Skocz do zawartości

Nasze przygody z Futabą


BRoman
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zgodnie z cytatem wieszcza:

- Towaru nie będzie, traktor się zepsuł

- Nie traktor się zepsuł, tylko koło się zepsuło.

- Jak koło jest zepsute, to cały traktor jest...

- Bolek, przestań szerzyć defetyzm. Ile traktor ma kół?

- Cztery.

- Ile jest zepsutych?

- Jedno.

- To ile jest dobrych?

- Trzy.

- To nie można powiedzieć, że trzy są dobre?!

- Przecież to to samo.

- Ale jak brzmi! TRZY DOBRE."

 

Działa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że miało być o przygodach:

 

Futaba T8FG - ładnych parę lat temu kilu miesięcznemu nadajnikowi przytrafiło się na ziemi zwarcie uniemożliwiające korzystanie z nadajnika. Odesłałem poprzez lokalny sklep do serwisu w DE. Po miesiącu wrócił naprawiony.

 

Futaba T14SG - parę lat temu zanik sterowania na ok. 1 sek. w miejscu słynącym z takich przypadków - muzeum/lotnisko Czyżyny w Krakowie. Obyło się bez strat pomimo, że zanik był na wysokości kilkunastu metrów, Pewnie dlatego, że leciałem piankowym szybowcem i model nie zdążył za nisko opaść..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kilka sytuacji kiedy piloci twierdzili, że tracili zasięg. Mieliśmy jednak sytuację, kiedy to model benzynowy krążąc odleciał  w siną dal z pracującym silnikiem a my patrzyliśmy bezradnie. Przeleciał kilkanaście kilometrów i spadł w mieście. Poza stratami materialnymi na szczęście nikomu nic się nie stało. Pilot porządny i model porządny.

 

Latam modelami RC dość długo. Zaczynałem od Hiteca, multiplexa,  potem graupner, potem futaba do dziś. Niezależnie od systemu Na FM ie kopało nawet w wyniku określonego ustawienia anten radia i modelu względem siebie. Na PCMie 35MHz latałem na odbiornikach 149DP nigdy żadnych zakłóceń. Zamontowałem jednak kiedyś ten odbiornik do multikoptera i  kopało. No ale tam było 6 regulatorów, silników itd. Trudno się dziwić.   Potem przyszedł w futabie PCM G3 35MHz i Fasst 2,4GHz. Obydwoma do dzisiaj latam wymieniając w radio moduły i nie miałem  żadnych zakłóceń. Sprawdzam zawsze skaneren eter przed lotami.  Może to też kwestia miejsc w których latamy. Z dala od miasta, anten, linii WN itd.

 

Jest też inna sprawa. Obserwując niektóre modele dziwię się , że tak mało modeli spada i nikomu na szczęście nie dzieje się większa krzywda.

Posmarkane cyną pakiety, pourywane kable . Wyposażenie przekładane już do 3go z kolei modelu pozyskane z rozbitków., nie wiadomo jakie odbiorniki bo taniej.

Kolega dał mi do oblotu piankowca z dwoma turbinami na 35MHz Futaby.  Regulatory, turbiny i elektronika przykryły  antenę odbiornika.Gleba.

Kolega oblatywał nowy model- duża benzyna Futaba - antena została zwinięta w kadłubie bo zapomniał jej rozciągnąć na zewnątrz- model odleciał i poległ- na szczęście niedaleko.

A teraz coś co było wręcz niemożliwe. Półmakieta-Futaba , benzyna 55ccm ponad 10kg. Model kołuje do pilota po wykonanym locie, Wewnątrz kadłuba linka napędu steru dotyka styków zwisającej wtyczki  do ładowania pakietu . Dochodzi do zwarcia. Linka się przepala. Ster przestaje działać. A gdyby to się stało minutę wcześniej?

 

Takich przykładów każdy przez lata widział dziesiątki. Nie chcę tu cwaniakować. Zapewne u każdego przyjdzie moment ,w którym coś przestanie działać i coś spadnie. Ale nasze hobby nie znosi dziadostwa i partactwa. Mści się ono okrutnie. Nikt nie wie jaki % tych wszystkich kraks to osprzęt, elektronika a ile czynnik ludzki. Systemy telemetrii być może ułatwią w niektórych przypadkach ustalenie przyczyny wypadku.

Chyba nie ma sensu się licytować kto ma droższe radio z lepszym wyświetlaczem. To jest tylko jedna ze składowych całej tej zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co można licytować to pewność działania w zależności od systemu. Oczywiście producenci po to robią swoje systemy by były niezawodne. My to weryfikujemy praktycznie i o tym jest mowa . Nic o cenie ani przekątnej wyświetlacza .

Poszedłem w Futabę by był świeży dreszcz ( nowa d....pa,świeży dreszcz). Dotychczasowy MC 24 35/2,4 był niezawodny i nadal broni drugiej linii działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romanie,  tak z przymrużeniem oka wspomniałem o wyświetlaczu;)

 

Co do niezawodności:

Futaba 12FG

PCM G3 35MHz  uważam, że był i w dalszym ciągu jest niezawodny,  latam nim już 10 lat. Choć średnio mi przyjemnie kiedy rozkładam antenę a z za pleców słyszę komentarz " On lata na 35MHz? o ku..wa,, spier..lamy!"

Futaba 12FG

Fasst 2,4GHz  uważam, że jest niezawodny,  latam nim od 10 lat.

Spodziewam się, że  tak samo działa Fasst w radio za 1000 jak i 10000 zł. Żadnej skuchy z powodu radia/linku

Futaba 14SG

Fassttestu używałem od 2013 roku w wielowirnikowcach przez około 3 lata. Żadnej skuchy z powodu radia/linku

 

Odbiorniki  oryginalne.

 

Użytkowałem:

 

Hitec challenger 250-od nowości   FM

Multiplex Europa- od nowości         FM

Graupner MC-15 - od nowości       FM

Futaba 9Z- Używany , u mnie 5lat     PCM 1024

Futaba 14SG- od nowośći, u mnie przez 3 lata z przerwami- radio klienta. FasstTest 2,4GHz

Futaba 12 FG- od nowości , wciąż na nim latam- 10lat . PCM G3 35MHz + Fasst 2,4GHz

 
Żaden z nadajników, których używałem nie uległ awarii wymagającej ingerencji serwisu.
 
W futabę wszedłem trochę przypadkiem. Mieliśmy tu "zagłębie" futabowe z racji obecności sklepu handlującego gratami Robbe/Futaba.
Skoro działa to po co zmieniać.Tak zostało.
 
Co nie zmienia faktu, że kilku kolegom się futaby popsuły (żeby tak słodko nie było).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Jest też inna sprawa. Obserwując niektóre modele dziwię się , że tak mało modeli spada i nikomu na szczęście nie dzieje się większa krzywda.

Posmarkane cyną pakiety, pourywane kable . Wyposażenie przekładane już do 3go z kolei modelu pozyskane z rozbitków., nie wiadomo jakie odbiorniki bo taniej.

Kolega dał mi do oblotu piankowca z dwoma turbinami na 35MHz Futaby.  Regulatory, turbiny i elektronika przykryły  antenę odbiornika.Gleba.

Kolega oblatywał nowy model- duża benzyna Futaba - antena została zwinięta w kadłubie bo zapomniał jej rozciągnąć na zewnątrz- model odleciał i poległ- na szczęście niedaleko.

A teraz coś co było wręcz niemożliwe. Półmakieta-Futaba , benzyna 55ccm ponad 10kg. Model kołuje do pilota po wykonanym locie, Wewnątrz kadłuba linka napędu steru dotyka styków zwisającej wtyczki  do ładowania pakietu . Dochodzi do zwarcia. Linka się przepala. Ster przestaje działać. 

...

Zgadzam się z tym co napisał Maciej w obu postach powyżej w 100%.

Też byłem niejednokrotnie świadkiem jak spadają modele i najczęściej pilot któremu spadł model zwalał winę na zasięg lub na nadajnik, a jak potem oglądałem zwłoki to w kabinie instalacja wołała o pomstę.

Zdarzały się sytuacje zwłaszcza przy systemie 35MHz, że model spadał ze względu na zakłócenia, ale to były bardzo sporadyczne przypadki. 

 

Najczęściej to sami jesteśmy sobie winni, że modele nam spadają a nie słaby lub felerny link w tym czy tamtym systemie. Teraz firmy renomowane maję już tak niezawodne systemy, że ciężko się doszukiwać problemów właśnie ze strony słabego linku.

 

Ja latam od 10 lat na Futabach i jeszcze nie miałem tak jak Maciej żednych kompletnie problemów. Swoje nadajniki traktuje per noga nie przykładam większej uwagi gdzie kładę i co się z nimi dzieje. Ostatnio lekko podtopiłem swoją Futabę na MP 2018 F5J we Wrocku bo trzymałem namiot, który chciał odlecieć a radio leżało pod samochodem. Nic się nie stało, lekko zaparował wyświetlacz, ale w domu wszystko odparowało i do dziś latam. 

 

Anegdota:

Wiem, że są bo znam takie osoby, że co wezmą sprzęt elektroniczny do ręki to im się psuje. Nawet z podwórka zawodowego mogę przytoczyć sytuację jaką miałem już nie jeden raz. Dwie osoby siedzą obok siebie i pracują na identycznym sprzęcie. Jedna pracuje a drugiej non stop się coś dzieje. Sprzęt szedł 2-3x do serwisu. Zrobiłem eksperyment i poprosiłem tą osobę, której nie psuł się sprzęt żeby się zamieniła na chwilę i popracowała może ona coś zauważy dla czego się tak często i w jakich sytuacjach psuje.

Tej co się nie psuł sprzęt nie zepsuł się ten wadliwy ani razu zaś po kilu dniach tej co się non stop psuł zepsuł się ten dobry.

I teraz bez śmiechu. Zażądałem aby ta osoba której non sto psuły się wszystkie sprzęty przychodziła do pracy inaczej ubrana. Zabroniłem przychodzenia w sztucznej bieliźnie i ciuchach do pracy. Tylko klasyczne naturalne materiały. 

O dziwo pomogło. Od tego czasu przywiązywali tą osobę do kaloryfera :). Nie wiem jak dalej się sprawy potoczyły bo po krótkim czasie przestałem tam pracować. Osoba musiała wytwarzać tak dużo ładunków elektrostatycznych, że sprzęt nie wytrzymywał. Innego wytłumaczenia nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kilka słów o działaniu telemetrii. 

System FassTest  pozwala na używanie telemetrii oczywiście z odbiornikiem oryginalnym.

Nie opowiadajmy bajek o zerkaniu na wyświetlacz-to nie działa prawidłowo. Tych kilka sekund na akomodację oka, odczytanie i przyswojenie sobie treści z wyświetlacza wystarczy by kolejną sekundę lub trzy poświęcić na ponowne zlokalizowanie modelu i ustalenie jego położenia. A można modelu nie zobaczyć już ..... Tak więc wyświetlacz oferujący 4 pozycje do odczytu ( F 18 SZ) oczywiście na ziemi znakomicie spisuje się lub dla pomocnika/gapia kiedy model jest w locie.

Informacje głosowe i alarmy dźwiękowe/wibracyjne całkowicie wystarczają do zorientowania się co w modelu piszczy!

Użyłem czujnika wysokości i wariometru w jednym-taka picimini kosteczka SBS-02A .Wpięta w S Bus i zarejestrowana w nadajniku działa znakomicie. Przełącznikiem "chwilowym" wywołuję wysokość , sygnał pipipi lub bububu sygnalizuje wznoszenie/opadanie. Im szybciej tym dźwięk wyższy lub niższy.Można też ustawić gadanie dla wariometru ale to po mojemu bez sensu słuchać "nul koma nul meter per zekunde" .Kompletne zakręcenie..

Z poziomu nadajnika zerujemy wysokośc przed startem . Można ustawić czułość wario od 0,1m/sek do ...bądż ile. Także opuźnienie w podawaniu sygnału można ustawić ale nie wiem po co .

Jeżeli mamy kabelek do podłączenia dodatkowego zasilania np.ESC to już są cztery pozycje wyświetlane:

 

napięcie zasilania odbiornika

napięcie dodatkowego źródła

wysokość 

wariometr

I to by było na tyle dla tego nadajnika (F 18 SZ)

Oczywiście jak użyjemy czujników obrotów, temperatury i wskaźnika inflacji  to z czegoś musimy zrezygnować .

Futaba także dba o ciało modelarza jak na zdjęciu.

post-14536-0-29468700-1550838352.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.