mocne oddanie wysokości było przyczyną tragedii która zakończyła się trzeba przyznać dosyć szczęśliwie.

Dziś klejenie i wzmacnianie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.