Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z lekkim poślizgiem, ale startuję z nową relacją z budowy.
Ostatnio najwięcej frajdy mam z decholotów, więc tym razem wybór był prosty: Mojo 40, klasyka gatunku. 
Rozpiętość skrzydeł to jakoś 20% więcej niż moje ostatnie modele sylwetkowe, ale waga projektowa jest sporo większa. Ciekawi mnie jak to będzie latać w silnym wietrze, bo Slick 360-35 o wadze ~600g był z jednej strony bardzo wrażliwy na podmuchy, z drugiej pozwalał na dodatkową zabawę w ustawianie się pod wiatr i zatrzymywanie w miejscu bez opadania. Widełki wagowe dla Mojo 40 to 1800-2000g, więc sporo więcej.

Kilka parametrów i planowane wyposażenie.

Rozpiętość: 1174mm
Długość: 1108mm

Waga: 1800-2000g
Obciążenie płata: 40-45g/dm2

Silnik: Surpass Hobby C4250-800KV
Bateria: LiPo 4S 3300-4000mAh
Regulator: Hobbywing Skywalker V2 100A
Serwa: HX 5010
Śmigło: 14x7

Na szczęście plany są dostępne w wersji dwg, więc mogłem sobie je poprawić z jednostek imperialnych na metryczne i dodać kilka drobnych zmian, które po kolei opiszę. 

 

Na start zmieniam grubość sklejki w przedniej części kadłuba. W oryginale jest 12mm, ale cała reszta kratownicy wykonana jest z balsy 10mm. Przy napędzie elektrycznym 10mm sklejki w zupełności wystarczy, a przy okazji zlikwiduje się ten głupi schodek między materiałami. Główne wzmocnienie kadłuba stanowi rurka 12mm. W najtańszej wersji mogłaby być z laminatu szklanego, ale obie które kupiłem były krzywe, węglowa alternatywa nie była dostępna, więc została mi najdroższa opcja: laminat węglowy. 
Zmieniając sklejkę z przodu musiałem dorobić dodatkowe nakładki 1mm, do wypełnienia powstającej szczeliny między kadłubem a pierwszym żeberkiem.  

Rysunki przenoszone metodą na aceton. 
 IMG20251004091321.thumb.jpg.752e6411b226bf701d0617978406d2eb.jpg

 

IMG20251011092229.thumb.jpg.2ff2b03021c2e6bbb9560b4db2071521.jpg

 

IMG20251011092332.thumb.jpg.76592daddc8937590e708cd507a5c14f.jpg

 

IMG20251011092346.thumb.jpg.f40d59faa1f3d8e2d28b99b716b56dac.jpg

 

IMG20251011092342.thumb.jpg.624aeb1212517e4854dabc85de3cb5ed.jpg

 

Preferuję też wykonanie krawędzi spływu przed montażem na skrzydle. Tym razem zmodyfikowałem kierunek szlifowania. Materiał usuwam na płasko, a na końcu listwy ustawiam płaskownik metalowy, ograniczający szerszy wymiar. W kilku miejscach zostawiam płaską powierzchnię, żeby mieć się na czym oprzeć po obróceniu strony.

 IMG20251012084107.thumb.jpg.1725afae5f2dcd27eacb31035a0ea9e3.jpg

 

dla lepszego podparcia wsuwam jeszcze kawałki cienkiej balsy. 

IMG20251012101608.thumb.jpg.411383778c0da75af3e5a509b4edc31b.jpg

 

IMG20251012101625.thumb.jpg.00ff8986368ff424c4d7a4cafd368e3f.jpg


Jestem zadowolony z efektu. Wyszło lepiej i szybciej niż metodą z poprzedniej mojej relacji, czyli szlifowaniem w płaszczyźnie pionowej. 

 

Zamieniłem też główny dźwigar na listwę sosnową 6x6. Projektant przewidział listwę balsową, z dodatkowym wzmocnieniem w środkowej sekcji. Sosna wydaje mi się prostszym, mocniejszym, ale cięższym rozwiązaniem.

IMG20251018125905.thumb.jpg.d7bcd1e4a70ce5c41ce4bc17f970b144.jpg

 

IMG20251018125928.thumb.jpg.8d962d9c5e00eeb1d4fb2e5de4869678.jpg

 

Wkładki między dźwigarami robię na całej szerokości między żebrami. To ponad 100mm więc trzeba połączyć dwa kawałki balsy i dopiero z nich wycinać. Według projektu wypełnienia są tylko na szerokość standardowej deski balsowej, ale nie ma co być leniwym i lepiej dołożyć ten kawałek i zamknąć całość w ładną konstrukcję pudełkową. 
Kleję na Pattexa i zalewam krawędzie cyjanoakrylem.
 IMG20251018151321.thumb.jpg.ebdb950e19fb5ff781be422383170b29.jpg


IMG20251018151453.thumb.jpg.1f6425e373b47dbb551918ce740dd052.jpg

 

Skrzydło zamykam w pudełko, bo wydłużyłem keson z dźwigara pomocniczego do dźwigara głównego. To niewielki dodatek masy, a lepiej usztywni całość i jest wygodniejsze do wykonania. 
IMG20251019072901.thumb.jpg.83fb6a6e7b8758eec2b8fb2e82740be6.jpg

 

IMG20251019075456.thumb.jpg.4c7e98fbc556ebb904aa25339bd3f5c0.jpg

 

IMG20251019081222.thumb.jpg.abc21a3d0a003c42bbab3d577f1725cc.jpg
 

IMG20251019113940.thumb.jpg.97b48448639294f1aa85bc4563ea9f52.jpg

 

IMG20251109082949.thumb.jpg.8562158bc0f7f9d455079d190e73217f.jpg

 

Kawałek sklejki z taśmą klejącą to mój super przyrząd do pozycjonowania krawędzi spływu.

 IMG20251018164229.thumb.jpg.29e6d81dbb36910b8a4e0351e0aa20bc.jpg

 

Po zdjęciu skrzydła wydaje się, że konstrukcja jest już wystarczająco sztywna, ale można się niemiło zdziwić. Nawet miękka balsa na kesonie wprowadza naprężenia, które chcą skręcić skrzydło. Po obróceniu do góry nogami nie ma już wsporników, które pozwoliłyby łatwo złapać poziom. Tu zaczyna się mozolna zabawa z ustawianiem wszystkiego ręcznie. Sprawa nie jest trywialna, bo skrzydło jest trapezowe ze zmniejszającym się przekrojem ku końcówkom skrzydła. Sporo czasu zajęło mi mierzenie, ustawianie, poprawianie, dokładanie podkładek, dociskanie żelastwem, żeby uzyskać proste linie.


IMG20251108080513.thumb.jpg.dcdeb663c7d1f5949424b3bf9ea9f3c6.jpg

 

IMG20251108120307.thumb.jpg.2f887da75fffffe818a2c8b071391ff0.jpg

 

IMG20251108120401.thumb.jpg.ebcb8d9d40f46d2bff8082bf3045fbfe.jpg

 

IMG20251108120310.thumb.jpg.93af8c978930bcf85ed2b8f3fa46c96f.jpg

 

IMG20251108144222.thumb.jpg.bf1eb516bc1ca2f5b8cd175bb1749101.jpg

 

Na tym etapie zdałem sobie sprawę, że dużo lepszym rozwiązaniem byłoby budowanie skrzydła na wsporniku z rurek aluminiowych. Tak mam też zamiar to zrobić w następnym modelu, bo w kolejce czeka już Primo. 

Jeszcze trochę szlifowania, wycinania otworów rewizyjnych i skrzydło gotowe.
 IMG20251109084313.thumb.jpg.0821687b242c6ca111708ca7fb2de12b.jpg

 

IMG20251109100031.thumb.jpg.2e6e6ed332239767de01e70f65298115.jpg

 

IMG20251109100044.thumb.jpg.164c37e451c67b9ccf0398b10bbd09ac.jpg

 

IMG20251109132807.thumb.jpg.bef1eda591778ac10598ea2975244cdc.jpg

 

IMG20251109132814.thumb.jpg.9f858dbab590678a4333b138d1ff5381.jpg

 

IMG20251111074912.thumb.jpg.fcd58d6665535eeb9edc1a11ec4462e9.jpg

 

IMG20251111074947.thumb.jpg.fcc73ffb17f020219ab13ed4b10da8e9.jpg

 

IMG20251111074935.thumb.jpg.c5d0cd4a6d82b4c2729641d17a44f6c3.jpg

 

Wagowo jest ciężej niż mogło być. Zużyłem trochę twardej balsy, z którą nie miałem co zrobić od dłuższego czasu. Ze wstępnych szacunków wyszło mi, że te kilkadziesiąt nadmiarowych gramów jest dalej ok. 
 IMG20251110132841.thumb.jpg.482b98ec1c000ca58f5982edbe810e22.jpg

  • Lubię to 2
Opublikowano
Godzinę temu, young napisał:

Wow, czysto i elegancko to robisz .

Jestem pod wrażeniem , 

Wygląda pancernie. 

 

Dzięki ;)
Nie wiem czy aż taka pancerność jest potrzebna, ale staram się nie przerabiać nadmiernie projektu, który jest sprawdzony. Pierwotnie to model pod napęd spalinowy i nigdy oficjalnie nie powstała wersja odchudzona pod elektryka. 
Myślę, że bez uszczerbku dla wytrzymałości dałoby się urwać jakieś 40g poprzez:
-zmianę poszycia z 1,5mm na 1mm,
-użycie miękkiej/średniej balsy pomiędzy dźwigarami,
-zamianę listwy sosnowej 6x6 na 5x5 albo nawet 5x4. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 12.11.2025 o 11:56, arek1989 napisał:

Ciekawi mnie jak to będzie latać w silnym wietrze

Mam model Fun Flya w praktycznie identycznym rozmiarze i masie do lotu z tym ,że z silnikiem spalinowym 7,5cm.

Z tak grubym profilem mój model jest podatny na wiatr: podmuchy przeszkadzają i nie lata się komfortowo.

Przypuszczam ,że z twoim modelem będzie podobnie ale to nic : po prostu lata się w nieco spokojniejszych warunkach za to frajda z wykonywania dzikich manewrów jest ogromna.

No i modele tej klasy są nie do przeciągnięcia.

A ogólnie to bardzo starannie i ładnie budujesz. Taka klasyka modelarskiego rzemiosła , brawo.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.