Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

jarek1303

 

 

Z tymi lotkami to zdaje się być mit :) I na oryginalnym profilu i tutaj, ewentualne "odwrotne" działanie lotek skutecznie wyeliminuje różnicowe wychylenie lotek - zresztą, dobre zawsze. Jeśli twoja 25ka jest na R-308, zrób jak W. Shier zalecał 25 stopni w górę, 15 w dół :)

 

Zasilanie 4S 3000 mAh, silnik NTM 35-42 (700W i 1000KV), regulator 60A, ciąg teoretyczny ~2.2 kg na 11x5.

Wagi nie wiem ile po oklejaniu przybędzie, do 2,2 - 2,4kg?

 

Kici nie oddam :P:)

 

wiatrak

 

 

Dzięki :) Oklejanie idzie przyjemnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wicherek oklejony... parę baboli się trafiło: końcówki skrzydeł ze zmarszczeniami nie do usunięcia (więcej elementów trzeba było dodać, na których oparłaby się folia), falista krawędź spływu SW (to nawet fajne jest :D), za mocno ściągnięty brzeg lotki, szpara jest do żebra i parę mniejszych fałdek gdzieniegdzie, których lepiej już nie ruszać <_<

 

Ale bez lupy wygląda chyba spoko:

 

post-8856-0-78317000-1367063917_thumb.jpg

 

post-8856-0-26575800-1367063927_thumb.jpg

 

Z oświetleniem:

 

post-8856-0-00497000-1367063978_thumb.jpg

 

post-8856-0-04723700-1367063952_thumb.jpg

 

Jeszcze napisy drobne, zapakować wyposażenie i powalczyć z sekwencyjnym włącznikiem świateł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po oblocie, tradycyjnie, niezbyt udanym :)

 

Wystartowałem z lotniska modelarskiego, awaryjnie lądowałem na pasie lotniska cywilnego O.o Wiał dość silny wiatr, ale zelżał nieco, dlatego zdecydowałem się na start. Jednak dla dwu metrowej "gazety" i tak był zbyt duży. Wyważenie na przednim dźwigarze, okazało się zbyt tylnie (lub kąty zaklinowania są złe +1 płat, 0 statecznik), nie mogłem płynnie obniżyć lotu, dodanie gazu powodowało potworne zadzieranie mimo skłonu 3 stopni w dół, nawrócenie i lot pod wiatr okazały się niemożliwe, po dłuższej walce, musiałem dość brutalnie sprowadzić wicherka na ziemie :/

Straty w sumie niewielkie ale irytujące, główny bagnet złamany, usztywnienie i spływ prawego płata złamane przy nasadzie, piasta zgięta (zamówić z chin trzeba :/) a golenie z tego fajnego twardego aluminium z obudowy jakiegoś urządzenie elektronicznego tak śmiesznie się powyginały :D

 

Zdjęcia, film na którym niewiele widać:

 

post-8856-0-75837200-1367443813_thumb.jpg

 

post-8856-0-87862200-1367443818_thumb.jpg

 

post-8856-0-88819700-1367443823_thumb.jpg

 

post-8856-0-52492500-1367443829_thumb.jpg

 

post-8856-0-72145300-1367443834_thumb.jpg

 

post-8856-0-40112500-1367443840_thumb.jpg

 

http://youtu.be/KSd0rVJph0Y

 

post-8856-0-98377100-1367444090_thumb.jpg

 

post-8856-0-55777700-1367444136_thumb.jpg

 

post-8856-0-27033900-1367444520_thumb.jpg

 

Wiatrak,

fajnie by wyglądały :) Mały i duży.

P.S. Ty swojego masz na ClarkY, jak masz kąty i wyważenie ustawione?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda niesamowicie Twój Wicherek :) szczególnie oświetlenie ... po oblocie troszkę mniej niesamowicie ale trzymam kciuki za szybką naprawę i w końcu za udany lot :) Napis "wicherek 50 rc" na boku kadłuba wycinałeś ręcznie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ręcznie, nie wyszło jak na ploterze, ale z daleka ujdzie. W zasadzie gdyby nie piasta, to klej schnie i zostaje zamknąć poszycie. Następny oblot, będzie według przykazań, wyrzuty z ręki nad wysoką trawą, no bo to jaja jakieś, że nie da się w dół lecieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny oblot, będzie według przykazań, wyrzuty z ręki nad wysoką trawą, no bo to jaja jakieś, że nie da się w dół lecieć :)

Myślę że nie małeś wyważonego modelu. Wyważanie Wicherka jest często zwodnicze bo zachowuje sie on jak typowy wierszak na ubrania (dośc cięzko złapać moment odpowiedniego wyważenia). Należy tak wyważyć model aby dołożenie nawet niewielkiego ciężaru na nosie powodowało niewspółmiernie duże pochylenie modelu do przodu. Model powinien być też wyważony lekko na nos.

Zaklinowanie statecznika +2 stopnie. (ok 2mm podkładka pod krawędź natarcia statecznika). Ja bym nie bawił się w puszczanie modelu z ręki masz zainstalowany szybki profil (jeżeli dobrze zauważyłem to Clarc Y) to raczej startuj z podwozia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę równierz że dzięki dużej łopacie (ster wysokości) jaką posiada Wicherek model przeżył ten lot bo był w stanie chwilowo balansować niewyważenie. Gdyby był to zwyczajny model pewnie nie dało by się go sprowadzić bezpiecznie na ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pioterek, to był cyrk i nerwy, brakowało wychyleń żeby go zmusić do lotu w dół w miarę spokojnego. Także tylnie wyważenie zauważyłem po sekundach lotu i to jest bezsprzeczne, ale zakres niesterowności i dziwnych zachowań mnie zaskoczył, zwłaszcza że inny mój model: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/27967-g1-80-skyfahrer/page__p__385104&do=findComment&comment=385104, na ClarkY (tylko, że 15%) i płaskim stateczniku lata całkiem poprawnie wyważony w 1/3 skrzydła, poza tendencją do zwalania się przez skrzydło w zbyt wolnych zakrętach (15% :rolleyes: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pioterek, to był cyrk i nerwy, brakowało wychyleń żeby go zmusić do lotu w dół w miarę spokojnego. Także tylnie wyważenie zauważyłem po sekundach lotu i to jest bezsprzeczne, ale zakres niesterowności i dziwnych zachowań mnie zaskoczył, zwłaszcza że inny mój model: http://pfmrc.eu/inde...104#entry385104, na ClarkY (tylko, że 15%) i płaskim stateczniku lata całkiem poprawnie wyważony w 1/3 skrzydła, poza tendencją do zwalania się przez skrzydło w zbyt wolnych zakrętach (15% :rolleyes: )

Ten nowy też będzie latał poprawnie tylko go porządnie wyważ. Jak model leci w gorę to w końcu zaczyna mu brakować prędkości i wali się na skrzydło a jak go już opanujesz na chwilę to zaraz wali się w w dół i zabawa od nowa..

Ja ostatnio przeżyłem coś podobnego z moim spitfire. Przeniosłem go na nową aparaturę i przy próbnym oblocie oblocie model darł mi mocno do góry. Poprosiłem więc stojącego obok kolegę żeby mi pomógł ztrymować ster wysokości bo ja cały czas drąga trzymałem do dołu. Oczywiście mi pomógł tylko że jeszcze dołożył wychyleń. Głosno od niecenzuralnych słów było na całe lotnisko - nadzwyczajnym wysiłkiem uratowałem model i potem było już spokojnie ale te parę chwil adrenalina była bardzo wysoka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byle by tylko model sprowadzić w miarę w całości :) A przeciągnięcia bałem się bardzo, bo nie wiedziałem czy zwali się w korek czy przepadnie łagodnie i ile wysokości na wyrównanie by trzeba. Światełka baaardzo pomagały w ustaleniu położenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 8 miesięcy temu...
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.