Skocz do zawartości

MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY


Rekomendowane odpowiedzi

Prędkość samolotu to masz raczej od ciężaru niż od wolnych obrotów. Praw fizyki nie zmienisz. :)

Jestem świadomy nadwagi mojego modelu , i stąd też się wziął drugi model który buduję i jestem przekonany że będzie kilogram lżejszy, ale mocno mnie usprawiedliwia to że to jest pierwszy konstrukcyjny model jaki zbudowałem, w dodatku jest pokaźnych rozmiarów a ja nie byłem świadomy jak ciężko przyciężkawy ogon będzie zrównoważyć w tej skali modelu.

Na drugi rok nowy powinien być gotowy , a stary pójdzie na emeryturę , zabiorę tylko z niego silnik.

Ale mimo nadwagi i tak lata wyśmienicie , bardzo podoba mi się że żeby jak wolno leciał i jak bym mu mordy nie zadarł coś w stylu harriera , to i tak sunie stabilnie, żadnych nerwowych ruchów czy machania skrzydłami.

Mimo drobnych niedociągnięć najwiekszym problemem tego modelu jest pilot :) , przede mną jeszcze wiele nauki i treningu , bo tak naprawdę mimo nadwagi w rekach dobrego pilota ten kilogram nadwagi pewnie nie za wielką różnicę robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dobrze robisz z tym odchudzaniem :)

MX-a co prawda nie miałem jeszcze okazji skończyć i polatać, ale na przykładzie co najmniej kilku innych modeli zupełnie nieźle latających przekonałem się, że każdorazowo odchudzanie powodowało, że model latający dobrze zaczynał latać jeszcze lepiej, co było wyraźnie wyczuwalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał jak sie jednak okazuje tylne podwozie jest w normie, pilot ma złe nawyki z innego modelu :) ,który inaczej jeździ po ziemi bo ma podwozie bardziej z przodu, i tył nie podskakuje.

Trzeba się przyzwyczaić i używać steru wysokości podczas kołowania.

A tak po za tym Mx juz naprawiony , ma nowe wręgi z tej samej twardej sklejki co wręgi od Marcina.

Nie było źle , planowałem go naprawiać 2 tygodnie, a teoretycznie jest skończony już dziś , ale trochę czasu mi zajęło powycinanie i posklejanie go tak aby to miało ręce i nogi.

Nie mam tylko śmigła , to znaczy mam jedną nowiutką fialę ale to nich leży na czarna godzinę, a ja mam zamiar kupić plastikowe śmigło Graupner do modeli spalinowych, słyszałem dobre opinie więc chyba się skuszę, będzie to coś nowego bo zawsze używałem śmigieł drewnianych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Rafał jest następny który chwali to śmigło.

Więc ja zamówiłem sobie 2 szt :).

Cena bardzo dobra, użytkownicy chwalą, mam nadzieję że plastik nie będzie sie strzępił na końcach po kontakcie choćby z kretowiskiem , tak jak drewniane.

To śmigło i tu kupiłem   http://www.nastik.pl/gsonic-22x8-promo-p-4324.html

A teraz zabieram się za budowę nowego Mx-a , stary naprawiony , umyty , i odstawiony na stojak :).

A w nowym zostały mi do zrobienia skrzydła i lotki , a balsy mam na jedno skrzydło , no może  wyjdzie dwa , ale na lotki i tak balsy nie wystarczy.

Oblot planuję wiosną więc czasu mam wystarczająco dużo na dokupienie balsy :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He :)  dobrze wiedzieć, ale minie mnóstwo czasu nim naucze się latać tym co mam , drygu modelowi nie brakuje  na standardowych lotkach , strach się bać co będzie na większych.

Ja to cienki pilot jestem , w zawisie do ręki edgem 540 nie przylecę ;).

Pewnego dnia pomyślałem że teraz polatam jak Darek Sobaszek , po minucie miałem w edgu do naprawy skrzydło i jedną stronę kadłuba ;).

Tak że ten Mx to mi będzie służył kilka lat a i tak nie wykorzystam jego możliwości ze standardowymi skrzydłami.

W ogóle to ja nie planuję zmieniać modelu, lata pewnie i stabilnie, w harrierze nie macha skrzydłami, a mnie obchodzi tylko pilnowanie kąta pod jakim leci i pilnowanie wysokości , a model sunie sam stabilnie jak zaczarowany, na nożu to samo leci , pełen spokój , zawis nawet ja zrobię :), nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba , obym opanował to co model oferuje teraz :) .

A drugi to robię tylko po to aby urwać kilogram z wagi do lotu , bo obecny ma nadwagę.

A jak się już tak rozpisałem to zapytam, jaki tłumik będzie najcichszy z najcichszych? bo chciał bym kupić jak najcichszy tłumik a tłumiki tanie nie są więc nie chciał bym być rozczarowanym po uruchomieniu silnika z rzekomo cichym tłumikiem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najcichszy będzie jakiś karnister ale to wiąże się z dodatkową wagą...a skoro chcesz jak najlżej to może być problem ;)

Optymalnie firmowy typu KS,MTW,JMB ale na chińskim też będzie przyjemnie.

Na standardowej puszce zawsze będzie pierdzieć,na pittsie będzie trochę bardziej basowo ale też głośno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem skrzydła z niego :).

Ostrzyłem na niego sobie zęby , Marcin był chętny mi go ciachnąć , ale koszt silnika i serw do niego sprowadziły mnie na ziemię, bebechy do niego są po za moim zasięgiem finansowym.

Jest na pewno dopracowany i na pewno lata wybornie, mi sie bardzo podoba , ale extra 2,7m jest na razie dla mnie nieosiągalna.

Choć kto wie, planuję rozstać się z fajkami , jak by sie udało to była by w zasięgu, na faje wydaję masę pieniędzy , kupuje karton co 3 dni :wacko:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio mam lenia i nic z modelem nie robię, (prócz naprawy podwozia w pierwszym mx-sie)

Ale trochę sie zmotywowałem po ujrzeniu gotowych sterów Łukasza, i coś dzis ruszyłem z budową.

Ogólnie to planuję skończyć model do końca wakacji, ale po skończeniu konstrukcji trochę poleży bo oklejanie planuję na zimowe wieczory, chciał bym mieć jakiś wzór nie tak jak na pierwszym modelu , oklejanie najprostsze z najprostszych .

Ale przyznam że miałem problem i nadal będe miał z oklejaniem np sterów wysokości w miejscu gdzie jest skrajny zawias , tam jest róg pod kątem prostym i nie za bardzo wiem jak składać folię aby było to dobrze zrobione, i folia w tym kancie dobrze była przyklejona.


Łukasz możesz zważyć swój ster wysokości i ster kierunku?  Czy pokrywasz stery super lekką balsą?

Ster kierunku jeszcze mam nie dokończony to ważenie nie ma sensu ,ale stery wysokości mam skończone i jestem ciekaw czy jest jakas różnica , ja kryję wszystko super lekka balsą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, trzymam normę :), moje stery wysokości ważą:  jeden 52g a drugi 51g.

Nie wiem ile ważyły stery w pierwszym modelu , ale były cięższe , raz że kryte standardową balsą, a dwa że robiłem zamaszyste wzmocnienia pod zawiasy , teraz wzmocnienia sa połowę płytsze , do steru kierunku też się przykładam więc powinno być wagowo podobnie jak u ciebie , do tego niezbyt ciężkie serwa w stateczniki i model się wyważy bezstresowo, a akumulatory będą przed zbiornikiem paliwa gdzie jest na nie ogrom miejsca , a nie tak jak zrobiłem za pierwszym razem, ogon ciężki że musiałem załadować dwa akumulatory o masie ponad 600g i to na domku silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój model przestał leżeć odłogiem , niewiele ale cos dłubię.

Mam juz cały ogon , ster kierunku skończony zostało oszlifować naddatki balsy i przykleić paski balsy na żeberka , ale paski nakleję w domu , ogólnie to ja wolę budować w domu , często przed telewizorem :) na siedząco ,  a w modelarni sam jak palec tylko na stojąco , ja tam wolę w domu.

Niestety to po czym zostaje syf  wykonuję w modelarni, a czysta robota przywędruje do domu.

Ale miłą niespodzianką jest waga steru kierunku , nieoszlifowany waży 60g :) z 2 gramy urwę szlifując nadmiar balsy i kleju, i dołożę tyle co nic w postaci pasków na żeberka.

A teraz zacząłem montaż skrzydła na sucho :)

2a4e4b165cd8abd6.jpg

 

Mam mały problem, bo arkusze stały oparte o ścianę i niestety się wygięły ,no i żeberka jak widać nie sa proste , nie jest to wielki problem bo da się je wyprostować podczas sklejania skrzydła , ale bedzie to upierdliwe bo trzeba je ponaciągać i unieruchomić do wyschnięcia kleju , no cóż całe życie się trzeba uczyć , i planowałem sklejać jedno skrzydło w jeden wieczór to teraz przez krzywe żeberka będę sklejał jedno skrzydło 3 wieczory :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Okleiłem jeden statecznik, wcześniej wkleiłem papierowe tutki pod rurę, kostki pod zawiasy, listewkę sosnową z nakrętką kłową M3 i rurki ustalające.

 

41349445780_e9e45b81a2_k.jpg

 

28290445017_f6095bb47f_k.jpg

 

Wiesiek, moje arkusze leżą na ziemi, więc żeberka powinny być proste. Choć jak kleiłem stateczniki czy stery to też niektóre żeberka bywały łukowate, no i tak jak piszesz klejenie zajmuję to o wiele więcej czasu. Próbowałem je jakoś wyginać na mokro, zostawiać na noc pod ciężarem ale i tak wracały do swojego pierwotnego kształtu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie dzis dotarło śmigło Graupner G-sonic, niestety tylko jedno bo z promocji w sklepie była jedna sztuka. Trochę się załupiłem bo chciałem dwa takie kupić, niestety było jedno, resztę pieniędzy sklep odesłał bo nie wystarczyło na drugie śmigło którego normalna cena to 120zł.

Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne , jest cięższe od drewnianego o około 30-40g co dla mnie jest zbawienne przy przyciężkawym ogonie.

Niestety krawędź spływu jest bardzo ostra i nie ma mowy o odpalaniu gołą ręką , drewniane jak mi machnęło po paluchach gdzie finał był taki że krawędź spływu sie połamała a palce miałem poobijane , z tym śmigłem gdyby sie taka sytuacja powtórzyła palce nie są ubite tylko odcięte.

Ja nie robię krawędzi natarcia , bo to zostawiam na koniec.

Natomiast drugi Mx miał być kitem posklejanym, do którego miałem przełożyć wyposażenie, maskę ,i co się da z pierwszego mx-a , ale chyba nic nie będę demontował , przekładał itp , tylko zrobię kompletny nowy gotowy samolot i niech stoi dwa , od przybytku głowa nie boli powiadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.