Skocz do zawartości

Nie nadążam drążkami gdy robię beczki.


Kamilos
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Tak jak w temacie może to bezsensu ja tam nie wiem.Jak robię beczki to jakąś nie mogę wpaść w rytm i jak zaczynam machać drążkami to model zaczyna robić dziwne rzeczy itd.Czy jest jakiś sposób na to ? Ćwiczę się od miesiąca i tylko raz mi się udało żeby model kręcił beczki i leciał po prostej, nie opadał.Jak coś to nie oczekuję że ktoś napiszę rób tak i tak i pójdę na pole i od razu wyjdzie wiem że to trzeba ćwiczyć ale może ktoś ma jakiś "patent na beczki i rolling harriera".Latam na MODE 2

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Hehe ,oryginalny nie będę -ćwiczenie i jeszcze raz ćwiczenie ;) .

To jak nauka jazdy na rowerze,na początku wydaje się to niemożliwe aż nagle załapujesz równowagę :) ,potem tylko doskonalenie.

I to nie jest tak że ktoś Ci napisze rób tak i tak. Kilkukrotnie stałem obok bardzo doświadczonych pilotów 3D i pytałem jak robią pewne figury to odpowiadali że nie wiedzą  :D  ,nie zastanawiają się ,po prostu samo wychodzi.Teorii,filmików ,symulatorów jest sporo ,ćwicz.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak napisano wyżej zacznij od przedstawienia nam modelu - to kluczowe, żeby ktokolwiek Ci pomógł. Generalnie to chyba żaden model nie będzie kręcił pięknych równych beczek lecąc po prostej w nieskończoność ale przez jakiś czas jak najbardziej powinien. Po pierwsze model powinien być dobrze wyważony i ustawiony. Zacznij od prawidłowego ustawienia / sprawdzenia środka ciężkości,. Jeżeli środek ciężkości będzie prawidłowy i model będzie ładnie latał po prostej w locie normalnym i odwróconym (tu bez zbytniego wypychania steru wysokości) i mimo wszstko nadal zamiast beczkek będzie wyczyniał dziwactwa - szczególnie polegające na uciekaniu na bok, i to można sprawdzić czy lotki równomiernie się wychylają. Takie test robi się w locie. Różnice wychyleń (jeżeli nie da się ich wyeliminować mechanicznie) można zredukować funkcją dyferencjału lotek aparatury. Większość aparatur taka funkcję posiada. Proponuję napisz jaki masz model, poczytaj trochę o prawidłowym ustawianiu modeli akrobacyjnch (np. na stronie Wiesława Chmielewskiego) będą proste beczki (tu trening też zalecany).

ps. becza to becka, a rolling harrier to rolling harrier. Tak gwoli ścisłości odpowiadałem na temat wykonywnia prostych beczek ;) Do rolling harriera tylko trening bo nawet krzywym latadłem można go kręcić  ;)

 

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Kurde ja już zapomniałem o tym temacie i nagle patrze hmm skądś kojarzę ten tytuł. No cóż beczki wychodzą ale tylko w tedy gdy nie myślę :D a jak pomyślę o tych beczkach to mi nie wychodzą (a tak se to przyuważyłem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Jakub , te beczki w twoim wykonaniu nabawią mnie kompleksów.

Jak patrzę na pilotów kręcących takie koziołki, uświadamiam sobie jak słabym pilotem jestem.

Takie beczki to chciał bym umieć wykonywać, jest to chyba jedyna figura nad którą nie panuję, i nie zanosi się abym to ogarnął.

Ja poświęciłem wiele godzin na trening , ale mój model podczas kręcenia beczek bardziej zachowuje się jak porażony prądem, nie ma w moim wykonaniu żadnej klasy, a model obraca się raptem z cztery razy nim zacznie się wymykać z pod kontroli.

Fakt jak sobie leci model normalnie i poderwę mu trochę dziób na chwilę i wychylę lotki , to model kręci się z gracją.

Ale po chwili zaczyna lecieć i kręcić się coraz niżej, i jak tylko wezmę się za ster kierunku i wysokości zaczyna się dramat, model zachowuje się jak by miał padaczkę.

Nie wiem , bardzo chciał bym kręcić takie beczki i panować nad modelem lecieć równo w poziomie, ale to chyba ponad moje siły.

Aha nie napisałem że trenuję na symulatorze , bo w realu to na razie mnie nie stać finansowo na ćwiczenie tej figury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety pewnych rzeczy nie przeskoczysz jakimi są systematyczne ćwiczenia . Aczkolwiek ja na latanie takich "bzdur" poświęcam znacznie mniej czasu niż na latanie precyzyjne które to uważam za dużo trudniejsze. Faktem jest że codziennie(!!!) po około 30-60 minut symulator męczę  :)  nawet jak przelatam cały dzień na lotnisku bo pattern ucieka z ręki dużo szybciej niż 3D. Tym modelem nie latałem około 4 miesiące i to były tak naprawdę loty żeby sobie przypomnieć jak ten model lata :D pomimo że odkąd go mam to zrobiłem nim dokładnie 176 lotów. Kolejnym faktem jest to że mi też nie zawsze zdarzy się polecieć tak jakbym tego chciał no i to normalne jest.

A co do szybkich beczek to spróbuj najpierw opanować je w wolnym tempie a im bardziej będziesz czuł się pewnie zwiększaj prędkość i wychylenia sterów. Nie będę ukrywał że mi zajęło to też kilka sezonów bo tak jak napisałem wyżej - nie przeskoczysz treningu - no i tu kłania się symulator bo nie zawsze jest czas na to by polatać po 10h pracy czy chociażby pogody brak. Kiedyś mi ktoś powiedział taką rzecz że jak nie robisz czegoś od poniedziałku do piątku to na weekend tego nie nadrobisz !!! Taka prawda.

A jakby coś to wpadaj do Szczecina - na ile będę mógł to pokażę i pomogę :rolleyes:  

Pozdro.


A i jeszcze jedna złota myśl mojego przyjaciela Mirosława - " będziesz latał dużo lepiej 3D jak zaczniesz latać programy " POTWIERDZAM !!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Jakub i za odzew i za chęć pomocy.

Niestety do Szczecina nie za bardzo mam po drodze, mieszkam na drugim końcu polski (okolice Zamościa)

Choć w zeszłym roku jakis pan przyjechał do mnie ze Szczecina po psa , bo akurat w tym czasie na całą Polskę tylko ja miałem szczenie w kolorze błękitnym, a jak już przyjechał na miejsce i zobaczył szczenie , rodziców szczeniaka i ich dokumenty to zapłacił mi dwa razy tyle niż ja w ogóle chciałem :).

Tak że czasami konieczność jazdy przez całą Polskę nie jest przeszkodą.

Wracają do beczek to ja poświęciłem tej figurze około 20 godzin na symulatorze.

I efekty są nie powiem że nie, ostatnio nawet model leci poziomo a nawet nabiera wysokości.

Ale w porównaniu z twoimi beczkami to moje to raczej wicie się w konwulsjach.

Tylko że jak piszesz że ćwiczysz już kilka sezonów to przedemną jeszcze daleka droga.

W realu tak naprawdę nie mam czym poćwiczyć, mój nowy nabytek za nie małe pieniążki , nawet nie ma mowy abym nim trenował wygibasy nad którymi nie panuję nawet na symulatorze.

Fakt próbuję większości figur ale daleko od ziemi i tu mam kłopot bo nie wiem czy to normalne ale mam jakieś opóźnienia.

Np nie robię nic tylko model zasuwa pełną parą 200 a czasem z 400 metrów ode mnie zawracam na pełnej mocy ustawiając model np na siebie , puszczam gaz do zera a model zasuwa na pełnej moce jeszcze przez kilka sekund, czasami reakcja na stery trwa tak długo że zaczynam się zastanawiać czy coś się nie zacięło.

Jak latam blisko siebie takiego zjawiska nie ma, ale blisko siebie to i blisko ziemi  a na to jestem za krótki i brak mi odwagi na figury które nawet mam opanowane.

A latając wyżej to tak jak wyżej pisałem jest opóźniona reakcja na stery i ciężko zrobić np zawis.

Mam extrę Mpx ale do nauki nowych figur średnio się nadaje bo jest za ciężka i za szybka.

Chyba sobie coś wystrugam z depronu do treningu w realu , np lil ripper a najlepiej powiększony, w razie rozbicia nie ma strat nie ma żalu , model lata wolno , i bardzo chętnie kręci różne wygibasy.

Tak czy inaczej nie poddam się i będę dalej uparcie starał się poprawić swoje umiejętności.

Ja mam po prostu krótki staż , jeśli chodzi o latanie jak i o modelarstwo, ale puki robię postępy i widzę efekty to jest i zapał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup porządny model i zobaczysz jak on Cię "pociągnie z umiejętnościami".Dużo łatwiej lata się i uczy dobrej klasy modelem niż jakimś tam padłem z drugiej ręki.  Niestety tak to jest i tego najbardziej żałuję że wpierdzieliłem kupę kasy w latające padaki bo nie miał mi kto doradzić. Po czym sprzedałem wszystko co miałem łącznie z nadajnikiem i kupiłem Extrę z H9 ( wcześniej jeszcze był Xtra fun z 3W który już latał w miarę poprawnie ale to był kloc ) a dalej to już samo poszło  :) . Trenuj i do zobaczenia. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, na razie nie zanosi się na zakup nowego modelu , ale za jakiś czas raczej coś pewnie kupię , a że modele np H9 tanie nie sa to muszę się uzbroić w cierpliwość, ale taki model jest w zasięgu.

Ale powiedz jeszcze , skoro mówisz że dobrej klasy model podciągnie umiejętności, jaka minimalna rozpiętość modelu powinna być , bo wiadomo czym większy model tym lata lepiej, ale i po kieszenie też się obrywa lepiej :)

A po za tym nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na twoje lądowanie, ale jak dla mnie to tez bajka, i mam zamiar takie podejścia opanować.

Na symulatorze niby tak ląduję, a w realu brak odwagi że model twardo rypnie o ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilka, chwilka Panowie Koledzy, a ja chciałbym się zapytać o inne sprawy:

1. Prędkość masz wystarczającą do zrobienia beczki? (ważna sprawa zwłaszcza jak latasz na skrzydłach nie na silniku)

2. Czy robisz figury pod wiatr? (nawet lekki wiatr potrafi sprawić kłopoty)

Może to banały ale na początek warto to sprawdzić, z czasem jak opanujesz technikę to będziesz mógł robić beczkę gdzie chcesz i kiedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.