Skocz do zawartości

Pierwszy budowany JET(makieta)


spider103
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam pytanko chciałbym zbudować pierwszego jeta (makieta) z dowolnym napędem....chodzi o to abym poznał techniki budowy modeli...nie chcę od razu nim latać tylko chciałbym go zbudować i miec radochę :) Czy są jakieś w internecie polskie plany budowy jetów+instrukcje również po polsku?

 

 

PS: Nie rozumiem jednej rzeczy....są takie osoby co wystarczy że dostaną "same plany" a po miesiącu już mają zbudowanego jeta z napędem np odrzutowym.....skąd oni wiedzą co gdzie przykleić z jakiego materiału wykonać itd...... gdzie są do tego INSTRUKCJE bo przeciez muszą być?

 

JAK TO WSZYSTKO DZIAŁA?....trzeba jakieś książki czytać? przecież samo to nie przychodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dokładnie.

Zaczyna się od czytania relacji z budowy innych modeli.

Czytania poradników i wiedzy.

Potem od samodzielnej budowy prostych modeli, wg polecanych planów.

Później budowę modeli coraz bardziej zaawansowanych.

 

Są książki, są fora (daleko szukać nie trzeba, dział "Od czego zacząć" powstał w konkretnym celu), są modelarnie.

 

Ale jeszcze nikt nie wstał rano z łóżka i nie powiedział "A, nudzi mi się. Nie mam co prawda pojęcia, ale sobie zbuduję odrzutowy samolot. Dobra, włączę Internet, wejdę na forum, dadzą mi linka. Potem do sklepu po deski i budujemy."

 

No cóż... Nie ma linka jakiego byś oczekiwał. Co dalej? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co dalej.....?......zaczną się wakacje, kupię sobie SKY SURFER'a na początek,następnie zbuduję kolejno (RWD 5,Zefirka, TOTO-0) potem kupię sobie F-18 Blue Angels EPP nauczę się latać odrzutowcem na PERFECT a nastepnie przystąpię do budowy jakiegoś jeta z balsy z napędem np śmigłowym a po kilku latach zbuduję F-18 z napędem Turbinowym (odrzutowym) oto moje plany na przyszłość :)

 

PS: Naprawdę nie ma żadnych planów odnośnie budowy Jetów z balsy???? trochę to dziwne... a kolega na forum zrobił od podstaw F-15 a więc skąd miał plany? ciekawe... może są jednak jakieś plany? prosiłbym o linki (napęd dowolny-śmigłowy-turbina elektryczna,spalinowy lub odrzutowy). to chyba możecie państwo podać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam kolejny wątek twojego autorstwa na forum i widzę że zamiast je czytać (forum) ze zrozumieniem poprostu zadajesz pytania.

 

Co to są plany/projekty/schemat itp - jest to dokładny opis budowy modelu z uwzględnieniem materiałów z jakich jest wykonany każdy element (upraszczam).

 

Budując dom to też nie murarz wymyśla co i z czego tylko ma jasno napisane sieciana o wymiarach x*y*z w tym i tym miejscu z takiego a nie innego materiału.

 

Napisałeś że chciałbyś zbudować rwd5 lub toto. Te modele mają dokładne plany + instrukcje obrazkową. Ludzie którzy to opracowali a i ci którzy powielali i opisali uprościli tobie zadanie do socjalnego minimum.

 

Skoro nadal zadajesz pytania wnoszę że nie zapoznałeś się z tematem.

 

Co z budową skomplikowanych modeli (bo to nie tylko jet-y).

 

Otóż ludzie, którzy je budują to "weterani". Zaczynali od jaskółek wyrzucanych z ręki, holowane, później pewnie modele na uwięzi... i w końcu R/C z tego miejsca żabi skok raptem paru lat do jet-ów, makiet, gigantów.

 

Powyższe zdanie ma Tobie uzmysłowić, że choć byś przeczytał wszystkie książki to bez bogatego doświadczenia nici.

 

Dlatego odesłano Ciebie już raz, do Rwd5 i Toto byś mógł coś zbudować i zyskać mniej więcej 5% doświadczenia potrzebnego na temat na który chcesz się porwać.

 

Nawet, jeśli dziś zbudujesz Jet-a to on raczej nigdy nie poleci. Dlaczego? A no bo bez bagażu doświadczeń popełnisz taki zlepek małych błędów że gdy je z sumujesz będzie klapa.

 

A planów tak naprawdę nie potrzeba. Masz doświadczenie - sam projektujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma.Są to tak rzadkie modele, dla tak wąskiej grupy pilotów, że nie ma sensu tworzyć planów, bo mało kto by z nich korzystał.

Przy cenach wyposażenia (silniki ponad 3 tys $ za sztukę), mało kogo stać na budowę takiego modelu.

A ten, kto się za to zabiera jest zwykle na takim etapie, że samodzielne zaprojektowanie dużej konstrukcji latającej jest dla niego stosunkowo proste. Budowa takiego modelu to kompilacja różnych technik modelarskich, które po prostu trzeba znać.

Jak nie umiesz pracować z drewnem, nie wiesz jak zrobić laminat o wymaganych właściwościach, to nie dasz rady i tak zbudować takiego modelu, nawet gdybyś dostał ultra dokładne plany.

 

 

Do tego potrzebne jest odpowiednie zaplecze techniczne, pomocnicy, właściwe lotnisko, bardzo dobrej jakości link RC.

W rezultacie modele odrzutowe to nie jest zabawa dla każdego.

Takim modelem nie wyskakuje się "polatać". Takim modelem wybiera się na poważną wycieczkę, która może zająć cały weekend.

 

Przeciętny modelarz, jeżeli chce poczuć latanie Jetem, wybierze raczej modele z napędem EDF - jak np. ten twój wymarzony F-18 w oklepanym malowaniu Blue Angels. Z tym, że i tu stopień komplikacji jest na tyle wysoki, że nie polecamy takich modeli na pierwszy model do nauki (ani nawet 2 czy 3). Przed lataniem modelem EDF, trzeba "zaliczyć"(w sensie dobrze opanować, a nie się dwa razy przelecieć) trenerka, model o żwawszych osiągach, klasyczny model do akrobacji F3A, jakiś model typu "Shockflyer" i wtedy można się zastanowić czy jesteśmy gotowi na model z napędem turbinowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie ma.Są to tak rzadkie modele, dla tak wąskiej grupy pilotów, że nie ma sensu tworzyć planów, bo mało kto by z nich korzystał.

Przy cenach wyposażenia (silniki ponad 3 tys $ za sztukę), mało kogo stać na budowę takiego modelu.

A ten, kto się za to zabiera jest zwykle na takim etapie, że samodzielne zaprojektowanie dużej konstrukcji latającej jest dla niego stosunkowo proste. Budowa takiego modelu to kompilacja różnych technik modelarskich, które po prostu trzeba znać.

Jak nie umiesz pracować z drewnem, nie wiesz jak zrobić laminat o wymaganych właściwościach, to nie dasz rady i tak zbudować takiego modelu, nawet gdybyś dostał ultra dokładne plany.

 

 

Do tego potrzebne jest odpowiednie zaplecze techniczne, pomocnicy, właściwe lotnisko, bardzo dobrej jakości link RC.

W rezultacie modele odrzutowe to nie jest zabawa dla każdego.

Takim modelem nie wyskakuje się "polatać". Takim modelem wybiera się na poważną wycieczkę, która może zająć cały weekend.

 

Przeciętny modelarz, jeżeli chce poczuć latanie Jetem, wybierze raczej modele z napędem EDF - jak np. ten twój wymarzony F-18 w oklepanym malowaniu Blue Angels. Z tym, że i tu stopień komplikacji jest na tyle wysoki, że nie polecamy takich modeli na pierwszy model do nauki (ani nawet 2 czy 3). Przed lataniem modelem EDF, trzeba "zaliczyć"(w sensie dobrze opanować, a nie się dwa razy przelecieć) trenerka, model o żwawszych osiągach, klasyczny model do akrobacji F3A, jakiś model typu "Shockflyer" i wtedy można się zastanowić czy jesteśmy gotowi na model z napędem turbinowym.

 

Co do pierwszej części to jest tzw.trzeci stopień góralskiej prawdy.

Po pierwsze nie istniały by firmy produkujące gotowe zestawy,po drugie część ludzi to tzw.latacze.Po trzecie mnóstwo planów jest do kupienia na ebay.

Co do drugiej części motoszybowiec lub trener jak najbardziej na początek,ale z modelem F3a czy shockiem to bzdura.Nie ten kierunek.Możesz świetnie latać 3d a "na skrzydłach" nie będziesz umiał polecieć.i nie są czcze dywagacje,ale "życiowe"obserwacje.

Nie można tak generalizować "nie polecamy",wszystko zależy od zdolności manualnych pilota.Są ludzie,którzy już jako drugim modelem latają spaliną,a są i tacy którzy mimo kilkuletniego nalotu szybowcami i motoszybowcami kretują wszystkie silnikówki.

A poza tym prędkość wciąga.Sam to doświadczam.Co model to szybszy,bo poprzedni jest już "za wolny"

Polataj kiedyś szybszym modelem,ale lecącym co najmniej 100-130 i wtedy wypowiadaj się w takich tematach,a nie powielaj "bzdetów" wyczytanych na forach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że planów jetów jest całkiem sporo na rynku... eBay, Traplet, nawet w następnym nr brytyjskiego RCM&E będą plany pod turbinę za free...

 

Odnośnie lotniska, to też nie wiem, skąd pogląd, że musi być jakieś super. U mnie w klubie sekretarz lata jetami na jet-catach, a nasze lotnisko to boisko do piłki nożnej. Jakoś nie narzekał. I wcale nie siedzi tam 3 dni, tylko nie raz przyjedzie, polata 15 minut i się zbiera do domu.

 

Co do radia to się zgodzę, choć dane mi było czytać relacje o lotach na Spektrum:D:D:D... Jakkolwiek to brzmi, nic się nie działo, podobno modele po lotach w całości wracały na ziemię...

 

I zamiast uczyć się latać najpierw na F3A, w kierunku jetów bardziej przydałyby się lekcje na pylonach. W końcu chodzi o przyzwyczajenie się do prędkości, co nie jest wielkim problemem - Velocity, Shoestring i masa innych modeli świetnie się do tego nadaje. A odnośnie tej gotowości na model z napędem odrzutowym - tu nie chodzi tak bardzo o gotowość pilota, jak jego portfela, bo w tym wypadku kraksa bardzo może zaboleć...

 

Ja bym zrobił tak. Kupiłbym sobie jakiś prosty model do budowy, polatał nim trochę, później coś bardziej skomplikowanego i szedł w kierunku EDF. Oczywiście, w idealnym świecie, najpierw robisz jaskółkę, póżniej toto czy inne rwd, póżniej jakiś centropłat, póżniej spalina, dolnopłat, pusher, EDF, masa innych pierdół i może dopiero wtedy turbina...

Ja tam nie mam czasu na pierdoły, zrobiłem Sharkface EP, następny Sharkface jest napędzany Coxem Golden Bee, a do zabawy z elektrykami mam właśnie Shoestring 15e z Eflite. Jeszcze nie zdarzyło mi się go naprawiać, a kilka lotów już zaliczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.