Skocz do zawartości

Początki z DLG


Marek:D
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Sorry ze tak późno, Marku łącznik to jest zwykła płytka V z tkaniny węglowej o kącie takim jak masz wznios. Na początku łączyliśmy górny i dolny dźwigar tym łącznikiem a później już tylko górny.

Chyba mam troszkę jakiejś intuicji bo właśnie zrobiłem małą foremkę na taki łącznik dźwigarowy o wzniosie mojego skrzydełka. Stwierdziłem, że moja poprzednia propozycja może "wyleźć" przez dźwigar, a ten zabieg, który zrobię pozwoli uciąglić pasy dźwigara i przenieść momenty.

 

post-451-0-19816000-1520845023_thumb.png

 

A czemu zrezygnowaliście z robienia łącznika z dołu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie praktyczne. Jaki błąd w sztuce popełniłem, że po wyjęciu z wora, powierzchnia poszycia nie jest idealnie gładka tylko występuje morka, jakby żywica nierówno się rozłożyła aczkolwiek odsączanie pod ciśnieniem było. Nie jest to też faktura rdzenia. Pod palcami tego nie czuć, ale pod światło widać i nie daje mi to spokoju. Dodam, że mam 3 warstwy tkaniny (skrzydło do elektroszybowca)

Przepraszam że się podpinam.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku jakiej żywicy używasz?

Osobiście miałem takie problemy przy używaniu na pierwszą warstwę tkanin grubszych od 50g/m^. Przeważnie mam lekkie "oczka", i nie pomaga na to nawet worek. Tutaj najlepiej sprawdza się żywica o niskiej lepkości(bardziej płynna). Dlatego całość robię w piecu i nie miałem z tym problemów(jeśli nie masz pieca to w piekarniku podgrzej żywicę przed laminowaniem). Piec rozwiązuje jednak wiele problemów...

Może to też kwestia rozdzielacza, ale celowałbym raczej w żywicę. Jesteś w stanie podrzucić fotki jak to wygląda? Ja też zrobię dokładniejsze i porównamy, może niepotrzebnie się przejmujesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam fotki. Bardzo ciężko było uwidocznić ten efekt, dopiero pod ostrym kątem pod światło to widać, ale chyba wiadomo o co chodzi.

Wydawało mi się że solidnie wygładziłem rdzeń, ale pasy też widać :( Używam L285 + 286, niestety moim zdaniem dość szybko gęstnieje w przeciwieństwie do tego co opowiada producent. Na pewno nie ma 2 godzinnego komfortu nakładania, ale spróbuję z podgrzewaniem. Do jakiej temperatury nagrzać żywicę przed laminowaniem?. Nie mam co prawda pieca ale mam grzejnik halogenowy, taki promiennik, może z tego skorzystam żeby ogrzać skrzydło w worze.

Acha, tkanina to 48g i 130g.

Bardzo dziękuję za pomoc.

post-5938-0-53101400-1520882818_thumb.jpg

post-5938-0-68006500-1520882824_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie wyszła Ci faktura ręcznika papierowego (aczkolwiek - te podłużne linie to chyba niedoszlifowany rdzeń)?

Mi potrafiła wyjść jak używałem cienkiej folii.

 

Jeśli faktycznie faktura na skrzydła zgadza się z fakturą ręcznika, to spróbuj użyć chusteczek higienicznych, albo zmienić folię na grubszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku ja robiłem nam mylarze 0,35. Mam też 0,25 ale jak na 0,35 udało mi się dobrze zrobić stateczniki to stwierdziłem, że nie ma co kombinować.

Tak jak Patryk pisze, rdzeń musi być idealny. U mnie lekko odstają pasy dźwigara i wzmocnienia przy lotkach - bo tkaniny jest w tych miejscach więcej. Podobnie jest z łączeniem rdzeni - w miejscach łączenia jest pod światło widoczna lekka górka z racji zbyt twardego kleju. Grubszy mylar i będzie ok :)

Jak masz ustawioną pompę? Tzn do ilu odsysasz? Robisz na styrodurze czy styropianie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompa to agregad od lodówki i służył jako kompresor do aerografu. Nie mam niestety wskaźnika na dolocie ale ciśnienie wydaje się niewielkie. W każdym razie nic się nie deformuje. Rdzeń to styrodur żółty. Gdzie kupujecie teraz mylar?

 

Dzięki Wam za pomoc. Będę naprawiał błędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszę w skrócie sposób wycinania lotek.

 

Otóż polecam zaopatrzyć się w gąbkę. Płaty są bardzo delikatne i łatwo je uszkodzić wieloma rzeczami, bardzo łatwo jest o wgniotkę. Dlatego ja poszedłem do lokalnego tapicera po ścinki i właśnie na takiej gąbce zabieram się do roboty z moimi skrzydłami.

 

post-451-0-70225500-1521054312_thumb.jpg

 

W pierwszej kolejności przycinam skrzydła na długość. Aby wszystko było równiutko zaznaczyłem linię przycięcia na szablonie, po czym delikatnie przymocowałem szablon do płata za pomocą taśmy. Następnie przebiłem szpileczkami dwa punkty na linii cięcia, zdjąłem szablon i przyciąłem całość ostrym nożykiem introligatorskim. Nie bawiłem się w jakieś piły itp, bo to miejsce nawet przy lekkiej deformacji i tak nie będzie widoczne, bo pójdzie tam wzmocnienie z tkaniny na łączeniu obu połówek.

 

post-451-0-99932700-1521054380_thumb.jpg

 

post-451-0-41252300-1521054460_thumb.jpg

 

Następnie identyczną metodą robię lotki. Przebijam szpileczkami narożniki lotki, zdejmuję szablon i przykładam do wszystkiego linijkę(opierając o szpileczki). Ważne aby w miejscach cięcia poprzecznego nakleić z obu stron taśmę papierową - będzie to wyznacznik żeby dalej nie nacinać i materiał nie postrzępi się podczas cięcia. Samo nacinanie robię tarczką z dremela. Po prostu wielokrotnie delikatnie dociskając jeżdżę aż do widocznego przeszlifowania pod zawiasem lotki. Co prawda nacięcie jest szersze niż nożyk, ale przynajmniej jest równiutka linia, która nie przecina nam taśmy aramidowej.

 

post-451-0-56488100-1521054579_thumb.jpg

 

post-451-0-26537700-1521054659_thumb.jpg

 

Po takim zabiegu, powtarzamy całość z góry przy czym z góry szlifujemy aż dostaniemy się do styroduru. Następnie piłą z drobnymi ząbkami nacinamy poprzecznie lotkę i przy prostej krawędzi stołu odchylamy lotkę powoli, aby przełamała się wzdłuż naszego nacięcia na dole. Następnie zginamy ją maksymalnie i lekko szlifujemy obie powierzchnie, żeby utworzyć klin, który pozwoli na wychylenie lotki do góry.

 

post-451-0-05092900-1521054688_thumb.jpg

 

post-451-0-00901200-1521054818_thumb.jpg

 

Po wycięciu lotki czas na przygotowanie do sklejenia. Skrzydła szlifujemy delikatnie pod skosem dopasowując je do wzniosu. Odznaczamy miejsca na mocowanie śrub i za pomocą lutownicy wypalamy w tym miejscu styrodur. Ja skrzydła sklejać będę na żywicę z mikrobalonem, dlatego przestrzenie wypełnią się twardym spoiwem i jednocześnie będą fajną bazą pod śruby.

 

post-451-0-10195700-1521054987_thumb.jpg

 

Kolejnym krokiem było przygotowanie formy na łącznik skrzydeł. Żeby było prosto i szybko zrobiłem z balsy dwie deseczki poprzeczne z nadanym wzniosem, wyciąłem z grubej porządnej sklejki powierzchnie poprzeczne, skleiłem całość i okleiłem taśmą pakową. Przygotowałem też deseczki do docisku taką samą technologią. W ten sposób zrobiłem łączniki skrzydeł z 2 warstw tkaniny jednokierunkowej 100g/m^. Włożyłem je pomiędzy foremki, ścisnąłem ściskami i włożyłem do pieca. W efekcie otrzymałem bazę do wycięcia łączników.

 

post-451-0-61645400-1521055167_thumb.jpg

 

post-451-0-33656900-1521055190_thumb.jpg

 

post-451-0-02944800-1521055218_thumb.jpg

 

post-451-0-84633600-1521055239_thumb.jpg

 

post-451-0-88626500-1521055282_thumb.jpg

 

Następnie naciąłem nożykiem przestrzeń pomiędzy dźwigarami a styrodurem, nasmarowałem łączniki żywicą, do żywicy z pigmentem dodałem mikrobalon, uzupełniłem gniazda lepiszczem i całość ścisnąłem razem. Od dołu wytarłem nadmiar mikrobalonu i skleiłem całość taśmą, żeby mi się nie rozjechało. Następnie ustawiłem skrzydło na mojej formie do łącznika, nadałem wznios i docisnąłem(oczywiście pod ciężarki podkładamy coś miękkiego, ja miałem małe paski styroduru). Całość schnie i jutro wędruje do pieca, a w piątek nałożę na łączenie pasek tkaniny 93g/m^.

 

post-451-0-35580900-1521055459_thumb.jpg

 

post-451-0-54974100-1521055491_thumb.jpg

 

Jest też mała KATASTROFA. Czyszcząc skrzydło popećkane paluchami podczas sklejenia wpadł mi do głowy "GENIALNY" pomysł, żeby pomóc sobie szybko rozpuszczalnikiem. Namoczyłem ręcznik papierowy przetarłem na szybko płat i wytarłem na sucho. Po 10 minutach dostrzegłem w jednym miejscu jak delikatnie pod tkaniną zapadł się styrodur. Poleciały niecenzuralne słowa.... Na szczęście jest to tylko w jednym miejscu w okolicach dźwigara, ale nigdy niech Wam nie przyjdzie do głowy popełnić mojego błędu... Te płaty to wersja próbna, więc nie jestem aż tak zły, ale mogłem tego uniknąć, bo zabrakło cierpliwości. Skrzydło mimo wszystko wygląda dobrze i do nauki spokojnie się nada. Takie same wgniecenia powstałyby podczas eksploatacji nieumiejętnym chwytaniem płata.

 

W międzyczasie klejenia wersji "najlepszy odpad" będę robił kolejną parę skrzydełek, tym razem planuję wyeliminować wszystkie błędy, które popełniłem poprzednio. Model do nauki mam nadzieję, że skończę na koniec miesiąca, pogoda zbliża się nieubłaganie...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio robiłem kolejne skrzydła dlatego nic nowego nie wstawiałem. Zbliża się kwiecień, który miał być miesiącem moich pierwszych lotów modelem. Dlatego ruszyłem z montażem gotowych elementów.

 

Po sklejeniu skrzydeł przyszedł czas na wzmocnienie tkaninką. Niestety nie mam zdjęć, ale opiszę cały proces.

Jako, że węgiel 45/45 łatwo się "rozjeżdża" postanowiłem troszkę to przechytrzyć. Wybrałem ładną folię PE(z opakowań rolek tkanin), którą posmarowałem wałeczkiem żywicą. Na to nałożyłem tkaninę z zapasami, całość przesączyłem żywicą, odsączyłem rolując wałeczkiem do tapet przez ręcznik papierowy i folię razem z tkaniną przyciąłem na odpowiedni wymiar. W rezultacie tkanina się nie rozjechała(nie zdejmowałem z folii) i miałem równe krawędzie. Taki laminat przyłożyłem do skrzydeł, naciągnąłem i całość umieściłem pomiędzy dwiema warstwami gąbki. Na całość poszło obciążenie i efekt był na prawdę fajny. Żywicy było niedużo, ale wystarczająco, bez odsączania możemy się spodziewać "placków" z żywicy gdzie będzie jej nadmiar i dziurawej tkaninki w miejscu jej niedoboru. Dlatego całość jest dobrze odsączona, wygląda lekko matowo, ale całość ma jednakową strukturę. Carbowave lepiej by wyglądało, ale chciałem, żeby było to mocne.

 

Podobnie zrobiłem ze statecznikiem pionowym. Najpierw na taśmie papierowej odrysowałem profil, przykleiłem do tylnej rurki ogonowej, wyciąłem, obrobiłem iglakiem i całość przyłapałem na CA tak żeby było prościutko. Następnie podobnie jak przy wzmocnieniu skrzydeł tą samą techniką przyczepiłem statecznik. Użyłem tkaninki 93g/m^, myślałem o carbowave, ale stwierdziłem, że tutaj szybciej wyłamie się sam statecznik, a gniazdo zostanie, co powinno pozwolić na prostą wymianę. Przemyślę w modelu docelowym czym to połączyć.

 

post-451-0-19336100-1521989412_thumb.jpg

 

post-451-0-26266400-1521988657_thumb.jpg

 

Musiałem oczywiście zrobić też mocowanie skrzydeł i statecznika poziomego. Z pomocą przyszły formy, które pozwoliły na fajne ustabilizowanie całości i nawiercenie:

 

post-451-0-04357600-1521989365_thumb.jpg

 

post-451-0-20545300-1521988996_thumb.jpg

 

Gwinty zrobiłem we wcześniej przygotowanych gniazdach sklejkowych(pod skrzydła) i z mikrobalonu pod statecznik. Mikrobalon z żywicą jest twardy i sztywny, podobnie jak sklejka. Mimo to doświadczenie z gniazdami miałem różne i sprawdzony jest następujący zabieg: każdy gwint dodatkowo przesączamy rzadkim CA, czekamy aż wyschnie i ponownie gwintujemy. Taki proces powtarzamy co najmniej dwa razy i mam gwint jak ze stali. Do statecznika zastosowałem sruby plastikowe M3(leb przerobiłem na tokarce na stożkowy), zaś skrzydło zamocowałem na śruby M4 metalowe. Zastanawiam się czy nie zmienić ich na plastikowe? Jakie macie z tym doświadczenia? Przemawia za tym rozwiązaniem następująca kwestia - śruby plastikowe mam na śrubokręt płaski, zaś metalowa na krzyżak. Przy montażu najlepiej stosować jednakowy sposób montażu, bo czasem coś zapomnimy i jest bieda...

 

Jutro zważę pusty model, sam jestem ciekaw ile wyszło. Zostało mi tylko obliczyć SC i wstępnie wyważyć całość. Dlatego zwlekałem z montażem serw w skrzydłach, bo jak będzie ciężko to zrobię wszystkie serwa w kadłubie. Znalazłem programik na necie, wprowadziłem dane i wypluło mi wartość 50,5mm. Czy możecie rzucić okiem czy(pomijając wymiary) pozostałe opcje ustawiłem prawidłowo?

 

https://www.ecalc.ch/cgcalc.php?deeplink=DLG1;mm;170;160;145;125;80;0;5;15;30;65;0;250;250;125;125;0;0.65;105;52;0;0;0;0;40;0;0;0;0;155;0;0;0;0;610;25;10;

 

PS. W nowych skrzydłach zrobiłem inne natarcie. Tkanina 93g/m^ jest mocna, ale bardzo chropowata i takie natarcie było brzydkie aerodynamicznie. Zastąpiłem to tkaninką szklaną 48g/m^ z gęstej plecionki co wygląda dużo lepiej i pod palcami czuć dużo gładszą powierzchnię. Sami oceńcie:

 

post-451-0-22267200-1521989577_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli zbliżam się do końca. Jako że większość opisałem wcześniej dziś głównie fotki:

 

Wzmocnienie statecznika pionowego

 

post-451-0-67318000-1522353047_thumb.jpg

 

Całość po skręceniu

 

post-451-0-80832100-1522353088_thumb.jpg

 

Powstaje też brat bliźniak

 

post-451-0-34536200-1522353141_thumb.jpg

 

A tu waga pustego modelu(bez dźwigienek, popychaczy)

 

post-451-0-86954300-1522353174_thumb.jpg

 

Ogólnie jestem zadowolony. Model miał ważyć ok 270g i spokojnie w planie się zmieszczę. Zrobiłem już półkę na leżące serwa, wkleiłem dźwigienki z płytek elektronicznych. Niestety serwa musiałem umieścić w kadłubie, bo byłby problem z wyważeniem. Przy serwach w skrzydłach trzeba by było dodać jakieś 15g ołowiu w samym nosku. Same cięgna przeciągam przez uciętą igłę lekarską, zaciskam i na końcach traktuję CA. Jest solidnie i estetycznie.

 

post-451-0-84547900-1522353280_thumb.jpg

 

post-451-0-53023800-1522353304_thumb.jpg

 

Rozwiązanie napędu lotek to po części wykorzystanie istniejących systemów i moja inwencja twórcza. W skrzydle mam na stałe wklejone pręciki, które po prostu wkładam w otwory snapów z przegubem kulowym. Popychacze w skrzydle w okolicy mocowania dźwigienek są włożone w prowadnice z bowdenów umieszczone w balsowej półwrędze. Aby ją skleić musiałem nawiercić dwa otworki do wpuszczenia CA. Wręgę dopasowałem idealnie do kształtu formy także pasowała jak ulał, później tylko zalanie CA i całość fajnie działa. Dziś nie wkleiłem tylko serw, bo nie miałem nadajnika, żeby je wycentrować.

 

post-451-0-76447000-1522353396_thumb.jpg

 

post-451-0-93828100-1522353455_thumb.jpg

 

post-451-0-55953900-1522353598_thumb.jpg

 

Całość jak widać waży z odbiornikiem i akumulatorem 246g. Przy takim wyposażeniu niestety muszę dołożyć 4g ołowiu ale to zawsze nie 15 :) Waga gotowego prototypu powinna zamknąć się w 250g co uważam za sukces. Jak tylko się ociepli i zaopatrzę się w rękawice do rzucania planuję pierwsze loty.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.