Skocz do zawartości

3,2 metrowe skrzydło w technice VB


Rafal B.

Rekomendowane odpowiedzi

Całkiem niedawno zacząłem budowę takiego skrzydła. Skrzydło wykonuje w technice VB czyli mówiąc inaczej w worku próżniowym.

Skrzydło wzorowane jest na skrzydle od modelu Bubble Dancer zaprojektowanego przez Marka Drelę.

 

Dane skrzydła:

- rozpietość 3200 mm

- powierzchnia nośna 69 dm2

- profile AG 24, 25, 26, 27

 

Rdzenie zostały wycięte z białego styroduru, przez Mariusza z http://kubamodel.pl/

Dołączona grafika

 

 

Wykonanie skrzydła zacząłem od końcówek. Nadałem im obrys, wkleiłem dźwigar i płaskownik węglowy w natarcie. Żywicą z mikrobalonem zaszpachlowałem szpary powstałem przy dźwigarze oraz nawinąłem pasek tkaniny szklanej na natarcie.

 

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

 

Tak przygotowane skrzydła pokryłem tkaniną szklaną. Pokrycie składa się z jednej warstwy tkaniny szklanej 25 g/m2 oraz jednej warstwy tkaniny szklanej 33 g/m2.

 

Rdzenie przygotowane do włożenia do worka:

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

 

 

Po odessaniu powietrza rdzenie zostały umieszczone w negatywach i dodatkowo obciążone.

 

Dołączona grafika

 

 

 

Po 8 godzinach, gdy żywica już stwardniała wyciągnąłem rdzenie:

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

 

Końcówki przed obróbką wykańczająca ważą 102 gramy.

 

cdn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Rafał.

 

Czy mógłbyś opisać dokładniej etapy przygotowania warst przed laminowaniem ( tak, jakbyś tłumaczył początkującemu - w jakiej kolejności czynności, jaka żywica, jak nakładałeś warstwy i żywicę, na co zwrócić uwagę ) ?

Jak uzyskałeś kolory i tak gładką powierzchnię ?

Wydaje mi się, że na wierzchu zastosowałeś tzw. delaminaż do odsączenia nadmiaru żywicy ?? Wydawało mi się do tej pory, że wtedy powierzchnia nie jest tak gładka, jak u Ciebie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Odważyłeś na coś, wokół czego już kilka lat chodzę jak kot wokół szpyrki... Gratuluję !

Mógłbyś pokazać jak wyszło Ci natarcie ? I nie żeby krytykować czy zachwycać się...

W przymiarkach do czegoś takiego zrobiłem kilka skrzydeł i natknąłem się na kilka problemów z którymi nie wiem jak sobie poradzić. Jednym z nich jest natarcie ! Eksperymentowałem z różnymi grubościami foli i natarcie za czorta nie wychodzi. Jak dam większe podciśnienie to jest trochę lepiej ale profil wychodzi znacznie zniekształcony i z założonym niewiele ma wspólnego.... Styrodur się spręży w trakcie wakuowania a po wyjęciu z worka rozpręża się dość przypadkowo, tzn: jak mu szkło na pokryciu pozwoli....

Podciśnienie 0,4 nawet foli 0,15mm nie dogina na nosku. Doszlifowywanie noska profilu skutkuje zcięciem tkaniny pokrycia ... Jak Ty to robisz ? Pozdrawiam

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madmax, przy dalszych pracach postaram się wszystko opisać, według twych sugestii. Delaminażu nie stosowałem, żywic też nie odsączałem (efekt wprawy w jej nakładaniu, tudzież odsączania przed zamknięciem worka).

 

Jurku, moje natarcia też nie są idealne bo dopiero uczę się tej techniki wykonania. Ja dla styroduru stosuje podciśnienie 0,8 bara,. Wgniatania styroduru nie zauważyłem, a skrzydeł do dlg zrobiłem już dość dużo. Ja stosuje folię mylarową o grubości 0,2mm. W rzutku folię przy natarciu szlifuje papierem ściernym w klin. Ważne również jest ułożenie tej foli (nie za daleko nie za blisko natarcia). W dlg po oszlifowaniu natarcia przemalowałem je samą żywica uzyskując większa gładkość. Na koniec, dużo osób robi właśnie w taki sposób natarcie więc musi się to sprawdzać :)

 

Jedyne zdjęcie co wyszło ostre:

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Dzięki serdeczne ! Mnie to wychodzi podobnie... Na szlifowanie foli nie wpadłem - jeszcze raz dzięki. W następnych skrzydełkach spróbuję...

Czym zamierzasz wynosić Twój model w powietrze ? Jeśli na holu a lepiej przez rolkę czy na gumie to ciekawi mnie konstrukcja dźwigara w centropłacie jaką zastosujesz. Czekam na postępy prac. Pozdrowienia

- Jurek

P.S. Ja wgniatania też nie zauważyłem. Po przyłożeniu szablonów do zalaminowanego skrzydełka i porównaniu z tym co do worka włożyłem - było to jedyne wytłumaczenie rozbieżności.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model ten będzie motoszybowcem, jednak konstrukcja dźwigara będzie taka jak w modelu do holowania za wciągarką. Jedynie będzie mniej węgla no i skrzydła dwu częściowe zamiast trójdzielnych (no chyba że coś się zmieni). Model będzie uszatkiem czyli skrzydło bez lotek ale z klapą by dało się tym jakoś lądować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam!

 

Ciąg dalszy prac przy skrzydle.

 

W tej części skrzydła dźwigar został wykonany jako osobny element. Składa się on z dwóch pasów węgla o przekroju 7x0,7mm, oddzielonych przekładką z styroduru. Całość została owinięta dwiema warstwami szkła 25 g/m2. Następnym razem muszę spiłować rogi pasów węglowych by szkło lepiej się owinęło wokół dźwigara. Dodatkowo nie powinno się zawijać szkła tak jak ja zrobiłem. Prawidłowe owijanie to tkanina pod katem 45 stopni w stosunku do dźwigara.

Parę zdjęć z tego etapu prac:

 

Rdzeń dźwigara wycięty z końcówki:

 

Dołączona grafika

 

Sklejenie dolnego pasa z przekładką styrodurową:

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Widoczny przyklejony węgiel do przekładki, na pierwszym planie węgiel pokryty taśmą malarska w celu zwiększenia jej grubości (3 warstwy taśmy = 4 warstwy szkła).

 

Dołączona grafika

 

Przycinanie przekładki na żądaną wysokość. Pod przekładką leży węgiel oklejony taśmą i całość jest docinana i szlifowana do profilu.

 

Dołączona grafika

 

Dźwigar owinięty szkłem. Do owijania użyłem kleju w spreju firmy Tesa. Lepszy byłby klej 3M77 firmy 3M.

 

Dołączona grafika

 

Dźwigar został przesączony i wklejony w skrzydło a całość zaszpachlowana i wyszlifowana na gładko. Natarcie wykonałem tak jak poprzednio.

 

 

Laminowanie.

Przygotowania do tego etapu zaczynamy od przycięcia foli mylarowej. Po przycięciu pokrywam ją pastą do butów i susze suszarką do włosów. Gdy pasta wyschnie to poleruję szmatką powierzchnię.

 

Na zdjęciu widać powierzchnie przed i po polerowaniu (PG=prawa góra):

 

Dołączona grafika

 

Po polerowaniu przycinam tkaninę szklaną na poszycie. W tym przypadku na poszycie użyłem szkła 25g/m2 na wierzch a na druga warstwę szkła 50 g/m2. Jak już wspominałem szkło ma być tak przycięte by nitki biegły pod kątem 45 stopni do osi skrzydła.

 

Następna czynność to malowanie. Do malowania użyłem farby akrylowej firmy Motip w spreju. Kładłem dwie warstwy farby. Niestety na białym widać, że nie do końca to były dwie warstwy. Na przyszłość warto zapamiętać, że jak maluje się białym sprejem coś przeźroczystego to dobrze jest dać pod spód coś ciemnego a nie zwykłą gazetę.

 

Przygotowanie do malowania:

 

Dołączona grafika

 

 

Najpierw zdjęcie a poniżej opis:

 

Dołączona grafika

 

W pojemniczku rozrobiona żywica L285 z utwardzaczem L286. Moim zdaniem jest to bardzo dobra żywica dla modelarzy. Nie śmierdzi, dobrze się z nią pracuje oraz nie jest wymagane obowiązkowo wygrzewanie. Do laminowania używam piankowych wałków malarskich (warto rozrobić więcej żywicy gdyż w wałek wsiąka jej cześć i może nam jej potem zabraknąć). Duża nakrętka od słoika służy do przesączania wałka żywicą. Po prawej widać pomalowaną folię mylarową z nałożoną pierwszą warstwą szkła 25 g/m2.

Przesączać należy delikatnie, tak by możliwe jak najmniej sfalować prostoliniowy przebieg nitek w tkaninie. Wałek ma tą zaletę, że jak mocniej się go przyciśnie to dobrze przesącza a jak się nim lekko jeździ to ładnie zbiera nadmiar żywicy. Po przesączeniu żywicą pierwszej warstwy nakładamy drugą i powtarzamy jeszcze raz wyżej opisana czynność. Gdy obie części są już przesycone, to jeśli ktoś ma obawę, ze dał za dużo żywicy to wystarczy położyć ręcznik papierowy na tkaninę i przejechać parę razy twardym wałkiem. W ten sposób odprowadzamy nadmiar żywicy. Te czynności powtarzamy na pozostałych 3 brytach. Następnie trzeba wszystko złożyć tak jak opisałem w pierwszej relacji i wsadzić do worka.

 

 

Gotowe końcówki z poprzednimi:

 

Dołączona grafika

 

Spód końcówki:

 

Dołączona grafika

 

Góra:

 

Dołączona grafika

 

 

 

Waga końcówek to 93,4g oraz 94,6g. Liczyłem na mniej ale myślę że wynik i tak jest dość dobry.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CZARO masz kurzą ślepote i wstydem jest krytykować .RAFAL za bardzo odkryłeś karty /opisy, zdjęcia / i od razu krytyka .Nikt nie potrafii docenić wiadomości , które porzekazujesz ale miej to w........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkło, którym owijałeś dźwigar jest na prosto? Wstyd :twisted:

No przecież sam się przyznałem, że zrobiłem źle. Prawda jest taka, że najpierw owinąłem dźwigar a potem się skapnąłem, że jest źle. wrodzone lenistwo już nie pozwoliło mi na korektę tego stanu rzeczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Jeśli dobrze zrozumiałem - dźwigara nie zalaminowywałeś oddzielnie w worku ?

Do skrzydła poszedł "na mokro" i utwardzał się razem z pokryciem w worku, czy utwardzony został połączony ze styrodurem i dopiero poszedł do worka ? Pytam, bo na tym etapie też natknąłem się na problemy......

Jak zastosowałem utwardzony dźwigar to po wyjęciu skrzydła z worka zawsze było na nim załamane pokrycie. Wywnioskowałem z tego, że styrodur pod naciskiem worka ugina się (ściska) a dźwigar nie. U Ciebie tego nie widać dlatego próbuję zrozumieć co robiłem źle....

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dźwigar zrobiłem tak: pasy za laminowałem osobno. Potem przykleiłem je do przekładki styrodurowej. Następnie owinąłem szkłem, przesyciłem żywicą i wsadziłem w skrzydło. Normalnie powinno się to wsadzić do worka żeby szkło lepiej chwyciło się do dźwigara.

 

Ta część skrzydła wyszła dużo lepiej jak poprzednia jeśli chodzi o gładkość. Dlatego, że tym razem dużo lepiej zaszpachlowałem i wyszlifowałem dźwigar.

 

Jurku jedyne co mi przychodzi teraz na myśl to to, że może używasz zbyt lekkiego styroduru (w sensie ma kiepskie parametry). Ja używam styrodurów o gęstości około 30 do 40 kg/m3 i wytrzymałości na ściskanie niemniej niż 300kPa. Może tu tkwi Twój problem?

 

PS: chyba musimy się spotkać i pogadać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Rafał - przepraszam, że marudzę....

Mokry (nieutwardzony) dźwigar przykleiłeś do styrodurowych profili i całość (włącznie z pokryciem) włożyłeś do worka ? I tam się dopiero utwardził ?

Z tym styrodurem to może być argument. Używam takich od 35 - 43 g ale o wytrzymałości na ściskanie.... to najlepiej świadczą oczy sprzedających, jak zapytam o ten parametr..... Pół godziny przeszukują komputer, potem biorą stertę niemieckojęzycznych katalogów i udają, że czytają - nie rozumiejąc nic, ani tego o co pytam... Zazwyczaj braknie mi cierpliwości i wtedy mówię: dobra niech jest jaki jest, biorę 2 płyty ! I wtedy jeszcze większe oczy - pogardy !

Inna para kaloszy - nie przekonuje mnie styrodur jako przekładka międzydźwigarowa. Tkanina 25 czy 33 jako gwarant sztywności dźwigara ? W tym momencie styrodur spełnia rolę przekładki dystansowej do czasu utwardzenia się tkaniny wokół.

Nie demonizowałbym znaczenia skośnych włókien tkaniny na dźwigarze. Jeśli skorupa pokrycia również z włóknami skośnie jest wystarczająco sztywna to może nie musi się "podpierać" zwiększoną odpornością na skręcanie dźwigara ? Z "punktu widzenia dźwigara" wytrzymałość na ściskanie powinna mu dać przekładka pomiędzy pasami, odporność na odspojenie się pasów dźwigara od przekładki - to czym owijasz pasy z przekładką. W tym wypadku najlepiej powinien się spisać oplot nicią kewlarową ?. Ułożenie włókien skośnie daje tylko większą sztywność na skręcanie ale mniejszą wytrzymałość na ściskanie. Koniec końców - błąd, niedopatrzenie, lenistwo ? (kak zwał - tak zwał) może się okazać korzystne. Czego Ci życzę ! Czekam na relację jak osadzisz skrzynki bagnetowe bo to był mój kolejny problem...

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mokry (nieutwardzony) dźwigar przykleiłeś do styrodurowych profili i całość (włącznie z pokryciem) włożyłeś do worka ? I tam się dopiero utwardził ?

Dźwigar utwardził się na długo przed włożeniem do worka. Owinięty mokry dźwigar przykleiłem do rdzeni. Jak to wyschło zaszpachlowałem okolice dźwigara i ładnie doszlifowałem do profilu na gładko.

 

Styrodur jako przekładkę nie licząc dlg stosuje pierwszy raz. Czy się spisze czas pokaże. W Suprze (tej oryginalnej z worka) Drela używał też styroduru jako przekładki i startował modelem z gumy lub wciągarki. Ludzie na RCgroups robią podobnie i póki co nikt nie narzekał na jakieś wady.

 

Włókna w tkaninie owijającej dźwigar z tego co pamiętam dlatego daje się pod skosem gdyż pasy dźwigara pracują też na ścinanie z przekładka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.