Skocz do zawartości

Propsaver VS piasta stała..


Jacqubes

Rekomendowane odpowiedzi

Rozmyślam sobie nad pisatami. Podobno propsaver uratuje śmigło po przywaleniu w ziemie, i śmigło się nie połamie bo propsaver jest na gumki. Jednak przecież smigło musi i tak sie trzymać na ośce i dodatkowo na gumkach do propsavera. Więc czy faktycznie propsaver jest w stanie uratować śmigło przed połamaniem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W propsaverze śmigło założone jest na stożku i dociskane gumką .

Dzieki temu trzyma się w osi w normalnym trybie pracy.

Kedy jednak uderzysz w glebę to smmigło ma możliwośc się przekrzywić i najczęściej wystarczy to do uratowania lopatek.

Jeśli jednak zrobisz czołówkę to już różnie bywa.

Stosowanie owego urządzenia znacząco zmniejasza ilość urządzeń do mieszania żywicy :D

( Ja połamanymi łopatkami mieszam chemię )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówił Tomek proponowałbym pierwszy propsaver zanabyć i na bazie tego zrobić sobie inne. Mnie samemu owoż ustrojstwo nie raz uratowało śmigło. Innym rozwiązaniem ku którym bym się skłaniał i skłaniam są śmigła składane, oczywiście w przypadku motoszybowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Odgrzebie temat, bo czekając ciągle na radio zapoznaję się pomału ze sprzętem i miałem właśnie trzy wypadki z piastą propsaver. Rozwiązanie oryginalne, zakupione w komplecie z silnikiem, do tego oczywiście były 2 gumki. Na „hamowni” śmigło odfrunęło sobie, gumka nie pękła tylko wygląda, że się tak wyciągnęła ze śmigło zeszło z piasty. Zaznaczę, że były to 3 różne śmigła, wszystkie nowe i nie wskazywały na złe wyważenie lub nierówne odszkałcanie się łopat pod obciążeniem, w czasie testów właśnie sprawdzałem jak pracują i obserwowałem je w płaszczyźnie pracy, może to mnie ustrzegło od strat na ciele. :rotfl:

W związku z powyższym mam pytanie, jakich gumek używacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z powyższym mam pytanie, jakich gumek używacie

 

Jeśli biega o propsavery to aptekarskie, najlepsze są takie żółte - widać iż to prawdziwa guma z dużą ilością kauczuku, pozyskuję je od skarbniczek w naszej firmie. Tymi gumkami spinają banknoty w skarbcu.

 

Jeśli biega o "nie propsavery" to UNIMIL jest fajny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zauważyłem takie zjawisko:

 

jeżeli napęd daje duży ciąg (np tuż po starcie na świeżych akumulatorach i dużym śmigle) to guma się rozciąga i śmigło nie jest dociśnięte do stożka;

skutek jest taki, że napęd wpada w wibracje, bo śmigło nie jest dobrze wycentrowane; trzeba wtedy zmniejszyć nieco gaz

 

można też bardziej naciągnąć gumę propsavera, ale wtedy przy lądowaniu na śmigle już tak łatwo się ono nie przekrzywi i stosowanie propsevera nie na wiele się zdaje

 

powyższe zauważyłem stosując taki napęd

 

silnik 2712-12 24g silnik 3f outrunner (od skalenia, http://rcsklep.pl/product_info.php?cPath=22_55&products_id=170)

śmigło GWS 9050

akumulatory 11,1 1700mAH i 1300mAH

 

ciekaw jestem czy ktoś z Was zaobserwował podobne zjawisko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem niestety przykre doświadczenia z prop saverem. I zamiast spodziewanych oszczędności, to wystąpiły niespodziewane wydatki :evil:

 

Użyłem go wyłącznie 1 raz w swoim trenerku - efekt rozciągnęła się gumka załączona w zestawie i śmigło zsunęło się z ośki na jakiej było zaczepione. Skutek, to brak kontroli nad samolotem i jego swobodny lot ku matce ziemi zakończony ubiciem kreta :devil:

 

Zdecydowanie wolę używać tradycyjnych sposobów mocowania śmigieł "na sztywno" piastami lub nakrętkami samozaciskowymi. Może ryzykuję bardziej w przypadku niekontrolowanego zetknięcia się mojego samolotu z ziemią, ale mam już tą pewność że latam bez strachu że nagle coś się przytrafi tam w górze..

 

A ponadto, jak to życie uczy (nie tylko w przypadku modelarstwa), to poleganie na gumkach - a raczej ich wątpliwej jakości może nieść za sobą zgubne konsekwencje :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem jeszcze jedną rzecz przy użyciu prop-saverów. Płaszczyzna pracy śmigła zmienia się w zależności od ruchu modelu. Nie wiem jak dokładnie to wpływa na lot, bo nie latałem za dużo na takiej konfiguracji, ale chyba nie jest to efekt pożądany biorącąc pod uwagę dokładności związane z wykłonem i innymi kątami silnika. A może po prostu przy niewielkich modelach (a w końcu do takich to stosujemy) nie ma to większego znaczenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eśli biega o "nie propsavery" to UNIMIL jest fajny

 

:) Taki duzy a wciaz dziecko w nim drzemie ...

 

 

Ja propsavery z powodzeniem stosuje do depro-halowcow , w pozostalych modelach preferuje zdecydowanie stale mocowanie.

Tak jak Motylasty - tez aptekarskie gumeczki , kiedys mialem taka kozacka czarna - jedna gruba , ale gdzies sie zawieruszyla. Roznicy w stosunku do aptekarskich nie widze, wiec po co przeplacac.

 

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stosuje o-ringi. Z reguly rozmiar 16x1,5-2. Jesli sa nie sparciale to nie ma problemu zeby cos sie stalo. Prop saver jest ok do ok 150W i silniczkow wolnoobrotowych (mam silnik do pylona, ktory kreci 22,5 k obrotow i nie odwazylbym sie zastosowac tam propsavera).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.