Skocz do zawartości

Obrys skrzydeł modeli szybowców f3


PiterN
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Oglądając różne konstrukcje modeli szybowców zauważyłem, że część z nich ma dość charakterystyczny obrys skrzydeł, np.:

http://www.f3j.dk/images/trinitus/f3jdk064.jpg

http://www.eflight.ch/~eflightc/shop/ProdukteBilder/Xplorer%281%29.jpg

http://www.bretamodel.cz/web/data/home/precious.jpg

Z ciekawości udało mi się ustalić z grubsza opis matematyczny obrysu takich skrzydełek (bardzo ładny wzór :) ) i uzyskać ogólną zasadę dającą coś takiego:

Dołączona grafika

 

Wszystko wydawałoby się fajne, ale mam pytanie: Jakie walory mają takie skrzydełka? Czym się różnią od skrzydeł o innych obrysach? Czy może mają tylko ładnie wyglądać? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem właśnie chodzi między innymi o wygląd. Moda.

Jest to jedna z koncepcji aerodynamicznych, popularna i miła dla oka. Bajerancka. Ale wystarczy popatrzeć na projekty innych wybitnych aerodynamików np. Krzysztofa Kubryńskiego, czy Marka Drelli żeby zobaczyć, że klasyczne zakończenie skrzydła jest równie skuteczne. Tylko mniej bajeranckie z wyglądu.

Większość modeli f3x jest budowania nie pod względem osiągów, a sprzedaży. Naturalnie, że osiągi są jednym z kryteriów, ale nie aż tak krytycznym. Te modele doszły w większości już do kresu optymalizacji i większości latają podobnie. Różnią się głównie wyglądem, modnym designem, kolorystyką i dbałością o szczegóły konstrukcji. Na polu aerodynamiki jest jeszcze trochę miejsca do poprawienia w temacie sterowania i zachowania w locie. Tutaj zrodziły się dwa obozy, oba równie skuteczne. Mark Drella projektujący klasyczne skrzydła i bracia Herrig wierni trendowi wygiętych końcówek.

 

Podobna sprawa jak z motylkiem. Najpopularniejszy jest układ, który wygrał ostatnie MŚ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam opinię CZARO, ciekawa jest ta wypowiedź:

"Różnią się głównie wyglądem, modnym designem, kolorystyką i dbałością o szczegóły konstrukcji.".

Jeszcze myślę dojedzie jedna sprawa, konstrukcje które wyrywają na zawodach się kupuje.

Tylko że w Niemczech wygrywa Freestyler, we Francji Alalaj a w Czechach Dingo.

Myślę że w ten weekend będzie niesamowita okazja porównać konstrukcje na zawodach w Polsce jak zjadą mistrzowie z FR, CZE i DEU.

Dingo bardzo dobry model, a nie wiedzieć czemu producent wprowadzając nowość pod nazwą SINGER, różniącą się nieznacznie konstrukcją ma już tyle zamówień ze odstawił Dingo.

Stinger dodam jeszcze nie latał. Taka marka producenta.

W Polsce odgrywa jeszcze cena dużą rolę, za czeski model płacisz 800 EUR a za jakikolwiek zachodni 1500 EUR. Cena z innej półki.

Liczy się kilku producentów i to oni wyznaczają trendy. A głównie ze względu na staranność wykonania modeli.

Nie da się porównać wykonania Dingo do innego Czecha.

Niektórzy po prostu mają renomę.

 

Jest jeszcze inna kwestia. Terminu odbioru modelu.

Różni producenci różnie do tego podchodzą a jak czekasz na model 6 miesięcy i producent ci przesuwa termin o 2 tygodnie robi się to bardzo irytujące, więc więcej u niego nie zamówisz, jak to bywa z polskimi producentami, którzy właściwie klepią modele w garażu, a o renomie światowej mogą tylko pomarzyć.

 

O ot to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.