Skocz do zawartości

Laminowanie - nakładanie żelkotu


madmax

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Właśnie stoję przed kolejnym zadaniem: wykonanie formy górnej części kadłuba poduszkowca.

Zanim jednak zabiorę się do tego ostatecznie - postanowiłem przeanalizować wszystkie problemy, jakie pojawiły się przy wykonywaniu formy dolnej części.

 

I niestety z jednym problemem nie do końca mogę sobie poradzić ( rezultaty nie takie, jakie bym oczekiwał :( ).

Mianowicie: miałem duże kłopoty z nakładaniem żelkotu.

 

Oto szczegóły:

 

Podczas laminowania formy, jako pierwszą warstwę położyłem żelkot własnej roboty ( na bazie żywicy poliestrowej, talku technicznego i barwnika - tani i prosty w wykonaniu).

Powierzchnia kopyta była wielokrotnie pastowana i polerowana pastą do butów z zawartością wosku pszczelego. Przy nakładania rzadkiego żelkotu - pojawiały się po chwili oczka i żelkot spływał z pochyłych warstw. Jeżeli trmocniej go zagęściłem - był problem z nakładaniem - bardziej trzymał się pędzla niż gładkiej powierzhni tworząc często puste komory powietrza przy powierzhni.

 

Poradziłem sobie wtedy w następujący sposób: nałożyłem trzy warstwy żelkotu. Najpierw położyłem najrzadszy, aby "zagruntować" powierzhnię. Po jego wstępnym zżelowaniu położyłem drugi minimalnie gęściejszy, aby wypełnić powstałe "oczka". Gdy i ten zżelował, nałożyłem trzeci najgęściejszy, któy już nie tworzył oczek, ale dobrze się rozprowadzał na poprzednich warstwach. Każda warstwa była innego koloru, abym mógł namierzyć miejsca źle pokryte. Ta metoda była jednak bardzo uciążliwa.

 

Jak ewentualnie zlikwidowac efekt "oczkowania" ?

Czy w gotowych żelkotach poliestrowych taki problem nie występuje ?

 

Ma ktoś może jakieś pomysły ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zrobiłem też z ciekawości próbę na kawałku czystego szkła - efekt był zbliżony ( trochę o mniejszym natężeniu ) . Czyli nie w 100% wina leży po stronie rozdzielacza.

 

Może to "wada" żywicy poliestrowej ?

A może to efekt użycia talku jako zagęszczacza ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nigdy nie robiłem żelkotu poliestrowego ,ostatnio używałem o ile dobrze pamiętam nazwę żelkot Polycor rozdzielacz to Honey wax

Jeżeli podejrzewasz że może to przez ten talk to użyj arsilu jeżeli u siebie nie będziesz mógł go zdobyć to mogę Ci trochę do testów podesłać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pracuje z żywicami poliestrowymi.

 

Oczkowanie - to najczęściej problem leży w rozdzielaczu.

 

Może robisz za rzadki żelkot??

Jak robię forme to żelkot jest tak gęsty że nie spływa z patyka, nakładam pędzlem z obciętymi włosami, czekam aż stanie sie "palcodporny" i nakładam drugą warstwę żelkotu, następnię zaczynam wklepywanie paru warstw tkaniny z dużą ilościa żywicy, następnie mata i warstwa tkaniny.

Ale to wszystko na żywicach epoksydowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli robisz żelkot samodzielnie to zagęszczaj żywicę aerosilem. Ze względu na swoją strukturę ma on właściwości zmniejszające napięcie powierzchniowe. Jeśli żelkot ma być bardzo cienką warstwą to musi być bardziej gęsty. Przy formie, gdzie raczej daje sie grubą warstwę żelkotu, może on być rzadszy i po prostu oblewasz nim kopyto.

Do własnych żelkotów zawsze używałem aerosilu i nigdy nie miałem problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.