Gość kotecek Opublikowano 10 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2009 od razu podkreślam, że chodzi o zakup małych i tanich modeli typu: zuch, świerszczyk, młodzik, jaskółka, tukan, kowalik, sowa, o wydatki rzędu 5 - 10 - 15 zł na miesiąc 1. załatwiam (choćby grosze od gminy)/finansuję modele i daję je dzieciom do wykonania, ale po wykonaniu modele jak za komuny zostają na modelarni jako ozdoba/zapasowe na zawody, 2. jeżeli rodzice dziecka zdecydują się zwrócić modelarni koszt zestawu z jakiego ich dziecko wykonało ten model, to model wędruje do nich do domu, 3. jak ktoś chce to może sam kupować swojemu dziecku zestawy modeli do wykonania na modelarni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 W sumie niezłą robotę wykonujesz. Nikt Ci nie odpisał pewnie z tego powodu , że sam znasz dobre odpowiedzi. Mi jeszcze przychodzi do głowy uderzenie "wyżej". Poszukanie jakichś funduszy powiatu lub unijnych na taką działalność. :wink: Nawet nie wiesz na jakie badziewia ta Unia daje kasę. A Twoja inicjatywa jest godna pochwały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam B. Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Z tego co pamiętam, kiedyś się tym interesowałem gminy powinny finansować różne inicjatyw związane z przeciwdziałaniem problemom alkoholizmu. Tu można podciągnąć działalność związaną z organizacją czasu dla dzieci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Złośliwie zrobiłbym tak: Kupił ryzę papieru A3 i wyginał samolociki, nie jeden z uczestników zapewne ma juz jakiś model i go składa a wiec sam narobi smaku innym... Podstawą działania modelarni jest zrozumienie rodziców specyfiki takiej działalności i zapoznanie się z kosztami. A więc zaczął bym od rodziców. Modelarnia zawsze była miejscem - pomieszczeniem, z narzędziami i stołami a to co tworzyli modelarze to zazwyczaj było z wlasnych materiałów, pieniądze zaczynały się tam gdzie wchodził sport. Tyle że teraz nawet sport nie przynosi sponsorów... W twoim wypadku należy rodziców uświadomić, albo niech naciskają na twoich szefów albo niech sami płacą. To co mówi Adam jak najbardziej sie zgadza, aż szkoda że dla dzieci z "normalnych" rodzin mają tak spętane ręce ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojot Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Oczywiście sam podałeś właściwe odpowiedzi, ale.. Jak zwykle w takim przypadku niestety musisz pracować z rodzicami, niestety ich też trzeba wychowywać. Zasada jest taka - ty dajesz zajęcia (nowe umiejętności), miejsce i narzędzia, zagospodarowujesz czas. Układ jest dwustronny - rodzice też mają coś od siebie dać. Sytuacja kiedy rodzice tylko wymagają jest patologiczny i zawsze kończy się porażką. Albo im to uświadomisz, albo przegrasz. A energię trzeba wykorzystać do walki o dzieciaki w naprawdę trudnej sytuacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Pamiętaj też o "przywiązaniu" dzieci do siebie - jeżeli im bedzie się podobało na zajęciach to na pewno także będą próbować wpłynąć/wpłyną na rodziców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kotecek Opublikowano 19 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2009 po przemyśleniach i dyskusji tu na forum, zdecydowałem, że od razu na wejściu każdego nowego dziecka do modelarni natychmiast "łapię" jego rodziców i wyjaśniam sprawy finansowania modeli , podaję jakie koszty w przybliżeniu poniosą (te. 5-10-15 zł miesięcznie) i jak to mogą zrobić, tz. kupić samemu wskazany model dla swojego dziecka, albo że ja go kupię ale że będą musieli mi za niego zwrócić tych kilka złotych, mówię to głośno przy wszystkich dzieciach czy nawet przypadkowo znajdujących się na modelarni ich rodzicach (dzieci są małe to rodzice je przyprowadzają i odbierają z modelarni), to przy okazji wszyscy ponownie przypominają sobie jak się finansujemy i myślę, że to zadziała tak jak powinno i najpewniej to nam wystarczy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 19 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2009 U mnie w klubie rodzice przyprowadzający młodego adepta do klubu zwykle pytaja ile ich zabawa dziecka będzie kosztowała. Na szczęscie dla nich i ich dzieci pada odpowiedz, że na poczatek wystarcza dobre chęci.Podstawy i początki Rc finansuje S.M Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kotecek Opublikowano 20 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2009 a co to jest SM ? może ja bym się też załapał u nas też sponsorem jest SM, finansuje modele RC i nie tylko (SM=Szef Modelarni) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 20 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2009 jeśli masz dobrze prosperujace firmy w okolicy idź porozmawiać z właścicielem - czasem bywa tak że firma musi zrobic sobie koszta ale nie rób tego z zaskoczenia bo zajęty swoimi sprawami może cię spławić ... rozmowa nic nie kosztuje a może akurat trafisz na podatny grunt . Liczy się każda kwota . jakaś reklama sponsora postawiona w widocznym miejscu podczas zawodów ma znaczne oddziaływanie psychologiczne - czasem liczy się prestiż dla szefa firmy i istnienie w życiu społeczności -powody dla których ludzie dotują różne kluby są rozmaite Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koper20 Opublikowano 20 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2009 SM jest to skrót od Spółdzielni Mieszkaniowej i jeśli masz modelarnie usytuowaną na terenie jakiegoś osiedla to śmiało zapytaj czy jest możliwość aby cię finansowali. Moja modelarnia w Poznaniu też działa na takiej zasadzie i dostajemy co miesiąc określoną kwotę pieniędzy do wydania na wszelkie potrzeby. Czasem trochę Aeroklub coś dołoży, też warto się spytać!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
filip Opublikowano 20 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2009 U nas modelarnia kryje się pod nazwą "Świetlica środowiskowa", może to w czymś pomoże :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 20 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2009 "SM=Szef Modelarni)" czyli ja tez niekiedy sporo dokładam :cry: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kotecek Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 modelarnia przynosi mi takie "stresy", że nie muszę skakać na bandżi, żeby się odstresować od normalnego życia, ostatnio w ramach przedświątecznego okresu dawania dzieciom prezentów, prawie wszyscy rodzice uparli się kupić swoim synkom po jednym modelu na radio, sęk w tym, że ja im przez cały czas tłumaczę, że mogą kupić dziecku co chcą. ale byle nie te modele sterowane dwoma silnikami, bo to nie ma sensu, zdaje się , że za niedługo będę miał na modelarni całe stado tych beznadziejnych nielotów i wszyscy będą liczyć na to, że ja je jednak ulotnię i że będą nimi pięknie latać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 "nudzić to ja się z nimi nie nudzę i o to chodzi' Ja to mam od 22 lat Miałem sytuację z takim pseudo modelem ale ten model był w modelarni był tylko dwa razy pierwszy i ostatni,poprostu zabroniłem przynosic coś takiego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
filip Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 I to jest rozwiązanie jesli to przedstawisz w odpowiedni sposób. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kotecek Opublikowano 7 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2009 niestety efekt jest zupełnie odwrotny od zamierzonego, jak zrobiłem od razu na pierwszych zajęciach rodzicom jednego czy drugiego nowego dziecka wykład o tym , że modele należy swojemu dziecku samemu sfinansować , to większości tak "wyszkolonych" dzieci nigdy więcej nie zobaczyłem i to prawie w 100% ! ! ! no i teraz nie wiem, czy takie dziecko samo nie chciało więcej chodzić na modelarnię, czy zostało skutecznie zniechęcone przez swoich rodziców = ew. płatników (przypominam, że w grę wchodzą kwoty wielkości 5-10-15 zł na miesiąc i to nie każdy) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 8 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2009 Musisz zrobić grupowo zebranie, indywidualne tłumaczenie jest bezcelowe ... Ludzie przyzwyczaili się że na zajeciach takich wszystko dzieci dostają free ... Albo nir przychodzą bo mają korki z matmy 2x w tygodniu [50zl 1h]. Kwestia wartościowania zajęć ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swift Opublikowano 8 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2009 Witam W innym wątku pisałeś, że modelarnia działa w ramach MOKu. Może warto rozważyć, czy nie zarejestrować wszystkich sekcji działających w Waszym Ośrodku, jako jednej Organizacji Pożytku Publicznego. Kilka modelarni w Polsce, działa właśnie w takich ramach, jako stowarzyszenia. Jest z tym zapewne nieco papierkowej roboty, ale działając wspólnie jako MOK dacie łatwiej radę. Głównym pożytkiem płynącym z takiej formy działalności, jest to, że możecie korzystać z darowizn dokonywanych przez podatników (rodzice itd), w ramach rocznego rozliczenia podatkowego, czyli potencjalnych darczyńców nic takie darowizny nie kosztują. Więcej szczegółów na stronie: http://www.pozytek.gov.pl/ http://pozytek.ngo.pl/ PP Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kotecek Opublikowano 8 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2009 MOK ma dyrektora i to on narzucił takie a nie inne zasady finansowania zakupu modeli, a ja wolę go nie narażać na żadne dodatkowe komplikacje z naszego powodu, bo jak go wkurzymy to nas weźmie i rozwiąże, dla tzw. świętego spokoju (łaska pańska na pstrym koniu jeździ), prawda jest taka, że gdyby nie on (dyrektor MOK) i jego zgoda na udostępnienie nam pomieszczenia na modelarnię (światło, ubikacje itp.), to nie byłoby tu żadnej modelarni, z tego co mi powiedział (w czasie naszej pierwszej rozmowy), sam jako dziecko sklejał modele z Małego Modelarza (i być może tylko z tego powodu, ktoś z władnych nam pomóc decydentów w gminie, mnie wtedy wysłuchał i udostępnił to co mamy) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.