Skocz do zawartości

Góra
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy te węglowe stateczniki są wyraźnie mocniejsze ?

Tak stateczniki węglowe są sztywniejsze przy tej samej masie i nieco mniej podatne na złamania.

Poniżej wklejam link do filmu z pierwszego rzutu modelu przedstawionego przeze mnie w poprzednim poście:

https://youtu.be/ciiD8EwtDL0

 

 

EDIT:

Dziś NEXT doczekał się wersji cało-węglowej z poszyciem skrzydła z Carboline 39g/m2 oraz 4 serwami Tower Pro sg90g w środku kadłuba. Napęd klapolotek wyszedł bardzo sztywno, ale kosztem ograniczenia zakresu ruchu klapy w dół - celowo zastosowałem krótkie dźwignie przy serwach, by te poradziły sobie z napędem klapolotek z kadłuba.

 

Profil skrzydła w tej wersji NEXT'a to najnowsza wersja profilu Synergy. Model przy dzisiejszej pogodzie spisywał się wyśmienicie - niska masa <240g spowodowała, że około 9-10 rano przed południową burzą model nie chciał zbliżać się do ziemi, a przeloty między kominami nie sprawiały modelowi z tak cienkim profilem żadnego problemu.

 

Można więc stwierdzić że powstały 2 ostateczne wersje NEXT - dlg, szklana z serwami w skrzydle opisana w poście #39

oraz wersja całowęglowa ze skrzydłem i statecznikami z Carboline.

 

post-226-0-13403400-1466946622_thumb.jpg

 

Postaram się zmontować film i wstawić go w najbliższym czasie, jednakże materiał zawiera w zasadzie tylko oddalanie się modelu wraz z kominami :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Postaw mi kawę na buycoffee.to

A tak w powietrzu wygląda mój Next:

 

DSC_0107_zpsrulbio2y.jpg

 

DSC_0104_zpstayfucxl.jpg

 

DSC_0092_zpsu6cnqxhy.jpg

 

DSC_0078_zpsu6hp8qfd.jpg

 

DSC_0116_zps5uhktykz.jpg

 

Latam nim już od miesiąca.

Trochę przygód też już miał ;) (Ot np. dziób  zdefasonowany od lądowań "na dzidę".)

Ale zabawa jest przednia!

Zaczynam powoli chwytać jak to jest z tym polowaniem na termikę i gdy warunki sprzyjają to parę minut w powietrzu udaje się spędzić.

Chociaż mam podejrzenia, że tym łapaniem termiki to tak trochę "po rybacku" jest ;) 

"Mówie Ci stary, taaaaaaaaaakie noszenia wczoraj miałem, dwie godziny latał. Mnie mało nie uniosło" :D

(Się kupi aparaturę z telemetrią - to będzie cuś do zweryfikowania tych twierdzeń.)

 

Jedyny minus - szok jakiego można doznać, gdy ktoś zrobi zdjęcie podczas rzutu i zobaczy się, jak się wtedy wygląda :D

DSC_0050_zpsjfrgpl7m.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Też już trochę latam i muszę stwierdzić, że jest to szalenie wciągające, chociaż nie zawsze proste.

Dzisiaj rano (ok. 9.30 na trawiastych łąkach nad Wisłą, chłodno mimo ładnego Słońca, bardzo lekki wiatr) pobiłem Nextem swój rekord - teraz jest 7min :)

Wygląda, że powoli uczę się latać i wychwytywać te niskie mikronoszenia.

W porównaniu z moim poprzednim, podobnie kosztującym modelem z HK, którym ostatnio latałem wczoraj dla porównania:

 http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__77874__HobbyKing_8482_1_0M_Mini_DLG_V2_Composite_1000mm_ARF_.html?strSearch=DLG%20v2

... po prostu nie ma porównania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne dla większości przeglądających ten wątek to żadne osiągnięcie.

(A samo zdjęcie - bez np. logów z wariometru to żaden dowód ;) )

IMG_20160926_1651101171_zpsk5kttx9p.jpg

Ale dziś udało mi się latać w termice prawie 6 i pół minuty :)

 

Zabawa jest przednia i mam nadzieję, że przed nami długa słoneczna jesień i uda mi się ów rekord poprawić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dziękuję za wrzucenie zdjęć z lotów modelem, jeśli ktoś z Was ma jeszcze jakieś fotki chętnie obejrzę. W ostatnim czasie dowiedziałem, się że jeden z modeli wykonanych w 2009 roku nadal aktywnie lata i ma się dobrze, choć statecznik pionowy już jest nieoryginalny ;)

Modele NEXT dalej powstają z myślą o początkujących adeptach szybownictwa i tych, którzy chcą poszukać kominów początkowo stosunkowo niedużym kosztem :)

Poniżej fotka na czasie: Krasnalowy (Mikołajowy) NEXT obwieszczający promocję na model z nadajnikiem i ładowarką.
post-226-0-64951300-1481046908_thumb.jpg


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Cześć,

 

Jestem świeżym użytkownikiem Nexta i jednocześnie zaczynam swoją przygodę z DLG, w związku z czym z góry proszę o wyrozumiałość.

 

Mój egzemplarz wymaga dość sporego trymowania lotek, żeby trzymał lot prosty. Ok. 2mm wychylenia prawej lotki w górę. W takim ustawieniu lata poprawnie na małych i dużych prędkościach. Robiłem próby z trymowaniem steru kierunku, ale to ewidentnie jest sprawa lotek, gdyż sterem kierunku nie dało się skompensować tej tendencji - nawet bardzo dużym wychyleniem.

Wyważenie poprzeczne też raczej jest OK. Przykleiłem roboczo 2g podkładkę na prawym skrzydle dla skompensowania kołka. W takim układzie model położony na stole nie przechyle się wyraźnie na żadne ze skrzydeł.

Przyglądając się bliżej modelowi zauważyłem, że w miejscu łączenia połówek płata występuje nierówność, którą można wyczuć przesuwając palec wzdłuż płata.  Na stronie górnej, przy ruchu z lewego skrzydła na prawe, w miejscu łączenia jest "pod górkę". Najbardziej tę nierówność widać na natarciu, a na spływie jest idealnie spasowane. Wnioskuję po tym, że całe prawe skrzydło ma delikatnie większy kąt zaklinowania.

 

Nasuwają mi się następujące pytania:

- czy wychylenie jednej lotki o 2mm to jest dużo i znacząco pogarsza to osiągi? Sam nie jestem tego w stanie ocenić, bo nie mam porównania do innego modelu. Mój model lata poprawnie, czasem uda się załapać na termikę. W skrócie, czy jest sens próbować coś z tym zrobić, czy to przy tej klasie modelu jest normą (wszak sam producent zaznacza, że nie jest to idealny model, a raczej sprzęt do taniego startu w świat DLG)

- jeżeli odpowiedź na pytanie wyżej jest twierdząca, to czy w ogóle możliwe jest poprawienie tej wady?

 

Drugą sprawą jest delikatność kołka do rzutu. Przez pierwsze kilka wyjść na loty, moja technika rzutu była raczej kiepska. Stwierdziłem, że muszę rzucać z niewielką siłą i starać się pracować nad techniką. W miarę, gdy zaczynałem to czuć, zwiększałem siłę wyrzutów. Przy silniejszych rzutach kołek wyginał się dość mocno. Przy którymś kolejnym rzucie, kołek "zmiękł" pod palcem w ostatniej fazie obrotu. Po lądowaniu okazało się, że górna jego połówka pękła blisko miejsca łączenia ze skrzydłem.

 

Tutaj kolejne pytania:

- czy te kołki typu T są zawsze takie delikatne i trzeba jakoś delikatniej rzucać. Z tym moim nie wyobrażam sobie rzucić modelu na 50m, jak gdzieś tu wcześniej przeczytałem w tym wątku;

- czy jest możliwość i sens naprawy pękniętego kołka?

- czy ktoś w Nexcie wymieniał kołek T na taki znajdujący się w obrysie skrzydła i może podzielić się spostrzeżeniami? 

 

Bardzo proszę o opinie, uwagi lub najlepiej odpowiedzi na moje pytania. :)

 

Pozdrawiam,

Krzysiek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Jestem świeżym użytkownikiem Nexta i jednocześnie zaczynam swoją przygodę z DLG, w związku z czym z góry proszę o wyrozumiałość.

 

Mój egzemplarz wymaga dość sporego trymowania lotek, żeby trzymał lot prosty. Ok. 2mm wychylenia prawej lotki w górę. W takim ustawieniu lata poprawnie na małych i dużych prędkościach. Robiłem próby z trymowaniem steru kierunku, ale to ewidentnie jest sprawa lotek, gdyż sterem kierunku nie dało się skompensować tej tendencji - nawet bardzo dużym wychyleniem.

Wyważenie poprzeczne też raczej jest OK. Przykleiłem roboczo 2g podkładkę na prawym skrzydle dla skompensowania kołka. W takim układzie model położony na stole nie przechyle się wyraźnie na żadne ze skrzydeł.

Przyglądając się bliżej modelowi zauważyłem, że w miejscu łączenia połówek płata występuje nierówność, którą można wyczuć przesuwając palec wzdłuż płata.  Na stronie górnej, przy ruchu z lewego skrzydła na prawe, w miejscu łączenia jest "pod górkę". Najbardziej tę nierówność widać na natarciu, a na spływie jest idealnie spasowane. Wnioskuję po tym, że całe prawe skrzydło ma delikatnie większy kąt zaklinowania.

 

Nasuwają mi się następujące pytania:

- czy wychylenie jednej lotki o 2mm to jest dużo i znacząco pogarsza to osiągi? Sam nie jestem tego w stanie ocenić, bo nie mam porównania do innego modelu. Mój model lata poprawnie, czasem uda się załapać na termikę. W skrócie, czy jest sens próbować coś z tym zrobić, czy to przy tej klasie modelu jest normą (wszak sam producent zaznacza, że nie jest to idealny model, a raczej sprzęt do taniego startu w świat DLG)

- jeżeli odpowiedź na pytanie wyżej jest twierdząca, to czy w ogóle możliwe jest poprawienie tej wady?

 

Drugą sprawą jest delikatność kołka do rzutu. Przez pierwsze kilka wyjść na loty, moja technika rzutu była raczej kiepska. Stwierdziłem, że muszę rzucać z niewielką siłą i starać się pracować nad techniką. W miarę, gdy zaczynałem to czuć, zwiększałem siłę wyrzutów. Przy silniejszych rzutach kołek wyginał się dość mocno. Przy którymś kolejnym rzucie, kołek "zmiękł" pod palcem w ostatniej fazie obrotu. Po lądowaniu okazało się, że górna jego połówka pękła blisko miejsca łączenia ze skrzydłem.

 

Tutaj kolejne pytania:

- czy te kołki typu T są zawsze takie delikatne i trzeba jakoś delikatniej rzucać. Z tym moim nie wyobrażam sobie rzucić modelu na 50m, jak gdzieś tu wcześniej przeczytałem w tym wątku;

- czy jest możliwość i sens naprawy pękniętego kołka?

- czy ktoś w Nexcie wymieniał kołek T na taki znajdujący się w obrysie skrzydła i może podzielić się spostrzeżeniami? 

 

Bardzo proszę o opinie, uwagi lub najlepiej odpowiedzi na moje pytania. :)

 

Pozdrawiam,

Krzysiek 

Jak dla mnie to kup sobie nowy kołek (raczej od kogoś innego jak ten cię zawiódł) i przetnij to skrzydło na pół i połącz od nowa, no i oczywiście odpowiednio zalaminuj po wszystkim. Albo z uwagi na to skrzydło oddaj na gwarancję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to kup sobie nowy kołek (raczej od kogoś innego jak ten cię zawiódł) i przetnij to skrzydło na pół i połącz od nowa, no i oczywiście odpowiednio zalaminuj po wszystkim. Albo z uwagi na to skrzydło oddaj na gwarancję ;)

 

Co do nowego kołka, to zastanawia mnie, czy zwykły kołek (w obrysie), a nie T, sprawdzi się w Nexcie ze względu na to, że lotka dochodzi do końca skrzydła. Już teraz z kołkiem wysuniętym poza obrys zdarzało mi się, że w którymś momencie palec prześlignął się jakoś po końcówce lotki, lekko ją wyszczerbiając. Ale może to właśnie było spowodowane tym, że kołek jest miękki i podczas jego wyginania dzieją się dziwne rzeczy :)

Mimo wszytko chyba pójdę w stronę wymiany kołka na taki w obrysie.

 

Hmm, reklamować raczej nie planuję. Cena gotowego do lotu modelu jest na tyle niska, że i tak czuję się jak bym okradł Piotra ;) No ale to może moje subiektywne odczucie. Bardziej zależałoby mi na Waszych opiniach na ile to negatywnie wpływa na osiągi i czy próbować to naprawiać. Ciekawi mnie też czy podobne spostrzeżenia mają inni właściciele Nextów.

 

Rozciąć zawsze można, ale czy sklejenie tego żeby nie osłabić konstrukcji, nie dodać masy i poprawić geometrię a nie pogorszyć, to jest zadanie wykonalne przez latacza z podstawowymi umiejętnościami pracy z żywicą :) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nowego kołka, to zastanawia mnie, czy zwykły kołek (w obrysie), a nie T, sprawdzi się w Nexcie ze względu na to, że lotka dochodzi do końca skrzydła. Już teraz z kołkiem wysuniętym poza obrys zdarzało mi się, że w którymś momencie palec prześlignął się jakoś po końcówce lotki, lekko ją wyszczerbiając. Ale może to właśnie było spowodowane tym, że kołek jest miękki i podczas jego wyginania dzieją się dziwne rzeczy :)

Mimo wszytko chyba pójdę w stronę wymiany kołka na taki w obrysie.

 

Hmm, reklamować raczej nie planuję. Cena gotowego do lotu modelu jest na tyle niska, że i tak czuję się jak bym okradł Piotra ;) No ale to może moje subiektywne odczucie. Bardziej zależałoby mi na Waszych opiniach na ile to negatywnie wpływa na osiągi i czy próbować to naprawiać. Ciekawi mnie też czy podobne spostrzeżenia mają inni właściciele Nextów.

 

Rozciąć zawsze można, ale czy sklejenie tego żeby nie osłabić konstrukcji, nie dodać masy i poprawić geometrię a nie pogorszyć, to jest zadanie wykonalne przez latacza z podstawowymi umiejętnościami pracy z żywicą :) ?

Spokojnie dasz sobie redę. Myślę że dużo tracisz, ale musiał byś podać jakie masz średnie opadanie, czyli np o 22:00 wyrzucić model bez wiatru i termiki na 25m i zobaczyć ile będzie leciał do ziemi oczywiście staraj się robić duże koła o promieniu minimum 60m albo lecieć po kwadracie. Przy odpowiednim ustawieniu normalnym modelem (z dobrym skrzydłem) powinieneś uzyskać wyniki opadania powyżej -0,4m/s czyli z 25m powyżej 62,5s. Jeśli tak masz to raczej nie ma co zmieniać a jeśli inaczej to chyba warto. Jak coś to porównywałem ze swoim modelem który ma opadanie w takich warunkach około -0,36m/s.

 

A kołek kup od Czarka Janasa (Virgos i Hero), albo od Patryka Sokoła (Spinacz DLG), na kołku od Patryka rzucam 50m i jest ok. A Czarek nie wiem czy sprzedaje osobno kołki, bo Patryk na pewno. popytaj jednego i drugiego o ceny i się zdecyduj. A kołek w obrysie to jest raczej kruchy, bo nie ma się gdzie zaczepić a jak jest zrobiony mocno to zwykle kosztem wagi. Rzucałem takie modele i średnio wygodne rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli bywasz w Poznaniu, to niedaleko masz do Leszna, gdzie dobre kołki kupisz u Adama Siamy (z modelu Comet). Jeżeli bywasz we Wrocławiu, to skontaktuj się z Jarkiem Grzesicą. Kupisz sobie na miejscu kołek do Fireblade.

 

Co do trymów: jeżeli wychylenia klap z pozycji "do rzutu", na pozycję "przelot" są rzędu 2-3mm, to trymowanie +/-2mm to sporo za dużo.

 

Kacper, specjalnie do Piły przyjadę, żeby zobaczyć te Twoje 50m ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli bywasz w Poznaniu, to niedaleko masz do Leszna, gdzie dobre kołki kupisz u Adama Siamy (z modelu Comet). Jeżeli bywasz we Wrocławiu, to skontaktuj się z Jarkiem Grzesicą. Kupisz sobie na miejscu kołek do Fireblade.

 

Co do trymów: jeżeli wychylenia klap z pozycji "do rzutu", na pozycję "przelot" są rzędu 2-3mm, to trymowanie +/-2mm to sporo za dużo.

 

Kacper, specjalnie do Piły przyjadę, żeby zobaczyć te Twoje 50m ;)

I tak do piły przyjeżdżasz i tak ;) Ja będę piątek sobota i niedziela więc dużo sobie polatamy, a mój rekord to 56m więc wyniki bliskie 50 są osiągalne nawet przy słabszym wietrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacper, Czarek, dzięki za opinie i porady.

 

Widzę, że polecacie jednak kołki T, więc pewnie w tym kierunku pójdę. Zacznę od wymiany kołka na jeden z polecanych, a później rozważę rozcięcie płata i korektę kąta zaklinowania prawego skrzydła.

 

Jakieś hinty jak usunąć stary kołek tak, żeby potem bez problemu wkleić nowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porady jak usunąć kołek "T" ? Dremelek i cierpliwość :-)  Zwykły kołek? Piła, rozwiertak lub wiertło i cierpliwość...

 

Ehh, tego się obawiałem, że na liście wymagań będzie cierpliwość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak do piły przyjeżdżasz i tak ;) Ja będę piątek sobota i niedziela więc dużo sobie polatamy, a mój rekord to 56m więc wyniki bliskie 50 są osiągalne nawet przy słabszym wietrze. 

Kacperku rzucałeś z  wału ziemnego za domkiem pilota  ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

I tak do piły przyjeżdżasz i tak ;) Ja będę piątek sobota i niedziela więc dużo sobie polatamy, a mój rekord to 56m więc wyniki bliskie 50 są osiągalne nawet przy słabszym wietrze. 

I tak przyjechałem do Piły. Tak jak myślałem "50m" okazało się w innych metrach, ale odczuwam pewną satysfakcję, że najwyższe rzuty robisz Virgosem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć,

 

W związku z tym, że zadałem w tym wątku kilka pytań, chciałbym teraz podsumować efekt końcowy, który udało się osiągnąć dzięki Waszym podpowiedziom oraz wsparciu - również takiemu zupełnie fizycznemu - bo ostatecznie nowy kołek został mi podarowany :)

 

1. Kołek

Zanim zacząłem uruchamiać kontakty tutaj podsunięte, kołek (a nawet kołki) same mnie znalazły. Pierwszy był Patryk, w związku z tym, w moim Nexcie lata teraz kołek od Spinacza. Wielkie dzięki dla Patryk!

Piotr, producent Nexta, również zaoferował wznocniony kołek, ale miało to miejsce dzień po Patryku, dwóch kołków nie potrzebowałem, więc pozostałem przy ofercie Patryka. Mimo tego, Piotrowi też dziękuję za konsultacje odnośnie wymiany i chęć pomocy.

Wygląda na to, że jesteśmy fajnym środowiskiem, w którym ludzie są w stanie zrobić coś dla kogoś bezinteresownie.

 

Wymiana kołka była dość prosta. Okazało się, że efektem ubocznym rzucania modelu z pękniętym kołkiem było jego częściowe wylaminowanie się i pęknięcie końcówki skrzydła wzdłuż krawędzi natarcia oraz krawędzi bocznej końcówki. Wystarczyło kilka sprawnych ruchów nożykiem do tapet i kołek udało się wyrwać bez zbytniej ilości "mięsa" :)

Wklejenie nowego kołka połączone zostało ze sklejeniem rozwarstwionej końcówki.

Operację wykonał mój kolega, bardziej doświadczony w pracy z laminatami, ale oglądając jego pracę sporo się nauczyłem i sądzę, że przy kolejnej naprawie powinienem sobie poradzić.

 

Teraz można wykonywać silne rzuty. Raz nawet przy silniejszym wietrze i mocnym rzucie coś tam lekko zaflaterowało, ale krótko było to słychać i brak widocznych uszkodzeń.

 

2. Niestymetryczne wychylenie lotek do lotu prostego

Wyższe rzuty z nowym kołkiem odwiodły mnie od pomysłu rozcinania skrzydeł. Model bez problemu łapie termikę mimo, że lotki muszą być lekko niesymetrycznie wychylone do uzyskania lotu prostego. Kilka razy musiałem uciekać z noszenia nurkując na pełnych klapach :). Widać też, że daje się wykorzystywać lekkie podtrzymujące podmuchy, co jeszcze bardziej dowodzi tezy, że skrzywienie nie wpływa znacząco na prękość opadania.

 

Z pewnością można powiedzieć, że model spełnia swoje założenia jako tani starter to świata DLG.

 

Znalazłem przy okazji potencjalne, ciekawe zastosowanie DLG.
Mój Next ostatnio pomagał mi sondować pogodę przed lotami na http://ostrowglide.com. A już niedługo wybieram się z nim na http://rzs.lisie.pl, skąd może w końcu przywiozę jakąś dokumentację fotograficzną.

 

Pozdrawiam,

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.