Skocz do zawartości

Pioneer 1400, poskładany, polatany :-)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ten modelik to moje pierwsze skrzydlate latadło. Zdecydowałem się na niego za sprawą właśnie tego forum. Kupiłem modelik w wersji ARTF. Prawie kompletne wyposażenie i niewiele do składania. Póki co nie mam zbyt dużego doświadczenia, ani w składaniu modeli, ani w lataniu, więc nie wychylałem się specjalnie. Na dodatek jeśli coś robię to w mieszkaniu.... żona bręczy jak robię bałagan :o

Ale żeby nie było tak łatwo trochę w modelu pozmieniałem i dokupiłem to co mi poradzono.

Kleje:

 

Uhu do pianek

 

post-12298-0-45270800-1366725593_thumb.jpg

 

I Nutlock, do blokowania gwintów.

 

post-12298-0-64028600-1366725638.jpg

 

Dokupiłem też na zapas dźwignie, snapy, mocowania bowdenów.

 

post-12298-0-83222400-1366726796_thumb.jpg

 

post-12298-0-21794200-1366726810_thumb.jpg

 

post-12298-0-49987900-1366726820_thumb.jpg

 

Snapy się przydały od razu, bo te które były w komplecie rozleciały mi się w rekach. Te kupione mają metalowy pręt z dobrym zatrzaskiem. Oryginalne były całe plastikowe.

 

Dokupiłem też rzepy samoprzylepne w rożnych rozmiarach do mocowania komponentów w modelu.

 

post-12298-0-65954500-1366727461_thumb.jpg

 

No to można zacząć prace. Postanowiłem zamontować zawiasy w modelu. Do tych piankowych jakoś nie miałem zaufania, po za tym bardzo ciężko pracowały.

Na pierwszy ogień poszedł statecznik poziomy. Nakleiłem taśmę maskującą, wytrasowałem miejsca na zawiasy, rozciąłem ster od statecznika, wyfrezowałem wpusty na zawiasy i skleiłem w całość.

 

post-12298-0-58538400-1366728269_thumb.jpg

 

post-12298-0-78923900-1366728469_thumb.jpg

 

post-12298-0-18071400-1366728476_thumb.jpg

 

Podobnie zrobiłem ze statecznikiem pionowym.

 

post-12298-0-03039100-1366728726_thumb.jpg

 

post-12298-0-46094400-1366728727_thumb.jpg

 

post-12298-0-36878500-1366728728_thumb.jpg

 

Analogicznie z klapami.

 

Powklejałem dźwignie we wszystkie stery, zainstalowałem mocowania bowdenów i zabezpieczyłem gwinty klejem do tego przeznaczonym, mam nadzieję, że śrubki nie odkręca się w czasie lotu ;)

 

post-12298-0-74948000-1366729401_thumb.jpg

 

Następny etap to wklejanie statecznika poziomego i pionowego. Tutaj miałem trochę pracy ze szlifowaniem kadłuba, ponieważ przymiarki na sucho wykazały odchyłki od osi samolotu, ale jakoś poszło.

 

post-12298-0-39429700-1366729655_thumb.jpg

 

Jeśli chodzi o mocowanie skrzydeł to wersji znalazłem kilka na forum, magnesy, gumki, klejenie na stałe. Ja zastosowałem inną, taką sobie wymyśliłem. Rurkę wzmacniającą jaka była w komplecie sobie podarowałem. Kupiłem pręt węglowy o średnicy 6mm. Pasował w oryginalne otwory w skrzydłach. Tam gdzie kończyły się pręty przykleiłem na skrzydle płytkę węglową przewierciłem całość i wkręciłem małą śrubkę, która zablokowała pręt w skrzydle. Dzieki temu rozwiązaniu nie ma szans na wysunięcie się skrzydeł, a jest możliwość szybkiego demontażu. Tak to mniej więcej wygląda u mnie.

 

post-12298-0-83715100-1366730031_thumb.jpg

 

Model złożony, pozostało dołożyć wyposażenie. Zdecydowałem się na rzepy samoprzylepne. trzymają dość mocno, a jest jeszcze możliwość regulacji położenia poszczególnych komponentów.

 

post-12298-0-93567900-1366730241_thumb.jpg

 

post-12298-0-91549400-1366730242_thumb.jpg

 

Regulator jest od strony silnika, odbiornik w środku, a bateryjka poszła na przód, żeby maksymalnie dociążyć front modelu. Przy wyważaniu modelu nie obeszło się jednak bez dociążania tymi podkładkami, model szedł na ogon. Ktoś na forum stosował w tym modelu baterie 2300 mAh z takim zasilaniem nie trzeba było wyważać. ja kupiłem dwa aku 1300

 

post-12298-0-64534600-1366730467_thumb.jpg

 

Model został wstępnie wytrymowany.

 

Budowę zakończyłem jakieś trzy tygodnie temu, ale mrozy i paskudna pogoda nie pozwalały na testy powietrzne. Nie marnowałem jednak czasu i w oczekiwaniu na poprawę aury zbudowałem sobie panel pod aparaturę, ale o tym w innym wątku.

 

Wczoraj wkońcu pojawiła wzorcowa pododa na pierwsze loty. Pod wieczór wiatr całkowicie zamilkł, a było wystarczająco jasno, żeby polatać. Zonka pomogła mi sprawdzić zasięg aparatury, więc wszystkie procedury przed startowe zostały spełnione, w powietrze :blink:

 

Jakie wrażenia? Ktoś pisał, że model jest szybki, to prawda, trochę nawet za szybki, jak na początkującego pilota. Pierwszy start odbył się na 2/3 mocy z reki. Model strasznie wydarł w powietrze i trochę spanikowałem. Na szczęście nawyki z symulatora zrobiły swoje i udało się opanować sytuację. Wylatałem w sumie dwa pakiety i wrażenia są takie, że model gorzej stratuje, niż ląduje. Po wyłączeniu silnika w zasadzie sunie sobie sam do ziemi i pięknie miękko ląduje, byle mu nie przeszkadzać.

Muszę przestawić sterowanie na logarytmiczne w aparaturze, bo małe wychylenia manipulatorów od lotek i steru wysokości powoduję dość gwałtowne reakcje modelu. Co mnie zdziwiło, model praktycznie w ogóle nie reaguje na ster kierunku, jest też bardzo podatny na wiatr. Wczoraj naprawdę praktycznie nie było nic czuć w powietrzu, korony drzew też się nie ruszały, a widziałem po modelu kiedy leci pod wiatr, a kiedy z. Czuło się przy skrętach, że boczny wiatrerek blokuje manewry, ale koniec końcem nie jest tragicznie.

 

To tyle moich pierwszych zmagań ze składaniem i lataniem, mam nadzieję, że dalej będzie już tylko lepiej. Będę wdzięczny za jakieś sugestie porady, komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Spróbuj ustawić większy zakres ruchu na aparaturze (120%). Masz pręt stalowy ~1,5mm, powinieneś mieć taką plastikową otoczkę, gdyż jest możliwość, że po prostu SK się nie wychyla tylko popychacz wygina się na boki. Swoją drogą, w tym modelu SK jest niewielki więc bardzo gwałtownych reakcji nie oczekuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elwizadors - jaki masz silnik na pokładzie i śmigło? ? Chodzi mi o obroty moc? Pytam bo ja na podobnym modelu Sky Surfer mecze sie z wystartowaniem, podejrzewam że mam za slaby silnik , Redox 650/ 1350 obr/V i 260W.

Kombinuje z kolejnymi różnymi smigłami mam 6x5,5 ale czekam na 6x4, moze bedzie szybszy, bo na razie to jest strasznie powolny w powietrzu ;(

Apropo SK - tez mam wrazenie ze niewiele daje w sterowaniu, może z uwagi na malą powierzchnię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta rurka plastikowa jest, zarówno dla popychacza SK, jak i SW. Na ziemi widać, że ster kierunku wychyla się bez problemowo, podobnie ster wysokości, a reakcja na kierunek bardzo znikoma, no może taka uroda tego modelu.

Ancesol, silnik mam taki jak dał producent, jeśli wierzyć opisowi, to w środku siedzi CD2622 i śmigło 5x4. Kupiłem też śmigło 6x4, ale póki co nie montowałem. Dopiero uczę się latać i na razie na standardowym śmigłe model jest dla mnie wystarczająco szybki.

Ja przy starcie ustawiam manetkę silnika tak mniej więcej na połowę mocy, rzucam model pod kątem ok. 45 stopni w górę. Model trochę przeciąga i zaczyna wtedy lecieć w dół, ale osiąga już taką prędkość, że podciągnięcie powoduje, że model wydziera do góry. Przy locie skręcam moc do ok. 1/3 i to wystarcza do spokojnego lotu i powolnego wspinania się po drodze kołowej. Na pełnym obrotach nawet nie latałem bo póki co dla mnie to szaleństwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ziemi widać, że ster kierunku wychyla się bez problemowo, podobnie ster wysokości, a reakcja na kierunek bardzo znikoma, no może taka uroda tego modelu.

Powierzchnia steru jest bardzo mała więc nie ma się co dziwić.

Wystarczy umiejętnie posługiwać się sterem kierunku i wtedy działa wystarczająco. Umiejętnie=pilnować przechyłu lotkami a kierunkiem jedynie wygładzać zakręt.

 

...rzucam model pod kątem ok. 45 stopni w górę. Model trochę przeciąga i zaczyna wtedy lecieć w dół, ale osiąga już taką prędkość, że podciągnięcie powoduje, że model wydziera do góry.

 

Kiedyś nie zdążysz podciągnąć i będzie szkoda. Tym modelem można startować nawet bez silnika. Wystarczy mocno i płasko go pchnąć.

Spokojnie można uzyskać tak ok. 3m wysokości i zostaje spora chwila na spokojne chwycenie drążków, uruchomienie silnika itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nie zdążysz podciągnąć i będzie szkoda. Tym modelem można startować nawet bez silnika. Wystarczy mocno i płasko go pchnąć.

Spokojnie można uzyskać tak ok. 3m wysokości i zostaje spora chwila na spokojne chwycenie drążków, uruchomienie silnika itd.

 

Po to właśnie kupiłem taniego Pioneera i od niego zaczynam naukę, jak się potrzaska kupi się wersję kit, poskłada od nowa, przełoży bebechy i dalej w powietrze.

Kiedy składałem model, żonka zadała mi pytanie... "co będzie jak się rozbije", odpowiedź była krótka, większą frajdę sprawia mi budowanie niż latanie, bedzie coś nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zrozumiałem to skrzydła są przykręcone do bagnetu na stałe. Odpukać ale co będzie gdy zahaczysz skrzydłem np podczas lądowania. Prawdopodobnie coś się urwie. Ja okleiłem miejsca wsunięcia skrzydeł w kadłub tąśmą papierową tak by ciasno wchodziły. Jeszcze mi się nie zdarzyło by się w locie wysunęły. Natomiast przy lądowaniach bywa ze jedno się troszkę wysunie, co zabezpiecza przed urwaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zrozumiałem to skrzydła są przykręcone do bagnetu na stałe. Odpukać ale co będzie gdy zahaczysz skrzydłem np podczas lądowania. Prawdopodobnie coś się urwie. Ja okleiłem miejsca wsunięcia skrzydeł w kadłub tąśmą papierową tak by ciasno wchodziły. Jeszcze mi się nie zdarzyło by się w locie wysunęły. Natomiast przy lądowaniach bywa ze jedno się troszkę wysunie, co zabezpiecza przed urwaniem.

 

Ja skrzydła miałem mocowane na rzepy i bardzo dobrze się to sprawdzało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio lądowałem dla testu na polu, na którym już coś zielonego porosło. Podejście było dość szybkie i skrzydło przyhaczyło o jakieś zielsko, samolot obróciło, ale nic się nie stało. Lądowanie na piasku jest wzorcowe, pionierek ładnie się ślizga i pięknie ląduje. Próbuję już jakiś prostych akrobacji, na razie wychodzi pętelka i widzę jak wyginają się skrzydła, wolę mieć pewne mocowanie, żeby mi w powietrzu się nie rozjechały.

Myślę już nad następnym modelem, a Pioneer jak przeżyje to wsadzę do niego jakąś kamerkę do nagrywania filmów z lotu ptaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.