Skocz do zawartości

Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt


Paweł Prauss
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No. I to po prawej to JEST koło zamachowe. A to po lewej  w jajeczku to  tzw przeciwwaga, choć w tym przypadku określenie bardzo na wyrost, bo chyba konstruktor SiMa nie przewidywał wyważania  tego wału, więc ja bym to nazwał częścią składową wału w której osadzony jest czop korbowy.

Ale widzę, że muszę być czujny, bo zdjęcie po prawej jest moje, a na tym forum go nie publikowałem.

Kolega Mariusz zadał sobie trud jak widzę i to zdjęcie odnalazł :)

No gdzieś tam jest jeszcze więcej ciekawych zdjęć ;) ....

A.C.

 

Przeciwwaga nie może nie być kołem zamachowym (w rozumieniu ścisłym) bowiem jest bryłą posiadającą masę oraz oś obrotu a co za tym idzie wytwarza moment bezwładności oraz jest "magazynem" energii kinetycznej.

Ciekawostką techniczną jest mechanizm równoważenia sił dynamicznych w układzie korbowym wynaleziony przez inż.Danilewicza. Rysunek i opis (książka "Stefan Gajęcki konstruktor silników GAD") pokazuje bardzo dobrze a jednocześnie dowodzi, że sama przeciwwaga wału korbowego jest niewystarczająca.

post-6507-0-62696200-1570263300_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwwaga nie może nie być kołem zamachowym (w rozumieniu ścisłym) bowiem jest bryłą posiadającą masę oraz oś obrotu a co za ty idzie wytwarza moment bezwładności oraz jest "magazynem" energii kinetycznej.

Z pewnością, tylko niech Kolega Stanisław spróbuje odpalić silniczek  bez śmigła tylko za pomocą tej przeciwwagi, która nie może nie być kołem zamachowym,

Koło zamachowe niestety musi być częścią składową silnika jako dodatkowy element.  I tak jest chyba w każdym silniku spalinowym, gdyż gdyby tego koła nie było, to każdy szanujący się motor po prostu by się rozleciał :)

A ta przeciwwaga ma przecież zupełnie inne zadanie, ale to już jakby inna bajka :)

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością, tylko niech Kolega Stanisław spróbuje odpalić silniczek  bez śmigła tylko za pomocą tej przeciwwagi, która nie może nie być kołem zamachowym,

Koło zamachowe niestety musi być częścią składową silnika jako dodatkowy element.  I tak jest chyba w każdym silniku spalinowym, gdyż gdyby tego koła nie było, to każdy szanujący się motor po prostu by się rozleciał :)

A ta przeciwwaga ma przecież zupełnie inne zadanie, ale to już jakby inna bajka :)

A.C.

 Spróbować odpalić silnik spalinowy bez śmigła można tylko po co? 

 Prawie na każdych zawodach modeli latających na uwięzi w prędkości F2A i w wyścigu zespołowym F2C dochodzi do sytuacji gdzie jest nieudany start  albo po prostu podczas lotu model śmigłem zahaczy o "glebę" i model leci dalej z pracującym silnikiem bez łopatek śmigła. Słychać jak model wkręca się na nieprawdopodobne obroty i przeważnie albo przytomny pilot wyłączy albo sam się silnik wyłączy przeważnie wskutek zatarcia. Efekt zawsze jest ten sam. Do wyczynu już ten motorek się nie nadaje...

 Ale to skrajny przypadek opisałem ale występuje mam nawet nagrane takie sytuacje i są udostępnione na YT. Chwile powyje na obrotach i cisza. Na pewno po takim incydencie silnik do wyczynu już się nie nadaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Spróbować odpalić silnik spalinowy bez śmigła można tylko po co? 

 Prawie na każdych zawodach modeli latających na uwięzi w prędkości F2A i w wyścigu zespołowym F2C dochodzi do sytuacji gdzie jest nieudany start  albo po prostu podczas lotu model śmigłem zahaczy o "glebę" i model leci dalej z pracującym silnikiem bez łopatek śmigła. Słychać jak model wkręca się na nieprawdopodobne obroty i przeważnie albo przytomny pilot wyłączy albo sam się silnik wyłączy przeważnie wskutek zatarcia. Efekt zawsze jest ten sam. Do wyczynu już ten motorek się nie nadaje...

 Ale to skrajny przypadek opisałem ale występuje mam nawet nagrane takie sytuacje i są udostępnione na YT. Chwile powyje na obrotach i cisza. Na pewno po takim incydencie silnik do wyczynu już się nie nadaje.

No i to jest potwierdzeniem tego co napisałem powyżej.

Silnik bez dodanej masy wirującej w postaci koła  czy śmigła po prostu się rozlatuje.

 

Inna rzecz, że w sumie podczas pracy cały wał łącznie przeciwwagą jest monolitem. I jak coś w tym zespole "nawali" to silniczek sie rozlatuje albo gaśnie ( ale częściej  jednak ulega uszkodzeniu)

I tak np jak te łopatki od śmigła odfruną, to silnik w krótkim czasie się rozleci. Nie zatrzyma się, bo jakaś część tego śmigła wiruje i dalej robi za koło zamachowe.  Ale praca układu zostaje zakłócona i coś musi się popsuć, przeważnie jest to korbowód, albo czop.

 

" Spróbować odpalić silnik spalinowy bez śmigła można tylko po co?"

Tak się składa, że czasem jest po co :)

Ja osobiście prawie wszystkie moje motorki uruchamiam bez śmigła, i wszystkie mają się całkiem dobrze :)

I koło zamachowe jest w sumie bardzo lekkie i ma małą średnicę. ALE JEST. Inaczej silnik by nie pracował.

 

W sumie odeszliśmy od tematu głównego, ale od jakiegoś czasu temat za sprawą samego Szacownego Autora wszedł jakby na tory szersze, stąd pozwoliłem sobie na "wymądrzanie" bardziej ogólne o  tych naszych silniczkach :) .

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni zgadzam się ze Stanisławem, wszystko co posiada masę (a nie znam czegoś co masy nie posiada) i wiruje, jest zarazem kołem zamachowym (no niekoniecznie zaraz musi mieć kształt koła) ale pełni takąż funkcyję...

Jak za mała masa wirująca (bo łopatki śmigiełka wzięli i odpadli byli - czytaj zbyt małe opory obrotu - to silniczek rozkreci się do takich obrotów że się rozleci i tyle w temacie????

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze raz. Spróbuj Wujek odpalić motorek bez tego czegoś na końcu wału :P

Cały układ wiruje i wchodzi w skład tej masy, ale bardziej ciężar tego układu i jego budowę bierzemy pod uwagę gdy chcemy wyważyć ten układ, ale jako masa koła zamachowego ma wg mnie znaczenie drugorzędne, bo jaki by ten wał nie był to i tak silnik bez koła pracował nie będzie :)

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odeszliśmy bo Kolega Andrzej inaczej zinterpretował zamieszczoną przeze mnie fotografię pokazującą techniczne rozwiązanie mocowania tarczy oporowej sprzęgła podczas jej grawerowania. W tym przyrządzie po prostu wykorzystałem gotowy wał korbowy gdzie jak widać wystaje stożek i tarcza na której jest wykorbienie. Wykorbienia nie widać bo tak akurat wał w przyrządzie się ustawił  :)

 

 

post-16795-0-18361300-1570273540_thumb.jpg

Nawet nawiązałem do zastosowania suwmiarek tych z Lidla.  :D. Bardzo konkretnego bo z tego co pamiętam jeszcze cztery suwmiarki i może będę miał podkładki komplet w zakresie co 0,1 mm. Bardzo to ułatwia pracę jak coś kolejnego precyzyjnego mam wykonać na szlifierce na płasko czy mojej frezarce.

 Generalnie od jutra KOKILA jest teraz na tapecie i postaram się niczym innym nie zajmować w najbliższym czasie tylko skończyć kokilę i ją próbnie zalać przed azotowaniem zwykłą żywicą z napełniaczem a jak będzie poprawnie wszystko zrobione to i wysoko przezroczystej żywicy epoksydowej użyję.post-16795-0-49017400-1570274274_thumb.jpg

 Ta konkretna żywica po paru dniach bardzo ładnie się obrabia mechanicznie i nie problem po obróbce wypolerować powierzchnię co by pokazać wnętrze silnika.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na małe OT,

Silniczek ciekawy, ale to nie moja bajka za mało POWER-a ma.

 

Ja bym tu wskazał jako ciekawostkę ten regulator paliwa przy gaźniku

Taki element jest prawie zupełnie nie znany u lotników. jak próbowałem pytać co poniektórych kolegów Lataczy to nie bardzo wiedzieli o co mi chodzi :)

U nas w łódkach jak nie ma regulatora paliwa to model zepsuty i nikt bez niego nie będzie się ścigał na poważnie.

Tak jak bez zbiorniczka wyrównawczego.

 

Zastanawia mnie ten gaźnik DYNAMIX. Nie mam z nim dobrych doświadczeń, raczej złe. Trudny w regulacji i kapryśny. A także bardzo podatny na uszkodzenia. Przynajmniej w łódkach tak było

Ale może konstruktor tego motorka sobie z tym poradził :)

A.C.

ja akurat używam od wielu lat tych regulatorków :), a co do gaźników DYNAMIX, to się nie zgodzę z moim imiennikiem. Są to świetne gaźniki i nie mam z nimi problemu z regulacją, a "przeszło " ich przez moje łapska naprawdę sporo :) . Mam te regulatorki do tej pory.

 

post-270-0-02803800-1570388194_thumb.jpg

 

post-270-0-21884700-1570388210_thumb.jpg

 

post-270-0-25995100-1570388216_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

" Spróbować odpalić silnik spalinowy bez śmigła można tylko po co?"

Tak się składa, że czasem jest po co :)

Ja osobiście prawie wszystkie moje motorki uruchamiam bez śmigła, i wszystkie mają się całkiem dobrze :)

I koło zamachowe jest w sumie bardzo lekkie i ma małą średnicę. ALE JEST. Inaczej silnik by nie pracował.

 

W sumie odeszliśmy od tematu głównego, ale od jakiegoś czasu temat za sprawą samego Szacownego Autora wszedł jakby na tory szersze, stąd pozwoliłem sobie na "wymądrzanie" bardziej ogólne o  tych naszych silniczkach :) .

A.C.

 ja to pytanie zadałem bo padło retoryczne pytanie:

"... tylko niech Kolega Stanisław spróbuje odpalić silniczek  bez śmigła tylko za pomocą tej przeciwwagi, która nie może nie być kołem zamachowym"

czyli i bez śmigła i bez koła zamachowego jakie jest przewidziane dla tego typu silnika spalinowego o pojemności 2,7 cm 3

 

Bo że do SiM-a 2b koledzy w tamtych czasach przewidzieli zamiast śmigła koło zamachowe to proszę:

post-16795-0-26743100-1570391912_thumb.jpg

jeśli tu jeszcze można mieć wątpliwości czy na okładce to aby na pewno SiM 2b 

to druga fotografia w raz z opisem jednoznacznie daje podpowiedz z jakim kołem zamachowym należy się mierzyć przy napędzie śrubowym.

post-16795-0-24780500-1570391918_thumb.jpg

tylko chłodzenia mi tutaj teraz brakuje w tej konfiguracji jak na zamieszczonych reprodukcjach...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace idą wolno a temat się kręci. Jest zainteresowanie :)

 

No niestety nie jestem na etacie w firmie "SiM" tylko po godzinach mogę ewentualnie coś wykonać. A po godzinach jakoś tak zrobił się etat "dziadka"...

 

 Z tego co pamiętam Paweł prosił o wszelakie informacje na tematy związane z silnikiem SiM to i nawiązałem z okładką oraz stroną z rysunkiem 41 do aktualnie wałkowanego tematu o kole zamachowym, energii kinetycznej w tym wypadku ruchu obrotowego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dodam od siebie , że wzmiankowaną pozycję książkową ( będąca w moim posiadaniu) popełnił krakowski modelarz inż. Witold Stańczyk...

dodam  również,że jezeli ten że  SiM 2b  był uzywany w slizgu, a na to wskazuje  rysunek ,  to nie wymagał zadnego dodatkowego chłodzenia ( płaszczem wodnym) - wystarczał  sam  opływ powietrza poruszającego sie modelu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A dodatkowe informacje są ciekawym przerywnikiem, ale nie powiedział bym że jakoś bardzo odbiegają od tematu. Jest co czytać.

"Od przybytku głowa nie boli", a co poniektórych informacji nigdzie indziej nie znajdziesz...

Tak trzymać koledzy, komu się nie podoba... czytać nie musi... ;)

Kolega Mariusz i tak perfekcyjnie od strony technicznej /dokumentacja, zdjęcia, rozważania teoretyczne i technologiczne/ przedstawia postęp prac....(powiedziałbym, że w pewnym sensie jak Mistrz Schier..)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na małe OT,

ja akurat używam od wielu lat tych regulatorków :), a co do gaźników DYNAMIX, to się nie zgodzę z moim imiennikiem. Są to świetne gaźniki i nie mam z nimi problemu z regulacją, a "przeszło " ich przez moje łapska naprawdę sporo :) . Mam te regulatorki do tej pory.

 

attachicon.gif1.JPG

 

attachicon.gif2.JPG

 

attachicon.gif3.JPG

Tak się składa, że nawet firmy produkujące silniki spalinowe, rzadko dodają do gaźnika jako element składowy właśnie ten regulator paliwa.

Chlubnym wyjątkiem była właśnie firma WEBRA.

I jako, że wielu lataczom z tych niedzielnych możliwość z korzystania regulatora jest w zasadzie nieznana, więc z niego nie korzystają.

Wszystki silniki tzw "wodne" lub zawodnicze stadardowo są wyposażone w regulator paliwa albo jako integralna część gaźnika, albo dodawany jako detal do montowania w modelu obok silnika co co jest często praktykowane

 

Jeżeli chodzi o gaźniki typu Dynamix to w modelach lotniczych jak najbardziej mają rację bytu. U nas w łódkach czy w samochodach nie przyjęły się.

 

Był czas, kiedy WEBRA wprowadziła te gaźniki do swoich silników i wszyscy się zachłysnęli, jakie to one są piękne i nowoczesne. Całkiem inne od tradycyjnych z okrągłą przepustnicą. 

Nawet firma OPS do swoich najmocniejszych silników OPS 90 zaczęła te gaźniki dodawać.

 

I wszystko by było dobrze, gdyby się nie okazało, ze na dłuższą metę te gaźniki są zbyt delikatne i wcale tak dobrze nie regulują jakby się wydawało.

W samolotach przepustnicy używa się i owszem, ale nie tak często jak w łódkach, czy w autkach.

 

Gaz w łódkach to podstawa, i używa się go tak samo często jak steru. I ta regulacja MUSI być bardzo precyzyjna i niezawodna

W naszych zawodniczych modelach do sterowania gazem używamy bardzo szybkich serw tak samo szybkich jak na sterze.

I okazało się już dawno temu, że te dane Dynamixy nie spełniły oczekiwań ( przynajmniej moich) ale też pozostali zawodnicy z powrotem przeszli na gaźniki tradycyjne.

 

Z powodu, że te gaźniki miały zbyt małe przeloty paliwa, i powietrza także, wiec przy bardzo wydajnej pracy silnika nie spełniały swojego zadania. Objawiało się to np tym, że po wyjściu z zakrętu silnikowi brakowało paliwa, a po dodaniu się tym paliwem zalewał i regulator nie pomagał.

 Gaźniki typu Dynamix mają bardzo delikatną budowę i przy długiej eksploatacji dostawały luzów, lub się rozlatywały.

Nawet ten największy gaźnik wydawałoby się ze zdjęcia od OPSa też długo nie wytrzymał i pękł (co widać).

 

Więc teraz  u nas w FSRach w zasadzie nikt tych gaźników nie używa z powodów j/w.

 

 

Sorki, że nie na temat, ale już dawno temat zszedł jakby w stronę ogólnej dyskusji o silnikach, a Dziadek Mariusz pewnie kiedyś ten Super wykonany "SiM" skończy, a póki co to chyba możemy sobie popisać o silniczkach ogólnie :)

----------------------

Kol. Mariuszu mam wrażenie, że my sobie piszemy o tym samym, ale inaczej i chyba doszliśmy do jedynie słusznego wniosku, że:

Do każdego silnika spalinowego musi być dodane koło zamachowe lub smigło czyli dodatkowa masa wirująca, ponieważ bez tego koła  czy śmigła silnika nie da się uruchomić.

A jak w czasie pracy koło w jakiś sposób odpadnie, to silnik albo się rozleci , albo się zatrzyma. I NIE MA INACZEJ :)

A.C.

post-197-0-30582300-1570528661_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Z powodu, że te gaźniki miały zbyt małe przeloty paliwa, i powietrza także, wiec przy bardzo wydajnej pracy silnika nie spełniały swojego zadania. Objawiało się to np tym, że po wyjściu z zakrętu silnikowi brakowało paliwa, a po dodaniu się tym paliwem zalewał i regulator nie pomagał."....

Kolego Andrzeju, a czy aby to nie było tak ,że  "WEBRA" dla silników  z Dynamixem zalecała stosowanie  pompy paliwa ????

 

Mam  Webrę 6,5ccm z Dynamixem i pompą i jak to młódz mówi "za..........y " silnik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez pompki od WEBRY także przechodziliśmy :)

To jest pewien patencik, ale do samolotów.

W FSR-ach wszystkie te "wynalazki" całkowicie się nie sprawdziły.

 

Jak odkopię to wiaderko ze starymi WEBRAMI, to pokażę na zdjęciach jakie "patenty"co poniektórzy stosowali, żeby te poczciwe motory przerobić na super wyczynowe silniki... :D

 

Ale to już chyba inny wątek trzeba będzie założyć, bo Kolega Mariusz się wreszcie wkurzy na tą pisaninę  bo to jest ewidentne odejście od tematu.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.