Skocz do zawartości

Piper J3C konstrukcja z rurek


widar123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Poszycie gotowe, ostatnie elementy układanki czyli podwozie i fragment górnej części kadłuba wykończony blachą. Ale jak zwykle, mam niepełne informacje fotograficzne (mam nadzieję że już ostatnie) dotyczące tego poszycia z blachy. Brakuje mi zdjęć z góry, gdzie są widoczne szczegóły dotyczące mocowania blaszanego pokrycia, czy są tam nity czy jakieś wkręty, a jeśli są to w jaki sposób rozmieszczone. Przeglądałem zdjęcia w necie i nie wiele jest widoków z góry, większość to fotografie robione z innego samolotu, gdzie takich szczegółów niestety nie widać. Może ma ktoś tego typu zdjęcia, gdzie wyraźnie widać jak to jest zamocowane. 

 

kd_okl32.jpg

 

kd_okl33.jpg

 

Zostawiłem 2 mm ranty blaszanego pokrycia, które po osadzeniu skrzydeł dokładnie maskują niewielkie szczeliny między profilami skrzydło-kadłub

 

kd_okl34.jpg

 

Ostatnie elementy - podwozie

 

kd_okl35.jpg

 

I nowe pompowane kalosze dla Pipera już bez logo DUBRO  ;)

 

kd_okl36.jpg

 

Kolejny etap to maskowanie i przygotowanie do malowania, ale jak na razie nie mam pomysłu jak i gdzie malować skrzydła. Niestety nie mam warunków do malowania tak dużych powierzchni. Pytałem w kilku warsztatach lakierniczych, ale żaden z nich nie chciał się podjąć tego zadania, pozostaje szukać dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzięki pomocy Andrzeja wkręty są już na swoim miejscu, było trochę precyzyjnego wiercenia szczególnie w laminatowych profilach wiertłem 1,3 tak aby nie wyszło gdzieś bokiem, bo profil ma 2,5 mm grubości.

 

Kilka fotek z postępu prac

 

kd_ml01.jpg

 

kd_ml02.jpg

 

kd_ml03.jpg

 

W między czasie kolejne elementy poszły pod pistolet  ;)

 

kd_ml04.jpg

 

kd_ml05.jpg

 

kd_ml06.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Po długiej walce zakończyłem etap malowania. Niestety nie znalazłem żadnego warsztatu, który podjął by się malowania modelu, więc musiałem poradzić sobie sam. Pierwszym etapem było przygotowanie pomieszczenia do tego zabiegu. Za pomocą rurek rozpiętych między ścianami i powieszenia na nich mocnej i dość sztywnej folii zbudowałem komorę w miarę pyłoszczelną. Doprowadziłem też wyciąg i po wdzianiu na siebie stroju kosmity zacząłem przygodę z malowaniem. Mistrzem w tym fachu może nie jestem, ale najważniejsze że model pomalowany i to tak jak chciałem z zachowaniem faktury płótna. Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek, do których należy zaliczyć sklejkowe zakończenie przestrzeni skrzydła między lotką, która okazała się po malowaniu zbyt ciasna i lotka haczyła ocierając na całej długości krawędzią natarcia. Szlifowanie na nic by się nie zdało, bo cienka sklejka najwyraźniej zdeformowała się pod wpływem lakierowania. Zerwałem więc tą sklejkę i zastąpiłem ją przygotowanym wyprofilowanym na rurze laminacie. Wszystko to jednak pochłonęło mnóstwo czasu i stąd relacja przeciągała się w czasie. Ale jestem już na prostej i pomału składam ponownie wszystko w całość.

 

Tak to sobie na tym etapie wygląda

 

lakier01.jpg

 

lakier02.jpg

 

lakier03.jpg

 

lakier04.jpg

 

Żeby nikt mi nie zarzucił że model jest konstrukcją metalową jedna z osłon statecznika wysokości jest przejrzysta (podpatrzone w kilku egzemplarzach Pipera) i można sobie zobaczyć co jest w środku  :P

 

lakier05.jpg

 

lakier06.jpg

 

lakier07.jpg

 

Znalazłem też miejsce na pojemnik z zasilaniem, wyłącznikami i gniazdami ładowania, wypada pod siedzeniem drugiego pilota i praktycznie nie będzie go widać.

 

lakier08.jpg

 

lakier09.jpg

 

Jest jeszcze trochę pracy, ale już koniec pomału jest widoczny  :D

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny. Jak widzę model tak perfekcyjnie wykonany w każdym najmniejszym detalu to odechciewa mi się modelarstwa :(

ponieważ to mi uświadamia, że nigdy się nawet nie zbliżę do tego poziomu.

 

Model piękny, gratuluję i szczerze podziwiam.

 

Pozdrawiam,
Z

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Model poskładany w całość i prawie gotowy to tego, żeby pierwszy raz powąchać powietrze. Brakuje mi tylko ściągaczy do skrzydeł na śrubach rzymskich. Była już próba zalania zbiornika i pierwszego odpalenia silnika, ale pojawił się pierwszy zonk, wskaźnik do pomiaru paliwa nie działa. Próby w wodzie wskazywały że wszystko jest ok, ale w paliwie które jest lżejsze, pływak ma zbyt małą wyporność i nie jest w stanie wypchnąć pręta. Myślałem że może prawdziwy korek pomoże i wykonałem drugi pływak, ale nic z tego. Nie za bardzo mam pomysł na coś innego z czego można by wykonać taki pływak, gdyż średnica jest ograniczona przekrojem wlewu paliwa. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu jak pogoda dopisze wyprowadzę Pipera na spacerek  :)

 

Kilka fotek ukończonego dzieła, które będzie jeszcze nieco uzupełniane, ale to już po oblocie, mam na myśli skórzane skarpetki na gumy amortyzujące w podwoziu, rury wydechowe wraz z tłumikiem oraz antena radiowa.

 

 

finisz01.jpg

 

finisz02.jpg

 

finisz03.jpg

 

finisz04.jpg

 

finisz05.jpg

 

finisz06.jpg

 

finisz07.jpg

 

finisz08.jpg

 

finisz09.jpg

 

finisz10.jpg

 

finisz11.jpg

 

finisz12.jpg

 

finisz13.jpg

 

finisz14.jpg

 

A i jeszcze jedno, ostateczna waga do lotu dość mocno spuchła i jest to 8,6 kg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Była już próba zalania zbiornika i pierwszego odpalenia silnika, ale pojawił się pierwszy zonk, wskaźnik do pomiaru paliwa nie działa. Próby w wodzie wskazywały że wszystko jest ok, ale w paliwie które jest lżejsze, pływak ma zbyt małą wyporność i nie jest w stanie wypchnąć pręta. Myślałem że może prawdziwy korek pomoże i wykonałem drugi pływak, ale nic z tego. Nie za bardzo mam pomysł na coś innego z czego można by wykonać taki pływak, gdyż średnica jest ograniczona przekrojem wlewu paliwa. 

 

Trzeba zmienić pręt na bardziej lekki, np ze słomki do napojów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można wydrukować ten pływak na drukarce 3D. Powinien mieć większą wyporność niż np. korek. PET-G jest na pewno odporny na benzynę, nie wiem jak inne filamenty.

 

Ale ten pływak jest właśnie wydrukowany z PET-G i niestety sobie nie radzi, będę jeszcze próbował z cieńszą ścianką to wydrukować i bez rdzenia w środku może to coś pomoże.

Trzeba zmienić pręt na bardziej lekki, np ze słomki do napojów.

Słomka jest zbyt gruba, nie spotkałem takiej o śr 1 mm, bo taki jest właśnie pręcik wskaźnika, ale fakt będę szukał czegoś lżejszego, może węglowy będzie lżejszy, muszę przetestować.

 

Witaj

Zrobiłeś Super maszynę ,

Z wskaźnikiem sobie poradzisz.

Waga wyszła ci fajna ,Mój z NGH 38  z zestawu Sig waży do lotu 9,6 kg ( dzisiaj zważyłem )  w  locie nie czuć wagi ,lata troszkę jak latawiec,

https://www.youtube.com/watch?v=bFXxSz6HYLE

To bardzo dobra wiadomość, że z taką wagą nie ma się czego obawiać, choć jak pamiętam moja Cessna 182 też ważyła 8,5 kg przy mniejszej powierzchni (2560 rozpiętości) i latała wyśmienicie, więc Piper faktycznie powinien zgubić tą wagę w powietrzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ten pływak jest właśnie wydrukowany z PET-G i niestety sobie nie radzi, będę jeszcze próbował z cieńszą ścianką to wydrukować i bez rdzenia w środku może to coś pomoże.

Słomka jest zbyt gruba, nie spotkałem takiej o śr 1 mm, bo taki jest właśnie pręcik wskaźnika, ale fakt będę szukał czegoś lżejszego, może węglowy będzie lżejszy, muszę przetestować.

 

To bardzo dobra wiadomość, że z taką wagą nie ma się czego obawiać, choć jak pamiętam moja Cessna 182 też ważyła 8,5 kg przy mniejszej powierzchni (2560 rozpiętości) i latała wyśmienicie, więc Piper faktycznie powinien zgubić tą wagę w powietrzu.

małe opakowanie WD40  ma taka rurkę  fi 1,2 mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ten pływak jest właśnie wydrukowany z PET-G i niestety sobie nie radzi, będę jeszcze próbował z cieńszą ścianką to wydrukować i bez rdzenia w środku może to coś pomoże.

 

Kurczę, umknęło mi to chociaż obserwuję temat od początku. Nie wiem z jakim wypełnieniem drukowałeś, ale wydaje mi się, że można go bez problemu wydrukować bez wypełnienia i odrobinę wyższy. Poza tym, pręt można by zastąpić rurką np. taką z igły https://allegro.pl/oferta/super-dluga-igla-do-biopsji-0-9x180-mm-7656803294

Trzymam kciuki za oblot :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.06.2019 o 13:36, pawel napisał:

Darku model i jego malowanie wyglądają wyśmienicie. Czy możesz opisać jak przygotowałeś płótno (Koverall????) do malowania by nie bylo widać "kropek" w lakierze? Ile warstw itd....

 

Pisałem o tym w trakcie pokrywania modelu, ale żeby nie było wątpliwości to proces wyglądał tak: Na początek Koverall po przycięciu odpowiedniego kawałka, układałem np. na skrzydło i w kilku miejscach na krawędziach przyklejałem drobnymi kroplami cyjanoakrylu (tak aby płótno nie przesuwało się), dalej za pomocą pędzla gąbkowego nakładałem MINWAX polycrilic dookoła krawędzi i czekałem jak wyschnie. Obcinałem nadmiar płótna i ostatecznie końcówki przyklejałem CA na całej długości. Po tym zabiegu naprężałem płótno opalarką i na tak przygotowaną powierzchnię nakładałem również pędzlem gąbkowym 2 warstwy MINWAX w odstępach co 15 min. U mnie to wystarczyło, aby skutecznie pokryć wszystkie mikropory. Myślę, że istotna jest w tym kolejność, czyli przed malowaniem powierzchni trzeba ją naprężyć, odwrotne działanie może doprowadzić do mikropęknięć powłoki lakieru MINWAX podczas naprężania i tym samym w trakcie malowania do niepohamowanego potoku niecenzuralnego słownictwa  ;)

To tyle z moich doświadczeń, może ma ktoś jeszcze inne spostrzeżenia to może śmiało coś dorzucić.

 

Model był już na spacerku i zaliczył wstępne kołowanie i wyszła kolejna niespodzianka, po kilku odpaleniach silnika jednokierunkowe łożysko od rozrusznika odmówiło współpracy. Po prostu się zblokowało i zabierało w jedną i drugą stronę. Muszę teraz znaleźć jakieś inne lepszej jakości, bo to już drugie z tej samej serii, które wcześniej uszkodziło się podczas prób rozrusznika, ale myślałem że to przypadek.

 

A tak wygląda model na świeżym powietrzu :)

 

finisz15.jpg

 

finisz16.jpg

 

finisz17.jpg

 

finisz18.jpg

 

finisz19.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.