Skocz do zawartości

Stabilizator lotu - dlaczego polecam...


TeBe
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystkiego tego można się uczyć, nie trzeba korzystać od razu a może i w ogóle. Podstawowa stabilizacja działa po krótkiej konfiguracji i można na niej poprzestać. Każdy oceni co i jak, warto jednak wypisać wszystkie argumenty. Jako że podstawowy system i tak potrzebuje procesora i czujnika IMU (w technice analogowej nikt już tego nie robi), to po stronie sprzętu do pełnoprawnego kontrolera potrzebny jest tylko barometr. A co do oprogramowania to jak widać można mieć coś prostszego i closed source, albo bardziej zaawansowanego i open source. "Kto ma uszy niechaj słucha" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, warto opisywać wszelkie argumenty, tylko autor wątku kilkakrotnie prosił, aby nie pisać o urządzeniach a la autopilot, tylko skupić się na stabilizacji, ale prośby zlekceważono. I tak naprawdę, jeśli autor je podtrzymuje, wątek powinien zostać zostać nazwany inaczej lub posprzątany, a posty o nie-stablizacji - przeniesione do wątku wydzielonego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, warto opisywać wszelkie argumenty, tylko autor wątku kilkakrotnie prosił, aby nie pisać o urządzeniach a la autopilot, tylko skupić się na stabilizacji, ale prośby zlekceważono. I tak naprawdę, jeśli autor je podtrzymuje, wątek powinien zostać zostać nazwany inaczej lub posprzątany, a posty o nie-stablizacji - przeniesione do wątku wydzielonego.

Więc Koledzy porządkując temat - to jest słuszny stabilizator:

 

http://www.eagletreesystems.com/index.php?route=product/product&product_id=50

 

i musimy się tego trzymać, bo inaczej posprzątają temat ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, warto opisywać wszelkie argumenty, tylko autor wątku kilkakrotnie prosił, aby nie pisać o urządzeniach a la autopilot, tylko skupić się na stabilizacji, ale prośby zlekceważono. I tak naprawdę, jeśli autor je podtrzymuje, wątek powinien zostać zostać nazwany inaczej lub posprzątany, a posty o nie-stablizacji - przeniesione do wątku wydzielonego.

 

A moim zdaniem wątek poszedł w bardzo dobrą stronę. Przynajmniej niektóre osoby mogą się dowiedzieć, że zamiast kupować coś względnie drogiego, o bardzo ograniczonych możliwościach i bez możliwości rozbudowy można kupić urządzenie podobne cenowo i o dużo większych możliwościach. Urządzenie, które również może być wykorzystane tylko do stabilizacji, ale w razie potrzeby także w szerszym zakresie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ustawiane end-limity serw?


Wydzwoniony telefonem opowiem, o co chodzi z end-limitami w stabilizatorach.

 

1. Zdarzają się takie setupy, w których musimy ograniczyć w nadajniku maksymalne wychylenie serw. Dlatego, że wychylenie serw do 100% mogłoby doprowadzić do fizycznego uszkodzenia - mechaniki lub serw. 

2. W takim przypadku musimy skopiować te maksymalne wychylenia serw z nadajnika do stabilizatora. 

3. Jeżeli stabilizator nie ma funkcji end-limit, to nie wolno go stosować w takich modelach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.
Korzystając z okazji że powstał taki wątek to chciałbym przedstawić stabilizator który zakupiłem i pojawił się u mnie w dniu wczorajszym. Może kogoś zainteresuje.

Stabilizator to HOBBY EAGLE A3 Super II V2 i zakupiłem go tutaj http://www.aliexpress.com/store/product/1set-EAGLE-A3-Super-II-V2-6-axle-Gyro-RC-Flight-Controller-Stabilizer-Half-Set-Without/610012_32735050738.html?spm=2114.12010615.0.0.Xhms15. Cena raczej nie za bardzo wygórowana i po wstępnym przyglądnięciu się mu stwierdzam że powinien spełniać moje oczekiwania (są to stwierdzenia modelarza raczkującego jakim jestem). Ale czy tak bedzie to sie okaże za jakiś czas. Więcej będzie można powiedzieć po dłuższym czasie użytkowania.

Planuję go zainstalować w moim Telemasterze, pierwsze loty i testy będę przeprowadzał w piankolocie TOTO-7
Ustawienia z poziomu kompa lub za pomocą dodatkowego modułu programującego (osobiście go nie posiadam).  

Przedstawiam kilka zdjęć samego stabilizatora i screeny z programu.

 

post-19184-0-21514500-1491424537_thumb.jpg

post-19184-0-16537900-1491424544_thumb.jpg

post-19184-0-42288200-1491424549_thumb.jpg

post-19184-0-77005700-1491424563_thumb.jpg

post-19184-0-06607800-1491424568.jpg

post-19184-0-68343200-1491424571.jpg

post-19184-0-42777500-1491424576_thumb.jpg

post-19184-0-82586800-1491424579_thumb.jpg

 

Pozdrawiam

Paweł

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, tak naprawdę nie wiem dlaczego spora część ludzi upiera się tylko na stabilizator. Za te same pieniądze dostaje się więcej i nikt nie musi korzystać z dodatkowych elementów. Może używać tylko stabilizatora i tylko jego a jak przyjdzie chętka na GPS-y lub inne bara to nie trzeba zmieniać setupu a tylko dodać miksery w aparaturze i już. Dzisiaj chcę latać tylko w manualu "po staremu" to pstryczek w aparaturze i już mam manual. Jutro przyjdzie ochota na GPS-a to znowu pstryczek i latam na GPS-ie. A jak pojutrze przyjedzie szwagier to też może polatać. Jak mu się spodoba to może zostanie modelarzem. 

A może to strach przed nową technologią?

 

Jestem zwolennikiem czarnego krążka ale to nie oznacza że nie posłucham mp3-ki. Bo jest za nowoczesne i wypacza słuch.:((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z reguły stopień skomplikowania układu zwiększa prawdopodobieństwo awarii.

Dodatkowo po co strzelać do mrówki z działa kalibru 150mm 

 

Tu nie jest to oczywiste. Pod względem sprzętowym wszystkie te układy są dość podobne. A istotną sprawą jest otwarty kod i aktywność społeczności, im większa tym więcej testerów, raportów o błędach itd. Ale każdy wybiera co chce, czy to nie piękne? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie jest to oczywiste. Pod względem sprzętowym wszystkie te układy są dość podobne. A istotną sprawą jest otwarty kod i aktywność społeczności, im większa tym więcej testerów, raportów o błędach itd. Ale każdy wybiera co chce, czy to nie piękne? :)

Dla mnie, jest to  zupełnie oczywiste - powiększenie zarówno warstwy sprzętowej jak i oprogramowania zwiększa ryzyko wystąpienia awarii i powstania błędów.

Zaangażowanie większej ilości ludzi w opracowaniu kodu pozornie tylko eliminuje możliwość wystąpienia błędów, a one i tak najczęściej ujawnią się w trakcie testów - czyli lotu, a wtedy na poprawkę jest za późno.

A wolny wybór jak najbardziej popieram - o ile jest świadomy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.