Skocz do zawartości

Diamant - naprawa i renowacja


art_c
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Też, jak Kamil, uważam, ze konstrukcja z żeberkami byłaby lepsza, ładniejsza, mocniejsza i lżejsza (kadłub jest długi). Skoro skrzydła z żeberek, to i statecznik by bardziej pasował. Jest dużo czasu do swobody polatania, a i roboty niewiele więcej. Efekt też się liczy. W końcu to modelarstwo.. Bo przecież, można było to zrobić ze styropianu z dziurami i też by latoło tak samo. A czy to model rekreacyjny, czy zawodniczy, jedna mańka. Wygląda, że nie lubisz Kamila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, zgadzam się, że można zrobić jeszcze lżej te stateczniki - tak jak małe skrzydło z kesonem, bardzo starannie selekcjonować wagowo balsę etc.  Czy przyjąłem doskonałe rozwiązanie? Pewnie nie, ale też nie tego szukałem: starałem się, aby nawiązywało do oryginału, ale było lżejsze i adekwatne dla tego rekreacyjnego szybowca retro, dokładnie tak jak pisze Rafał. Przy czym pamiętam, że ten projekt to renowacja i dbam o zachowanie oryginalnych elementów. Jedynie stateczniki są nowe, bo stare poza tym, że były ciężkie to miały niewłaściwe mocowanie.  Korzystając z okazji przywróciłem im skos.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bubu2 napisał:

Też, jak Kamil, uważam, ze konstrukcja z żeberkami byłaby lepsza, ładniejsza, mocniejsza i lżejsza (kadłub jest długi). Skoro skrzydła z żeberek, to i statecznik by bardziej pasował. Jest dużo czasu do swobody polatania, a i roboty niewiele więcej. Efekt też się liczy. W końcu to modelarstwo.. Bo przecież, można było to zrobić ze styropianu z dziurami i też by latoło tak samo. A czy to model rekreacyjny, czy zawodniczy, jedna mańka. Wygląda, że nie lubisz Kamila.

 

A kto jego lubi? Chyba on sam siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kamyczek_RC napisał:

Jak patrzę na ten kadłub ,to chyba pokusił bym się o taki konstrukcyjny jak w zestawie . ten jest na jakimś epidianie do tego jeszcze nie przesączony jak trzeba bo widać tkaninę . Może  skusisz się na zrobienie takiego jak w planach .

 

     Akurat , nie ma co się dziwić ze kadłub nie jest dobrze przesączony żywicą . To są konstrukcje robione za Komuny !!! na  epidianach tak toksycznych jak dzisiejszy koronawirus ?. A wiadomo oszczędzali na wszystkim, począwszy od żywicy po tkaninach itp .

Nie porównujmy  dzisiejszej technologi do wykonywania laminatów z przed  1980r . Rożnica jest kolosalna,  wręcz mocno zmieniona w technologi kompozytów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tkanina jest przesączona.  Efekt wizualny jest taki, a nie inny z dwóch powodów; pierwszy to tkanina.  Ktoś się nie patyczkował, i poszedł w grubość  materiału  ;)

Po drugie, epidian ma taki kolor (zwłaszcza utwardzacz). Po wielu latach,  laminat najzwyczajniej w świecie się odbarwił.  Ale takie zjawisko występuje również w "nowoczesnych " żywicach epoksydowych  np.  L285 czy L385.

Prosty przykład,  po paru sezonach mikrobalon na klejeniu czy fartuszkach,  najzwyczajniej w świecie żółknie.  Odnośnie tego kadłuba to bym się nie martwił. W latach, w których był robiony,  to raczej ma za dużo żywicy,  niż za mało.... takie czasy  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tego szybowca nie będę robił nowego kadłuba, ale marzy mi się budowa od podstaw Aquilli na przykład, a może Delfina Schiera po prostu. Kamil, jeśli możesz wstaw zdjęcie modelu, o którym piszesz. Mój przyjaciel ma zamknięty w sklejkowym pudle motoszybowiec z własnoręcznie zbudowanym silnikiem elektrycznym - pamiątkę po swoim koledze, który był jednym z czołowych modelarzy. Muszę się dowiedzieć coś więcej na ten temat.

P.S.

Drobiazgi - żeberka nasadowe stateczników

 

 

03.jpg

01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobię jak wcześniej i ostatnio napisałeś: wymienię popychacze drewniane z końcówkami z drutu na bowdeny, serwa mam prawie nowe HS-485HB, ale najpierw dokończę, co zostało do zrobienia i dopiero wtedy przymierzę i dopasuję wyposażenie.

01.jpg

02.jpg

03.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytan12 napisał:

Z bowdenami jest trochę zabawy,wymień po prostu te drewniane na rurki węglowe fi.4,lżej to chodzi i mniej roboty?.

... albo zrobić tak jak się to kiedyś robiło, dwa kawałki balsy i szprychy rowerowe.

 

Jednak tak jak piszesz poszedł bym na łatwiznę i dał rurki .-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo czasu z ustaleniem kątów zaklinowania skrzydeł: składanie, przymierzanie, rozkładanie, nawiercanie, wklejanie, składanie, sprawdzanie, rozkładanie, korekta i jeszcze raz to samo? - a efekty pracy mało ciekawe: tu otworek, tam kołeczek, ale jeszcze trochę i będzie zrobione.

01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę to trwało, ale jest: kąty nastawienia skrzydeł skorygowane, mocowanie statecznika pływającego wklejone.  Można przyjąć, że szybowiec trzyma geometrię. Pytanie do Kolegów: skrzydła miały odłamane i uszkodzone uszy: czy dla zabezpieczenia przed tą przypadłością przy ewentualnych cyrklach, miejsca łączenia uszu i centropłatów zalaminować paskami cienkiej tkaniny szklanej, np. 30g/m2?

01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.