Skocz do zawartości

Wzmacniacz lampowy - odpoczynek od RC


Gość
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś napisałem na forum że odpuszczam modele na jakiś czas na korzyść wzmacniacza lampowego. No więc ostatnio modelarstwo poszło totalnie w kąt i zająłem się dokończeniem wzmacniacza. Powrót do prac przy wzmaku zajął prawie dwa lata ale to poprzez zawirowania zawodowe i tułaczce po naszej krainie miodem i mlekiem płynącej ( podobno). W każdym razie projekt pod względem elektrycznym jest ukończony, a pod względem mechanicznym będzie w ciągu nadchodzących dni. Trzeba wyciąć laserem maskownice z blachy a następnie pozłocić. Wzmacniacz działa rewelacyjnie pomimo kiepskich Altusów 200@ (tymczasowe rozwiązanie) Kino domowe Sony które posiadam reprodukuje dźwięk w porównaniu do lampiaka na poziomie nazwałbym żałosnym. Dotychczasowe poczynania dokładnie opisałem tutaj http://www.trioda.com/forum/viewtopic.php?f=8&t=16222&start=90

Poniżej jedna fotka z nie ukończonego jeszcze pod względem mechaniki wzmacniacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jaka moc , pasmo przenoszenia, zniekształcenia, jeśli można wiedzieć? Jaki prąd anodowy lamp w stopniu mocy, równy w obu lampach? Czy mi się zdaje czy wszystkie transformatory w jednej płaszczyźnie zamocowane?

Wrzuć schemat, chętnie powspominam. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moc około 25-30W, pasmo przenoszenia wynikające ze wstępnych pomiarów jest bardzo szerokie, sięga daleko poza 20kHz i trochę poniżej 20Hz, ze wzgledu na kiepski generator sinusa pomiar szerokości pasma jest dość upierdliwy i dokładnego pomiaru dokonam po uzyskaniu lepszego generatora ( mojemu pływa poziom sygnału wraz ze zmianą częstotliwości) Co do zniekształceń- nie mam dostępu do odpowiedniego miernika. Schemat to typowy układ Williamsona ze stopniem końcowym pracującym w trybie ultraliniowym. Transformatory są w jednej płaszczyźnie ale to akurat im zupełnie nie przeszkadza, może gdyby były na rdzeniach Ei to byłby problem , poza tym każde trafo będzie siedziało w kubku ekranującym. Link do schematu podałem w temacie na triodzie.pl ale nie ma problemu http://www.trioda.com/index.php/pl/galeria-retro-pl/4544-wzmacniacz-lampowy-czyli-ciezkie-zycie-krajowego-konstruktora . Parametry wzmacniacza będą zapewne podobne do innych konstrukcji opartych o ten schemat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza lampa powinna być na podstawce gumowej i w kubku ekranującym. Bo będzie mikrofonować.

Na tych lampach moc powinna osiągać 40W, ale już nie pamiętam przy jakim napięciu anodowym.

Podstawa to taki sam prąd w obu lampach mocy . Dobiera się go rezystorami katodowymi EL 34. Czy lampy były parowane?

Na wejściu korzystnie jest dać E8_CC , tzw. złota seria, mają mniejsze szumy i równiejsze charakterystyki.

Fajny wzmacniacz.

Gratuluję.

Aha , jakie ma wzmocnienie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lampa nie mikrofonuje, wypróbowałem w sumie trzy lampy na wejściu :ECC82 RFT, ECC82 JJ, 6189 Penta Lab. USA (wojskowy odpowiednik ECC82) Poza tym to wzmacniacz audio a nie gitarowe combo czy "głowa" stawiana na głośniku.Kubki ekranujące stosowałem we wzmacniaczach gitarowych które wykonywałem na własne potrzeby kilkanaście lat temu. Napięcie anodowe wynosi dokładnie 430V. Wzmacniacz początkowo przy wysterowaniu sinusem 250mV dawał na wyjściu 40V na obciążeniu 8Ohm ( pomiar amplitudy oscyloskopem cyfrowym) przy czym przekroczenie napięcia wejściowego 250mV powodowało przesterowanie wzmacniacza , postanowiłem udusić go trochę pętlą sprzężenia zwrotnego zmniejszając rezystor w tej pętli. Dzięki temu zabiegowi spadła czułość i trochę poszerzyło się pasmo przenoszenia. Sprawdziłem czy nie dochodzi do wzbudzeń po tej akcji ale wygląda na to że jest ok.Może w tym tygodniu załatwię jakiś dobry generator to zdejmę charakterystykę przenoszenia wzmacniacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może w tym tygodniu załatwię jakiś dobry generator to zdejmę charakterystykę przenoszenia wzmacniacza.

 

To jak już go załatwisz, to sprawdź pasmo przenoszenia, odpowiedź na falę prostokątną, oscylacje dodane przez wzmacniacz na poziomych przebiegach prostokąta, prędkość narastania napięcia wyjściowego, przesunięcia fazowe w zakresie chociaż 20-20000 Hz. I to wszystko na obciążeniu kolumnami głośnikowymi które posiadasz , bo jest duża różnica w porównaniu do oporników ( możesz je nakryć pierzyną, żeby uszu nie drażnić).

A potem na tym samym stanowisku zrób to samo dla swego Sony. I szybko zrozumiesz dlaczego masz Sony, a nie lampowca.

Myśmy to przerabiali 35 lat temu.

Po prostu jest grupa ludzi , którzy lubią brzmienie symfonicznej orkiestry, gdzie nie ma nic poza takim lub innym sinusem, i chcieliby taki dźwięk słyszeć z syntezatorów i komputerów. I takim audiofilom dźwięk lampowców odpowiada. I nie ma w tym nic złego.

I nie odbieraj tego co napisałem negatywnie.

Tak to po prostu jest.

Transformatory w torach elektroakustycznych to była konieczność wynikająca ze stosowania lamp, a nie dobrodziejstwo.

Pozdrawiam ze zrozumieniem , pierwszego stereo lampowca z końcówką przeciwsobną zrobiłem mając 18 lat, a jaki dumny wtedy byłem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałem kwestię prostokąta z generatora 1khz. Przejście ze zbocza narastającego w górną prostą przebiegu jak się domyślasz "skażone" wygasającymi oscylacjami narastającymi przy zbliżaniu się do mocy maksymalnej, wygładziłem delikatnie ten problem za pomocą kondensatora 47p dołączonego równolegle do rezystora sprzężenia zwrotnego. Na czystej rezystancji na oscyloskopie było ok, po podłączeniu do kolumn kanał z kondensatorem wzbudził się w dolnym paśmie. Wywaliłem kondensator. Załatwię generator to pomierzę pasmo, dobiorę lepiej sprzężenia zwrotne i jeżeli będzie jeszcze problem przerobie wejście z Williamsona na Aikido.

Sony gra żałośnie bo raz że kolumny nie takie jak powinny być(wielkość, efektywność) to jeszcze Sony zrobiło predefiniowany korektor graficzny który daje zamulony dźwięk.

Porównując lampowy wzmacniacz do tranzystorowego ten pierwszy jest prawie pod każdym względem gorszy, jednak bas dostępny już przy małych mocach i miękkość dźwięku lepiej mi odpowiada niż na tranzystorowym (okazało się ze moja żona też woli lampowca ) . Ponoć lampowce eksponują lepiej parzyste harmoniczne które ucho lepiej lubi od tych nieparzystych ( a tych więcej w tranzystorowym)

Nie odbieram Twojej wypowiedzi negatywnie bo z prawdami oczywistymi nie ma się co spierać.

Co mogę powiedzieć to to że im więcej słucham płyt na wzmacniaczu lampowym tym więcej odkrywam w nich nowego, dziś posłuchałem starych kawałków Jean Michaela Jarre i podobało mi się. Coś jest w tych lampach.

Energetycznie lampowiec o mocy 2 x 30W to porażka, cenowo zresztą też. Za kwotę którą wydałem na elementy natrzaskał bym z 50 sztuk wzmacniaczy na scalakach o mocy 100W :D

Przerabiałem wzmacniacze z Bambino itp, pierwszym moim wzmacniaczem zrobionym od podstaw był PP 2x EL84 1xECC83. Zrobiłem go mając niewiele więcej lat niż Ty robiąc swój pierwszy wzmacniacz, książka z którego pobrałem schemat była chyba z lat 60-tych. Nawijanie ręcznie trafa głośnikowego to była masakra, mam to trafo do dziś.

 

Edit: co do transformatorów to kupiłem toroidy z trybem UL specjalnie projektowane do wzmacniacza 2x EL34 . Kosztowały mnie niemało ale na moje oko to było warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, w moim przypadku elektronikę zarzuciłem na rzecz modelarstwa kilka lat temu a ten wzmacniacz chodził za mną od jakiegoś czasu, po dopracowaniu szczegółów i mechaniki będzie stanowił podstawowy sprzęt do odsłuchu muzyki. Co prawda mam kwartet EL84 i kilkadziesiąt ECC82 i 82 ale nie przewiduję kolejnych konstrukcji no chyba że na 6L6 które też mam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Dariusz zraził się do lamp pewnie przez to że kiedyś tylko lampiaki z transformatorem na wyjściu były bo mało kogo było stać na koncepcję OTL - bez trafa.

A co do gramofonów - cóż nowa fonica ma cenę składającą się z 5 cyfr - bez przecinka i znajduje nabywców ..

Era Babino dawno minęła ale to temat rzeka

 

edit - szkoda że nie tak dawno obrobili mnie... Sławek mógłby zbudować wzmacniacz na słynnych diabełkach .. ponad 200 róznych lamp poszło się ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gramofon będzie ale z odzysku, tak tylko celem sprawdzenia jak to działa. Zaprojektowałem kawałek obudowy i wysłałem do firmy która ma mi to wycenić i ewentualnie wyciąć i pogiąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, nie zdążyłem odpowiedzieć na usunięty post ale postaram się. Otóż zdaję sobie sprawę że lampowce są parametrami gorsze od tranzystorowych ale mnie ich dźwięk odpowiada. Może mi się wydaje ale bas jest słyszalny nawet przy niskim poziomie mocy. W każdym razie Sony tylko do TV a do muzyki wzmacniacz który wyprodukowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.