Skocz do zawartości

Delta z napędem rakietowym KZAGI


ursamajor

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

JA tak slyszalem. MOze chodzi o to by poprostu liczyl sie fakt śmieci a nie to w jakis sposób do tego doszlo.

Inna wersja jest taka ze pracownik sobie palil w tej szopie i strzepał popiół na podłoge ,gdize bylo pełno pyłu powstalego przy prasowaniu paliwa....

klepano silniki młotkiem

To ciekawe czy silnik byl silnikowi równy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

silniki na pewno nie były powtarzalne i pamiętam na mistrzostwach polski wtedy sporo osób (i ja także) klęło bo co któryś silnik potrafił strzelić podczas startu. Młotek był w uzyciu bo wtedy p. piotr miał jakieś kłopoty z prasą a i jak sie okazało z ludzmi bo z tego co słyszałem to nieodpowiedzialności wśród jego pracowników nie brakowało (choćby te papierosy o których ja też słyszałem a i podobno inne uzywki :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

 

Inna sprawa to wykonanie własnego silnika. Myslę że głupotą jest bawić się w samodzielną produkcję silnika (ów) metodami ubijania prochu młotkiem czy choćby prasą bo jest to po prostu niebezpieczne (były w Polsce już co najmniej 2 ofiary śmiertelne więc nie ma co tego naśladować). Może rozwiązaniem jest stosowanie lepiszczy i utwardzenie wkładu przez odparowanie rozpuszczalnika ale jak na razie wole wydać pare złotych na silnik niz potem chodzić bez ręki

 

Jest inne rozwiązanie... paliwo rakietowe z KNO3 oraz sacharozy - paliwo karmelkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie polecam się bawić w tego typu rzeczy,silniczki rakietowe grosze kosztują,a ja z ciekawości postanowiłem spróbować jak to wyjdzie.....zwykły napęd karmelkowy z moimi ulepszaczami,gotowalem na płycie lektrycznej,było to wszystko dość mocno zbite,zbyt wolno mieszłam ,karlem na dole sie przypalił i od spodu nastąpił zapłon mieszanki,i kuchnia po remoncie "poleciala w powietrze",w sumie nie bylo co zbierac,meble oklejony czesciowo srebrną ryflowaną folią a na podłodze dywanik,przepaliło ogniotrwałe(podobno :mrgreen:)panele, i w sumie na tym by się skopńczyło,dodam ze z wszystkich otwartych okien przez prawie godzine leciał biały siwy dym :D .Jedyne co to mam fuksa że zdążyłem od tego odskoczyć,mam jedynie malutki ślad na ręce bo odprysku rozgrzanej miesznaki.Jeśli sie bede za to jeszcze kiedyś brał to nie w domu a na dworze z dala od ludzi na palniku turystycznym i w odpowiednim ubraniu i masce na wszelk wypadek,ale raczej dam już sobie z tym spoók :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie polecam się bawić w tego typu rzeczy,silniczki rakietowe grosze kosztują,a ja z ciekawości postanowiłem spróbować jak to wyjdzie.....zwykły napęd karmelkowy z moimi ulepszaczami,gotowalem na płycie lektrycznej,było to wszystko dość mocno zbite,zbyt wolno mieszłam ,karlem na dole sie przypalił i od spodu nastąpił zapłon mieszanki,i kuchnia po remoncie "poleciala w powietrze",w sumie nie bylo co zbierac,meble oklejony czesciowo srebrną ryflowaną folią a na podłodze dywanik,przepaliło ogniotrwałe(podobno :mrgreen:)panele, i w sumie na tym by się skopńczyło,dodam ze z wszystkich otwartych okien przez prawie godzine leciał biały siwy dym :D .Jedyne co to mam fuksa że zdążyłem od tego odskoczyć,mam jedynie malutki ślad na ręce bo odprysku rozgrzanej miesznaki.Jeśli sie bede za to jeszcze kiedyś brał to nie w domu a na dworze z dala od ludzi na palniku turystycznym i w odpowiednim ubraniu i masce na wszelk wypadek,ale raczej dam już sobie z tym spoók :lol:

 

 

 

GŁUPOTA :!:

 

Kto normalny przy zdrowych zmysłach robi karmelek w domu w kuchni? Jeśli ktoś już robi karmelek to proponuję zaopatrzyć się w jakiś palnik i robić to na dworze w tzw. kąpieli wodnej, minimalizujemy wtedy prawdopodobieństwo zapłonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A tam, głupia ludzka nieostrożność... Ja zawsze robiąc to,robiłem to w domu na palniku gazowym w starym rondelku, ale zalewałem wodą bo inaczej o przypalenie nie trudno, po drugie ogień na jakim to robiłem był tak mały że spokojnie palce można tam wetknąć na kilka sek. i się nie oparzymy... Ale naprawdę lepiej uważać. Jeśli posiadacie palnik turystyczny to tylko na nim :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meteor-skąd masz to pewność że jestem"normalny przy zdrowych zmysłach" :mrgreen: :P .Mam w sobie po prostu odrobinę wariactwa jeśli o różne eksperymenty chodzi :twisted:

Teraz już wiem co zrobiłem nie tak i przy następnym razie(o ile bedzie) ,wyciągne wnionski z tego co stało się ostatnim razem.Przyczyną była najwidoczniej zbyt duża temperatura i zbyt powolne mieszanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.