Skocz do zawartości

Broń palna,gazowa a samoobrona - luźna dyskusja


mr.jaro
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam Pistolet na Kulki BBS. Przebijają szybe jak i ptactwo, więc do obrony się nadaje. Kosztował coś ok 500 zł za kmpl. 

Jest i fajna zabawa na dworze a może być użyteczny do obrony. 

 

Jakbys z nim wszedł do sklepu nie pozna nikt że nie prawdziwy. A jak weżmiesz w ręke to na pierwszy rzut oka wygląda jak oryginał. 

 

H&K 4.5mm USP

 

Żartujesz sobie? Spróbuj zatrzymać tym napastnika.

Wygląd "jak prawdziwy" podziała na 1% napastników. A co zrobisz jak wygląd nie zadziała? Strzał ostrzegawczy? Potem już tylko mieć nadzieję, że napastnik padnie ze śmiechu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Nie, dlaczego? Ta wiatrówka ma metalowy zamek więc można napastnika dźgnąć w brzuch. Albo spróbować walić po głowie. Może pomoże... :)

 

A tak poważniej to swego czasu naczytałem się na forach i nadyskutowałem... i wiem, że nie przekonasz. Ludzie nie wiedzą, nie rozumieją że dwie trzy czy warstwy ubrania, a najlepiej skórzana kurtka te BB's zatrzymają dalece lepiej niż blacha puszki po zielonym groszku. Bo i skąd mają wiedzieć, w szkole tego nie uczą. Nie wiedzą nic o tym, co to jest siła obalająca pocisku, myślą że jak kulka dziurkę zrobi to już wystarczy. Nie wiedzą, że zdecydowanego przeciwnika może nie powstrzymać nawet strzał ze sportowego pistoletu 5.5 i myślą, że wiatrówka USP jest prawie tak dobra jak prawdziwe USP.

 

NIE PRZETŁUMACZYSZ.

 

I na koniec historia prawdziwa. Wiele lat temu przypadkiem zostałem postrzelony z wiatrówki o mocy 16.3 J (czyli kilka razy "mocniejszej" niż wspomniane USP) w lewą pierś. Latem, z około 4 metrów, więc z bliska i raptem cienki T-shirt na drodze. Nie tylko nie rzuciło mnie na glebę, ale jeszcze miałem dość sił, by pójść do domku, stanąć przed lustrem i zacząć się zastanawiać jak wydłubać to diabolo. Dla co bardziej ciekawych - ból od uderzenia był równie duży jak po ukąszenie wielkiego gza. Trudno nie poczuć, ale szumu nie ma o co robić.

 

Ok, skończyło się operacją w szpitalu, pełna narkoza, bo chirurg przy miejscowym nie mógł tego śrutu zlokalizować. Swoją drogą to była scena jak z filmu "Helikopter w ogniu", tyle że tam szukali rozerwaną tętnicę. Do momentu jak mnie uśpili ani na moment nie straciłem przytomności, nawet nie zachlapałem ojcu krwią samochodu jak mnie z działki wiózł do szpitala w Makowie.

 

Ok, poszło bokiem po żebrach, miałem trochę farta, a dziś mam taką piękną, choć już ledwo widoczną patriotyczną, polską, warszawska bliznę. Dziadek z Powstania Warszawskiego wyniósł dwie, ale na lewej piersi nie miał. Jakby przecisnął się miedzy żebrami to trochę krwi bym stracił pewnie wiecej.

 

Ok, mogłem dostać w oko. I to może być jedyna podpowiedź dla kolegi, tylko konia z rzędem, temu kto w takiej chwili trafi szarżującego napastnika w oko.

 

Już kończę.... reasumując, jeśli ktoś chce się bronić wiatrówką to życzę powodzenia. Ale sugerowałbym raczej wałek do ciasta. Równie skuteczny i bardziej poręczny.

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żartujesz sobie? Spróbuj zatrzymać tym napastnika.

Wygląd "jak prawdziwy" podziała na 1% napastników. A co zrobisz jak wygląd nie zadziała? Strzał ostrzegawczy? Potem już tylko mieć nadzieję, że napastnik padnie ze śmiechu.

 

Bez problemu wale mu w oko kulkę i bliżej nie podejdzie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez problemu wale mu w oko kulkę i bliżej nie podejdzie :)

Dolary przeciw orzechom że nie trafisz. Wystarczy że pochyli głowę i masz mega problem jak już dojdzie do starcia. Ģłupotą jest myślenie, że w ogóle masz z wiatróweczką jakieś szanse

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

otóż to... dokładnie to samo pomyślałem. 

 

Swoją drogą to przypomniało mi się, jak to znajomy perorował, że ma w domu czarnoprochowca, którego w razie potrzeby zamierza użyć do obrony. W sumie nie głupie, tymi Remingtonami i coltami całkiem skutecznie się zabijano na Dzikim Zachodzie i w czasie Wojny Secesyjnej. Tak długo pisał o tym na jednym forum, że w końcu zameldowali mi się na kwadracie czarni i odkryli, że koleś trzyma w domu naładowany rewolwer. I się zaczął płacz...

 

Polskie pprzepisy nie dopuszczają obrony koniecznej wiatrówką, bronią sportową czy czarnoprochową. Użycie takiej jest niezgodne z ustawą i sprowadzi na używającego większe problemy niż to warte. Czujesz się zagrożony - kup gaz albo paralizator. A z tego USP postrzelaj sobie do puszek, bo do tego się nadaje. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Polskie pprzepisy nie dopuszczają obrony koniecznej wiatrówką, bronią sportową czy czarnoprochową. Użycie takiej jest niezgodne z ustawą i sprowadzi na używającego większe problemy niż to warte. Czujesz się zagrożony - kup gaz albo paralizator. A z tego USP postrzelaj sobie do puszek, bo do tego się nadaje. 

 

To już trochę mitomania. Możesz się bronić wszelkimi dostępnymi środkami. Jeśli ktoś na Ciebie idzie z zamiarem wyrządzenia krzywdy możesz w niego rzucić nawet granatem, jeśli taki znajdziesz leżący na chodniku.

 

Tak samo odnośnie czarnoprochowca. Nie tylko możesz go sobie trzymać w domu załadowanego ale też możesz przenosić przy sobie załadowany. Byleby w sposób uniemożliwiający dostęp do tej broni osobom nieuprawnionym. To wszystko z wyłączeniem pojazdów komunikacji publicznej.

 

Ehh nie myślicie, sami chcecie się rozbroić.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa przynajmniej wówczas mówiła jasno, że broń ma być przechowywana w sejfie i rozładowana. Tyle wówczas było w temacie. Jęsli to się zmieniło to przepraszam, wyszedłem z branży i przestałem śledzić przepisy.

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, teraz mi mocno glupio, bo z calkiem niewinnego pytania zrobila sie dyskusja, z ktorej nie jestem w stanie wyciagnac jednoznacznych wnioskow. Moze dlatego, ze w temacie broni jestem zielony jak przyslowiowa kapusta, a moze dlatego, ze watek zaobfitowal wieloma skrajnie odmiennymi opiniami wzglednie pogladami.

 

W kazdym razie znajomy zdecydowal sie na wymiane drzwi i okien na antywlamaniowe, instalacje kamer, nowoczesniejszego alarmu, lepszego sejfu i co tanm jeszcze wspolczesna technika antywlamaniowa oferuje. Koszty niesamowite, ale jego sprawa - na biednego nie trafilo. Ale czy to pomoze, tego nie wiem. Podejrzewam, ze w najlepszym wypadku jedynie nieco wydluzy czas potrzebny rabusiom na dostanie sie do wnetrza domu.

 

Ja za rada jednego z forumowych kolegow kupie mojej zonie spray pieprzowy (czy jak to tam sie po polsku nazywa), by poruszajac sie sama po ulicach miasta miala chocby nikla mozliwosc obrony przed zaczepkami naplywajacej do Niemiec choloty.

 

Pozostaje podziekowac, a wiec dziekuje serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Kolego Jarku, popatrz co to się porobiło... Kiedyś dla tych z zachodu nasz "dziki" wschód był miejscem, gdzie świat się kończył, ptaki zawracały i ani tramwajów, ani cywilizacji nie było.

A na drogach bandy rabusiów grasowały.

A teraz proszę: Kolega dla żony gazu szuka, broni wszelakiej dla sąsiada... I gdzie? Na najbardziej zgniłym zachodzie jakim są okolice Hannoveru

 

A jak ja bym Żonie mojej zaproponował wyposażenie w gaz czy inny paralizator to by się w głowę popukała i stwierdziła, że nasza Tosia bulterierka w zupełności na wieczorny spacer wystarczy.

I ja bym chciał, żeby tak zostało. Przynajmniej do końca moich dni...

 

Zdarzyło mi się tak na jesieni zostawić otwarty garaż. Na trzy dni, bo na zawody wyjechaliśmy: rowery, parę porządnych modeli latających i kupa innego dobra. I co? I tak jak był otawrty tak i został.

NIC nie zginęło. Nikt się nawet nie zainteresował. Czyli w temacie bezpieczeństwa jak myślę u nas na tym "zapyziałym" wschodzie idzie ku lepszemu. I DOBRZE.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, teraz mi mocno glupio, bo z calkiem niewinnego pytania zrobila sie dyskusja, z ktorej nie jestem w stanie wyciagnac jednoznacznych wnioskow. Moze dlatego, ze w temacie broni jestem zielony jak przyslowiowa kapusta, a moze dlatego, ze watek zaobfitowal wieloma skrajnie odmiennymi opiniami wzglednie pogladami.

 

W kazdym razie znajomy zdecydowal sie na wymiane drzwi i okien na antywlamaniowe, instalacje kamer, nowoczesniejszego alarmu, lepszego sejfu i co tanm jeszcze wspolczesna technika antywlamaniowa oferuje. Koszty niesamowite, ale jego sprawa - na biednego nie trafilo. Ale czy to pomoze, tego nie wiem. Podejrzewam, ze w najlepszym wypadku jedynie nieco wydluzy czas potrzebny rabusiom na dostanie sie do wnetrza domu.

 

Ja za rada jednego z forumowych kolegow kupie mojej zonie spray pieprzowy (czy jak to tam sie po polsku nazywa), by poruszajac sie sama po ulicach miasta miala chocby nikla mozliwosc obrony przed zaczepkami naplywajacej do Niemiec choloty.

 

Pozostaje podziekowac, a wiec dziekuje serdecznie.

Teraz jakos dopiero jakos zalapalem ze jestes z Hannover. Jezdze ze 3-4 razy w roku w Gory Harz ( Goslar , Wernigerode , Braunlage ; staramy sie spac zawsze w innym miejscu ) . Sa to nasze NAJBLIZSZE gory na MTB . Bardzo fajna okolica .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Kolego Jarku, popatrz co to się porobiło... Kiedyś dla tych z zachodu nasz "dziki" wschód był miejscem, gdzie świat się kończył, ptaki zawracały i ani tramwajów, ani cywilizacji nie było.

A na drogach bandy rabusiów grasowały.

A teraz proszę: Kolega dla żony gazu szuka, broni wszelakiej dla sąsiada... I gdzie? Na najbardziej zgniłym zachodzie jakim są okolice Hannoveru

 

A jak ja bym Żonie mojej zaproponował wyposażenie w gaz czy inny paralizator to by się w głowę popukała i stwierdziła, że nasza Tosia bulterierka w zupełności na wieczorny spacer wystarczy.

I ja bym chciał, żeby tak zostało. Przynajmniej do końca moich dni...

 

Zdarzyło mi się tak na jesieni zostawić otwarty garaż. Na trzy dni, bo na zawody wyjechaliśmy: rowery, parę porządnych modeli latających i kupa innego dobra. I co? I tak jak był otawrty tak i został.

NIC nie zginęło. Nikt się nawet nie zainteresował. Czyli w temacie bezpieczeństwa jak myślę u nas na tym "zapyziałym" wschodzie idzie ku lepszemu. I DOBRZE.

A.C.

 

Drogi kolego Andrzeju rzeczywistosc w DE nie wyglada az tak zle jak pisze Jarek.Mieszkam w Bambergu od 1988 roku i jakos nie czuje potrzeby kupowania broni, gazu itp.Wedlug statystyk policyjnych w Polsce w porownaniu z Niemcami az tak rozowo nie jest.Wezmy np. najciezsze przestepstwo jakim jest morderstwo i zobaczmy jak to wygladalo w roku 2017 w Niemczech i Polsce.W Niemczech w 2017 roku bylo 731 morderstw i pobic ze skutkiem smiertelnym, w tym 83 przypadki gdzie zgineli Niemcy z rak obcokrajowcow(dane z BKA).W tym samym roku w Polsce 519 morderstw ,ile z tego popelnili obcokrajowcy nie podaja.Liczba obywateli: Polska 37,8mln,Niemcy 82,7mln.Jakby nie liczyl drogi kolego Andrzeju procentowo jednak w Niemczech bezpieczniej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kurcze ; sledze Wasz temat , a teraz wpadlem na to , ze Malmö to jest dzisiaj Chicago Europy ! U nas stzrelaniny sa na porzadku dziennym , ale ( bo zawsze jest jakies ALE ) faktycznie tylko jeden szesnastolatek ( w zeszlym roku ) zostal zastrzelony wieczorem na przystanku NIE WIADOMO dlaczego . Reszta sa to porachunki gangow ( nie , nie : NIE arabskich ) najczesciej dzieci ( drugie i trzecie pokolenie) przybyszow z Balkanow ( wszelkie nacje ). Ich rodzice budowali Szwecje , a oni juz pracy nie maja , to sie strzelaja  ;)

Na szczescie jak juz napisalem , "zwyklych" mieszkancow to nie dotyczy ( nie sa to nawet napady rabunkowe ) , wiec paniki jakiejs nie ma . Mam kolege policjanta ( tez Polak ) i czasem na imprezce poopowiada historie o ktorych sie nigdzie nie przeczyta  ;)

 Musze jednak niektorych rozczarowac ; Malmö jest wspanialym miastem i NIGDY i NIGDZIE nie czulem sie zagrozony w jakikolwiek sposob . Nie ma zadnych stref NO-GO ( nie wierzcie w to co "gdzies tam " pisza ) , mozna spokojnie pojechac rowerem noca nawet w te nieciekawe dzielnice. A ze NIE JEST juz miastem szwedzkim ? Tak sie toczy historia ........ Dzieki temu jednak mozna na wyciagniecie reki liznac roznych kultur , poczuc rozne zapachy i poprobowac rozne smaki. Ja tam jestem czlowiekiem otwartym i mnie to nie przeszkadza ( w koncu tez jestem tutaj "gosciem" ) . A kto daje nam prawo aby oceniac czy lepszy jest

( mowie o normalnie zyjacym i placacym podatki ) Polak , Afganczyk czy Wloch ? Ja tam oceniam ludzi po tym co maja w glowie , a nie jak sie ubieraja , co jedza  i jaki maja kolor skory .....

Reasumujac broni ( prochowej ) nie zamierzam kupowac. Mam wiatrowke GAMO i czasem jak jestem "gdzies tam " to sobie postrzelam . Dodam jeszcze , ze Szwedzi to dosyc uzbrojony narod. Bardzo wioelu poluje , jest masa strzelnic sportowych ( krytych i otwartch ) . Ze 20 lat temu dzialo sie tez duzo pomiedzy Hels Angels i Banditos. Wtedy w strzelaninach ginelo po kilu brodaczy na raz ! Raz w Kopenhadze na lotnisku , Angelsi czekali na Banditos ( lub odwrotnie ) ktorzy wracali z kongresu z USA i wtedy padlo chyba 5 chlopa . Lecialy granaty ( na prokuratorow ) ITP . Pozniej jakos to ucichlo. I to na 100% NIE byli Irakijczycy i Kenijczycy  :D  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego Andrzeju rzeczywistosc w DE nie wyglada az tak zle jak pisze Jarek.

 

Wiesiu, nie opowiadaj ludziom bajek. Przypomnij sobie pamietnego sylwestra 2015. Tylko w okolicach kolonskiej katedry i dworca (ktory to znajduje sie zaraz przy wspomnianej katedrze), pomimo prezencji policji mialo miejsce grubo ponad 400 deliktow seksualnych, od molestowania po gwalty, w przewazajacej wiekszosci dokonanych przez "nowych" wspolobywateli o podlozu migracyjnym. Zawsze ten sam schemat postepowania: grupa mlodych mezczyzn otacza kobiete i robia swoje. Rok wczesniej bylo to nie do pomyslenia.

https://de.wikipedia.org/wiki/Sexuelle_%C3%9Cbergriffe_in_der_Silvesternacht_2015/16

 

Podobnie noc sylwestrowa 2015 w Hamburgu, tutaj z punktu widzenia ofiary:

http://www.spiegel.de/panorama/justiz/silvester-in-hamburg-betroffene-und-augenzeugen-berichten-a-1070590.html

 

W roku 2016, zamach na Weihnachtsmarkt w Berlinie - facet o podlozu migracyjnym zamordowal kierowce ciezarowki (Polaka), uprowadzil te ciezarowke (wraz ze zwlokami kierowcy) i wjechal nia w spacerujaca ludnosc. Pobudki islamistyczne.

https://de.wikipedia.org/wiki/Anschlag_auf_den_Berliner_Weihnachtsmarkt_an_der_Ged%C3%A4chtniskirche

Wczesniej bylo to nie do pomyslenia. Teraz kazdy Weihnachtsmarkt w wiekszych miastach gesto obstawiany jest przez policje, a mozliwe dojazdy zastawiane solidnymi barierami badz autami policyjnymi.

 

W pazdzierniku roku 2018 grupowy gwalt przed dyskoteka we Freiburgu. Osiemnastoletnia dziewczyna zgwalcona przez osmiu mezczyzn pochodzenia syryjskiego.

https://www.welt.de/vermischtes/article182780572/Freiburg-18-Jaehrige-vor-Disco-vergewaltigt-acht-Tatverdaechtige-festgenommen.html

 

A o atakach siekiera w pociagu, zdaje sie w okolicach Würzburga slyszales? Te mialy bezsprzecznie podloze islamistyczne.

https://www.abendzeitung-muenchen.de/inhalt.minutenprotokoll-der-bluttat-wuerzburger-axt-angriff-als-der-terror-nach-bayern-kam.6735848b-1101-4572-ab3b-8edd7e317480.html

 

Molestowanie kobiet na ulicach wielu, szczegolnie wiekszych miast przez maloletnich "wspolobywateli" o podlozu migracyjnym jest obecnie na porzadku dziennym. Jak nie w Berlinie, to w Hamburgu, jak nie w Kolonii, to w Hanowerze, albo jeszcze gdzie indziej. Takze na porzadku dziennym sa ataki nozami, z reguly dokonywane przez maloletnich "niemcow" o podlozu migracyjnym.

 

Ot, calkiem swiezy przypadek. W szpitalu w Bad Kreuznach ciezarna Polka zostala wielokrotnie pchnieta nozem w brzuch przez Afganczyka, nienarodzone dziecko zmarlo:

https://www.t-online.de/nachrichten/panorama/kriminalitaet/id_85076318/bad-kreuznach-mann-attackiert-schwangere-mit-messer-ungeborenes-stirbt.html

Dla Europejczyka to nie do pomyslenia, dla Afganczyka to normalne, bo w jego mniemaniu kobieta nie ma prawa do jakiegokolwiek sprzeciwu.

 

Czy w Niemczech jest bardziej niebezpiecznie anizeli w Polsce? Tego nie twierdzilem i nie twierdze, bo nie wiem. Ale bezsprzecznie jest bardziej niebezpiecznie anizeli jeszcze przed kilkoma laty. Takze nie wiem, jak jest w Bamberg, moze to spokojna miescina, ale tez wcale mnie to nie interesuje. Wiem jednak, co sie dzieje w Hanowerze i wcale mnie to nie napawa poczuciem bezpieczenstwa, bo policja jest po prostu przeciazona i bezradna. Zlapia pieciu drani, zaraz pojawia sie w innym miejscu osmiu nastepnych i robia swoje.

 

Wyzej przytoczylem tylko kilka najbardziej znanych przypadkow, o ktorych glosno bylo badz jest. Ale takich porzypadkow jest cala masa i konca nie widac. Naturalnie masz prawo uwazac, Wiesiu, ze nie jest az tak zle. Pozostaje pytanie, co bierzesz za punkt odniesienia? Sytuacje w Syrii? Afganistanie? Iraku?

 

A moze pamietasz ten, takze dosyc glosny przypadek:

Na filmiku od razu widac, ze sprawcy to nie wlasciwy dla tych szerokosci geograficznych "typ nordycki". Trudno chyba o cos bardziej brutalnego.

 

Niemcy sie zmienily i nadal zmieniaja, idac zdecydowanie w niekorzystnym kierunku. Bardzo duzy wplyw na te zmiany ma mentalnosc naplywajacych uciekinierow. Mentalnosc, ktora wywodzi sie z polaczenia radykalnej religii z tysiacletnia tradycja oraz bezgranicznym zacofaniem. Ludzi, w ktorych swiecie i mentalnosci kobieta zajmuje status nizszy od psa. Ludzi, ktorych jedynym sposobem rozwiazywania najmniejszych sporow jest pchniecie nozem. Ludzi, ktorzy w (jak dotad jeszcze) cywilizowanej Europie kieruja sie jedynie sharia calkowicie ignorujac panujace tutaj prawo.

 

Wiesiu, a slyszales juz o dzielnicy Neukölln w Berlinie i o panujacych tam klanach arabskich? Sytuacja zaostrzona do tego stopnia, ze nawet pojedyncze patrole policji skrzetnie omijaja pewne zakatki Neukölln.

 

Akurat niemiecka statystyka nic nie mowi, bo jak kazda statystyka daje sie pieknie manipulowac, a nasz rzad potrafi doskonale manipulowac i obecnie, celem ukrycia skutkow powaznych bledow politycznych zdecydowanie ma taka potrzebe. Statystyka to fajna rzecz - za jej pomoca zawsze da sie wytlumaczyc, ze nie jest zle. Wielu wierzy w statystyke wychodzac z zalozenia, ze liczby nie klamia i jednoczesnie jakze latwo zapominajac, ze owe liczby mowia jedynie tyle prawdy, na ile prawdziwie zostaly skonstruowane zalozenia do ustalenia tych liczb. Poza tym nawet najrzetelniej ujete dane statystaczne sa uspokajajace jedynie tak dlugo, jak dlugo cos niemilego nie przytrafi sie komus bliskiemu, czlonkowi wlasnej rodziny, zonie, corce, albo jednemu z przyjaciol. Wowczas chocby najkorzystniejsza statystyka natychmiast schodzi na drugi plan. Niemcy sie zmieniaja. Na niekorzysc. Rosnacy brak bezpieczenstwa obywateli to tylko jeden z wielu niekorzystnych aspektow wynikajacych z naplywu uciekinierow. Nakreslenie innych zbyt mocno odbiegalyby od tematu watku, wiec nie bede ich poruszal.

 

Ja mimo wszystko nie jestem zwolennikiem posiadania broni i miec jej nie musze. Jeszcze przed dwoma laty tez uwazalem, ze "nie jest tak zle". Moze faktycznie wowczas nie bylo jeszcze tak zle. Teraz jednak czesto lapie sie na obawach o moja zone.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.