Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pakiet awioniki' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Powitalnia
    • REGULAMIN FORUM oraz powitalnia
  • Modele latające RC
    • Latające RC
    • Modele elektryczne
    • Szybowce i motoszybowce
    • Modele akrobacyjne-3D
    • Modele akrobacyjne - F3A
    • Kombat
    • Makiety
    • Rakiety i rakietoplany
  • Napęd i elektronika
    • Silniki spalinowe
    • Elektronika
    • Silniki elektryczne
  • FPV
    • FPV - z lotu ptaka
    • Elektronika
  • Reszta
    • Od czego zacząć??
    • Warsztat
    • Różne
    • Modele lądowe i szkutnicze
    • Rynek modelarski
    • Imprezy i spotkania regionalne
    • Filmy modelarskie
    • Kraksa
    • Aerodynamika
    • PLANY
    • Symulatory
    • Modele redukcyjne.
    • nasze projekty-dokumentacje. pliki
    • Ogłoszenia Aeroklubu Polskiego
    • Przepisy dla modelarstwa RC
    • Konkursy
  • Hyde Park, sprawy forum...
    • Hyde Park
    • Kontakt z obsługą forum

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


WWW


GG


Skype


Skąd


Zainteresowania


Imię

Znaleziono 1 wynik

  1. Witam Szanownych Kolegów ! Rozwiązawszy nieco pospiesznie problem Kolegi Enter1978 z rozgałęzieniem zasilania awioniki z dwóch pakietów 2S (wątek o samolocie MX2 2200), stanąłem przed podobną bieżącą potrzebą rozwiązania grubszej zagadki konstrukcyjnej. Rzecz w tym, że mam wiele rozmaitych modeli, których napęd zasilany jest z pakietów od 3S do 6S. W jednych są serwa na 4,8 - 6V, w innych HV 6,0 - 8,4V. Z pewnych powodów nawet w jednym modelu dobrze byłoby móc zastosować serwa obydwu typów. Bo po co tracić dobre i drogie serwa do obsługi mniej odpowiedzialnych urządzeń, jak np. hak holowniczy czy luk bagażowy ? Tam można bez stresu dać te tańsze. Oświetlenie jednych modeli z przyczyn geometrycznych mogłoby działać z 8V, innych 12V, jeszcze innych 16V - to efekt wymaganego napięcia na jedną diodę białą 6500*K LED max.4V. Zielone i czerwone mają oporniki w szereg, już odżałowałem kilka watów straty... Światła do lądowania z powodu wymaganej mocy potrzebują 12V, stosuję 10-cio watowe LED, są niedrogie i skuteczne (strumień świetlny porównywalny do żarówki H7 60W). Wyszło na jaw, że potrzebne będą jeszcze inne urządzenia pokładowe - wciągarka linki holu, serwa napędu reflektorków, serwa paint tilta... I pewnie z czasem coś tam jeszcze. Jedne urządzenia wymagają zasilania stabilizowanego, inne niekoniecznie. Obawiam się, że jak każdy model będzie bardzo odmienny od innych, to się w tym rozgardiaszu pogubię. Więc jakoś to może by tak uładzić, zunifikować co się da i jednocześnie na tyle uniwersalnie i elastycznie, żeby jeden i ten sam moduł zasilający - a najwyżej dwa rodzaje takiego modułu, ale też podobne - pasował do każdego dostatecznie dużego modelu. No, prawie każdego patrząc szerzej . A jeżeli tak się dałoby, to wtedy nie tylko do moich . Moduł ten powinien załatwiać wszystkie istotne problemy związane z tym zagadnieniem, jakie znam na chwilę obecną, a to: - dystrybucja mocy wszystkich rozporządzalnych żródeł (z pominięciem odbiornika, żeby go nie obciążać prądowo, a zwłaszcza zakłóceniowo) - dostarczanie żądanych napięć przy wymaganej wydajności prądowej przy najwyższej możliwej do uzyskania niezawodności - nie wykazywać cech kłopotliwości eksploatacyjnej Odn. pierwszego - takich "żródeł" może być nawet cztery : BEC w ESC, BEC zewnętrzny i dwa pakiety dla awioniki. W rzeczywistości to trzy - te dwa pakiety i pakiet trakcyjny. Można niektórych podzespołów nie wykorzystywać, np. słabiutkiego BEC-a w ESC, ale jeżeli mógłby być ostatnią deską ratunku, to dlaczego ma się całkiem marnować ? Odn. drugiego - chyba rzadko się spotyka takie udziwnienia, ale jeżeli dają one większe możliwości pożądanego wyposażenia, to mogą się opłacać. Co do niezawodności - to wiadomo. Odn. trzeciego - np. każdorazowe wyjmowanie dwóch dodatkowych pakietów z modelu może być nieciekawym zajęciem... Może skłaniać do ryzykownych decyzji (pewien znany i szanowany inżynier lotniczy i pilot zarazem też tak miał, nie chciało Mu się dotankować samolotu do pełna; niestety [*]). Znacie jakieś nie wspomniane uciążliwości czy problemy tego tematu, które należałoby "załatwić"?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.