Skocz do zawartości

Zmiana adresu po zamówieniu hobbyking


ficek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, zamówiłem różne rzeczy z hobbyking, pokazuje mi już że jest w trakcie pakowania. Nie wiedziałem że będę się wyprowadzał. Czy jest możliwość zmiany adresu po złożeniu zamówienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawiałem raz adres wysyłki ale nie pamiętam na jakim etapie (na pewno już po opłaceniu zamówienia).

Powinieneś się jak najszybciej skontaktować z obsługa za pośrednictwem czatu i poprosić o zmianę adresu wysyłki)

Im szybciej to zrobisz tym większa szansa, ze się uda.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie próbuję się z nimi połączyć już leci około 5 minuta i każą czekać, mam nadzieję nastąpi jeszcze dzisiaj.

Po połączeniu zadałem pytanie, minęła chwila wyświetlił się jakiś komunikat (nie zdążyłem przeczytać) i kontakt się zerwał.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mr.jaro a dlaczego nie? To listonosz odpowiada za paczkę do momentu, aż złożysz podpis na liście przewozowym.

 

Mikołaj, ja, jak się nie mogę doczekać, to podaję nr paczki tu: http://sledzenie.poczta-polska.pl/ Jak rano o 8 widzę, że jest w sortowni u mnie w mieście to dzwonię i proszę, żeby nie wydawali doręczycielowi. Mam po 15 minutach. Jeżeli nie wyłapiesz, to wieczorem idziesz na swoją starą pocztę i odbierasz. Wydadzą bez awizo.

 

Bartosz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mr.jaro a dlaczego nie? To listonosz odpowiada za paczkę do momentu, aż złożysz podpis na liście przewozowym.

Mysle, ze listonosz jest odpowiedzialny za doreczenie paczki pod adres widniejacy na liscie przewozowym, a jesli odbiorca jest pod tym adresem nieosiagalny, mogloby sie zdarzyc, ze paczka wroci do nadawcy. Bo pewnosci nie ma, czy listonosz czegos z nowym adresem nie poknoci i jak mu potem udowodnic, ze umowiles sie na dostarczenie pod inny adres? Moze sie rowniez zdarzyc, ze listonosz z ktorym sie umowisz na dostarczenie paczki pod nowy adres zachoruje, a jego zastepca o niczym nie bedzie wiedzial... Prawo Murphyego.

W zadnym wypadku nie chce komu ublizac, ale pomijajac skrajne przypadki (tutaj przychodzi mi na mysl Laskowik) moznaby z pewna doza prawdopodobienstwa przyjac, ze przecietny listonosz nie wykazuje nadzwyczajnego ilorazu inteligencji (inaczej zapewne bylby inzynierem, lekarzem, ale nie listonoszem), wiec za bardzo nie liczylbym na szczesliwy przebieg takiej operacji. Jesli poczta przewiduje opcje dostawy pod nowy adres, zapewne jest to rozwiazanie najpewniejsze. Inaczej by tego nie wymyslono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mr.jaro wiesz, czy zgadujesz?

1. Listonosz podejmuje jedną próbę doręczenia (czasem dwie, ale obie tego samego dnia), później oddaje paczkę na pocztę.

2. Jedyne ryzyko to takie, że ktoś odbierze paczkę pod wskazanym adresem - listonosz ma wydać paczkę dowolnej pełnoletniej osobie przebywającej pod danym adresem, nie legitymuje! Co innego w okienku, tam musi się zgadzać adres lub imię i nazwisko.

3. Niestety ubliżasz. Jak traktujesz listonoszy, sprzedawców itp. jak debili, to się nie dziw, że cię nie lubią. W moim rejonie jest czwarty listonosz. Każdy starał się dostarczyć przesyłkę dla mnie. Potrafili zatrzymać moje auto i wręczyć mi list. Jeden z listonoszy dał mi nr telefonu, i jak zadzwoniło się gdy było awizo to podjeżdżał drugi raz. Poczciarz od paczek nie przywozi mi paczek do domu, tylko do pracy (2km dalej), bo wie, że mnie tam zastanie. Dziwne, co?

 

Ostanie twoje zdanie jest prawdziwe. Korzystam z tego zawsze jak się przeprowadzam, Działa. Jeżeli zmieniasz urząd pocztowy to może być płatne extra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli paczka opłacona to różnie z tym doręczeniem bywa. Mi kurier z siódemki oddał paczkę sąsiadce z na przeciwka. Kobietę może z dwa razy w życiu widziałem, bo niedawno się przeprowadziłem. Na szczęście skończyło się ok, ale równie dobrze mogła się podpisać Maria Antonina i wyprzeć się odbioru paczki. Kto by ją zmusił do powiedzenia prawdy? Mama też nie raz odbierała paczkę do sąsiadów, choć tłumaczyłem jej, że paczkę przy kurierze należy sprawdzić, bo potem po ptokach. Teraz płacę przy odbiorze, lub daje adres pracy i odbieram sam. Z HK to raczej pierwsza opcja odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mr.jaro wiesz, czy zgadujesz?

Listonosz podejmuje jedną próbę doręczenia (czasem dwie, ale obie tego samego dnia), później oddaje paczkę na pocztę.

Wiec pomysl jeden "kroczek" dalej. I co potem stanie sie z ta przesylka? Bedzie lezala na poczcie do dnia sadu ostatecznego? Nie. Jesli odbiorca sam nie wpadnie na pomysl odebrania jej z poczty, po kilku dniach (u nas czas przechowywynia przesylek na poczcie wynosi siedem dni, prawdopodobnie w Polsce nie bedzie duzo inaczej) zostanie odeslana do nadawcy. A skad odbiorca moze wiedziec, ze przesylka juz dotarla i czeka na niego na poczcie?

 

W moim rejonie jest czwarty listonosz. Każdy starał się dostarczyć przesyłkę dla mnie. Potrafili zatrzymać moje auto i wręczyć mi list. Jeden z listonoszy dał mi nr telefonu, i jak zadzwoniło się gdy było awizo to podjeżdżał drugi raz. Poczciarz od paczek nie przywozi mi paczek do domu, tylko do pracy (2km dalej), bo wie, że mnie tam zastanie. Dziwne, co?

Ale kogo to ma interesowac? Ciesz sie, ze masz wspanialego doreczyciela, jednak tworcy watku to za bardzo nie pomoze.

 

 

Jeżeli zmieniasz urząd pocztowy to może być płatne extra.

A jak inaczej? Wiekszy naklad pracy poczty powinien znalezc odzwierciredlenie w odpowiednim wynagrodzeniu. Nawet jakby dalo sie dogadac z doreczycielem i wszystko pojdzie, jak nalezy, wypadaloby przeciez uhonorowac jego dodatkowy trud.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj mój post nr 11, pomyśl, a zrozumiesz, że mam rację.

Bartek, a Ty juz cos zamawiales w HK? Takie cuda funkcjonuja wspaniale z przesylkami krajowymi - zarowno w Polsce, jak u nas. Przesylke z HK mozesz sobie sledzic do chwili jej dotarcia na lotnisko w Hong Kongu. Potem jej slad sie urywa, bo w Chinach "zegarki cykaja" jednak troche inaczej, anizeli w Europie.

 

 

Czasem wystarczy dobre słowo, ale niektórzy przeliczają wszystko na pieniądze.

Dobrego slowa uzywaj w sytuacjach, kiedy Ty komus robisz przysluge. Natomiast jesli kto Tobie robi przysluge, odwdziecz sie. Tak jest lepiej.

Inna sprawa, ze ja o pieniadzach nie pisalem, ale jak to mowia, glodnemu chleb na mysli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 2 lat to działa. Faktycznie jest dziura od momentu dotarcia na lotnisko w Chinach, do wejścia w polski obszar celny. Po naszej stronie każda moja paczka była procesowana około 3-5 dni. WER warszawa, cło Warszawa, WER Szczecin, cło Szczecin, Koszalin sortownia, Koszalin moja poczta (jeżeli nie odebrałem od poczciarza).

 

Co do 2 wypowiedzi, to niestety tak odczytałem koniec twojej wypowiedzi nr 15

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesyłkę z HK możesz sobie śledzić do chwili jej dotarcia na lotnisko w Hong Kongu. Potem jej ślad się urywa, bo w Chinach "zegarki cykają" jednak trochę inaczej, aniżeli w Europie.

 

Dziwne, bo na 17track.net śledzę od HK do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w tym dziwnego? Zapewne to zalezy od przewoznika. Przynajmniej w moim przypadku nawet nie wszystkie przesylki DHL dawaly sie sledzic. Do lotniska w Hong Kongu wszystko bylo cacy. Potem dwa tygodnie nic i nagle docieralo powiadomienie z urzedu celnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.