Skocz do zawartości

RELACJA MX2 2200mm, budowa pierwszego modelu konstrukcyjnego


Rekomendowane odpowiedzi

Trochę wczoraj , trochę dziś i udało się opanować śmigło i kołpak .

Co do kołpaka to kombinowałem , cudowałem aby odznaczyć sobie jak to ma być wycięte , niestety nie za wiele mi z tego wychodziło więc ostatecznie  kołpak był wycinany odręcznie , "na czuja :)" i nawet nieźle wyszło .

Już niedługo powinny być podwozia , i model stanie o własnych siłach, bo podwozia do tego modelu już są zrobione , tyle że jeszcze trzeba przednie golenie poszerzyć.

 

c8122b32ee583b27.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek, ja tak robiłem , tyle że mój szablon z drutu był do ptaszka nie podobny.

Już średnio się prezentował podczas formowania drutu , a jeszcze jak przeniosłem ten drut na kołpak i jak mi się to wszystko zaczęło rozjeżdżać to dałem sobie spokój.

Doszedłem do wniosku że jak odznaczę sobie kołpak od takiego szablonu , to taki sam efekt uzyskam jak zamontuję frez zamknę oczy i na ślepo wyrżnę otwór :).

Nie szło mi to odznaczanie, ale na wyczucie , powoli , robiłem częste przymiarki , i naprawdę nieźle wyszło :).

Żałowałem że nie miałem złamanego śmigła , wydaje mi się że od takiego złamanego śmigła które było by odpowiednio przycięte , łatwo by było odrysować linię cięcia bo drut cyny jest bardzo delikatny i trzeba bardzo uważać bo wszystko mi sie deformowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę coś napisać o silniku, bo z grubsza zmontowałem już silnik do starego modelu.

Z silnika DLE/DLA kompletnie nic nie pasuje do silnika RCGF z HK.

Wał z dle nie zmieści się w karter rcgf.

Cylinder z dle nie zmieści sie w karter rcgf .

Piasta śmigła też jest inna , to znaczy jest taka sama ale magnes jest w innym miejscu.

 

W Marcina karter z DLE zamontowałem wał z DLA56 , prawie pasował jedynie musiałem z 0,3mm pogłębić otwór na łożysko przy piaście , bez tego nie dało się zmontować silnika bo minimalnie rantowi na wale brakowało te 0,3mm aby się zrównać z łożyskiem i ściskało łożyska.

Cylinder poszedł z DLA56 , pasował do karteru DLE 55 idealnie.

 

Natomiast co innego mnie zastanawia, kolega który mi przysłał półtora silnika DLA , powiedział że cały silnik przepracował 8 godzin, a ta połówka ( z której wykorzystałem wał) ma około 3 godzin pracy.

I teraz tak , wał po deklarowanych 3 godzinach pracy jest w świetnym stanie, ale wał z całego silnika ( z tego całego silnika wykorzystałem cylinder) więc tutaj wał to już złom, mniej więcej ma taki luz jaki miał mój silnik po wymianie igiełek , a tutaj to już wiem na własnym przykładzie że taki wał przepracuje około 10L paliwa.

Mi tam pasuje , model z tym silnikiem albo kiedys poleci albo już i nie poleci , po prostu będzie stał na wypadek jak by był potrzebny , w każdym razie będe szczęśliwy jak mi ten stary model nie będzie potrzebny ;)  i niech on tak tylko awaryjnie stoi :) .

Ale coś to kiepsko z tym przebiegiem silnika DLA56, osiem godzin przepracował i po mojemu do zgonu zostało mu około 5 godzin pracy.

Kurcze te silniki RCGF z HK to jednak były niezłe , tanie to było bo chyba 800zł dałem za swój , wypalił około 50L paliwa i zdechł :), ale myslę że gdybym miał dobrze zapłon ustawiony od początku i nie zmagał się z olbrzymimi wibracjami to on pewnie by dalej śmigał i nic by mu nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mam problem, oszczędności się mszczą , tym razem oszczędzałem na masie i skutki sa fatalne.

Dziś zabrałem się za skrzydła , miałem zamiar oszlifować krawędzie natarcia i zabrać się za oklejanie skrzydeł.

Jak się okazuje super lekka balsa to szajs , trzymając skrzydło jedną ręką i drugą ręką szlifowałem, strzelił keson pomyslałem że deska miała defekt albo podczas przeprowadzki coś się nadwerężyło .

Nakleiłem w miejscu pęknięcia łatę od środka ale nie trzeba było długo czekać jak keson strzelił z drugiej strony skrzydła.

Ta super lekka balsa to próchno i wydaje mi się że nie był bym w stanie tych skrzydeł pewnie dowieźć na lotnisko w jednym kawałku.

Co mnie podkusiło? to jest tak lichy materiał że przy odrobinie pecha te skrzydła rozlecą sie w powietrzu.

Kurcze ile razy stary model kapotował , ile zaliczył kiepskich lądowań , i tam sie nic nie uszkadzało , a to super lekkie dziadostwo nawet nie wiadomo jak do ręki wziąć aby sie nie połamało.

Ja tym latał nie będę , bo model kosztuje trochę grosza i trzeba mu poświęcić masę pracy i czasu.

Teraz trzeba zdemontować to próchno ze skrzydeł , trzeba kupić normalną balsę i zrobić nowe kesony , tylko kurcze nie mam gdzie takich skrzydeł skleić.

Nie ma z tym wiele roboty ale brak miejsca na takie sprawy mocno daje się we znaki.

No nic to, do wiosny daleko , a mi zostały do zrobienia tylko te cholerne skrzydła.

No ciśnienie to mi dziś podskoczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno kupiłem starą balsę, deski pękają w poprzek słoi i to bez używania specjalnej siły.

Kupowałem długie deski które są dość drogie i przez to podobno mało kto je kupuje więc są zleżałe i stare.

Ale mogę się pocieszyć tym że takie długie deski kupiłem tylko na skrzydła , reszta modelu jest z standardowej długości balsy , no i co do reszty modelu nie rzuciło sie w oczy nic niepokojącego, jedynie te skrzydła , balsa przełamuje się w poprzek od samego patrzenia na nią.

Zmienię poszycia skrzydeł i będzie święty spokój , tylko kurcze nie mam gdzie i na czym zmontować takiego skrzydła,  niby szkielet będzie niezaczepiany ale do przyklejenia nowego kesonu skrzydła muszą wylądować na rurach i spocząć na idealnie płaskim blacie , no i z tym blatem jest kłopot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku co to za tłumik bo silnik to chyba dle55??? .  Chodzi mi czy ładnie wycisza pracę silnika 

Jeszcze kilku kolegów pytało jak "brzmi" ten tłumik 

http://www.modelarstvoimi.sk/vyfuk-pitts-55-60-ccm/produkt/6543/336

 

najlepiej posłuchać

 

https://youtu.be/O48TDlezRXs

 

Ja powoli się przyzwyczaiłem ale jak znajdę siły i czas to zmienię na canister z  PRC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze że też ciągle się trzeba uczyć, ale to nic mam nauczkę więcej sie nie wkręcę w wynalazki.

Na chwile obecną nie mam wyboru , aby skończyć model muszę pojechać do starego domu zabrać moją kamienną płytę.

Jakoś w piwnicy musze zorganizować na płytę miejsce i mając czym i na czym opanuję te skrzydła w dwa wieczory.

Dziś chciał bym zamówić balsę na poszycia, ale jak juz będzie zamawiana paczka to potrzebował bym oski kół i mam problem ze zlokalizowaniem sklepu który takie oski ma.

Ośka jak ośka , ale model będzie miał owiewki na kołach i tu jest problem, bo aby zamontować owiewki ośka musi mieć 15-16mm gwintu.

Zna ktoś sklep który ma ośki kół 5mm ale ośka musi mieć najbiedniej 15mm  gwintu M8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, jak się okazało ja mam takie ośki z gwintem 14mm, chyba nawet to takie same jak te z oferty.

No i gwint 14mm jest za krótki, to znaczy gwintu wystarczy na goleń kołpak i nakrętkę , nie wystarcza gwintu jedynie na plastik kontrujący który jest na końcu nakrętki.

Chyba jedynym wyjściem będzie rezygnacja z nakrętek samo kontrujących i zastosowanie zwykłych nakrętek na jakiś mocny klej do gwintów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potknięcie potknięciem , balsa przyjdzie w środę , przygotuje nowe poszycia i mam wolny przyszły weekend to zrobię te skrzydła , dziś natomiast  wjedzie do piwnicy kamienna płyta na której to zmontuję :).

Ale mam pytanie do Darka i innych którzy w pełni wykorzystują możliwości modelu.

Chodzi mi o wychylenia sterów , w starym modelu nie mam za dużych wychyleń to znaczy są spore ale jeszcze dużo brakuje do max ,takie standardowe ruchy serwa , niczego nie zwiększałem jedynie na sterach wysokości sa dłuższe dźwignie bo standardowe z serw nie wystaja po za poszycie.

Ogólnie można o wiele bardziej wychylić stery niż się one wychylają na chwilę obecną, ale że mam w modelu plastikowe dźwignie na serwach wolałem nie ryzykować zerwania frezu w plastikowej dźwigni.

A chciał bym troszkę podnieść poprzeczkę , w miarę mozliwości ćwiczę na symulatorze , z postępów to jako tako ogarniam beczki w obie strony i zawis z obu stron, ale to jeszcze trzeba sezon przelatać aby to wdrożyć do lotu na żywo.

Bo to nie tak hop siup , zawis na symulatorze brzuchem do siebie to juz dawno mam opanowany , a na żywo krzyżak rc factory stracił węglowe śmigło i wcale nie trzeba było długo na to  czekać ;).

W przyszłym sezonie chcę się zainteresować trybami lotu z poziomu radia , i zmiany wychyleń lotek nie planuję ale w ogonie przydało by się więcej drygu , szczególnie do jakiegoś bezwładnego przewracania modelu.

Np jak oglądałem latanie Darka to jego model robi inaczej korkociąg , Darka korkociąg jest bardzo ciasny i model trzyma bardziej poziomą pozycję , i wydaje mi się że to chodzi o wychylenia sterów.

Kiedyś jak miałem starą extre seagull , to ona do figli słabo sie nadawała ale postanowiłem zwiększyc wychylenia sterów i do pewnego momentu nawet były niezłe efekty , ale jak w pewnym momencie stery za bardzo wychyliłem to model stał się bardzo niestabilny i zaczął się przewracać  przy mniejszych prędkościach i ciasnych manewrach.

A jak jest tutaj? jakie wychylenia sterów ustawić aby model miał więcej drygu ale nic nie stracił na stabilności? czy tego modelu ograniczenia nie dotyczą i ile nie ustawię i jak ich nie wychylę to i tak będzie dobrze?

Ogólnie to są jakieś zasady co do ustawień wychyleń sterów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedługo opanuję sytuację :), balsa na nowe poszycia dziś dotarła, mam wolny weekend więc już jest zaklepane że w weekend zerwę liche poszycia i wstawię nowe, powinno pójść sprawnie bo mam juz w piwnicy moją płytę z kamienia więc jest na czym ten zabieg wykonać.

Poza tym dotarły podwozia od Andrzeja , przednie golenie Andrzej wykonał mi takie okrągłe identyczne jak mam w starym modelu, a na tył przysłał mi dwa, standardowe i jedno takie szersze i właśnie to szersze będzie montowane bo jest o wiele sztywniejsze ale mimo sztywności się ugina w sam raz , bo to standardowe to troszeczkę mogło by być sztywniejsze, to nowe szersze jest na miarę do tego modelu.

b6826a8f2a414a9b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu sknociłem. Zauważyłem że elementy znajdujące się między legarami skrzydła (jak je zwał), te ustalające odległości między żebrami, są w rogu oznaczone kropką. Spasowane w ten sposób idealnie pasują i tak je układałem. Drugie i trzecie żebro też takową kropkę posiadają. Ustawiłem te żebra kierunkiem (góra-dół) do tych kropek im wyszło mi że żebra są odwrotnie (niestety już po sklejeniu). Ich ustawienie determinuje otwór na bagnet. Niby mogę to wyprowadzić wzmocnieniami z twardej sklejki ale nie wiem czy skrzydło miało mieć jakiś wznios czy nie? Rzeczone elementy nie są symetryczne i jeśli wznios miał być to skrzydło do wyrzucenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z głowy nie pamiętam czy w żeberkach są te kropki , a podejrzeć nie ma jak bo klej powychodził ze spoin i pozakrywał te dziureczki.

Ale skrzydło ma wznios , ja przez pomyłkę  w pierwszym modelu miałem błędne żeberka , chodziło o ostatnie żeberko przez które przechodzi kieszeń na rurę, w moich żeberkach nie było otworu na kieszeń i też powiedziałem że wytnę sobie ten otwór , ale Marcin powiedział że absolutnie nie , właśnie chodziło o to że skrzydło ma wznios a elementy nie są symetryczne i dlatego są znakowane tymi dziurkami i ręcznie nie wytnę tego otworu we właściwym miejscu i zepsuję skrzydło.

Chwila moment i Marcin dosłał mi nowe żeberka , i nie pozwolił wyciąć samemu tego otworu.

A czym to sklejasz? nie da się tego rozebrać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest , Maciej ma rację, troszkę mnie pamięć zawodzi szczególnie jak czegoś nie widzę, ale tak jak Maciej pisze nie da się źle złożyć skrzydła.

Teraz juz pamiętam, da się zrobić dwa skrzydła na jedną stronę modelu, ale żeberek nie da się ani pozamieniać miejscami ani włożyć odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... A czym to sklejasz? nie da się tego rozebrać?

Soudal 66, raczej nie.

 

w żeberkach nie ma kropek ...

są;  https://www.dropbox.com/s/4xswyqii1pwys7g/20191114_185840.jpg?dl=0   (przepraszam za link ale na ten moment nie mam gdzie zamieścić zdjęcia)

 

... tak jak Maciej pisze nie da się źle złożyć skrzydła...

a jednak, taki zdolny jestem  :wacko:

 

Przejrzałem to i myślę że, jak pisałem, wyprowadzę to wzmocnieniami z twardej sklejki. Jak nie wyjdzie zamówię (o ile się da) nowe skrzydło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.