Skocz do zawartości

Cztery koła i silnik lotniczy. Nie wiem jak to nazwać.


Rekomendowane odpowiedzi

Ucząc się do matury z języka Polskiego wykorzystując edukacyjne kanały na youtube w pewnym momencie zacząłem rysować to coś co miałem w wyobraźni od dawna. A tak się zupełnie przypadkiem składa, że mam 3 litry paliwa.

 

silnik to OS max 15 FP

konstrukcja z prętów węglowych (3 i 4 mm) i rurek mosiężnych

 

Przednie koła skrętne. Napęd na śmigło lotnicze.

 

post-15082-0-79228600-1495915155_thumb.jpg

widok z góry

 

post-15082-0-84358900-1495915073_thumb.jpg

widok od przodu

Jak widać z planów wszystko dokładnie wynika.

 

post-15082-0-31895000-1495916124_thumb.jpg

 

post-15082-0-63926800-1495916134_thumb.jpg

 

post-15082-0-31138300-1495916129_thumb.jpg

 

post-15082-0-14681600-1495916140_thumb.jpg

 

post-15082-0-56618600-1495917293_thumb.jpg

znalazłem odpowiedni pilnik

 

post-15082-0-77855000-1495916146_thumb.jpg

zlutowałem w T. (jak wyszlifuję to będzie ładniej)(ciekawe czy to wytrzyma)

 

post-15082-0-90803500-1495916326_thumb.jpg

Tak rysuje się kadłub. Ale nie będzie zwężeń na końcach.

 

 

post-15082-0-30884000-1495916315_thumb.jpg

 

 

Jutro pokleję to wszystko żywicą epoksydową precyzyjnie.

Zawieszenie będzie z cieńszych prętów węglowych (3 mm) mniej więcej takie:

post-15082-0-11612700-1495916840.png

Nie ma amortyzatorów bo ich nie będzie (może potem)

 

Ps. ogłaszam konkurs na nazwę tego czegoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

pomysł stary jak świat, tu w wersjach zimowych bo rosyjskie drogi częściej są zasypane śniegiem niż bez niego... ;)

 

... Czyli wyobraźnię masz jak ruski ;D

a maturę to z czego pisałeś?

 

sporo węgla, możesz to nazwać CarboNara :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zrobiłem tylko stojak.

post-15082-0-55660800-1496094430_thumb.jpg

Typu dwa kawałki sklejki z dziurami. Problem z nimi był taki, że włókno węglowe wyjeżdżało z dziurek. Ale nie miałem też za bardzo weny twórczej. Dzisiaj dodałem gumki więc rozjazdów nie będzie.

 

Oraz skleiłem łączniki z prętami.

post-15082-0-52725500-1496094715_thumb.jpg

 

na nie też mam stojak

post-15082-0-25568700-1496094754_thumb.jpg

 

//Jeżeli pomysł jest stary jak świat to jakąś musi mieć nazwę (polską)

//Na maturę wybrałem sobie fizykę (ja to nazywam strzałem prosto w kolano), wykreślając matematykę (mądry ja), będę z niej miał ~40%. A nie uczyłem się zbytnio ponieważ bałem się, że nie zdam z języka polskiego...(w takim sęsie, że uczyłem się głównie do polskiego)

//Myślę, że nie mam wyobraźni jak ruski tylko jak kombinujący polak. Chciałem mieć auto zdalnie sterowane ale było trochę za drogie. Miałem silnik lotniczy ale on się średnio nadaje do auta. Myślałem żeby zrobić konstrukcję autka ze sklejki ale przeniesienie napędu banalne nie jest. A i tak część rzeczy i tak trzeba kupić (np amortyzatory). Więc takie cudo robię.

 

////Nie zdążyłem przed północą. W celu zachowania spójności należy cały tekst należy traktować jakby był napisany 15 minut szybciej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Trochę mi czas uciekł a na dodatek prawie nic nie zdziałałem.

post-15082-0-83105500-1498420365_thumb.jpg

Te łączniki były robione na kąt prosty. A jak widać kąt prosty to to nie jest więc cyna się zbuntowała. Więc wziąłem lutownicę i poprawiam. niestety pręt węglowy wpadł na pomysł, że on też się załamie. Za gorąco mu było to się rozluźnił. Myślę, że dokupię rurkę mosiężną i ta rurka na zdjęciu stanie się częścią kadłuba. Będzie cięższy ale środek ciężkości byłby niżej. Można też te łączniki zrobić dłuższe.

 

post-15082-0-15673500-1498420414_thumb.jpg

Poobcinałem też wystające końcówki będą one mocowaniem do zawieszenia.

 

Jak te luty już teraz pękają to całość musi się spektakularnie rozlecieć.

 

W tak zwanym między czasie popełniłem obudowę do mojego starego komputera:

post-15082-0-75712400-1498420391_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

"Jak te luty już teraz pękają to całość musi się spektakularnie rozlecieć." - Więc popękały. Eee tam, wezmę lutownicę i poprawię... Okazało się, że pręt węglowy nie przepada za takim traktowaniem więc się poddał czyli skrzywił. Niestety to nie jest ładne skrzywienie tylko punkt w którym pręt jest krzywy, słaby i łamliwy. Spokojnie załamanie można wpakować do dłuższej rurki. Tylko, że dłuższą rurkę trzeba najpierw przylutować potem wkleić pręta - to odkryłem doświadczalnie więc jest już za póżno... Z drugiej strony jak już się pręta zamocuje to luty mocujące pękną...

 

Jak coś mi nie wychodzi to znaczy, że robię to źle. Co dla mnie oznacza: zajmij się czymś innym, wróć do tego jutro lub jak wpadniesz jak to rozwiązać.

 

więc zrobiłem początek zawieszenia

post-15082-0-62093700-1505417543_thumb.jpg

 

Nie są równe i raczej nie będą. I co z tego, że wystarczy podciąć? (no dobra i tak to mi nie da spokoju)

 

 

Jak nie napiszę nic do Października to oznacza, że porzuciłem projekt. Zaczynam studia. Prawdopodobnie nie będę miał czasu na nic. A mam listę rzeczy do dokończenia/naprawienia/zrobienia przed studiami (bo nie będzie na nic czasu).

 

//Coś to dobra nazwa. Podoba mi się. Ta nazwa wskrzesza we mnie chęć dokończenia Cosia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.