Skocz do zawartości

Solius vs Respect


sbogdan1
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pomysł na umieszczenie filmu podsuną kolega Rafał ( Shock )
Nie jest to być może typowy filmik pokazujący lot, ale chciałem

pokazać że przy odrobinie determinacji można odbudować nawet piankę

nie robiąc z niej podniebnego potwora naszpikowanego klejem, zbrojonymi

taśmami z Castoramy itp.
Dzwon był konkretny nie ma co się oszukiwać,szybkość ,,przeciwnika,, szacuje

na grubo ponad 100/h jak nie więcej ale nie w tym rzecz.
Zdarzyło się po pikniku na G.Żar. kilka sek. lotu i bum...
Dodam że Solius jest ze mną już kilka lat i jak do tej pory nie zaliczył najmniejszego kreta

ten wypadek był jako pierwszy.




 
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Rewelacja Boguś , cieszę się że Solius lata . Pościgamy się wkrótce myśle

Dzięki Kazik ... z dziką rozkoszą postaram się dotrzymać Ci kroku, choć wiem że to jest nie możliwe.

Mimo to fajnie będzie spotkać się ponownie w górze, lecz w lepszych okolicznościach ;)   :)   :)

A jak Twoja maszyna ???

Bardzo przyjemny filmik :) Boguś wielkie uznanie bo odwaliłeś kawał dobrej roboty, model jeszcze ładniejszy jak był.

Podziękował Andrzej ... filmik to czysty fart że kolega Filip akurat kręcił start Leszka i mój a przy okazji

uwiecznił kolizję, a potem udostępnił mi nagranie dzięki czemu zmontowałem to w całość.

 

Pierwszy wypadek a jaki efektywny no no :P Film fajny :)

Marcin powiadają starzy górale że ten pierwszy dziewiczy raz jest najlepszy i długo się pamięta hihihihihi :)

Potem to już tak nie smakuję  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbudowa super.

Przydał by się tutorial tej naprawy, krok po kroku...

Roman ważne aby mieć wszystkie kawałeczki z uszkodzonego kadłuba,wtedy na spokojnie można się

brać za klejenie, Ja używałem CA rzadki + przyspieszacz, tyle że z tym przyspieszaczem ostrożnie bo 

w nadmiarze robi się twarda skorupa i wydziela się spora temperatura i efekt jest mało zadowalający.

Np. widoczne pęknięcia w części ogonowej aplikowałem CA ale bez przyśpieszacza. trochę jest z tym zabawy

ale spoina jest o wiele ładniejsza i nie jest tak twarda.

 

post-14986-0-38103000-1500925635_thumb.jpg

 

post-14986-0-87258700-1500925636_thumb.jpg

 

Z kadłubem podobnie tylko tu była trudność bo obszar klejony był dość spory.

Najpierw nasączyłem otwory po pręcikach z włókna szklanego które usztywniają kadłub.

Czerwona strzałka...

 

post-14986-0-21994400-1500926221_thumb.jpg

 

post-14986-0-61598300-1500926222_thumb.jpg

 

A wcześniej wkleiłem gniazda pozbywając się kabelków z wtyczką,te wkleiłem już na samym końcu 

Niebieska strzałka

 

post-14986-0-74119900-1500926571_thumb.jpg

 

Wracając do tych otworków nasączyłem je CA a pręciki potraktowałem przyspieszaczem aby 

od razu miałem pewne i mocne klejenie,wcześniej kilka razy złożyłem dwie połówki aby mieć pewność

że wszystko ze sobą pasuje. natomiast pozostałe powierzchnie kadłuba posmarowałem CA ale bez przyspieszacza.

Ten zabieg pomógł mi aby w ew,szczelinki wtrysnąć CA . Bezpośrednio na końcówkę aplikatora buteleczki nałożyłem

zwykłą igłę do zastrzyków i w otworki wkraplałem klej bardzo oszczędnie miejsce w miejsce i co jakiś czas dopiero wtedy

używałem przyspieszacza z tym ze od razu szybko przecierałem szmatką albo jeszcze lepiej płatkiem kosmetycznym

do demakijażu. aby nie powstała widoczna zgorzelina po kleju po czym te miejsca przemywałem płynem do rozpuszczania CA

Reszta to już kosmetyka,szlifowanie miejsc klejonych i ponowne oklejenie modelu nowymi naklejkami które sam sobie wyciąłem

bo stare oryginalne niestety były nieużyteczne.

 

Aby nadać większą estetykę spód kadłuba wykleiłem folią 4D lub 3D imitującą karbon, tak samo przód  i grzbiet kadłuba, bezpośrednio

nad łączeniem skrzydeł z zapasem ok 10 cm w kierunku statecznika. Folię tą stosuję od początku aby utrzymać model w czystości,

do tego świetnie usztywnia kadłub, dzięki niej po kraksie nie brakowało żadnych części kadłuba.Wystrzegam się wszelakich taśm 

zbrojonych castoramowych, bo w efekcie model wygląda jak straszydło. Co do samej foli, jej aplikacja ma dodatkowy plus można ją 

formować na krzywiznach, obłościach, podgrzewając suszarką do włosów można ją wtedy naciągać, odklejać, przyklejać ponownie.

Jeśli się nam zabrudzi czy znudzi podgrzewamy i ściągamy - nie zostawia kleju.

To chyba tyle reszta to już inwencja twórcza i determinacja czy chcemy i mamy siły naprawiać swój ukochany model.

Wszak uszkodzenie nie równe jest uszkodzeniu i szkody mogą być nienaprawialne, to musimy oszacować sami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Solius ma się dobrze czyli pełna reaktywacja, dostał dodatkowe oświetlenie strobo. 
Na razie prowizorka , ale widoczność idealna przy wysokości ponad 400m 
Lądowania po zmroku bajeczne. pozostała zamiana kolorów strobo na skrzydłach i instalacja na stałe.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

..

Na razie prowizorka , ale widoczność idealna przy wysokości ponad 400m 

..

Masz chyba sokoli wzrok, skoro widzisz soliusa na ponad 400m :)

Zresztą latanie szybowcem przy braku termiki na 400m to troszkę konkurencja sama dla siebie ;)

Mam pytanie o te stroboskopy: czy w czasie lotu były inne niż z ujęć na ziemi? bo w locie wyglądają na białe a na ziemi czerwone i zielone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr aby nie było że ściema z tą wysokością, pokusiło mnie na taki lot i o ile można mówić o marginesie błędu wariometru, a takowy mógł być,

pokazało bodajże 470 m. Byliśmy wtedy w trójkę na naszym lotnisku, kolega śledził wyświetlacz na aparaturze, a drugi wraz ze mną model.

Tu nie chodziło o latanie w termice i przebywanie na tej wysokości jakiś dłuższy czas, bo było by to bez sensu, tym bardziej że warunki nie

były jakieś super termiczne. Dodam że wtedy nie miałem założonych strobo, a jedynie oświetlenie na skrzydłach.

Późne popołudnie i bezwietrzna pogoda, model wyciągnąłem na silniku i założonym świeżym pakiecie, szybki pomiar i schodzenie w dół.
Loty z filmiku nie są tymi gdzie byłem na wspomnianym pułapie 470m, aczkolwiek w filmiku pokusiłem się raz jeszcze, aby sprawdzić jak spisuje

się oświetlenie a w zasadzie jego widoczność w warunkach takich jak na filmie.Jak dla mnie rewelacja.

Jeśli chodzi strobo, w powietrzu wyglądają tak jak na ziemi, czyli czerwone / zielone, natomiast efekt przekłamuje optyka kamerki, wszak to tylko Mobius.

Zrobiłem Print Screena, a widoczne kolory były w 0:55s 

post-14986-0-14150100-1535530342_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr aby nie było że ściema z tą wysokością, pokusiło mnie na taki lot i o ile można mówić o marginesie błędu wariometru, a takowy mógł być,

pokazało bodajże 470 m. Byliśmy wtedy w trójkę na naszym lotnisku, kolega śledził wyświetlacz na aparaturze, a drugi wraz ze mną model.

ależ nie zarzucam ściemy:-)

po prostu jedni mają lepszy wzrok niż inni.

Latam nieco większym szybowcem niż solius (bo ma 2,6m) i na trochę ponad 300m jest już maleńką kreseczką więc solius na 470m byłby chyba dla mnie tylko czarnym punkcikiem...

Czy widać było dwa punkty świetlne czy zlewały się w jeden na tym max pułapie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze wzrokiem różnie bywa, dla wygody jednak zakładam okulary.

Strobo - były widoczne dwa punkty, było to chwilę po zachodzie, ale w górze jednak jeszcze na niebieskim niebie

dobrze się odznaczały. 


Model wyglądał tragicznie.Aż niewiarygodne że z takiego złomu można wyczarować taki model.... po prostu majstersztyk!!!!! Moje uznanie. :)

Dzięki Jarku... nie ukrywam że trochę zabawy było ze składaniem i klejeniem. Udało się dzięki temu że nie brakowało żadnego kawałeczka ,,pianki,,
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.