Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Pasuje jak tatine z maminym :) Kanały do wlania ołowiu będą a otwór na miecz zostanie wywiercony i wycięty już w gotowej bulbie.

Masz Andrzeju rację z tym refowaniem żagli lecz odpowiednie zabalastowanie jachtu jest równoznaczne z doborem wysokości masztu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Sebastianie, nie do końca się zgodzę z Twoim ostatnim zdaniem. Gdyby w modelach był system refowania żagli zbliżony do tego stosowanego na dużych jachtach, można by to w jakiś sposób skorelować.

Gringo -1 i 2 będą miały trzy komplety płetw z różnymi balastami i trzy komplety masztów z różnymi żaglami. Będzie można stosować je zamiennie, chociaż ja osobiście widzę taką kolejność w zależności od warunków (siły wiatru)

- słabiutkie wiaterki  : balast C (330g) + żagle A (Hm=1100, S=22,5 dm2)

- słabe wiaterki : balast B (400g) lub A (475 g) + żagle A, w zależności od słabości wiatru

- średnie warunki: balast A + żagle B (Hm=950, S=20 dm2)

- ciężkie warunki: balast A+ żagle C (Hm~750, S~12-14 dm2)

 

Z kolei z balastem też nie można przesadzić szczególnie jeżeli uwzględnimy założoną wyporność, dla Gringo - 1 to około 1,1 dm3, Gringo 2 ma około 0,9 dm3. Mój G-1 z balastem A (475 g) ma masę całkowitą około 1030g, zmieniając pakiet zasilający mogę dołozyć do balastu około 150g do masy około 625 g. I to tyle co wycisnę z tej kombinacji. Z większym balastem łódka będzie jeszcze wystawać nad wodę ale włoży zbyt głęboko i dziobnicę i rufę i dosyć mocno wzrośnie opór kadłuba.

 

Na razie postanowiłem trochę wstrzymać się z pracami nad G-2, a sporo popływać G-1. To może dać tak potrzebne mi doświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Określ położenie środka masy kompletnego jachtu. Z balastem, masztem, żaglami, zasilaniem. Na jakiejś krawędzi spróbuj zrównoważyć model i zmierz ile jest do krawędzi na której wyważasz do np. dna kadłuba. Mniej więcej tak to powinno wygladać jak na zdjęciu. To dużo powie na temat całego jachtu.

post-15007-0-24541000-1550552370_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie znam dokładnych wymiarów Twojej poprzedniej "żarówki", ale gdybym w swoim balaście zwiększył podobnie rozmiary, efekt byłby podobny.

Kończę skrzynkę transportową, jeszcze tylko łoża na kadłuby i można pakować do środka jachcik. W poprzednim weekendzie kontrolowałem powierzchnię zbiorników w okolicy, wszędzie lód, jest mała nadzieja, że w najbliższy weekend zacznę sezon małych żagli. Jacht jest gotowy, akumulatory pełne prądu, do soboty uporam się z wnętrzem skrzynki i na wodę. Oczywiście jeżeli pogoda pozwoli. Na sobotę zapowiadają 5oB z W ; 4-5oC, niedziela trochę lepiej 3 B z W; 7-8 C. Zobaczymy.

Miłym  i pozytywnym zaskoczeniem była mała  "smrodliwość" lakieru, którym malowałem skrzynkę. Lekki niezbyt uciążliwy zapach i to podobno jest lakier jachtowy (do drewna). Kolejnym pozytywnym objawem było pozostawienie sklejki w jej naturalnym jasnym kolorze. Brzoza. Poliuretan trochę przyciemniał.

Na zdjęciu wklejone listewki prowadzące łoże kadłuba. Przy jednym wykorzystane będą dwa środkowe, przy dwóch zewnętrzne. Łoża są oddalone od siebie o 250 mm co przy kadłubie o długości 655 mm daje rozsądne podparcie. Sklejka na zewnątrz jest polakierowana, w środku surowa. Praktycznie nie widać różnicy.

post-15007-0-04207800-1552246150_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Rozpocząłem "mały"sezon żeglarski. Duży dopiero pod koniec kwietnia.

 

Wczoraj wody dotknął Gringo-1. Pogoda dopisała. Południowy wiaterek, trochę szarpiący poprzez rozbudzoną termikę, praktycznie bezchmurnie, cieplutko.

Jednym słowem wiosna.

 

To dopiero drugie pływanie tego jachciku. Po niewielkich korektach w ustawieniu masztu jachcik zachowuje się poprawnie. W jednym z podmuchów zaryłem dziobem w wodę mniej więcej do masztu i praktycznie wyhamowałem jednostkę. Pomimo sporej wyporności na dziobie siła od żagli jest dominująca, szczególnie przy takim obrysie jakie są w Gringo. Z jednej strony szeroka góra powoduje lepsze wykorzystanie wzrostu prędkości wiatru (gradient pionowy) i zmniejsza zakłócenia powodowane przez maszt, z drugiej podnosi dosyć wysoko środek aerodynamiczny żagli co daje czasem efekty jak na zdjęciu.  Blisko półtorej godziny pływania przyniosło kolejne doświadczenia. Jeżeli warunki pozwolą, w  następny weekend kolejne żeglowanie.

 

Nowa skrzynka transportowa jest dużo bardziej poręczna niż ta od MINI. Mam jeszcze przy niej trochę pracy, ale to już raczej kosmetyka i dopieszczanie wyrobu.

post-15007-0-94299300-1553416499_thumb.jpg

post-15007-0-25476600-1553416509_thumb.jpg

post-15007-0-92296200-1553416543_thumb.jpg

post-15007-0-86828600-1553416557_thumb.jpg

post-15007-0-96740000-1553416569_thumb.jpg

post-15007-0-60576600-1553416597_thumb.jpg

post-15007-0-30848500-1553416609_thumb.jpg

post-15007-0-17796100-1553416619_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzionek był udany. Po powrocie z "Balatonu" korzystając nadal z dobrej pogody pozwoliłem sobie na lekki spacerek na rowerze, ~ 60 km.

 

Masz rację, grot to blisko 3/4 całej dopuszczalnej powierzchni żagli, czyli 22,5 dm2. Cały czas szukam rozwiązań, które mnie zadowolą. W końcu Gringo-1 to fundament moich przyszłych "maszyn regatowych". Żagle to jeden z najważniejszych elementów układanki pod tytułem RG-65/ NSS-650. Nad tym cały czas pracuję. Może niespiesznie, ale pracuję. W tak zwanym międzyczasie na skrzyneczce pojawiło się logo klasy, prawdopodobnie coś jeszcze dojdzie.

 

Wracając do samych żagli. Wyciąłem szablony do nowej platformy do klejenia brytów. Szkieletowa profilu ma około 10% w okolicach 30% cięciwy(dosyć mocno z przodu). Platforma będzie miała możliwość regulacji pochylenia paneli, co mam nadzieję poprawi jakość żagli.

post-15007-0-69988000-1553437768_thumb.jpg

post-15007-0-34098700-1553437815_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, biorąc pod uwagę fakt, że w tym roku pływałem tylko w soboty, śmiało mogę określić siebie mianem sobotniego żeglarza.

Co do zwrotności mam podobne odczucia.

 

Przeglądając zarejestrowany film z pierwszego w tym sezonie pływania pokusiłem się o sprawdzenie jak to jest z tą prędkością tego małego jachciku. I nie jest najgorzej.

 

Wybrałem dwa fragmenty: T~01:15 i ~02:42 Na pierwszym model płynął po trasie zbliżonej do prostopadłej do osi nieruchomej kamery i stosunkowo blisko co ułatwiło sam pomiar. Zmierzyłem czas potrzebny na przepłynięcie odległości równej długości jachtu. Przewijając kolejne kadry odczytałem moment ekspozycji i to pozwoliło na określenie szukanego czasu. Dalej to już trywialne obliczenia: v=s/t gdzie s=0,66 m a t to różnica pomiędzy momentami wykonania poszczególnych kadrów.

Po zwrocie jacht wyraźnie się rozpędzał.

 

t(s)    v(m/s)   Fn (liczba Frouda'a)

-----------------------------------

0,967  0,68    0,264

0,801  0,82    0,324

0,734  0,9     0,353

0,701  0,94    0,370

0,634  1,04    0,409

0,634  1,04    0,409

 

Jacht po osiągnięciu Fn około 0,4 trafia na barierę falową, długość fali wytwarzanej przez kadłub jest zbliżona do długości kadłuba co powoduje jakby ugrzęźnięcie jachtu w dolinie wytwarzanej przez siebie fali.

Na filmie jest też zarejestrowany moment jak Gringo rozpędza się i dosyć silny podmuch wtłacza dziób pod wodę. To ten drugi fragment. Spróbowałem zmierzyć prędkość tuż przed tą sytuacją, tam czas potrzebny na przepłynięcie dystansu równego długości kadłuba to zaledwie 0,4 s, co daje prędkość około 1,6 m/s. Liczba Frouda'a w tym przypadku to już Fn=0,64. To jak na razie zarejestrowana największa prędkość tego małego jachciku. Często określa się taki stan mianem półślizgu, ja z uwagi na krótkotrwałość zjawiska raczej bym go określił jako poślizgnięcie się. Po poślizgnięciu się jachcik zarył dziobem w wodę i stracił całą prędkość. Oops. Szkoda, że trwało to tak krótko.

Liczba Froude'a jest bezwymiarowym współczynnikiem prędkości dobrze określającym opływ falowy. Ponieważ opór falowy pojawia się na skutek energii odprowadzanej z falami, wzmocnienie i tłumienie wywołane interferencją fal dziobowej i rufowej wpływa na przebieg krzywej oporu falowego.

Fn=V/(g*Lw)1/2

V (m/s) – prędkość

Lw (m) – długość linii wodnej

 

Kolejne pływanie (sobota 30 marca) to poprawienie i regulacje trymu grota. Próbuję wyciągnąć coś z tych żagli. Jest coraz lepiej, ale chyba zbliżam się do granicy możliwości tego kompletu. Czas na następny. Platforma do klejenia stopniowo powstaje. Dziś dokleiłem pogrubienia profilu z balsy. Przy fazowaniu żeberek zdecydowanie łatwiej szlifuje się balsę niż sklejkę. Podczas pływania zauważyłem jakby pewna asymetrię w zachowaniu jachtu. Dokładny pomiar wykazał, że cięciwa płetwy sterowej w położeniu neutralnym serwa nie jest równoległa do osi jachtu. To już poprawiłem. Myślę o nowej dźwigni na trzonie sterowym, lekko zwiększającej maksymalne wychylenia. Przygotowałem też film z tego pływania, tym razem nagrywany niskobudżetową kamerą sportową. Przeglądając materiał zauważyłem, że wyspa którą czasem okrążałem jest w istocie zakotwiczoną pływającą platformą, która zmienia nieznacznie położenie.

Na zdjęciu ładnie widać układ fal wytwarzanych przez kadłub

post-15007-0-86455300-1554525522_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okres przedświąteczny to okres w którym na wszystko brakuje czasu.

Szablon do klejenia żagli do RG-65 zaczyna nabierać "lotniczych: kształtow. Żeberka, dźwigary itd. Pierwsze szablony były jednoczęściowe, tu jest podstawa i dwa panele. To pozwala na manewrowanie ich pochyleniem i lepsze dostosowanie sklejki brytów żagla do potrzeb.

Żeberka będą pokryte sklejką 0,8 mm (taką mam) i całość lekko polakierowana.

Z innych prac: położyłem na dwóch kopytach następców Gringo  laminat. Powoli wyłaniają się kształty. Trzeci jeszcze wymaga trochę pracy nad powierzchnią.

 

 

post-15007-0-43173600-1555142403_thumb.jpg

post-15007-0-66778000-1555142421_thumb.jpg

post-15007-0-93704500-1555142435_thumb.jpg

post-15007-0-19156300-1555142451_thumb.jpg

post-15007-0-05208400-1555142992_thumb.jpg

post-15007-0-63030800-1555143073_thumb.jpg

post-15007-0-40117700-1555143130_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Początek sezonu żeglarskiego już za mną. Zwodowałem mojego "Kopciuszka", trochę popływałem, pogoda generalnie nie najgorsza, pusto szczególnie na Sniardwach. W Guziance ruszyła budowa drugiej śluzy. Za półtora tygodnia kolejny 9 dniowy rejs tym razem samotny.

 

Skończyłem szablon do klejenia żagli. Niedługo pierwszy komplet trafi na maszt Gringo - 1. Zacząłem też lepić kolejny spławik (kopyto do formy na balast. Co prawda nie planowałem aż tak ciężkiego (ma mieć 600 g), ale nigdy nie wiadomo co się może przydać. Gringo - 2 ma bardzo wąski kadłub, praktycznie pozbawiony stateczności kształtu. Z drugiej strony niska wyporność tego kadłuba będzie wymuszać bardzo lekkie rozwiązania. Mam tylko nadzieję, że z tym balastem nie nastąpi transformacja na łódź podwodną.

Kadłuby następnych jachtów obecnie są na etapie szlifowania laminatu. Później po powrocie mojego przyjaciela (właściciel zakładu samochodowego) zabieram się do nakładania podkładu i kolejnego szlifowania. I tak w kółko. Sporo pracy.

 

Kilka zdjęć, kolejno:

- prawie zawsze tętniące życiem "Piekiełko"

- prawie puste Śniardwy

- budowa śluzy Guzianka 2

- nowy szablon do klejenia żagli specjalnie przeznaczony do RG-65 (cięciwy żagli)

- najnowszy bulb do RG-65

- płetwa balastowa do innego modelu (jachcik z lat 70 XX w.), dolna część pogrubiona będzie z ołowiu. Jak to się wszystko w jachtingu  pozmieniało.

post-15007-0-18608100-1558544738_thumb.jpg

post-15007-0-50419100-1558544763_thumb.jpg

post-15007-0-28140100-1558544780_thumb.jpg

post-15007-0-11331400-1558544802_thumb.jpg

post-15007-0-19626000-1558544815_thumb.jpg

post-15007-0-17783700-1558544834_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie tak, ale biorąc pod uwagę ilość ostatnio oferowanego socjalu raczej bym na to nie liczył. Szkoda trochę tych pięknych, leżących na uboczu jezior. Jak ktoś chce żeglować po Śniardwach to drogę zawsze znajdzie, niekoniecznie przez Buwełno i Tyrkło. Z Guzianką jest troszeczkę inaczej. Remont istniejącej śluzy jest już bardzo niezbędny, to odcięłoby Ruciane i porty ma Nidzkim od szlaku, Faryj, Żegluga Mazurska itd. Druga śluza ma umożliwić remont pierwszej a później ją odciążyć. Dwa obrazki ze śluzowania. Jedno z 2000 roku, drugie z 2013j. Jachtów mniej , bo większe jakieś.

post-15007-0-65098200-1558583308_thumb.jpg

post-15007-0-91438400-1558583411_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mirku, na pewno przybliży.

Każdy, nawet  mały element układa się w większą całość. Za dwie godziny wyjazd na Mazury ,kolejne tygodniowe pływanie tym razem samotne. Po powrocie napiszę coś więcej o zmianach, mam nadzieję że na lepsze.

A na razie wór na plecy i na Mazury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.