Skocz do zawartości

Pierwszy model i jakieś modyfikacje


cwany_dzejk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. To mój pierwszy post. Zwracam się z paroma pytaniami do doświadczonych użytkowników. Mam nadzieję że nie będę zjedzony za to, że temat początków był już wałkowany wielokrotnie, ale do rzeczy.

Jakieś dwa- trzy lata temu bardzo zaciekawiły mnie samoloty rc. W tym momencie popełniłem błąd bo właściwie tak się napaliłem na samolot, że niewiele o nich czytałem, a mimo to kupiłem model Piper J-3 od Graupnera. Postanowiłem go wypróbować. Loty (właściwie to jakieś rzuty i to na dodatek zaledwie 5 może 6) zawsze kończyły się nurkowaniem samolotu i uderzeniem dziobu o ziemię. Model po prostu po paru metrach praktycznie zawsze nurkował w ziemię, ciężko było sprawić żeby poleciał przez kilkadziesiąt metrów prosto. Próbowałem go naprawiać a oczywiście z braku niewiedzy było to bardzo nieudolne. Model wygląda obecnie tak

cały

dziób

ster

Jak widać model nie posiada lotek, dziób jest trochę wykrzywiony oraz ster wysokości nie wychyla się idealnie symetrycznie (zastanawiam się czy to możliwe, że od początku nie wychylał się symetrycznie). Podam coś z wyposażenia:

-silnik SPEED 400 6V

-2 serwa C 577

-akumulatory 8.4V/1300 mAh

-aparatura zdaje się dwukanałowa (trzy? wysokość, kierunek, włączanie wyłączanie silnika)

Moje pytanie czy z tym modelem można coś jeszcze zrobić? Mianowicie czy jest szansa, że będzie on kiedykolwiek latał? Jeżeli nie, to czy części z tego samolotu mogą posłużyć do budowy innego, jakiegoś modelu dla początkujących? Czy też możliwe jest że ktoś kupiłby ode mnie jakieś części, czy tez to jest praktycznie niemożliwe? Liczę na jakieś rady od bardziej doświadczonych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Gość Anonymous

Cześć. Model jak najbardziej nadaje się do użytkowania. Wyposażenie z modelu możesz użyć do budowy innego modelu, tylko że teraz wyposażenie jest nowsze: silniki trójfazowe, pakiety li-po. Co do kupna, pewnie by ktoś kupił. Jeszcze nie wszyscy latają na bez szczotkowych silnikach oraz pakietach ni-xx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Jak na moje oko to model jest jak najbardziej do ulotnienia. Kadłub praktycznie nienaruszony (z wyjątkiem części nosowej) a skrzydła na zdjęciach nie wyglądają na skatowane. Czyli podstawa jest.

 

Osprzęt też powinien dać radę - w końcu Graupner to renomowana firma.

 

Mam dwie sugestie:

- wymień silnik na bezszczotkowy. Nadmiar mocy pomaga przy wietrznej pogodzie i przy nagłej potrzebie wyjścia z opresji.

- znajdź kogoś latającego w twojej okolicy kto pomoże ci wytrymować i wyważyć poprawnie model. Opisane zachowanie sugeruje że coś jest nie tak ze środkiem ciężkości lub/i ustawieniem steru wysokości a pomoc kogoś z doświadczeniem zawsze pomaga uniknąć dodatkowych kosztów napraw...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady. Szczerze mówiąc myślałem, że ten model jest już spisany na straty, ale skoro mówicie że nie to spróbuje na własną rękę z niego wycisnąć jeszcze co się da. Myślę że póki co to z tym silnikiem co jest obecnie zamontowany.

A więc tak, poczytałem trochę o wyważaniu. Użyłem programu http://www.piotrp.de/MIX/sp.htm i otrzymałem takie wyniki:

16% 49,8

8% 61,4

Powiedzmy, że mniej więcej kojarzę o co w tym chodzi tylko pojawia się pytanie bo nie wiem skąd mam odmierzyć te wartości co otrzymałem? Od którego punktu je zmierzyć oraz czy możliwe jest abym sam go jakoś następnie wyważył? Czy bez żadnego specjalnego sprzętu mogę to zrobić, np.: postawić go po prostu na czymś na środku ciężkości i wtedy dopasować rozłożenie masy?

 

Kolejne pytanie to ten nieszczęsny kadłub oraz stery głównie wysokości. Jeżeli chodzi o ster kierunku to na moje oko jest on równoległy do kadłuba nie licząc samego dziobu. Dziób jest lekko wykrzywiony przez co i ster kierunku nie jest do niego całkiem równoległy. I teraz pojawia się pytanie czy takie wykrzywienie kadłuba jest już niedopuszczalne? Mam go jakoś wyprostować?

 

Jeżeli zaś chodzi o ster wysokości to jak już pisałem nie wychyla się on idealnie symetrycznie, nie wiem czy to dokładnie widać na tych zdjęciach, jeżeli coś by pomogło mogę dosłać jakieś lepsze. Podejrzewam, że to już nie będzie takie proste i jest to już niedopuszczalne. Kiedyś był on już naprawiany przez pewnego modelarza. Wklejony "wspornik" po środku znacznie poprawił ten problem, lecz chyba nie jest dalej idealnie. Mam to jakoś poprawić? Dalsze rady mile widziane. Jeżeli jeszcze możliwe to prosiłbym jakieś rady dotyczące właściwego ustawienia silnika.

 

Oraz może trochę mniej na temat ale również w pewnym sensie go dotyczący to czy tę aparaturę oraz serwa można by użyć do budowy RWD? Nie ma możliwości regulacji obrotów bo zdaje się że tyko dwa kanały i czy to byłby duży problem? Jeszcze jeżeli już zdecydowałbym się na budowę tego modelu to w jakiej cenie może się ona zamknąć (biorąc również pod uwagę części które są w tym Peperze, bo zakładam również możliwość, że ten model albo nie będzie chciał latać albo się tak porozbija że nie będzie już co zbierać)? Czy takie proste modele własnoręcznie budowane sprawdzają się zazwyczaj gorzej od tych kupowanych czy niekoniecznie? Bo nie ukrywam, że budowa własnego modelu mnie również bardzo interesuje, a nie chciałbym żeby to był kolejny nielatający model. Trochę tych pytań jest, ale mam nadzieję, że będziecie tak cierpliwi i mi odpowiecie na nie bo nie na wszystkie znajdę odpowiedzi w opcji SZUKAJ

 

Dzięki za cierpliwość dla początkującego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem skąd mam odmierzyć te wartości co otrzymałem?

Z tego co widzę w programie to od natarcia- początek skrzydła

czy tę aparaturę oraz serwa można by użyć do budowy RWD?

Z tego co mówisz masz aparaturę 3-kanałową (gaz,ster kierunku, ster wysokości)

Jeżeli elektronikę masz sprawną możesz ją użyć do RWD-5.

Nie ma możliwości regulacji obrotów bo zdaje się że tyko dwa kanały

To nie zależy od aparatury, musisz mieć regulator obrotów w samolocie który podłączasz do odbiornika.

 

to w jakiej cenie może się ona zamknąć

Materiał wyniesie cię max 30zł - izo floor, klej polimerowy i jakaś sklejka

Jeżeli elektronika jest popsuta to myślę że jakąś aparaturę na początek dostaniesz w granicach 200-300zł

Czy takie proste modele własnoręcznie budowane sprawdzają się zazwyczaj gorzej od tych kupowanych czy niekoniecznie?

To zależy od wykonania ;) Taki RWD-5 albo Toto-0 są na początek najlepsze i jak tylko zbudujesz je mniej-więcej zgodnie z planami to napewno poleci ;)

a nie chciałbym żeby to był kolejny nielatający model.

Tak jak we wcześniejszej wypowiedzi

Pozdrawiam Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Co do dziobu to ciężko na odległość cokolwiek powiedzieć. Musiałbyś zdjąć ta taśmę żeby było widać co tam się napaskudziło i dać fotkę - wtedy można coś radzić bo tak to tylko widać że krzywy ale nie widać czy złamany kompletnie czy tyko krzywy.

 

Co do steru - jak włączysz nadajnik i odbiornik to stery się ustawiają w określonych pozycjach. Jak dobrze widzę na końcu popychaczy masz takie klipsy - sprawdź czy są zamocowane na gwincie. Jeżeli tak to zdejmujesz taki klips z dźwigni steru i wkręcając lub wykręcając zmieniasz długość całego popychacza. Ustawiasz tak długo aż przy włączonej aparaturze i odbiorniku oś steru kierunku będzie się pokrywała z osią kadłuba.

Podobnie ze sterem wysokości tylko tu oś steru ma się pokrywać z osią statecznika.

Tak to z grubsza wygląda.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc tak, dziób wygląda tak:

 

http://img528.imageshack.us/img528/5202/img0793ae.jpg

http://img265.imageshack.us/img265/8851/img0798a.jpg

http://img265.imageshack.us/img265/8851/img0798a.jpg

 

 

Jak widać piękny nie jest. A co do sterów to chodziło mi o coś innego. Te klipsy są ustawione w porządku, tylko jeśli poruszę drążek sterów wysokości to te wychylają się, ale ten do którego przymocowany jest popychacz wychyla się trochę więcej niż druga połówka. Starałem się to uchwycić na zdjęciu w pierwszym poście. Nie wiem tylko od jakiego poziomu tej różnicy w wychyleniu będzie to znacząco wpływało na sterowanie przy takim bądź co bądź prostym modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Dobra, to już wiemy na czym stoimy.

 

Jeżeli chodzi o stery to dla świętego spokoju możesz je wzmocnić wklejając klejem CA np. cieniutki pręcik węglowy wzdłuż steru a od biedy wystarczy patyczek od szaszłyków - byle prosty. Nie jest to profesjonalne rozwiązanie ale przy nie wymagających układach się sprawdza i jest pod ręką....

 

Co do nosa to masz kolejne zadanie. Musisz ustalić czy Solidpor (materiał z którego Graupner robi modele) zachowuje się we wrzątku tak samo jak Elapor (materiał stosowany przez Multiplex'a) - koledzy forumowicze na pewno wiedzą. Jeżeli tak to musisz zdemontować z dziobu wszelką elektrykę, zagotować duuużo wrzątku i cienkim strumieniem gorącej wody polewać stopniowo miejsca zgięcia i pęknięcia. Jeżeli Solidpor zachowuje się tak samo jak Elapor to powinien pod wpływem temperatury stopniowo wrócić do pierwotnego kształtu a przynajmniej w jego pobliże. Jeżeli podczas polewania wodą zrobi ci się taka "gęsia skórka" na powierzchni modelu to możesz to wygładzić suwając wypukłą powierzchnią łyżki stołowej.

Jak już wstępnie wyrównasz nos to wypełnij pęknięcia klejem CA i psiknij przyśpieszaczem. Pamiętaj - przed przystąpieniem do klejenia nos musi być prosty. Jak CA złapie to nie będzie miejsca na poprawki.

Jak już będziesz miał to poklejone to dla wzmocnienia możesz owinąć nos taśmą ale lepiej zamiast taśmy izolacyjnej weź taką przeźroczystą zbrojoną włóknem szklanym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dzięki, powiedzmy że ze sterami i nosem dam sobie jakoś radę. Jeszcze tylko ostatnia sprawa. Nie wiem za bardzo w jaki sposób mogę wyważyć ten model. Mam go postawić na czymś tak aby był oparty w miejscu gdzie ma się znajdować środek ciężkości i wtedy go wyważyć? czy w taki sposób da radę to zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Wyliczyłeś już programem gdzie na skrzydle powinien znajdować się środek ciężkości. Odmierzasz tą odległość od krawędzi natarcia skrzydła i zaznaczasz na spodniej stronie skrzydła np. malutką kreseczką. Wykonujesz tą operację dwukrotnie - po obu stronach kadłuba. Przypilnuj żeby kreseczki były w tej samej odległości od kadłuba. Następnie musisz robić sobie wagę - potrzebujesz płaskiej, poziomej powierzchni (stół się świetnie nadaje) i dwóch podpór równej wysokości. Podpory mogą być zrobione "na winie" czyli z tego co się nawinie pod rękę pod warunkiem ze będą równe. Znajomy stosuje dwa dezodoranty i dwie buteleczki po kleju CA, ja hantle z pionkami szachowymi na szczycie - chodzi po prostu o to żeby szczyty podpór były szpiczaste ale nie ostre (nie mogą poharatać ci skrzydła). Umieszczasz model na podporach tak aby szpice podpór oparły się o kreseczki pod skrzydłami i patrzysz co się dzieje. Jeżeli model przeważa na ogon musisz obciążyć dziób, jeżeli "leci na pisk" odwrotnie, masa powinna powędrować w kierunku ogona.

 

Tak to wyglądało u mnie:

 

http://verid.fotosik.pl/albumy/659461.html

 

Na szczycie hantli są przyklejone taśmą pionki szachowe żeby uzyskać zaokrąglony szpic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.