Witajcie.
Historia śmigłowca ninja .
Jako iż od ok. dwóch lat użytkuję owy śmigłowiec, pragnę ostrzec/poinformować o pewnym drobnym defekcie tego modelu.
Podczas pewnego lotu na powietrzu troszkę zawiało i odleciał mi cwaniaczek. Tak więc chciałem go naprostować tam, gdzie być powinien.
Drążek w prawo do oporu i w dół. Elegancko wykonał skręt, lecz po chwili usłyszałem trzask! Heli jak nie trzasnął w ziemię z ok 7m (na szczęście była to trawa) dobiegłem do niego i sprawdzam co się stało...
Ot cały defetkt: STABILIZATOR wypadł - podczas lotu potarł o łopatę i spowodował "wyglebienie" się heli. Stabilizatorek wyleciał z 10m dalej (czytaj. szukaj go po ciemku).
Mogę z całą pewnością powiedzieć, że nie jest to model do "ostrej jazdy". Trzeba z nim delikatnie i ostrożnie, choć trzeba przyznać, że szerszeń dość wytrzymały.
Można tym małym pręcikiem nieźle oberwać (stąd nazwa "ninja"), zdarzyło mi się oberwać, lecz na szczęście po nogach...
Może ktoś też miał taki problem ze swoim rc?
Krócej: Latać ostrożnie tym modelem.
Pozdrawiam!